Mario Regueiro i Curro Torres byli negatywnymi bohaterami ostatniego treningu, w którym obaj panowie się pokłócili. Na szczęście po interwencji trenera nic poważnego nie miało miejsce. Miało to miejsce pod koniec zajęć, gdzie Curro chciał uderzyć Urugwajczyka w głowę, jako odpowiedź na popchnięcie Hiszpana przez Mario. Obaj zostali odesłani do szatni, jednak potem już nie wrócili do treningów.

Następnego dnia oboje żartowali z całej sytuacji, aczkolwiek w dniu tego wydarzenia nie było tego widać. Trener podobno był bardzo rozłoszczony na zawodnikach Che. Nie wiadomo czy piłkarze zostaną obarczenie jakimiś grzywnami czy karami. Jednak obaj panowie trenowali normalnie w dniu dzisiejszym.

Trzeba w takim razie wierzyć słowom Torresa, który poinformował dziennikarzy o małej sprzeczce jaka miała miejsce na treningu i już prawdopodobnie nigdy się nie powtórzy. Obaj piłkarze się pogodzili.

Tweetnij