Soler oferuje Floresowi przedłużenie kontraktu o rok, a Quique...
19.04.2006; 23:53
Juan Soler i Quique Sanchez Flores spotkali się by porozmawiać na temat przyszłości madryckiego szkoleniowca na Mestalla. Obaj są jednomyślni co do przedłużenia umowy trenerskiej. Rozbieżna pozostaje jednak jej długość. Prezydent Valencii oferuje Floresowi przedłużenie kontraktu o rok, na co Quique nie chce się zgodzić.
Do końca sezonu pozostało pięć kolejek. Do podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie kontraktu trenera, niewiele więcej. Wyniki i forma piłkarzy optymistycznie nastrajają przed końcówką tegorocznych rozgrywek. Pozycja wicelidera to w głównej mierze zasługa Quique Floresa. To on niespełna rok temu przyszedł na Mestalla do zespołu zupełnie rozbitego. Dziś 'Los Ches' są drugą siłą w La Liga.
Juan Soler nie chce podejmować pochopnych decyzji. Pomny na przykre doświadczenie z Claudio Ranierim, nie chce powtarzać błędów poprzednich władz. Z tego powodu z podjęciem ostatecznych kroków poczeka do zakończenia sezonu. Jeśli Valencia zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, wówczas rozmowy z Quique Floresem będzie można uznać za otwarte.
On sam chce pełnego zaufania. Przedłużenie kontraktu o rok nie gwarantuje mu tego. Quique dobrze wie, że jego wartość na rynku trenerskim znacznie wzrosła. Jeszcze rok temu był mało znanym szkoleniowcem, który wprowadził Getafe do La Liga i szczęśliwie w niej utrzymał. Dziś jest jednym z najbardziej perspektywicznych trenerów w Europie.
W rozmowach na temat ewentualnego przedłużenie umowy Quique mówi o powiązaniach z Valencią i chęci pozostania na Mestalla. Nie chce być figurą, ale dobrym przyjacielem piłkarzy, którzy muszą jednak mieć do niego szacunek. Zapewnił, że chciałby w przyszłym sezonie prowadzić swoich piłkarzy w Champions League, bo to w końcu pod jego batutą Che's o nią walczą.
Z reguły w La Liga szkoleniowcy nie wiążą się z klubem na dłużej niż dwa lata. O tym, czy naszego trenera zadowoliłyby 24 miesiące na Mestalla, nie wiemy. Jednak z jednego zdajemy sobie sprawę: czas i ławka trenerska pokażą, czy będziemy mieć Floreska ;)
Do końca sezonu pozostało pięć kolejek. Do podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie kontraktu trenera, niewiele więcej. Wyniki i forma piłkarzy optymistycznie nastrajają przed końcówką tegorocznych rozgrywek. Pozycja wicelidera to w głównej mierze zasługa Quique Floresa. To on niespełna rok temu przyszedł na Mestalla do zespołu zupełnie rozbitego. Dziś 'Los Ches' są drugą siłą w La Liga.
Juan Soler nie chce podejmować pochopnych decyzji. Pomny na przykre doświadczenie z Claudio Ranierim, nie chce powtarzać błędów poprzednich władz. Z tego powodu z podjęciem ostatecznych kroków poczeka do zakończenia sezonu. Jeśli Valencia zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów, wówczas rozmowy z Quique Floresem będzie można uznać za otwarte.
On sam chce pełnego zaufania. Przedłużenie kontraktu o rok nie gwarantuje mu tego. Quique dobrze wie, że jego wartość na rynku trenerskim znacznie wzrosła. Jeszcze rok temu był mało znanym szkoleniowcem, który wprowadził Getafe do La Liga i szczęśliwie w niej utrzymał. Dziś jest jednym z najbardziej perspektywicznych trenerów w Europie.
W rozmowach na temat ewentualnego przedłużenie umowy Quique mówi o powiązaniach z Valencią i chęci pozostania na Mestalla. Nie chce być figurą, ale dobrym przyjacielem piłkarzy, którzy muszą jednak mieć do niego szacunek. Zapewnił, że chciałby w przyszłym sezonie prowadzić swoich piłkarzy w Champions League, bo to w końcu pod jego batutą Che's o nią walczą.
Z reguły w La Liga szkoleniowcy nie wiążą się z klubem na dłużej niż dwa lata. O tym, czy naszego trenera zadowoliłyby 24 miesiące na Mestalla, nie wiemy. Jednak z jednego zdajemy sobie sprawę: czas i ławka trenerska pokażą, czy będziemy mieć Floreska ;)
KOMENTARZE
Gołym okiem widać zasługi Floresa i oferta na rok nie potwierdza zaufania, jakim klub powinien obdarzyć Floresa. Wręcz przeciwnie, tym ruchem Soler pokazuje brak zaufania dla trenera i projektu, który on zaczął.
To niepotrzebny zgrzyt w trybach VCF (szczególnie na koniec ważnego dla nas sezonu) i mam nadzieję, że szybko się chłopaki dogadają.
Wg mnie 2 lata to optymalny okres do zaproponowania dla trenera. Daje komfort pracy zarówno dla trenera jak i zawodników.
Z Ranierim przegięli w jedną stronę, a teraz chcą przegiąć z Quique w drugą.
Jednak rok jak dla Quique to rzeczywiście zbyt mało. Dwuletni kontrakt byłby w sam raz.
Soler przedłuż o 2 lata!!! :>
ja uwazam ze flores bardz pomogl druzynie, ale czy valencia jest sila o jakiej marzymy my ( i soler), taka kotra powalczy z wpowodzeniem w LM, to nie wiem
o tym przekonamy sie w przyszlym sezonie
do tych watpliwosci dochodzi sprawa rannieriego i z tego bierze sie postawa prezesa
AMUNT :valencia: !!!
Nie zmienia to jednak faktu , ze moim zdaniem powinien zostac na nastepny sezon ,ale tylko pod pewnymi warunkami.Jesli nie bedzie sobie dawac rady , to wtedy trzeba go zwolnic i tyle.Narazie karuzela trenerska co roku nie wydaje sie byc dobrym wyjsciem... :-/
Amunt!!!
nie oszukujmy sie, to, co bedziemy prezentowali w przyszlym sezonie zalezy nie tylko od floresa, a,e tez od solera, ktory wylozy pewne pieniadze na transfery.
wg mnie bez kilku wzmocnien w LM za duzo nie osiagniemy
AMUNT :valencia: !!!
« Wsteczskomentuj