Quique: "Żal straconych punktów"
25.02.2007; 23:52
Po zremisowanym 1:1 meczu z Gimnastic trener Valencii Quique Sanchez Flores nie krył niezadowolenia z wyniku.
- Niedosyt pozostał - mówił Hiszpan. - Zabrakło koncentracji w decydującym momencie, a przecież trzy punkty mieliśmy już w kieszeni. Moi piłkarze po raz kolejny w tym sezonie przekonali się, że gra się do ostatniego gwizdka.
- Zawodnicy Nastic doskonale znają swoje miejsce w szeregu i wiedzieli jak mają zagrać przeciwko nam - analizował Flores. - Dla nich najważniejsze było przetrzymanie fali ataków z pierwszej połowy. Udało się.
Quique zwrócił uwagę na niewykorzystane okazje strzeleckie z pierwszych 45 minut. - Gdybyśmy trafili do siatki na początku mecz, to gol Joaquina dobiłby rywali. Niestety stało się inaczej - komentował Flores.
Na koniec trener Valencii powiedział, że musi porozmawiać z piłkarzami, by ich morale po nieudanym spotkaniu nie obniżyły się, co w kontekście najważniejszego meczu sezonu z Interem Mediolan byłoby bardzo szkodliwe. - Nie po to tak dobrze graliśmy w ostatnich dniach, by psuć atmosferę po potyczce z ligowym outsaiderem - zakończył Quique.
- Niedosyt pozostał - mówił Hiszpan. - Zabrakło koncentracji w decydującym momencie, a przecież trzy punkty mieliśmy już w kieszeni. Moi piłkarze po raz kolejny w tym sezonie przekonali się, że gra się do ostatniego gwizdka.
- Zawodnicy Nastic doskonale znają swoje miejsce w szeregu i wiedzieli jak mają zagrać przeciwko nam - analizował Flores. - Dla nich najważniejsze było przetrzymanie fali ataków z pierwszej połowy. Udało się.
Quique zwrócił uwagę na niewykorzystane okazje strzeleckie z pierwszych 45 minut. - Gdybyśmy trafili do siatki na początku mecz, to gol Joaquina dobiłby rywali. Niestety stało się inaczej - komentował Flores.
Na koniec trener Valencii powiedział, że musi porozmawiać z piłkarzami, by ich morale po nieudanym spotkaniu nie obniżyły się, co w kontekście najważniejszego meczu sezonu z Interem Mediolan byłoby bardzo szkodliwe. - Nie po to tak dobrze graliśmy w ostatnich dniach, by psuć atmosferę po potyczce z ligowym outsaiderem - zakończył Quique.
KOMENTARZE
A tak powaznie ... no zesz quwa... 3 ciezko wywalczone ptk z barca wziely w leb... jak mozna:/
Quiqe powiedzial : mistrzostwa nie zdobedzie sie wygrywajac z najlepszymi ale ze sredniakami... no to chyba zapomanil o spadkowiczach:/
Tak to my mistrzostwa nie zdobedziemy... oby nam tych 2 ptk nie zabraklo w koncowej rywalizacji...
Za ten remis trudno winić Floresa, zrobił wszystko jak należy - rotacje w składzie. Może i Curro przepuszczał dośrodkowania, ale to decydujące sprokurował Miguel. Nawet amatorzy wiedzą, że jeśli mecz dobiega końca, nie wolno na nic pozwolić rywalom, odpuścić nawet na chwilę. A co zrobił Miguel we wsółpracy z Navarro? Navarro Mateją Valencii?
Szkoda słów - żenada i amatorszczyzna. Nie miałem złudzeń co do mistrzostwa, ale żeby chociaż była LM!
Jak widać VCF nie potrafi utrzymać wysokiego poziomu i dlatego z niepokojem oczekuję kolejnych konfrontacji - z Celtą, a potem z Interem. Któryś z tych meczów zawali, oby nie obydwóch, i wolę z Celtą niż z Interem. Celta jak Nastic b.potrzebuje punktów.
Jedynym chyba plusem tego meczu była dobra postawa Viany, no i cóż z tego?
ja zakladalem to od poczatku sezonu, co pozwala mi nie przejmowac sie takimi wpadkami jak ta z Nastic
fakt-moze i gralismy slabo, moze i popelnilismy bledy w obronie, moze i atak zawiodl
ale ZAWSZE bramka stracona w ost minucie to zwykly pech...
caly czas siedzimy w czworce, walczymy o LM i tak trzymac!
a o mecze u nas jestem dziwnie spokojny-na Mestalla gramy inny futbol. nie znaczy to oczywiscie ze z kazdym bedzie latwo, ale nie ma sie co zawczasu cisnieniowac
AMUNT :valencia: !!!
« Wsteczskomentuj