Tuż po porannym treningu Portugalczyk Marco Caneira udzielił krótkiego wywiadu. Rozmowa z obrońcą Valencii odbyła się już po ogłoszeniu przez Ronalda Koemana, iż nadal nie widzi miejsca w składzie dla żadnego z trójki piłkarzy Albelda, Canizares, Angulo.

Jak się okazuje, Marco broni decyzji Koemana. Pomimo, iż sytuacja jest naprawdę skomplikowana, to normalne w piłce nożnej, kiedy zespół obejmuje nowy trener. Winą za obecne poruszenie wokół klubu obarcza prasę.

Zawsze zdawałem sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka wiąże się z byciem zawodnikiem Valencii i jeśli jestem jednym z czterech czy pięciu piłkarzy, którzy są bardziej odpowiedzialni, jestem gotów przyjąć na swoje barki takie obciążenie – mówi Caneira.

W grupie znajduje się kilku liderów, to bardzo ważne. Wiem także, iż posiadam taką cechę osobowości, to jedna z moich naturalnych cech. To dobrze, bo im więcej takich postaci w zespole, tym lepiej.
Niestety atmosfera w Paternie nie jest dobra i wielu fanów wskazuje Koemana i Solera jako winnych kryzysu.

Tweetnij