sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Przegrana w ostatnim sprawdzianie

Bartłomiej Płonka, 11.08.2017; 23:39

Trofeo Naranja dla Atalanty

Valencia drugi raz w przeciągu ostatnich trzech lat przegrała spotkanie o Trofeo Naranja przed własną publicznością. Gospodarze pomimo wielu szans ulegli włoskiej Atalancie 1:2, a jedynego gola dla Los Ches strzelił Ruben Vezo.

Tradycyjnie, nim rozpoczęła się rywalizacja obu drużyn, doszło do prezentacji „Nietoperzy” , którą można zobaczyć tutaj. Tymczasem w wyjściowym składzie nie spotkaliśmy się z żadną niespodzianką i Marcelino kolejny raz ustawił swój zespół taktyką 4-4-2.

Niestety już po kilkunastu minutach gry prowadzenie objęli przyjezdni. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Papu Gomeza wykorzystał Toloi. Valencia w podobny sposób odpowiedziała kilka chwil później. Piłkę w szesnastkę zacentrował Dani Parejo, a bramkę wyrównującą zdobył Ruben Vezo. Gospodarze jeszcze przed przerwą stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, a futbolówka ponownie znalazła się w siatce, jednak trafienie Gayi zostało nieuznane.

Po zmianie stron z biegiem kolejnych minut szansę do zaprezentowania się przed Mestalla otrzymywali następni rezerwowi. Los Ches przeważali nad Atalantą, dochodzili do okazji podbramkowych, jednak to goście zadali ostateczny cios. W 64. minucie, tym razem po rzucie rożnym, do siatki trafił Palomino. Valencia ostatecznie przegrała spotkanie o Trofeo Naranja, tym samym kończąc tegoroczną pretemporadę podczas której zanotowała pięć zwycięstw i dwie porażki.

Trofeo Naranja: Valencia 1:2 Atalanta

Gole: 0:1 Toloi, 1:1 Vezo, 1:2 Palomino

Skład Valencii: Neto, Montoya, Vezo, Javi Jiménez, Gayà, Cancelo, Parejo, Medrán, Carlos Soler, Rodrigo, Zaza; oraz z ławki: Jaume, Santi Mina, Maksimovic, Abdennour, Lato, Nacho Vidal, Nando, Nacho Gil

Kategoria: Mecze | wlasne skomentuj Skomentuj (10)

KOMENTARZE

1. KilyVCF11.08.2017; 23:45
KilyVCFNasz najrzadziej wymieniany przez komentatora crack na zdjęciu :)
2. Y4rooo12.08.2017; 00:38
Oby to byla burza przed sloncem bo inaczej slabo to widze. Kurcze jestem obtymista, ale nie bardzo widzialem w tym meczu lidera, sporo chaosu. Proba szybkiej gry z pierwszej pilki, ale niestety nie ten poziom bo brakowalo dokladnosci. To chyba najbardziej bolalo. Moze to wynikiem poczatku sezonu. Pilkarze probowali sporo gry 1na1 a niektorzy nawet 1 na 2. Wszystko fajnie, ale konczylo sie zlym dograniem albo wykonczeniem strzalu.

Wydaje sie ze nie trenujume w ogole stalych fragmentow gry. Wielki blad. Parejo potrafi strzelic na bramke z wolnego ale wrzucic na glowke jakos srednio.

Ja daje zaufanie i do 10 kolejki nie bede narzekal. Ale pozniej bede sypal sola i piachem jak bedzie trzeba.
3. KilyVCF12.08.2017; 02:07
KilyVCFDlaczego? Dobrze wrzuca. Mogły być z tego 2 gole.

Przegraliśmy z 4 drużyną Serie A. Nie było tragedii. Widać, że Atalanta to dobrze ułożony przez Gasperiniego zespół.
To pierwszy mecz w pretemporadzie z którego można coś wywnioskować, pierwszy mocny rywal, ostatni sprawdzian, mecz u siebie na Mestalla, widać że grany przez nas na poważnie, przyspieszenie w końcówce jak w lidze przy niekorzystnym wyniku.

Najpierw minusy:

- piłki które latają nad naszymi w pobliżu naszej bramki sprawiają nam problemy jakby to były jakieś bumerangi. Nie orientują się gdzie to leci. Ze 3 gole mogliśmy stracić. Nie kontrolujemy górnych piłek. Strach zagrać z Realem.
- brak zgrania w linii obrony, nie mogło być inaczej
- w pierwszej połowie zwłaszcza, goście pokazali dużo więcej jakości i konkretnych zagrać.Ktoś kto gra intensywniej od Atalanty co chwila by najeżdżał nasze pole karne. Może brak kogoś takiego jak Kondogbia, ale wcale nie jestem pewny czy by nam bardzo pomógł

Plusy:

- co mnie bardzo cieszy, nie było tak charakterystycznego dla VCF popłochu gdy rywal nas klepał, albo próbował szybkiego ataku Raczej każdy wiedział co robić i trzymał pozycję czy blokował
- chyba dosyć trudno przeciwko nam wyprowadzić rasową kontrę. Gramy bardzo ostrożnie i zachowawczo, zawsze dużo zawodników broni i jest w pogotowiu w pobliżu (do dobra rzecz dla takiego Abdennoura np gdyby okazało się że ma być naszym filarem obrony, raczej nie będzie pozostawiony sam sobie żeby się ścigać z rywalami), oczywiście każdy kij ma dwa końce ale przynajmniej daleko jest od paniki
- dobrze się ustawiamy, w drugiej połowie wyglądało to coraz lepiej, plus doszło zaangażowanie i jadąc na dupach przecięliśmy sporo piłek.
- mało głupich strat, może dlatego że nie było tu wielu zawodników startolubnych i rzeźników, znam Kondo i myślę że on by trochę ich nabił. Co nie znaczy że nam się nie przyda w kadrze.
- widać że piłkarze już obczaili o co chodzi Marcelowi, gdy się już wytworzy jakaś przewaga to nawet lecą do przodu ;)
Zaza jest dobrym dzikiem do taktyki trenera, ma za zadanie zgarnąć piłkę między liniami wroga i wytrzymać z nią te sekundy zanim nadbiegną koledzy do gry, a jak się da to zgrać, w najgorszym razie dać się sfaulować, powalczyć.
- Cancelo, najlepszy z naszych w tym meczu.
Tu muszę odwołać moje wypociny sprzed około 10 godzin. Jednak nie opłaca się go wymieniać na zawodników których rozważamy.
Po pierwsze, to piłkarz za którego kiedyś możemy dostać dużo więcej nić 30-35 baniek (już prędzej sprzedałbym Gayę bo tam jest Lato). Patrząc jakie cechy są dziś w cenie to on ma największy potencjał w naszej kadrze i może mieć wielkie branie (Soler to może pójdzie do FCB/FCB/Pepa)
Po drugie, jako jeden z nielicznych potrafi stworzyć przewagę niemal bez wysiłku.
Poza tym chyba w grze Marcela potrzebny jest gość z takim ciągiem na bramkę, łatwością dryblingu i wdepnięciem.
Na tle kolegów wygląda po prostu inaczej.
Potrzeba tylko jak najbardziej odciążyć go z zadań defensywnych. Z tymi jak zwykle co najwyżej średnio.
Papu Gomez zrobił z niego taki wiatrak, że wiertło wkręciło się mocno w murawę Mestalla (chyba 360 stopni obrotu). I po tym faulu padł gol.
- Nasz kapitan, drugi najlepszy. Super stałe fragmenty, przegląd, unikał strat, to najważniejsze, dobrze i pewnie grał pod presją, nawet raz znalazł bramkarza, a mało kto by tak zagrał.
Co by nie mówić Dani to ścisły top naszej kadry
- nasi nowi wychowankowie to nieźli technicy, po raz kolejny to potwierdzili. Grają trochę na hurra ale Marcelino jest na anty-hurra więc może to dobre połączenie
To taki plusik na zachętę, naciągany.

Przydałby się nam tutaj Feghouli
4. pedro913.08.2017; 12:20
Euforii nie ma, powodów do wielkiego optymizmu też brak. Są natomiast obawy i wątpliwości. Dobrze, że to tylko sprawdzian przed ligą.
Jest mnóstwo rzeczy do poprawy i uwidaczniają się słabości. Na tę chwilę nie ma obrony, bo nie ma wzmocnień. Wzmocnienia są także potrzebne w innych formacjach, tym bardziej że Marcel nie widzi w składzie Orellany, a Medran i Maksimović nie dają gwarancji jakości.
Nie gra Garay, który ma być sprzedany. Cancelo też na sprzedaż, a nie chcianych: Abdennoura i Vezo jakoś nikt nie chce brać.
Mówi się o Murillo, ale Inter wstrzymuje się z ostateczną decyzją. Z Kondogbią sprawa jest jeszcze trudniejsza.
Ciągle zastanawiam się, czy włoska ścieżka transferowa jest właściwa. Chcą grubą kasę nawet za takich piłkarzy, którzy nie mieszczą się w kadrze. Negocjacje z nimi to prawdziwe męczarnie. 20-25 mln euro za Kondogbię?
Czy nie możemy iść drogą wyznaczoną przez Sevillę czy Villareal? Kupić niedrogo, sprzedać za duża kasę? Dlaczego rynek francuski czy belgijski są tak słabo wykorzystywane?
Zamiast szukać okazji skrojonych pod skromny budżet prężymy ciągle muskuły. Taki Kondogbia kosztował Sevillę 4 mln. Czy stać VCF na wydatek 20 mln+ ? Po co nam właściwie Neto za 7 mln?
5. KilyVCF13.08.2017; 17:06
KilyVCFTo jest bardzo dobry kierunek.
Zwłaszcza Inter. To że przeciągają i chcą się zabezpieczyć to zrozumiałe.
Ale to Włosi, jeszcze w ostatnich godzinach można z nimi handlować bo i tak będą na rynku do końca.
Inter ma sporo zawodników, rozważa i negocjuje jeszcze sporo kandydatur, musimy być w grze.
jak wszystko pójdzie dobrze to na stoperze będzie Garay, Murillo, Abdennour + canteranos, a do środka przyjdzie Kondo
Nie zaszkodziłoby jednak oprócz tych dwóch grajków z Mediolanu, wcześniej wypożyczyć
kogokolwiek z innych klubów żeby nie zostać potem na lodzie z juniorami.

Droga Sevilli to wielkie ryzyko i trzeba mieć do tego stabilnego właściciela, sprawnych DS i jeszcze trochę szczęścia.
Relacje z takimi klubami jak Inter, Juve, Milan, Roma, Viola powinny być cały czas podtrzymywane. Duzy wybór zawodników z nazwiskiem, przez to jest szansa że nie zostaniemy z nołnejmam potem których nikt nie kupi o ile nie będzie wystrzałowego sezonu
6. pedro914.08.2017; 19:10
To dobry kierunek jeśli chodzi o poziom piłkarzy, ale b.drogi. VCF nie ma kasy, więc jaki sens tak się napinać? Czy nie warto rozejrzeć się trochę i poszukać piłkarzy dużo tańszych i równie dobrych?
Zaza, który grzał cały sezon na wypożyczeniu w West Ham kosztował 18 mln. Bakambu (Villareal) kosztował 7,5 mln. Gra gorzej niż Zaza?
Sevilla wyłowiła Kondogbię za 4 mln euro. Za Kondogbię (którego cenię) VCF zaproponowała Interowi 20 mln. To dla Włochów za mało, bo wyłożyli prawie 40 mln euro. Należy liczyć się z wydatkiem co najmniej 25 mln. Wypożyczenie nie wchodzi w grę.
Warto? Jest z czego?
Przy tak nieprzejednanej postawie Interu (który ciągle stawia nowe warunki) wolałbym szybko dogadać się z Realem i wypożyczyć Marcosa Llorente, który miał bardzo udany sezon w Alaves.
7. KilyVCF14.08.2017; 19:52
KilyVCFDla mnie warto.
Po pierwsze futbol to showbiznes, klub który nie jest anonimowy na rynku bo ma rozpoznawalnych graczy jest inaczej postrzegany, idą inne oferty, zawsze się ktoś po kogoś zgłosi bo jeśli ktoś się wybija na tle innych rozpoznawanych zawodników to znaczy że przynajmniej w teorii ma formę.
Anonimowy skład musi przekonać wynikami i to niezłymi. Gdy ich brakuje zaczyna się tragedia, zwłaszcza w dobie ffp.
Za pierwszą opcją przemawia sprzyjający nam nagły wzrost cen na rynku.
Jak wyjdzie sezon Mangali to można zaśpiewać nawet 50-60 baniek i je dostać, a jak wyjdzie sezon Stankeviciusowi to każdy będzie miał to gdzieś.
Drugi powód jest prozaiczny: nie jesteśmy żadnymi łowcami talentów, nie mamy siatki skautingu w Ameryce Południowej itd
My sobie możemy sprowadzić jakiegoś
Viniciusa Araujo, Maksimovica, Aderlana, Medrana, Barbosę, Augusto, czy kiedyś Miku, Carleto albo Maduro, potem tylko trudno ich sprzedać. Zysk sportowy zwykle też marny.
Coraz trudniej jest wyhaczyć nieznanego utalentowanego grajka. Na tych morzach pływają lepsze rekiny od nas, albo takie które mają nosa i speców od tego, albo kupujące hurtowo w celu wypożyczeń bogate kluby.
A trzeci powód dotyczy gry. Holandia to słaba liga. Włochy mocna, a co najważniejsze podobna do hiszpańskiej gra. I bardzo szerokie składy, zawsze ktoś jest taniej do wzięcia

ps. Real to nie Barca i za grosze też nie oddaje. Llorente został sprzedany do Sociedad ale pewnie Real ma czas na wykup.
8. szogun14.08.2017; 21:09
Bo Real mial dwoj LLorente, jeden to obronca a drugi def. pomocnik. Obronce sprzedalto byl Diego a Marcos zostal i narazie nie dostaje szansy. Po za tym co okazuje Kovacic to male ma szanse na przebicie. Mozna sprobowac wypozyczyc Marcosa Llorente, ale Real moze nie chciec nas wzmacniac.
9. KilyVCF15.08.2017; 14:22
KilyVCFRzeczywiście, sprzedano drugiego a Marcos został i może zastąpić w Sevilli NZZZ
10. pedro916.08.2017; 10:08
Pisałem akurat o lidze belgijskiej, nie holenderskiej. Eredivisie - liga niezbyt mocna, ale pamiętam z tej ligi Ronaldo, van Persiego czy Robbena. Stare czasy, piłka holenderska obniżyła loty, jednak chociażby w obecnym Ajaksie przychodzi mi do głowy np. Ziyech, Justin Kluivert czy Neres. W orbicie zainteresowania VCF był Sanchez.

"Na tych morzach pływają lepsze rekiny od nas, albo takie które mają nosa i speców od tego, albo kupujące hurtowo w celu wypożyczeń bogate kluby".
A do jakiej kategorii zaliczasz VCF?
Do niedawna prowincjonalny klub, szarak zza miedzy Villareal pokazuje VCF jak należy zarządzać klubem piłkarskim.
Do bolesnych ciosów zadanych ostatnio Valencii (Vietto, Fornals) dorzucił właśnie Carlosa Bakkę (tak się odmienia?).
Jeden z celów transferowych VCF przeszedł z Milanu na zasadzie wypożyczenia. Włosi chcieli włączyć opcję obowiązkowego wykupu, jednak po negocjacjach odpuścili. Na tym tle dodatkowy komentarz do warunków transferu Zazy jest chyba zbyteczny.