sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

"Zaza i Orellana zostaną z nami"

Mariusz Mielnik | Karol Kotlarz, 01.03.2017; 23:26

Konferencja Alexanko

Na wczorajszej konferencji został zaprezentowany José Ramón Alexanko jako dyrektor sportowy Valencii. Poruszono temat wypożyczonych zawodników, przyszłych transferów oraz strategii, którą obierze klub, aby wrócić na właściwe tory.

Hiszpan wypowiedział się na temat Zazy oraz Orellany, zaznaczył, iż są oni bardzo ważni dla zespołu, dlatego ich klauzule zostaną aktywowane po sezonie. Alexanko oświadczył również, iż zamierza wprowadzić stabilizację i skupia się obecnej sytuacji. Anil Murthy, również obecny na Sali konferencyjnej zapewnił, iż wybór José Ramóna Alexanko jest jak najbardziej właściwy, ponieważ jest człowiekiem doświadczonym posiadającym imponującą wiedzę na temat realiów panujących w piłce nożnej, ukierunkowanym na klub ze stolicy Lewantu. Poniżej przybliżamy odpowiedzi na pytania zadane przez walenckich dziennikarzy:

Jak zamierza Pan uzyskać niezależność swoich decyzji? Czy rozmawiał Pan z akcjonariuszem większościowym? Czy uważa Pan, że może doprowadzić do zmiany?

Stopniowo muszę wdrożyć się do nowej roli, dzięki swojemu profesjonalizmowi ustabilizować obszary, za które będę odpowiedzialny. Nie wiem co ulegnie zmianie w przyszłości, moja praca jest tu i teraz. Nie odbyłem jeszcze rozmowy z Peterem Limem, natomiast rozmawiałem z Lay Hoon, Anilem Murthym oraz Kimem Kohem, którzy darzą zaufaniem mnie oraz moje doświadczenie. Niezależność zamierzam uzyskać poprzez moją pracę. Moim celem jest zabezpieczenie budżetu oraz odpowiednia praca z nim.

Czy nie martwi Pana, że wiadomość o tym, że będzie Pan dyrektorem sportowym nie spotkała się z entuzjazmem wśród kibiców?

Nie. Od półtora sezonu pracuję z maksymalną szczerością oraz profesjonalizmem, staram się wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Pomimo, że byłem związany z Barceloną oraz Athleticiem, przekonam Valencianismo do siebie swoją pracą, jestem człowiekiem futbolu.

Czy to prawda, że nie chciał Pan objąć tego stanowiska w styczniu? Kto teraz będzie miał najważniejszy głos jeśli chodzi o transfery?

W styczniu miała miejsce rezygnacja dyrektora sportowego, ktoś musiał przejąć urząd, zostałem powołany tymczasowo na stanowisko. Powołano mnie a ja nie odmówiłem. Profesjonalne podejście do sprawowanej funkcji spowodowało, że zaproponowano mi przejęcie stanowiska na stałe. Jeśli chodzi o transfery. Będę koordynować oraz kontrolować obszary z tym związane. Vicente Rodriguez będzie odpowiedzialny za badanie rynku, rozmowy z piłkarzami oraz ich agentami, w tym obszarze będzie on miał wsparcie również w postaci mojej osoby.

Czy może Pan powiedzieć więcej na temat struktury, oraz na temat osób, które będą ją tworzyć?

Jak wspomniałem, będziemy mieli do dyspozycji czterech Scoutów w Hiszpanii oraz czterech poza nią, nie oznacza to jednak, iż jest to ostateczne. Struktura może się zwiększyć. Wszyscy chcemy długoterminowego, dobrze funkcjonującego projektu sportowego.

Kto przejmie rolę dyrektora Akademii?

Zostanie nim Luis Vicente Mateo, mój były zastępca. Natomiast jego zastępować będzie Sergio Ventosa. Metodologią zajmie się Toni natomiast scoutingiem José Jiménez. Bardzo ucieszył mnie fakt, że we wczorajszym meczu wystąpiło czterech wychowanków. Będziemy kontynuować pracę, dzięki której jest to możliwe.

Na jak długo zostanie Pan dyrektorem sportowym?

Do końca tego sezonu, przez dwa następne i trzeci jeśli tak postanowi klub

Czy Vicente ma wolną rękę w doborze współpracowników? Czy musi to konsultować z panem ?

Lubię pracę zespołową. Vicente będzie odpowiedzialny za przepływ informacji oraz koordynację działania sieci transferowej. Będzie niezależny, aczkolwiek niektóre aspekty będziemy omawiać oraz ustalać z pewnym wyprzedzeniem.

Czy akceptuje Pan „Model Lima” to, że pewnego dnia Lim przyjdzie do Pana i zaproponuje piłkarza, który nie był w orbicie zainteresowań klubu?

Ja i moje struktury dopiero zaczynamy, to jest dla nas początek. To, że Peter Lim jest właścicielem nie oznacza, że nie możemy się zgadzać w kwestii zawodników, których mamy zamiar podpisać. Powinno to wyglądać odwrotnie. Zawodnik powinien zostać zaprezentowany przez nas i następnie zatwierdzony jako piłkarz, którego potrzebuje Valencia

Wspomniał Pan, że nie rozmawiał jeszcze z Peterem Limem...

Jeszcze nie. Na pewno nastąpi to niebawem. Zdarzyliśmy się już poznać, mieliśmy okazję rozmawiać kilka razy wcześniej. Peter Lim otrzymał raport dotyczący prezentacji nowej struktury i zaakceptował go. Obecnie jesteśmy w pełni zaangażowani w to co się dzieje w tym sezonie, skupiamy się na tym. Następnie przyjdzie czas na rozmowy o tym co się dzieje na rynku transferowym i o tym jakie ruchy należy wykonać.

Czy zaakceptowałby Pan fakt, że właściciel spotyka się z agentami, władzami klubów czy piłkarzami bez pańskiej wiedzy? Tak jak to się działo w przeszłości?

Jestem profesjonalistą i oczekuję, że nasza współpraca będzie odbywać się według określonego porządku i zasad.

Jeśli chodzi o postać trenera, czy myśli Pan, że już czas aby zastanowić się nad nowym kontraktem? Czy uważa Pan, że Voro jest dobrym kandydatem na trenera w przyszłym sezonie?

Voro sam pomógł mi odpowiedzieć na te pytania. Wczoraj wyraził się jasno: „nie myśl o tym co będzie za rok, myśl o tym co jest teraz”. Tak więc skupiamy się na tym by rozwiązać problemy, które dotyczą drużyny teraz.

Czy zna Pan już budżet na następny sezon? Kogo będzie trzeba sprzedać, żeby go wyrównać?

Zarówno kwoty jak i nazwiska piłkarzy, którzy mieliby odejść są wewnętrzną sprawą klubu.

Czy będzie Pan próbował podpisać Kiko Femenię?

Nowy sekretariat nie miał okazji jeszcze poczynić konkretnych kroków w tej sprawie, aczkolwiek razem z Vicente zamierzamy zintensyfikować nasze działania i obiecujemy przyglądać się celom transferowym Valencii.

Jest pewne podejrzenie z powiązaniem z Mendesem…

Wyjaśniłem już, nie wiem czemu jestem włączony do świata Mendesa, Laporty, przez bycie przyjacielem Petera Lima… Jestem profesjonalistą, nie jestem przyjacielem tego czy tamtego, jestem profesjonalistą pracującym dla Valencii. Mendes jest agentem jak wielu innych, podobnie jak oni może oferować nam zawodników. Nie wiem dlaczego są osoby, które łączą mnie z Mendesem, to brak szacunku do mnie. Nie jestem człowiekiem, który pokazuje się na pierwszym planie, jestem człowiekiem pracy, będącym w cieniu. Chcę poparcia tych, którzy bronią Valencii w trudnych czasach, musimy iść do przodu i pracować. Inni zaś nie szanują mnie, mimo że mam w życiorysie doświadczenie w dziedzinach zarządzania sportowego i szkolenia.

Jakie są warunki pozyskania Zazy?

Jest on nabytkiem Valencii, o tak. Od teraz będzie z nami cztery dodatkowe lata, począwszy od połowy tego sezonu, musimy wykorzystać to co nam może dać, jak najwięcej bramek i radości podczas gry. Kiedy Vicente i ja byliśmy we Włoszech zobaczyliśmy pewność siebie zawodnika, który chciał do nas przyjść i był przekonany, że zrobi tu wiele.

Wracając do autonomii, załóżmy, że proponuje pan transfer zawodnika i nagle po tym przychodzi inny?

Nigdy do tego nie dojdzie, nie dopuszczę do tego.

Odszedłby pan?

Nie, nie odszedłbym, rozwiązałbym ten problem zanim by doszło do tego.

Orellana ma klauzulę pięciu spotkań by być piłkarzem Valencii?

Orellana może być już uważany za nabytek Valencii, o tak.

Czy macie kontakt z Maksimoviciem?

Zajęliśmy się nim, rozmawialiśmy z jego agentem, obserwujemy go od kiedy zdecydował się do nas przejść. Celem jest aby przy starcie nowego sezonu przyszedł w możliwie najlepszej formie.

Na koniec, jaki jest cel waszej pracy?

Byłoby to bardzo aroganckie, gdybym powiedział, że wygramy to czy tamto lub awansowali do Ligi Mistrzów. Głównym celem jest wyznaczenie pewnych zasad pracy, będziemy współpracować z trenerem, aby Valencia wróciła na pozycję, na którą zasługuje i taką, której domagają się fani.

Kategoria: Wywiady | superdeporte.es skomentuj Skomentuj (9)

KOMENTARZE

1. Cirian01.03.2017; 23:45
CirianOho, ten Pan nie będzie zbyt długo piastował swej nowej funkcji...
2. incubusmg02.03.2017; 06:49
incubusmgO tak...
3. Perun02.03.2017; 11:15
PerunTo jest ten gościu co te crapy sprowadzał do FCB?
4. LimaK02.03.2017; 12:01
Czas wszystko zweryfikuje ;)
5. kOst02.03.2017; 12:32
kOstO jaki crap dokładnie chodzi : )? Na miejscu włodarzy próbowałbym zostawić kadrę na kształt obecnej (transfer Zazy, Orellany i Mangali, o tak) + małe roszady na pozycjach Cancelo i Rodrigo/Mina
6. kOst02.03.2017; 12:35
kOstPs. ten po lewej to taki Nuno Mini Santo ; d
7. pedro902.03.2017; 12:48
Tak, pożyjemy zobaczymy.
Najważniejsza jest stabilność, przewidywalność i spokój. Niech skończą się wreszcie te wojenki domowe. Mimo pewnych wątpliwości co do Alesanco (człowiek Laporty i Mendesa), oczekuję od niego profesjonalizmu i oddania klubowi. Obecność Vicente u boku Alesanco ociepla jego wizerunek, choć Vicente liczył na to stanowisko, a nie na funkcję sekretarza technicznego.
Najważniejszy jest dobry model zarządzania klubem, przede wszystkim działką sportową. Mam nadzieję, że Lim i Meriton wyciągnęli wnioski z przeszłości i rzeczywiście dyrektor sportowy będzie dyr.sportowym, a nie figurantem.

Przy okazji informacja: interesy Lima w branży hotelarsko-restauracyjnej (kryzys na rynku nieruchomości w Singapurze i Brexit)nie idą dobrze. Jego inwestycje przyniosły straty za ubiegły rok w wys. 42 mln euro.
8. SuperStarrr02.03.2017; 15:41
SuperStarrrPedro, to aż 2% jego majątku ;)
9. Volson02.03.2017; 16:04
Brzmi obiecująco. Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. :)