sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Prandelli spotka się z Limem

Arkadiusz Bryzik, 11.12.2016; 13:35

W drodze do Singapuru

Po kolejnej porażce i coraz wyraźniejszym widmie zakończenia sezonu w strefie spadkowej, sytuacja w klubie staje się jeszcze bardziej napięta. Tymczasem Prandelli, razem z Lay Hoon i Pitrachem udali się do Singapuru, by spotkać się z Peterem Limem.

Prezes klubu, dyrektor sportowy i trener krótko po powrocie z San Sebastian udali się na kolejną podróż, tym razem do Singapuru. Cała trójka ma zamiar spotkać się na dniach z Peterem Limem, właścicielem klubu, i przedyskutować przyszłość Valencii. Póki co nie wiadomo czego dokładnie będzie dotyczyć rozmowa, a wczorajsza wypowiedź Prandelli'ego („to najwyższy czas, żeby odbyć spotkanie na temat przyszłości”) nie wyjaśnia wiele.

Wiele wskazuje na to, że Prandelli i Suso dostali wolną rękę w budowaniu zespołu od Petera Lima i to właśnie zbliżające się okienko transferowe będzie tematem rozmów. Warto przypomnieć, że na niedawnej konferencji Włoch zapowiedział, że „ci, którzy będą mieli odpowiednią postawę zostaną, a ci którzy nie, odejdą”. Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy styczeń może przynieść spore zmiany kadrowe wśród piłkarzy Valencii, a rozmowa ma na celu dokładne przeanalizowanie możliwości klubu, wciąż ograniczanych finansowym Fair Play.

Istnieją również mniej optymistyczne doniesienia. Włoskie media spekulują, że Prandelli udał się do Singapuru, by podać się do dymisji. Byłby to bardzo krótki epizod byłego selekcjonera Azzurich, który podpisał kontrakt 1 października.

Kategoria: Ogólne | PlazaDeportiva skomentuj Skomentuj (12)

KOMENTARZE

1. lisovski11.12.2016; 16:54
lisovskiTo nie Prandelli powinien podać się do dymisji a Pitrach i to natychmiast. Pytanie tylko po co skoro niema realnego następcy.
2. LimaK11.12.2016; 17:19
Jeśli Prandelli poda się faktycznie do dymisji to będzie oznaczało, że prawdopodobnie nic nie uratuje Valencii przed spadkiem bo ciężko wygrać mecz z najemnikami w składzie...
3. wotek2111.12.2016; 22:16
wotek21Na moje to raczej kwestia kogo i za ile można pogonić, a kogo na ich miejsce? Dymisji w zarządzie/sztabie nie będzie.

Na moje to Parejo, Perez, Santos, Siqueira out. Kto za nich??
4. kptYossarian12.12.2016; 10:34
kptYossarianOby to była ze strony Prandelliego chęć zrobienia czystki w tym zespole i ustalenie z Limem jakie są szanse na transfery. Boje się jednak, że to naprawdę może chodzić o dymisję, a skoro porządny trener jak Prandelli nie dał rady, to kto miałby przyjść za niego?
5. asax12.12.2016; 10:39
Nie poda się do dymisji, to plotki
6. Cirian12.12.2016; 11:44
CirianJuż raz niedawno ktoś mi w podobny sposób odpowiedział jak mówiłem, że już po Paco i Mustafim... Takie tam plotki jakich wiele...
7. pedro912.12.2016; 12:00
Sprawa jest oczywista – Prandelli, Layhoon i Pitarch polecieli do Singapuru po zielone światło od Lima na transfery w tym okienku. Może mieć miejsce mała rewolucja w składzie, jest tylko kilku nietykalnych.
Na czarnej liście Prandellego są podobno takie nazwiska jak Fede, Santos, Ryan, Abdennour, Parejo, Suarez, Siqueira, Rodrigo i Mina. Swojej pozycji nie może być pewien Enzo. Jednak pole manewru jest b. ograniczone ze względów finansowych. W grę wchodzą przede wszystkim wypożyczenia, kupić będzie można tylko pod warunkiem, że uda się kogoś sprzedać.
Prandelli chce także wzmocnienia struktury sportowej VCF. Nie wiem, czy to się nie kłóci przypadkiem z koncepcją Lima zdalnego sterowania klubem zza swojego biurka i swojego przyjaciela/partnera biznesowego Mendesa.
Odnoszę wrażenie, że pozycja Pitarcha coraz bardziej słabnie. Trudno powiedzieć na ile on, a na ile Lim odpowiadają za ostateczny kształt drużyny. Anegdotyczne stają się jego konsultacje z Limem za pomocą smsów. W każdym razie jeszcze niedawno Pitarch deklarował, że jest przeciwny ruchom transferowym w środku sezonu. Teraz przyłącza się do coro italiano piejącego za gruntownym zimowym przewietrzeniem.
Nie sądzę, żeby Prandelli miał zamiar podać się do dymisji. Wręcz przeciwnie, wydaje się być bardzo zdeterminowany. Dymisja byłaby możliwa jedynie w sytuacji, kiedy Lim nie wyraziłby zgody na jego propozycje, a to jest mało prawdopodobne, gdyż Lim ma już chyba dość karuzeli z trenerami i sam strzeliłby sobie w stopę, jeśli nie w kolano.

8. kOst12.12.2016; 14:11
kOstJeśli Pedro ma rację a Lim pokaże Prandellemu 3 środkowe palce i każe czytać między wierszami to równie dobrze może strzelać i w łeb. Takiej mizerii nie pamiętam, nawet za Koemana kiedy wywalił naszych trzech muszkieterów było "spokojniej" wówczas chociaż mieliśmy dobrych piłkarzy a winny był trener. Dziś jest totalne szambo w każdych możliwych strukturach (CHYBA) z wyjątkiem trenera i paru piłkarzy. Jak się gwiazdeczkom przewraca w dupach to sprzedać, w obecnej drużynie pałam jedynie sympatią do Juame, Diego <3, Gaya'y ale tutaj jestem już blisko granicy, Medran'a też bym nie skreślał, Enzo może zostać ale tyko jeśli zacznie grać na swojej pozycji, Bakkali też może zostać + Nani. Reszta na ebay.
9. siarka00712.12.2016; 17:41
siarka007Cholera wie jak to będzie - po Paco już nie ręczę za nikogo i nigdy.

Wydaje mi się jednak, a wręcz jestem NIEMAL pewien, że Prandelli (o ile nie zaistniała jakaś sytuacja o której nie wiemy) zostanie. Inaczej nie stawiałby tak twardych warunków przed ostatnim meczem z RSSS i nie obwieszczałby ostatniej szansy graczy na przekonanie do siebie przed zimowym okienkiem. To nie była wypowiedź zrezygnowanego człowieka, a raczej kogoś, kto właśnie wprowadza swoje rządy w szatni i obwieszcza wszystkim nowe reguły gry. Nie sądzę, by wynik z RSSS miał na to jakikolwiek wpływ, zwłaszcza, że chwilę przed konferencją-monologiem Prandelli zachował się profesjonalnie i uprzedził o swoich zamiarach Lay Hoon, która nie dość, że zgodziła się na nie, to w dodatku wygłosiła pełne, bezwarunkowe poparcie. Mam cichą nadzieję, że to spotkanie będzie owocne - najważniejsze jednak, że coś się wreszcie dzieje.
10. KilyVCF12.12.2016; 21:46
KilyVCFNie trzeba było zwalniać Ayestarana.
Co by nie mówić o miał presezon i jakiś wpływ na kadrę która jest beznadziejnie zbudowana.
Jak na ten fakt to gra za Pako wyglądała ok, jakoś by się w kon to na średnie wyniki przełożyło. Nie takie jakich chcial klub ale nie na takie jakie mamy.
Co do ewentualnej dymisji Prandellego, nie wierzę.
Co to da ?
Moim zdaniem jedynymi panami na P do wypieprzenia są: Pitarch - zakała klubu i amator który firmuje amatorsko zbudowany skład,
oraz Parejo, hamulcowy od którego wszystko wokol gnije, zwłaszcza gorsi piłkarze bo lepszych od niego wielu nie ma.
No może na P to jeszcze Perez, który jest bardzo niekompatybilny z kimkolwiek.
Najlatwiej wywalic caly srodek, sprowadzic nastepcow i liczyc ze chocby indywidualna jakoscia utrzymaja ligę, na zbudowanie chociaz atrapy druzyny nie mam nadziei. Mimo wszystko jestem dobrej myśli. Jesli coś ma się tu zmienic to był potrzebny wstrząs. Widocznie kadencja Garego to za mało. Trzeba nazwac sprawy po imieniu, walczymy dramatycznie o utrzymanie, widzi to Cesare, widzi już też Lim, trzeba podjąć kroki ktore zaprowadzą profesjonalizację i sportową jakość. To lepiej niz z ósmego miejsca tracić cztery punkty do siodmego i wmawiac sobie ze ma sie zespół na puchary
11. Vicente7313.12.2016; 14:20
Vicente73A ja uważam, że mimo wszystko mówienie o tym, iż walczymy o utrzymanie, jest daleko posuniętym dramatyzowaniem i chyba każdy z nas czuje, że ten skład nie jest składem na spadek, mimo tak beznadziejnej gry. Umówmy się: skończymy gdzieś w okolicy 9-10 miejsca. Zgadzam się też z tym, że to fatalna lokata na ja tak zasłużony klub. Ale powtarzam: kreowana tutaj przez niektórych z nas wizja walki o utrzymanie moim zdaniem jest bezzasadna i po prostu się nie spełni.
12. kptYossarian13.12.2016; 18:52
kptYossarian@Vicente73 Co z tego, że skład jest na wyższą lokatę niż utrzymanie jak widać całkowity brak zaangażowania, a także jakiegokolwiek zrozumienia w zespole? Same nazwiska nie zapewnią utrzymania, a Valencia leży w wielu aspektach. Aby było 9-10 miejsce, potrzeba natychmiastowych działań. Zwykły kryzys mógłby trwać przez kilka tygodni a nie od początku sezonu. Nie twierdzę, że spadniemy, ale jeśli nie zostaną podjęte jakieś kroki, to możemy walczyć o utrzymanie.