Negocjacje z Sevillą w sprawie Alvesa
19.08.2016; 00:56
Andaluzyjczycy chcą bramkarza
Na linii Valencia-Sevilla odbywają się negocjacje w sprawie transferu Diego Alvesa. Klub z Andaluzji chciałby pozyskać bramkarza a ich oferta wynosi 5 mln €.
O transferze Diego Alvesa mówi się już od dawna. Valencii nie stać na to, by sprostać wymaganiom finansowym bramkarza, które ponoć zostały mu obiecane przez poprzedniego prezydenta klubu. Jak przyznał dyrektor sportowy Los Ches, Garcia-Pitarch nie ma możliwości, by zarobki Diego wzrosły.
W związku z tym odejście piłkarza wydaje się być nieuchronne. Od jakiegoś czasu hiszpańskie media łączyły Brazylijczyka z Barceloną, jednak obecnie Katalończycy są bliscy pozyskania Jaspera Cillessena i sytuację Alvesa wykorzystać chce Sevilla. Klub z Andaluzji złożył ofertę wysokości około 5 mln € i na linii obu klubów trwają negocjacje w sprawie transferu.
KOMENTARZE
?!
1. Pozbywanie się najlepszego bramkarza w kadrze.
2. Transfer za śmieszne pieniądze jak na tej klasy bramkarza.
3. Transfer do Sevilli.
Nie mają na podwyżkę to mogliby sprzedać Ryan'a albo wypożyczyć Jaume, który musi regularnie grać.
Niby cała trójka to bardzo dobrzy bramkarze ale żal rozstawać się z Alvesem po tylu latach :/
To jest swoisty paradoks - kiedy Lim kupił VCF pamiętam opinię Emerego, że VCF teraz będzie trudnym rywalem dla Sevilli do konkurowania z powodów finansowych - bogatego inwestora.
A jak jest dzisiaj? Po 2 latach rządów Lima klub jest zmuszony sprzedać najlepszego bramkarza z powodu braku kasy do Sevilli - teoretycznie bezpośredniego konkurenta do LM.
Poza tym, nie stać nas na Alvesa. Zapis w jego kontrakcie zapewnia mu podwyżkę, niestety wszystko przemawia za sprzedaniem właśnie jego - wiek, kasa (zarówno ta, jaką za niego dostaniemy jak i zarobki) oraz dwóch bardzo dobrych bramkarzy czekających na jego przeprowadzkę, którzy są znacznie młodsi. Co do jego poziomu też znak zapytania - jest po półrocznej kontuzji, choćby z Fiorentiną to on sprokurował jedną z najgroźniejszych akcji, wykopując piłkę na 40 metr wprost do niepilnowanego rywala. Wiadomo, zdarza się każdemu, ale jego forma nie jest już dla mnie takim pewnikiem jak kiedyś.
W sytuacji w jakiej się znajdujemy po prostu musimy go sprzedać - też go lubię, ale czasem po prostu nie ma miejsca na sentymenty i właśnie w takim położeniu się znajdujemy.
Oby nie do Sevilli, już chyba wolę Barcelonę.
Tylko sprzedaż Alvesa nam pomoże z finansami"
CO za brednie. Tylko za Alvesa płacą w Euro ?
Rozumiem że gdybyśmy sprzedali Ryana, Mustafiego, Parejo, Jaume, czy Abdennoura to uzyskane środki by nam zabrali, tylko pieniądze za Alvesa się liczą ;)
Sevilla ma tupet i lubi nas ośmieszać.
Jak Valencię można czytać że Valencię nie stać na Alvesa a stać Sevillę która jest tak skąpa jak tylko można ? Głupie tłumaczenie dziadka, że "obiecał poprzedni prezes".
Nawet gdyby "obiecał" Soler to przecież decyzyjna osoba w klubie.
To raz. Dwa, akurat Diego należy się podwyżka jak psu buda. Trzy, powinniśmy podwyższać budżet na wynagrodzenia bo w tej chwili jesteśmy trzecim światem. Już druga umowa dla piłkarza który się sprawdzić powinna być porządna bo za jałmużnę to nikt nie będzie chciał się wysilać. Zarobki są niestety jawne, piłkarze widzą jak VCF traktuje swoich graczy, to odstrasza od ewentualnego transferu. Jaka praca taka płaca, takie powinny być zasady, nie kupuję teorii o szkodliwości tzw kominów płacowych, w poważnych klubach od dawna takowe są. Ważne żeby dobrze wynagradzać tych którzy zasługują, a jak inni chcą tyle to niech się wykażą na boisku
Lim to pseudo kibic barcelony lub realu na bank:D kupił nas, żeby nas pogrążyć...
Wygląda na to, że sprzedaż kilku zawodników jest koniecznością. Nie chodzi tylko o pieniądze za transfery, ale i odciążenie kasy klubu od wysokich wynagrodzeń zawodników. Co do Alvesa - pozycja bramkarza jest obsadzona najlepiej ze wszystkich. Utrzymywanie trzech bramkarzy tej klasy jest niepotrzebne. Jeśli są chętni na tylko akurat niego, to przecież nie można sobie pisać, że sprzedajmy któregoś z dwójki pozostałych bramkarzy. Dla mnie nie ma problemu. Ubiegły sezon pokazał, że bez niego też sobie poradzimy, a w dodatku na jego niekorzyść przemawia wiek i kontuzje.
zna się z "realowcami" (CR, Florkiem, Mou, Mendą) ale Pitarch to już visca aż po grób,
wierny i przede wszystkim uniżony sługus barceloński (on z kolei ma serdecznego kumpla w dyrektoriacie FCB).
Wg. mediów Valencia i Barca mają obecnie doskonałe relacje. Mam nadzieję że szybko staną się jak najgorsze. Wystarczy że Barca ma takie relacje z Sevillą od lat i ściąga od nich graczy niczym haracz
Poza tym wynagrodzenia u nas w klubie w porównaniu do innych są mega niskie....
« Wsteczskomentuj