sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Neville: „Mogliśmy wygrać z Athletikiem”

Mateusz Styś, 01.03.2016; 21:34
Gary Neville

Trener po meczu

Gary Neville na konferencji prasowej zapewniał kibiców i dziennikarzy, że porażka z Athletikiem nie wpływa na morale zespołu, który już koncentruje się na kolejnym ligowym pojedynku z Málagą.

Odpowiedź ekipy na tę porażkę musimy zobaczyć na treningach. Czeka nas trudny mecz ligowy na La Rosaleda. Obydwa zespoły będą chciały wygrać, dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowani

Mogliśmy wygrać spotkanie z Athletikiem 2:1. Sędzia powinien odgwizdać jeden lub nawet dwa karne na naszą korzyść. 70 minut było w naszym wykonaniu lepsze od rywala, jestem zadowolony z naszej gry w tym czasie. Musimy jednak lepiej reagować na stratę bramki

Neville został zapytany przez jednego z dziennikarzy jak ma się jego zadowolenie z gry drużyny do wypowiedzi Diego Alvesa, który skrytykował ekipę po meczu mówiąc o tym, że praca w tygodniu nie przekłada się na te najważniejsze 90 minut.

Nie sądzę, aby nasze wypowiedzi były sprzeczne. Musiałbym wiedzieć dokładnie o co chodziło Diego, chciałbym znać konkrety. Powtarzam, do 70 minuty graliśmy dobrze, mogliśmy wygrać to spotkanie. Nie zareagowaliśmy odpowiednio na stratę bramki i biorę odpowiedzialność za tę złą grę w końcówce meczu

Mister był pytany także o Parejo, który otrzymał sporą porcję gwizdów w trakcie meczu.

Nie wydaje mi się, aby ta sytuacja jakoś szczególnie wpłynęła na Daniego. Powiedział mi, że jest gotowy do dalszej walki, bo on zawsze chce maksymalnie pomagać tej drużynie. Oczywiście w strefie, w której gra zdarzają się tak kosztowne pomyłki, ale on jest w pełni przygotowany do jutrzejszego meczu

Ja ze swojej strony oczywiście przyznaję się do błędów. Żaden trener nie jest doskonały. Staram się cały czas analizować swoją pracę. Na pewno musimy poprawić naszą grę w defensywie. Udało nam się dwukrotnie zachować czyste konto w meczach z Rapidem, ale w lidze musimy potrafić zrobić to samo. Szesnaście spotkań pod rząd, w których tracimy bramki to zdecydowanie zbyt wiele

Mamy teraz do dyspozycji właściwie wszystkich piłkarzy. Są tylko pewne wątpliwości dotyczące Enzo i Abdennoura. Nie sądzę, aby Enzo mógł zagrać, ale na szczęście w środku pola mamy duży wybór. Myślę, że w meczach z Malagą i Atletico zobaczymy więcej regularności zarówno w ustawieniu jak i naszej grze

Co do Negredo, to obserwuję go na treningach, wiem, że pracuje dobrze i jest w dobrej formie. Odkąd przybyłem do Valencii on odzyskał regularność i przede wszystkim jest liderem tej drużyny. Jestem zadowolony z jego postawy

Kategoria: Mecze | valenciacf.es skomentuj Skomentuj (9)

KOMENTARZE

1. LimaK01.03.2016; 21:44
Bez komentarza...
2. Y4R001.03.2016; 23:46
Nooo gdyby wykorzystali sytuacje i nie stracili tych trzech bramek :D
3. nokaut02.03.2016; 04:27
nokautNeville Jesteś szalony mówie ci
4. wotek2102.03.2016; 08:29
wotek21No, normalnie ręce opadają. Po co nam liderzy i przygotowani gracze, skoro prowadzą drużynę do porażek?

Niech ten sezon się skończy, plisss
5. ThomsonVCF02.03.2016; 10:12
ThomsonVCFTwarde narkotyki panie Neville...
6. KilyVCF02.03.2016; 13:48
KilyVCFGary zadowolony.
Negredo regularny i stał się liderem
Dotychczasowy lider Parejo ma się dobrze i jest gotowy powtórzyć swoją grę w kolejnych meczach.
Było dobrze, przegraliśmy 3-0 ale mogliśmy wygrać, kosztowne pomyłki są wliczone w ryzyko tak odważnie grających ekip
7. siarka00702.03.2016; 16:01
siarka007Gdyby nie drobne "ale" byłbym w stanie nawet częściowo przyznać Neville'owi rację.

Gra nie była taka zła - były dwie stuprocentowe okazje Negredo i Paco, co do dwóch karnych też się z nim zgadzam: o ile faulu na Andre wciąż nie jestem pewien, tak ręka po strzale głową Negredo, który zmierzał w światło bramki rzeczywiście była i powinien być rzut karny. Potencjalnie 3-4 bramki, które paść POWINNY i tu mowa tylko o okazjach stuprocentowych (lub niedoszłych stuprocentowych, bo błędy sędziego były i tego nie zamierzam negować).

I teraz to malutkie "ale":
Jeśli zespół spisuje się na miarę oczekiwań - wiadomo, takie mecze się zdarzają, że przez godzinę bije się głową w mur i nic nie chce "wejść", a później jeden błąd potrafi wytrącić zespół z gry i wtedy kilka minut potrafi zadecydować o wyniku końcowym. Ja to rozumiem, a właściwie rozumiałbym, gdyby był to wypadek przy pracy, a nie stały scenariusz, który powtarza się w każdym meczu. Statystyki nie kłamią, Panie Neville: jest Pan najgorszym trenerem w historii Valencii, a tego nie wybroni się tym, że wiatr źle zawiał czy sędzia miał zły humor.

Błędy w środku pola się zdarzają, oczywiście, ale jeśli nasz trener pamięta czasy swojej gry powinien wiedzieć, że gdyby co mecz (i nie przesadzam, o czym wszyscy wiemy - wiadomo o kim mowa) średnio 2 razy na spotkanie szanowny Gary prokurowałby bardzo groźne okazje dla rywali United, to mógłby popatrzeć na Fergusona co najwyżej z wysokości trybun. Co dopiero mówić o tak niewymuszonych stratach, kiedy Parejo kręci się wokół własnej osi jak pies, którego pchły gryzą w ogon lub próbuje zabawiać się w Messiego i zakładać siatki 35 metrów od własnej bramki. Pomijam, że ten jest 4 razy szybszy i 5 razy lepszy technicznie, a i tak tego nie robi, bo zwyczajnie nie jest przygłupem (sorry, Dani).

Od dawna tępię wszelakie przejawy podziwu i poklasku względem Parejo, jestem też jedną z tych osób, dla których to nie napad czy obrona, a właśnie pomoc decyduje o sile każdej ekipy. Gdy nie gra obrona, napad może nadrobić straty; gdy nie gra napad, obrona może zadecydować o tym, że nie wróci się na tarczy. Gdy nie gra pomoc, czyli najważniejszy łącznik - nie gra nic. I u nas właśnie nie gra nic. Mamy najgorszy środek pomocy w lidze, pod tym względem zjadają nas nawet ekipy pokroju Las Palmas czy Granady, co widać w bezpośrednich starciach. Parejo ślamazarny, Andre tak szybki jak niedokładny (szkoda, bo po nim - w przeciwieństwie do Daniego - wiele się spodziewam), Fuego totalnie bez formy, Danilo to wciąż nie to (co się dziwić, chłopak 3 dni temu skończył 20 lat, o czym często zapominamy, ale moim zdaniem to będzie jeden z najlepszych pomocników na świecie), Enzo wciąż kontuzjowany (i jako jedyny potrafiący świetnie przeciąć akcję jak i odważnie przejść drugą linię rywala bez zagrywania piłki do boku - swoją drogą już drugi rok o tym mówię, a zmian niewiele, choć prostopadłe piłki czasem się zdarzają i to wtedy często strzelamy).

Obawiam się, że słowa, które niedawno miał wypowiedzieć Andre są prawdziwe - piłkarze już mentalnie są w Segunda. Przestałem liczyć na poprawę gry i wyników w tym sezonie, bo widać, że dla graczy jest on stracony. Jedyną minimalną nadzieją Liga Europy, bo tam motywacja jest inna, ale i w to coraz bardziej powątpiewam.

Kolejna porażka nie wpływa na morale zespołu? Właśnie widać, bo jak grali tak grają. Smutne to.

Jak dla mnie winą w równym stopniu muszą podzielić się Neville i kopacze. Ciężkie życie bogatego kibica Valencii - pieniądze jednak szczęścia nie dają, a i mogą go wiele odebrać jak się okazuje.

Amunt Valencia!
8. Joxer02.03.2016; 22:14
Joxersiarka007

Ja tam bym podyktowal 10 karnych dla Valencii, do tego dorzucil z 5 czerwonych kartek dla Athletic...

Zanim zaczniesz dyktowac te karne dla Valenci z ktorych w wersji naciaganej mozna by uznac gora jednego i to predzej tego za niby faul na Andre Gomesie choc nie do konca dokladnie widac czy byl kontakt czy nie to proponuje wrocic do 2 minuty meczu i faulu Mustafiego na Laporte przy probie dojscia do pilki centrowanej z rzutu roznego przez Benata.... Mustafi zrobil piekny rzut przez biodro i tam byl ewidentny rzut karny...

Druga sprawa to sytuacja o ktorej piszesz przy strzale Negredo.... Balenziaga byl oddalony metr od Negredo, odwrocony tylem do pilki i zawodnika, nie widzial ani jednego ani drugiego wiec jak mogl zagrac pilke reka albo uniknac uderzenia pilki reka skoro tak strzelal Negredo??? Nie bylo to celowe zagranie ani swiadome a za takie cos nie gwizdze sie karnych bo nie mogl uniknac tego trafienia.... gdyby Balenziaga stal przodem do Negredo to juz predzej bym sie z Toba zgodzil ale w takiej sytuacji nie bylo szans na karnego i sedzia dobrze zinterpretowal przepisy o braku celowosci zagrania i o zwyklym nastrzeleniu przez Negredo ktorego Balenziaga nie mogl uniknac...

Ja bym sie bardziej przywalil olewackiego podejscia do obowiazkow przez wlasnych zawodnikow a nie kontrowersyjnych karnych z ktorych kazdy sedzia sie wybroni albo stosownymi przepisami albo powtorkami z ktorych nie bardzo cos wynika...

Negredo zawalil sete, tak samo jak Paco. Gaya zlekcewazyl San Jose a stoperzy stali i czekali az Merino strzeli chyba podziwiajac jego z 10 - 15 metrowy nabieg na pilke bez zadnej przeszkody...pewnie jakby spod wlasnej bramki zapierdzielal Iraizoz to tez by patrzyli i podziwiali.... druga brama to glupota Parejo plus Mustafi ktory w ostatniej chwili cofnal noge przy podaniu Rico do Muniaina.... a trzecia brama to juz w ogole dla mnie kuriozum....chyba nawet dzieci w La Liga wiedza ze zostawienie samego Aduriza w polu karnym przy rzucie roznym albo danie mu gostka ktory nie ma pojecia o bronieniu to pewny wyrok...

Nie wiem kto ustalal krycie przy rzutach roznych Valenci ale to jest totalny amator...
9. longer03.03.2016; 11:54
longerTake trenery są najgorsze: 0:3 w dupę a ten zadowolony