Pożegnanie z pucharami
28.11.2007; 23:38
Smutek jest uczuciem, które w ostatnim czasie niezwykle często towarzyszy kibicom Los Ches. Dziś fani Nietoperzy otrzymali kolejną gorzką pigułkę do przełknięcia. Valencia nie zdołała bowiem pokonać na własnym terenie zespołu Schalke 04 Gelsenkirchen a tym samym przekreśliła swoje szanse udziału w tegorocznej edycji europejskich pucharów.
Z całą pewnością spotkanie obu drużyn zaliczyć można do ciekawszych widowisk dzisiejszego wieczoru. W szczególności w drugiej połowie meczu Valencia pokazała charakter, niestety zabrakło jednak najważniejszego - bramek. Zespół prowadzony przez Ronalda Koemana był przeważającą stroną widowiska, niemniej nie potrafił pokonać strzegącego bramki Schalke Neuera.
Od samego początku gra obu zespołów zapowiadała twardy i zacięty pojedynek, w którym to gospodarze starali się dyktować warunki przeciwnikowi. Niemniej piłkarze Schalke nie dali się zaskoczyć i bardzo skutecznie wybijali z rytmu Ches, przez co gra toczyła się w większości w okolicach środka boiska. Szybko jednak zespół Nietoperzy zmienić musiał swoje szyki, bowiem nonszalanckim zachowaniem wykazał się kapitan Valencii. David Albelda w 32 minucie powalił szarżującego Rafinhę za co zmuszony był do opuszczenia boiska, a zaledwie 10 minut później na skutek kontuzji z gry wykluczony został Marco Caneira. Od tego momentu gra gospodarzy wyraźnie się rozbiła, do końca połowy nie byli oni w stanie rozegrać składnej akcji, a jedynie sporadycznymi zrywami przedostawali się pod bramkę przeciwnika.
Druga odsłona spotkania dała jednak lekką nadzieję fanom zgromadzonym na Mestalla. Piłkarze Ches z każdą kolejną minutą gry zyskiwali bowiem optyczną przewagę i coraz częściej gościli pod bramką Neuera. Mimo wszystko groźnych sytuacji było jak na lekarstwo. Kolejne rajdy bezsprzecznie najlepszego na boisku Joaquina zazwyczaj kończyły się pod polem karnym, gdzie roiło się wręcz od piłkarzy gości. Również stałe fragmenty gry nie dawały żadnych rezultatów, bowiem większość z nich wygrywali wyżsi zawodnicy Schalke. Mimo wszystko grający w dziesięciu Los Ches nie spuszczali z tempa coraz to bardziej desperackimi atakami starając się zaskoczyć Neuera. Najbliższym zdobycia upragnionego gola był David Silva, który tuż przed ostatecznym gwizdkiem pana De Bleeckere posłał piłkę obok prawego słupka Niemieckiej bramki.
Całe spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który dla wszystkich w Valencii traktowany jest jako porażka. Niemniej większości piłkarzy Nietoperzy należą się brawa za zdrowie oraz serce, które zostawili na boisku.
Składy:
Valencia: Cañizares - Marchena, Albelda, Villa, Morientes (Fernandes 34'), Marco Caneira (Albiol 41') Vicente (Silva 72'), Helguera, Joaquín, Edu, Miguel
Schalke 04: Neuer - Westermann, Bordon, Ernst, Rakitic (Grossmüller 65'), Jones (Bajramovic 71'), Özil, Rafinha, Altintop (Asamoah 80'), Krstajic, Kuranyi
Z całą pewnością spotkanie obu drużyn zaliczyć można do ciekawszych widowisk dzisiejszego wieczoru. W szczególności w drugiej połowie meczu Valencia pokazała charakter, niestety zabrakło jednak najważniejszego - bramek. Zespół prowadzony przez Ronalda Koemana był przeważającą stroną widowiska, niemniej nie potrafił pokonać strzegącego bramki Schalke Neuera.
Od samego początku gra obu zespołów zapowiadała twardy i zacięty pojedynek, w którym to gospodarze starali się dyktować warunki przeciwnikowi. Niemniej piłkarze Schalke nie dali się zaskoczyć i bardzo skutecznie wybijali z rytmu Ches, przez co gra toczyła się w większości w okolicach środka boiska. Szybko jednak zespół Nietoperzy zmienić musiał swoje szyki, bowiem nonszalanckim zachowaniem wykazał się kapitan Valencii. David Albelda w 32 minucie powalił szarżującego Rafinhę za co zmuszony był do opuszczenia boiska, a zaledwie 10 minut później na skutek kontuzji z gry wykluczony został Marco Caneira. Od tego momentu gra gospodarzy wyraźnie się rozbiła, do końca połowy nie byli oni w stanie rozegrać składnej akcji, a jedynie sporadycznymi zrywami przedostawali się pod bramkę przeciwnika.
Druga odsłona spotkania dała jednak lekką nadzieję fanom zgromadzonym na Mestalla. Piłkarze Ches z każdą kolejną minutą gry zyskiwali bowiem optyczną przewagę i coraz częściej gościli pod bramką Neuera. Mimo wszystko groźnych sytuacji było jak na lekarstwo. Kolejne rajdy bezsprzecznie najlepszego na boisku Joaquina zazwyczaj kończyły się pod polem karnym, gdzie roiło się wręcz od piłkarzy gości. Również stałe fragmenty gry nie dawały żadnych rezultatów, bowiem większość z nich wygrywali wyżsi zawodnicy Schalke. Mimo wszystko grający w dziesięciu Los Ches nie spuszczali z tempa coraz to bardziej desperackimi atakami starając się zaskoczyć Neuera. Najbliższym zdobycia upragnionego gola był David Silva, który tuż przed ostatecznym gwizdkiem pana De Bleeckere posłał piłkę obok prawego słupka Niemieckiej bramki.
Całe spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który dla wszystkich w Valencii traktowany jest jako porażka. Niemniej większości piłkarzy Nietoperzy należą się brawa za zdrowie oraz serce, które zostawili na boisku.
Składy:
Valencia: Cañizares - Marchena, Albelda, Villa, Morientes (Fernandes 34'), Marco Caneira (Albiol 41') Vicente (Silva 72'), Helguera, Joaquín, Edu, Miguel
Schalke 04: Neuer - Westermann, Bordon, Ernst, Rakitic (Grossmüller 65'), Jones (Bajramovic 71'), Özil, Rafinha, Altintop (Asamoah 80'), Krstajic, Kuranyi
KOMENTARZE
a na koniec to.
JESTESMY DO DUUPY...
Patrzac na to co zagrali ? Jak kto powie ze Ximo jest cienki, powinien byc nazwany "moron of the month"
zagralismy nie najgorszy mecz zwlaszcza ze sedzie pomogl troche schalke przy redzie do Albeldy ale co zrobic . Musimy byc w 1-szej 3-jce w PD bo na mistrza poki co nie mamy szans, chyba ze Koeman naprawde zrewolucjonizuje ta druzyne poprzez jakies transfery w zimowym okienku transferowym.
AMUNT VCF ^V^
Trudno było to wygrać, za duża presja. LM przegraliśmy w meczach z Rosenborgiem (z Chelsea ten mecz też był do wygrania).
Jak mozna sadzic prace trener apo tak krotkim okresie pracy ?
Kike zle przygotowal druzyne do sezonu,a teraz KOeman zbiera plony tego..
Mowi sie trudno,stracilismy szanse na awans,bywa i tak.
Amunt
Owszem,masz rację,piłkarze nie padają,jednak Kike wpajał inna wizje gry Nietoprzeom.Ronald sam się wyraził że preferuje inny styl gry i trudno przesterować zespół tak od zaraz ?
Jednak ja się jeszcze przyczepię do przygotowania fizycznego.Z całą sympatią do Kike,ale czemu mamy cos sezon problemy z kontuzjami ?
Rozumiem,urazy zdarzają się w każdym zesple,ale nie takie lawinowe,że nagle w tygodniu wypada 4 graczy ?
To też o czymś świadczy..
Pozdrawiam
Tak jeszcze ode mnie: kompletnie rozczarował mnie Villa (o Albeldzie nawet nie mówiąc), który ledwo człapał na boisku. Z drugiej cieszę się, że Ximo i Fernandes wreszcie zamknęli usta swoim krytykom, bo obaj rozegrali b. dobre zawody.
-fatalne zachowanie Albeldy ktory w tak waznym meczu tak oslabia zespol.
-tragiczna forma Davida Villi
-brak zgrania przednich formacji
-strasznie duzo niecelych podan
-kontuzja Caneiry
-bezsensowne komentarze niektorych tu ktorzy zwalaja wine na Koemana
Pozytywy:
-widac ze lepiej wyglada juz gra defensywna i widac ze nad tym glownie pracowal Koeman
-R.Koeman bedzie mogl teraz skoncentrowac sie tez na poprawe gry ofensywnej
-do formy wraca Vicente
-do skladu wraca Edu
-duzo zycia w srodek pola wprowAadza Fernandes ktory ma najwiecej celnych podan ze wszystkich naszych graczy
-joaquin
-w drugiej polowie nasza druzyna wlozyla cale serce w mecz, brawa za walke do konca
Jeżeli wyskoczysz ze swoją kolejną dygresją,uważnie przeczytaj koment,który chcesz zripostować.
"Rozumiem,urazy zdarzają się w każdym zesple,ale nie takie lawinowe,że nagle w tygodniu wypada 4 graczy ? "
O poprzednim sezonie nie wspomnę,bo co było z kontuzjami to każdy wie.
Bardzo lubiłem Kike,mam dla niego ogromny szacunek,jednak przygotowanie przedsezonowe na pewno odcisnęło piętno na obecnym przygotowaniu drużyny ?
A co do oceną Koemana ja bym sie wstrzymał jeszcze z oceną,z pisaniem żę jest do tyłka,że ma odejść.Może jeszcze w następnym meczu ligowym całe Mestalla pomacha mu białymi chusteczkami ?
Nie jest czarnoksiężnikiem z krainy OZ czy Kaszpirowskim że posiada zdolności paranormalne.Trudno zrobić tak,aby zespół po zmianie trenera zaczął od razu wymiatać.Często tak jest,ale to jest chwilowy impuls nowego trenera.Przychodzi nowy trener i nagle zespół wygra 3 mecze pod rząd,jednak to jest przelotne.
Co do Koemana nie jestem przekonany,mogliśmy lepiej wybrać,jednak z oceną się wstrzymam ;)
pozdrawiam Amunick ;)
przepraszam za nieścisłości składniowe,ale godzina robi swoje ;]
Może w następnej kolejce pokaża Chelsea-Valencia bo to chyab będzie mecz o najwyższym poziomie sportowym,chociaż jak znam życie puszcza Celtic Glasgow.
Najbardziej mi szkoda Sytuacji Edu z ostatnich minut 1 polowy, sedzia sie zagapil i nie odgwizdal spalonego ... 100 % akcja, szkoda :(
Koeman zrobil blad tak pozno wprowadzajac Davida Silve, Vicente gral dobrze, ale Silva wg mnei zdzialal by wiecej, przez 15 minut mial 2 grozne sytuacje. Szkoda, wielka szkoda ... Ale sa tez pozytywne strony tej porazki :) Bo mimo remisu ja traktuje to jako porazke ;)
Pozytywy natomiast to skoncentrowanie sie na hiszpanskich rozgrywkach, teraz juz nie bedzie usprawiedliwienia ze walczyli na 3 frontach, ze krotka lawka, ze przemeczeni ;) Cale serce musza wlozyc w Lige i priorytetem jest zajecie miejsca na podium ;) Co osobiscie uwazam za realne, a nawet prawdopodobne ;)
Nie ma co sie lamac, nie zawsze mozna wygrywac :)
Za Rok im pokazemy :)
Amunt Vcf !
Ps.
z Gory sorry za literowki i wszystkie bledy ale estem zmeczony i nie chce mi sie czytac tego co napisalem ;)
Uważam że odpadnięcie z pucharów pomoże zespołowi bo może wezmą się w garść i zaczną walczyć w LaLiga.
A swoją drogą ten zespół trzeba kompletnie przebudować jeżeli nie zimą, to latem na pewno. Zamiast kupować przeciętniaków pokroju Arizmedi, trzeba w końcu wyłożyć kasę i kupić klasowych zawodników takich jak Van der Vaart. Ufam że Koeman łypnie okiem w kierunku swojego dawnego klubu i wyłuska jeszcze jakieś rodzynki z Ajaxu (np. Klaas-Jan Huntelaar, Heitinga, czy Maduro) - oprucz VdV rzecz jasna ;).
Jest wiele przyczyn tej zapaści. Wczoraj (i nie tylko) najbardziej widoczne były dwie z nich: Albelda i Villa. Od piłkarzy tej klasy wymaga się więcej niż od innych. Znowu zawiedli.
Za to klasę pokazali Vicente, Marchena, Joaquin i Silva.
Do wyjścia z głębokiego dołu długa droga. Koeman nie okazał się cudotwórcą, zabrakło też trochę szczęścia. Ale akurat jego wyniłbym za pożegnanie z LM najmniej.
z Albelda i Baraja Valencia juz nic nie osiagnie
oni sie nie nadaja do pierwszego skladu
Valencia gdy kogos sprzedawala sprowadzala na jego mioejsce rownie dobrego zawodnika
gdzie jest drugi Aimar?
gdzie jest drugi Ayala?
gdzie jest drugi Lopez?
polityka transferowa klubu jest slaba
Fiore Tavano Corradi Di Vaio Edu-nie wiem po co kupowalismy tych zawodnikow
Fernandes to nie drugi Ronaldo czy Quaresma
powinnismy wrocic do starej polityki transferowej
kupowac mlode talenty z Ameryki Pld.
tylko tam znajdziemy drugiego Aimara czy Lopeza
i najlepiej zeby to byl argentynczyk
oni zawsze sprawdzali sie w Valencii
marze o tym zeby jakis wielki mlody talent z tego kraju trafil do Valencii -moze juz zima?
nie kupowac VdV czy jakiegos innego europejczyka-bo nie sa nam potrzebni
w Valencii musi grac argentynczyk-a najlepiej kilku zeby ta druzyna odnosila sukcesy
mam nadzieje ze Soler pojdzie po rozum do glowy i piekne czasy dla Valencii wroca w nastepnym sezonie
moze powalczymy w tym sezonie o puchar krola ale o mistrza bedzie ciezko
Pytasz się gdzie jest drugi Aimar? Powiem Ci, że mamy o wiele lepszego zawodnika, którym jest David Silva i którego posadzenie na ławce wczoraj było największym grzechem Kumana.
Niech ktoś notuje tą datę, bo Marcin także pochwali Ximo za wczorajsze spotkanie ;) Niemniej nie przesadzajcie, że już wraca do formy z Betisu, bo to dopiero jeden mecz. Może to dobra opcja - dwa razy Ximo ławka, raz mecz - wtedy ma większą motywację.
Eh... jakimś nacjonalistą argentyńskim jesteś? Tak jak Ci wcześniej napisał Marcin - To co wyprawiał na boisku Aimar jest w porównaniu z tym co wyprawia teraz Silva niczym. Gdzie jest drugi Ayala? Nie ma drugiego Ayaly. Jeżeli masz jakiś pomysł na tą pozycję to podeślij maila do klubu, a najlepiej jeszcze kase przelej. Gdzie jest Lopez? Czy my mówimy o Claudio Lopezie? jeżeli tak, to wybacz, ale nie odpowiem na to pytanie. Jeżeli uważasz, że tylko młode nieoszlifowane diamenty z Ameryki Południowej, wrrrrrrrrrrrrrrrróć, z Argentyny, nadają się do Valencii to gratuluję niebywałego poczucia humoru. Nie masz żadnej gwarancji, że jakiś nieznany nikomu młodziak poderwie drużynę do walki. A jeżeli mowa już o tych znanych to na to idzie ogromna kasa. Przykład? 17 letni wtedy Kun Aguero i 27 (o ile się nie myle) mln. Oby Fernandes grał na miarę oczekiwań, ale ja i tak jestem za transferami zimą, z tym, że transferami rozwaznymi, a nie szalonym wydawaniem kasy na nieopierzonych grajków.
AMUNT VALENCIA!!!
Valencia z argentynczykami miala swoj styl-osiagala sukcesy a taki Rosenborg mogl tylko pomarzyc o dobrym wyniku z nami
Valencia z tamtego okresu spokojnie ogralaby Valencie dzisiejsza
powinni kupic zima mlody talent z Argentyny bo z pewnoscia sie sprawdzi
zawodnicy z Argentyny zawsze sprawdzali sie w Valencii
Kily gral u nas swietnie
pozniej przyszlo zalamanie formy i zostal sprzedany
Valencia potrzebuje wiecej kreatywnosci w grze-gramy schematycznie-rywale latwo moga odczytac nasza gre dlatego tak trudno nam sie gra nawet ze slabymi rywalami
aka gre moze zapewnic tylko zawodnik z ameryki pld. wzglednie jakis wielki talent z Afryki
ale my tam nie szukamy-uparcie trzymamy sie Europy i to jest blad Valencii
trzeba miec nosa jak don leo którego uwazam za lepszego trenera niż koemana
Następnym razem sie uda:))
Pozdrawiam
« Wsteczskomentuj