sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia vs. Granada — zapowiedź

Krystian Porębski | Bartek Płonka | Marcin Śliwnic, 27.04.2015; 16:23

Andaluzyjski obowiązek

Pierwszy mecz z Granadą był jednym z tych, których ekipa Nuno może bardzo żałować. Był to jednak mecz wyjazdowy, co po części może być usprawiedliwieniem. Tym razem wszyscy oczekują tylko jednego — wygranej.

Z obozu rywala

Fragment przygotował Bartek Płonka

Granada to zespół, który z reguły leży Valencii. „Nietoperze” z reguły w ostatnich latach regularnie wygrywały z ekipą z Andaluzji, jednakże passa zwycięstw przerwana została w tym roku, kiedy na Nuevo los Carmenes padł wynik 1:1. Teraz nikt nie dopuszcza myśli, by ten scenariusz mógł się powtórzyć, jednakże warto pokusić się o banalne stwierdzenie, że rywala, chociaż jest niżej notowany, nie można lekceważyć.

Granada mająca aspiracje gry, o co najmniej środek tabeli boryka się z ogromnymi kłopotami, a przedostatnie miejsce oddaje jej styl gry, a w zasadzie jego brak. Zespół z Andaluzji za wyjątkiem kilku pierwszych kolejek przez cały sezon spisuje się nad wyraz słabo, żeby nie powiedzieć wręcz żałośnie.

O tym, jakie transfery przeprowadzono w klubie z Andaluzji pisałem już przy okazji pierwszego spotkania obu drużyn, stąd teraz należy tylko przypomnieć, że letnie zakupy miały zagwarantować przynajmniej bezpieczne utrzymanie. Dzisiaj sytuacja zespół jest beznadziejna. Fatalnie spisują się wręcz wszystkie formacje na czele z defensywą. Dyrygentem obrony drużyny miał być kapitan, Diego Mainz, tymczasem piłkarz w samym kwietniu już dwukrotnie zdołał wpisać się na listę strzelców… zdobywając samobójcze trafienia w pojedynkach z Realem Madryt i Sevillą.

Od ostatniego meczu w Granadzie doszło do istotnej zmiany. Mianowicie na ławce trenerskiej Joaqiuna Caparrosa zastąpił Abel Ressino. Jeszcze w lipcu i sierpniu wraz z dziennikarzem Ole Magazyn, Piotrkiem Dygą byliśmy zgodni – Caparros może okazać się lekarstwem dla Granady i wykorzystać potencjał drużyny, czego nie zrobił jego poprzednik, Lucas Alcaraz. Jak się okazało, ogromnie się pomyliliśmy. Caparros kompletnie nie sprostał zadaniu, a klub zwolnił go zbyt późno. Na ratunek zatrudniono starego-nowego opiekuna, Abela Ressino. Ten cudów nie dokonuje, chyba, że takim możemy nazwać porażkę w niecodziennych rozmiarach na Bernabeu z Realem 1:9.

Na tę chwilę Granada wydaje nie mieć argumentów, by przeciwstawić się Valencii na jej boisku. I choć na początku wspomniałem, że zespół z Andaluzji leży Valencii w ostatnich latach to warto przypomnieć, iż spotkania z Granadą nigdy do łatwych nie należały. Kwestie trzech punktów często rozstrzygały się w ostatnich sekundach, jak choćby w zeszłym sezonie, kiedy na Nuevo los Carmenes w doliczonym czasie gry gola na 1:0 strzelił Jonas, a wyczyn Brazylijczyka w rewanżowym meczu powtórzył Ruben Vezo trafiając do siatki w 93. minucie ustalając wynik tamtego starcia na 2:1.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Marcin Śliwnicki

Scout Valencii po raz kolejny pojawił się na meczu Benfiki, transfer Gaitána wydaje się być wysoce prawdopodobny, choć być może chodzi także o Salvio bądź Jacksona Martíneza. Jak widzisz atak i skrzydła Valencii w kolejnym sezonie?

Liczba plotek i pogłosek o zakupach mających na celu wzmocnienie przedniej formacji wskazuje, iż możemy być pewni jakiś ruchów transferowych. Czy to będzie Gaitán, Salvio czy Jackson na 100% stwierdzić nie można. Choć wydaje się, że władze klubu lubią patrzeć na portugalski rynek transferowy.

W poprzednim meczu z Barceloną Valencia zagrała kawał świetnego futbolu, zabrakło jednak skuteczności. Kwestia przeciwnika, czy problem może powtórzyć się także na własnym stadionie przeciwko słabszemu przeciwnikowi?

Skuteczności, ale też i szczęścia, choćby przy strzale Paco. Nie sądzę, aby mecz z Granadą mógł mieć ten sam przebieg. Po pierwsze sami zawodnicy nie będą chcieli do tego dopuścić. Dodatkowo defensywne formacje Nazaríes — nic nie ujmując zespołowi Abela Resino — to jednak inna półka, niż te w drużynie Barcelony, nawet wyjątkowo słabo grającej.

Kilku zawodników jest bliskich zawieszenia, Valencię cechuje zresztą duża częstotliwość łapania kartek. Co o tym sądzisz i czy uważasz, że coś powinno się w tym aspekcie zmienić?

Oczywiście. Kartki za faule czy inne boiskowe zdarzenia to jedno, ale piłkarzom zdecydowanie za często zdarza się łapać je za pyskowanie czy wymachiwanie rękami w kierunku arbitra. Problem istnieje od początku sezonu i Nuno powinien postarać się to zmienić.

Sezon chyli się ku końcowi, jesteśmy przed kolejnym maratonem, który w dużej mierze zadecyduje o tym jakie miejsce zostanie zajęte pod koniec rozgrywek. Czy mimo nie aż tak wymagających rywali, Valencia może się wykoleić przez napięty terminarz?

Potknięcia mogą zdarzyć się zawsze, choć miejmy nadzieję, że będzie ich jak najmniej. Napięty terminarz pokaże nie tyle wartość piłkarską, co charakter zespołu — czy będą w stanie udźwignąć ciążącą na nich presję zwycięstw.

Główni rywale w walce o miejsce w Lidze Mistrzów - Villarreal i Sevilla, mają poważne problemy, czy to z formą, czy kontuzjami. Valencia jest faworytem w walce o czwarte miejsce? A może podopiecznych Nuno stać jeszcze na więcej?

Na papierze jest faworytem. Villarreal stracił już trochę dystansu i myślę, że oni zagrają już tylko o Ligę Europy. Natomiast na pewno jeszcze nie skreślałbym Sevilli, która do końca będzie bardzo groźna. Ich forma jest bardzo stabilna i jeśli nie złapie ich tzw. „kac pucharowy” na pewno postawią twarde warunki w walce o Ligę Mistrzów.

Robert Ibáñez świetnie spisuje się na wypożyczeniu w Granadzie, strzelił już 4 gole, jest jedną z najważniejszych postaci zespołu. Czy po sezonie powinien wrócić do Valencii i dostać szansę od Nuno?

Pytanie tylko, czy dostanie prawdziwą szansę? Nuno nie jest zwolennikiem rotacji, widać to na przykładzie De Paula, który mimo świetnych wejść z ławki wciąż takiej nie dostał. Robertowi będzie jeszcze trudniej. Mimo iż ciężko wyrokować na kilka miesięcy do przodu, to jednak sądzę, że dla jego rozwoju lepsze będzie kolejne wypożyczenie. Choć ja osobiście dałbym mu szansę pokazania się w pierwszym zespole.

Przewidywane składy

Nuno po raz kolejny nie powinien nikogo zaskoczyć. Jest kilka niewiadomych, ale zawodnicy mieli czas na odpoczynek po ostatniej batalii z Barceloną. Wydawało się, ze do składu powinien wrócić Argentyńczyk, Pablo Piatti. Nadal jednak nie jest zdolny do gry i najprawdopodobniej wybór Nuno padnie po raz kolejny na Rodrigo Moreno, który zaliczył ostatnio niezłe 20 minut z Blaugraną, jednak na tym się skończyło. Na dodatek, w tym okresie przebłysku był aktywny, ale bardzo nieskuteczny. Wywalczył rzut karny i to jego główna zasługa. Dlatego na boisku mógłby się pojawić Rodrigo de Paul, ale ten nie ma takiego zaufania u Portugalczyka. Pozostałe niewiadome? Raczej pewna wydaje się linia pomocy, a także środek obrony. Jeśli chodzi o boki defensywy sytuacja nie jest już taka prosta, Barragan i Gaya wydają się faworytami, ale nie można przekreślać występów Orbana czy Cancelo, którzy są ostatnio dobrze dysponowani.

Jeśli chodzi o zespół Granady, tu jest więcej niewiadomych. Przede wszystkim, pewnikami są bramkarz Roberto, boczni obrońcy Insua i Nyom, a także Piti i Rico. Pod nieobecność wypożyczonego z Valencii Ibáñeza Abel Resino ma jednak poważny problem. Młody Hiszpan jest kluczową postacią tego zespołu, motorem napędowym, a zarazem piłkarzem, który często ma być tym, który stawia kropkę nad „i”. Ataki andauluzyjskiej drużyny mogą być więc chaotyczne i pozbawione wigoru, choć oczywiście wcześniej wymieniony Piti, nawet mimo słusznego wieku, potrafi zagrać znakomicie, nawet z największymi rywalami. To właśnie na niego w dużej mierze trzeba będzie uważać. Jeśli chodzi o szpicę, tutaj absolutnie trudno wyrokować kto na niej wystąpi. Najbardziej prawdopodobna wydaje się kandydatura Successa, lecz nie jest to nic pewnego.

Taktycznie

Valencia grając na własnym terenie z zespołem takim jak Granada powinna przejąć inicjatywę od samego początku meczu. Oddawanie piłki rywalom na Mestalla byłoby złym pomysłem, tutaj przeciwnika trzeba atakować, podobnie jak w meczu z Barceloną, tylko z innym skutkiem. Taktyka powinna być jednak podobna, do tej z poprzedniego spotkania.

Tym razem jednak trzeba będzie bardzo uważać na kontrataki. Najprawdopodobniej wśród czwórki atakujących zawodników znajdzie się przynajmniej jeden niezwykle dynamiczny, mowa o Candeiasie wypożyczonym z Benfiki. Zawodnik co prawda do tej pory nie pokazał specjalnych fajerwerków, jednak widać, że jest bardzo dynamiczny i może zaskoczyć w każdej chwili, nie boi się pojedynków jeden na jeden i na pewno będzie próbował dryblingów.

Walka w środku pola będzie bardzo ważna. Valencia musi ją po prostu wygrać, ze względu na obecność zaledwie dwóch normalnych pomocników. Na pozycji mediapunta powinien wystąpić Piti, który występuje także na skrzydle i jest skupiony głównie na zadaniach ofensywnych. Javi Fuego oraz środkowi obrońcy będą musieli na niego szczególnie uważać, gdyż mimo wieku, nadal jest zawodnikiem, który potrafi się uwolnić spod krycia i sprawić zagrożenie pod bramką rywali.

Na skrzydła Granady trzeba uważać także ze względu na bocznych obrońców, którzy lubią się podłączać do akcji ofensywnych. Ich dośrodkowania czy inne dogrania pozostawiają wiele do życzenia, jednak jeden błąd w defensywie i jeden z ofensywnych zawodników może wykorzystać szanse jaka się nadarzy. Granada nie strzela wielu bramek, nie jest to najlepszy sezon tej ekipy, jednak jest groźna i w razie nieuwagi, może sprawić po raz kolejny niespodziankę, na którą podopieczni Nuno, nie mogą sobie pozwolić.

Przypominamy o tegorocznej edycji Forumowego Typera.

Wszystkich kibiców zapraszamy serdecznie do odwiedzenia naszego kanału IRC! oraz strony Lajfy.com, gdzie w trakcie meczu trwać będzie relacja tekstowa.

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (0)

KOMENTARZE

Nie ma żadnych komentarzy.