Barragán podpisał nową umowę
14.01.2015; 08:15
Kontrakt przedłużony o dwa sezony
Zakończyły się rozmowy w sprawie renowacji umowy Antonio Barragána, która obowiązywała do końca obecnego sezonu. Hiszpan podpisał nowy, dwuletni kontrakt, z opcją przedłużenia o kolejny sezon, w zależności od osiąganych wyników.
O przedłużeniu dotychczasowego kontraktu Barragána mówiło się od dawna, jednak dopiero wczoraj obie strony oficjalnie ogłosiły porozumienie, na mocy którego Hiszpan związał się z Valencią nową, dwuletnią umową. Klub chciał w ten sposób zapobiec utracie nominalnego obrońcy, o którego pytały takie klubu jak Bayer Leverkusen, Schalke 04, czy Hellas Verona. Kilka tygodni temu hiszpańska prasa rozpisywała się o zainteresowaniu prawym obrońcą ze strony Sevilli, jednak sam zawodnik zdementował te pogłoski.
Nowa umowa Hiszpana obowiązywać ma do końca sezonu 2016/17. Termin ten może jednak zostać wydłużony o kolejny sezon, w zależności od wypełnienia określonych w umowie celów. Nieco ponad tydzień temu, o porozumieniu z zawodnikiem, poinformował na antenie Canal Plus Amadeo Salvo. Wówczas brakowało jedynie podpisów obu stron, co miało miejsce w dniu wczorajszym. Sam Barragán w jednym z wywiadów udzielonych kilka tygodni temu zapewnił, że „Valencia jest jego pierwszym wyborem”.
Prolongowanie umowy prawego obrońcy nie oznacza jego niepodważalnej pozycji w drużynie, w kontekście kolejnych sezonów. Klub zamierza bowiem wzmocnić tą pozycję w czasie letniego okienka transferowego klasowym zawodnikiem, który będzie solidnym rywalem dla Barragána w walce o podstawową jedenastkę. Wielce prawdopodobne jest, że z klubem prócz Pereiry pożegna się również Cancelo, który nie przekonał do siebie Nuno. Nastąpi to jednak dopiero nie wcześniej niż po zakończeniu obecnego sezonu.
KOMENTARZE
Oby Mendes za dużo nie mieszał Limowi w głowie. Szkoda tylko Salvo, że cała ciężka praca nad Gloval może pójść na marne .
ilu z Was wpadło w hurraoptymizm po meczu z Realem no ładnie 3 mecze temu był geniuszem i bohaterem nie tylko za mecz ale za całokształt
po trzech słabych spotkaniach jest zerem
skreślacie Enzo? no bez przesady, cięzko o kogoś lepszego mi osobiscie nikt lepszy nie przychodzi do głowy mowa oczywiscie o graczach którzy są/byli w naszym zasięgu
Barragan winny za całe zło jak za komuny wróg publiczny, jest ligowym sredniakiem a mozna odniśc wrazenie ze jest najgorszym prawym obrońca w Europie
Boże Panowie trochę wiary !
pozbyć sie go za darmo byłoby wielka głupotą a chętnych było sporo
zostać z samym Cancelo? i potem brac w nerwach prawego obrońce z łapanki ?
Może powiecie coś na temat świętych krów ze środka pomocy, które nie posłały w tym sezonie nawet jednej piłki, po której otworzyłaby się dla Paco/Negredo droga do bramki? Nie mówię o sytuacjach, gdzie musieli oni strzelać z trudnych piłek, wślizgów (jak Paco vs. Getafe bodajże), wrzutek skrzydłowych czy po rożnych? Przypinacie się akurat do formacji, która działa u nas najlepiej JAKO CAŁOŚĆ, czyli obrony. Problem leży gdzie indziej - w spotkaniach z największymi, tj. Atleti, Barcą i Realem traciliśmy po jednej bramce (jedna po fartownej dobitce, druga po zamieszaniu pod koniec spotkania, a trzecia po jeszcze bardziej fartownym karnym). Większość narzeka na Antonio, na Paco, na Negredo... nie widzicie, że - tutaj poruszając już kwestię napadu - nasi napastnicy nie dostają w ogóle piłek? Negredo rozrzucający grę jeszcze na swojej połowie, Paco biegający wściekle za obrońcami tylko po to, żeby wreszcie być przy piłce... A skąd się biorą te lagi obrońców na Negredo? Bo jak pomoc dostaję piłkę to nie wie, co z nią zrobić, idzie rozciągnięcie do boku i tyle. Nie ma kogoś w stylu Banegi ze swoich najlepszych momentów, który potrafił posłać piłkę à la Xavi, ja nie pamiętam w tym sezonie nawet jednego zagrania w tym stylu. Mamy w ofensywie olbrzymi potencjał, a charakterystyki Paco i Negredo uzupełniają się tak doskonale, że powinni mieć +/- 30 bramek jako duet w sezonie. Co z tego, skoro Parejo i Andre wożą piłkę tak długo, aż ją stracą lub grają ją do boku, tak jak napisałem wcześniej? Serio, zwróćcie na to uwagę przy najbliższych spotkaniach, może zmienicie zdanie nt. choćby De Paula, który jako jedyny próbuje odważniejszych rozwiązań, zagrań za linię obrony czy strzałów sprzed pola karnego. Mamy uśpioną bestię, trzeba ją tylko rozbudzić odpowiednią grą, a teoriami o słabym Barragánie tylko spłycacie temat.
Obecnie jest on w top3 zawodników obok Otamendiego i Gayi. Gość zaliczył niesamowity postęp jak na poziom jego gry jeszcze 2 lata temu. Wiadomo, że z tego badziewiaka Cracka nie będzie ale samo to zainteresowanie jego osobą o czymś świadczy.
Siarka dokładnie opisał główny problem, każdy widzi tylko winnych porażki w Barraganie, Nuno i Parejo. Efekt ,,nowej miotły" sie skończył, teraz się muszą zgrać.
Ale proszę was, Barragan gra obecnie bardzo dobrze a wy go hejtujecie za nazwisko. AMUNT!
Nie rozumiem natomiast sprawy Joao, którego Nuno poniża odkąd przyszedł do klubu. Joao nie zasłużył na takie traktowanie ani ze względu na poziom sportowy, ani jako człowiek i piłkarz oddany klubowi. To on właśnie w ubiegłym sezonie był dobrym duchem drużyny. To co robi z nim Nuno przypomina metody Koemana, z tym że Pereira nie stawiał się niuńkowi, w przeciwieństwie np. do casusu Albelda/Koeman.
Siarka pisze o słabości linii pomocy w kreowaniu gry. Jak z kolei nie raz wspominałem o roli i brakach naszej pomocy w zadaniach defensywnych. We współczesnym futbolu broni i atakuje praktycznie cała drużyna. U nas często jakby każdy sobie rzepkę skrobał. Przeciwnicy łatwo wchodzą w obronę, a w ataku rzeczywiście też coś nie tak. Problem z formacją pomocy ostatnio się pogłębił, bo wcześniej, poza kilkoma wstydliwymi wpadkami nie był specjalnie widoczny.
Nuno musi ruszyć głową, bo tak dalej być nie może. Jeśli będzie b. źle nawet jego ojciec chrzestny Mendes przestanie go wspierać.
Spoko, kupią prawego obrońcę, ale chyba bardziej z tego powodu, że Cancelo nie przekonał do siebie Nuno. Jeśli za Antka będzie satysfakcjonująca oferta to być może odejdzie (innej nie ma sensu przyjmować). Prędzej spodziewam się jednak, że po wzmocnieniu PO, Barragan zostanie jako solidny zamiennik.
O słabej grze Barragana w tym sezonie piszą chyba tylko ludzie, którzy:
a) są ślepi lub nie mają pojęcia o piłce (może niech się przerzucą na łyżwiarstwo figurowe tam i tak nikt nie wie o co chodzi)
b) oglądają Valencię średnio raz na 3 miechy, a gdzieś kiedyś przeczytali (np. na shoutcie), że Barragan jest cienki bolek więc pewnie tak jest cały czas.
Czasem mi się śmiać chce, gdy po meczu, w którym Barragan zagrał jako jeden z graczy, do których nie można mieć absolutnie żadnych pretensji, czytam komentarze w stylu "najsłabiej OCZYWIŚCIE Barragan", "Barragan na swoim poziomie" czy inne brednie.
Niektórzy kompromitują się takimi wpisami chyba po prostu z przyzwyczajenia.
« Wsteczskomentuj