sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

A miało być tak pięknie...

Krystian Porębski, 13.01.2015; 21:57

Poza burtą

Valencia nie przestaje zaskakiwać. Po ligowych wygranych z Atlético i Realem wydawało się, że Blanquineros pretendują do walki z najlepszymi. Drabinka w Copa del Rey była wręcz wymarzona i dawała nadzieję na pierwszy od siedmiu lat tytuł. Tymczasem podopieczni Nuno polegli z Espanyolem...

Spotkanie rozpoczęło się spokojnie. Valencia nie miała zamiaru przeprowadzać huraganowych ataków, zważając na minimalną przewagę wypracowaną w pierwszym meczu. To Espanyol musiał konstruować akcje, a podopieczni Nuno skupili się na grze z kontrataku. Mecz upływał w sennej atmosferze. Pierwszy powód do przebudzenia dał strzał Duarte z 5. minuty meczu. Chwilę później żółty kartonik otrzymał José Cañas za faul na Barragánie.

Dalsze akcje Espanyolu nadal były głównie zasługą aktywnego Duarte. Pierwszy strzał na bramkę Paua Lopeza oddał Paco, Hiszpan jednak nie przyłożył się do tego uderzenia i portero „Papużek” złapał piłkę z największą łatwością.

W 13. Minucie wydarzyło się coś, co w pewnym sensie ustawiło ten mecz. Indywidualny błąd Mustafiego, Niemiec źle przyjął piłkę i dopadł do niej Sergio García. Shkodran chcąc powstrzymać Hiszpana łapał go za koszulkę i spodenki, a przeciwnik upadł na murawę. Mustafi był w tym momencie ostatnim obrońcą, więc sędzia nie miał innego wyjścia, jak pokazać czerwoną kartkę.

Od tego momentu piłkarze Valencii starali się grać na czas i wychodziło im to całkiem nieźle. Ataki Espanyolu stawały się coraz groźniejsze, rozszalało się trio: Stuani, Duarte, Vázquez. W tej sytuacji trzeba pochwalić dwójkę stoperów „Nietoperzy”, Otamendiego i Vezo. Po czerwonej kartce dla Mustafiego ten duet musiał się szczególnie napracować.

W 34. minucie w miejsce Paco wszedł Negredo. Początkowo wydawało się, że to kontuzja, jak jednak potwierdziła potem oficjalna strona Valencii, zawodnik doznał kontuzji kolana i do treningów wrócił w czwartek. Trzy minuty później żółtą kartkę ujrzał Vezo, za przewinienie na Stuanim.

W końcówce pierwszej połowy zrobiło się naprawdę groźnie. Pierwsza świetna sytuacja, w 40. minucie meczu. Duarte zagrał w pole karne do Alvareza, ten jednak uderzył nad poprzeczką. Trzy minuty później García wyłożył piłkę Duarte, który musiał tylko dostawić nogę, ten jednak spudłował i Valencia przetrwała nawałnicę.

Zgodnie z oczekiwaniami i w drugiej połowie Espanyol ostro ruszył do ataku, a coraz częściej musiał interweniować Yoel, który w tym spotkaniu miał pełne ręce roboty. Gra Valencii opierała się praktycznie tylko na wybiciach piłki spod własnego pola karnego. W 51. minucie kolejny żółty kartonik dla „Nietoperzy”, tym razem ukarany został de Paul za zagranie piłki ręką. Espanyol zamknął Valencię w hokejowym zamku dośrodkowując piłkę w pole karne, napastnicy z Katalonii nie radzili sobie jednak z rosłymi obrońcami.

W 67. minucie de Paula zastąpił Orbán. Dziewięć minut później doszło do zmiany, która przesądziła o losach meczu. Alvareza zastąpił Felipe Caicedo. Kolumbijczyk, który był niegdyś w orbicie zainteresowań Valencii.

W 79. minucie żółtą kartkę za faul przy linii bocznej boiska otrzymał Antonio Barragán. Stały fragment gry egzekwował Salva Sevilla, który zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne. Odnalazł dam Felipe Caicedo, który skierował piłkę do siatki i mieliśmy 1:0 dla Espanyolu. Zawodnik został ukarany żółtą kartką za zdjęcie koszulki po strzelonej bramce.

Valencia ruszyła do ataku, a na boisko wysłany został Dani Parejo. „Nietoperze” starali się strzelić gola. Podopieczni Nuno przejęli inicjatywę, lecz brakowało klarownych sytuacji. Grając w 10-tkę z tak ofensywnym nastawieniem narażali się na kontry. Najgroźniejsza poszła w 89. minucie. Po prawej stronie uwolnił się Vázquez i podał do Caicedo, a ten, mimo, że w asyście trzech obrońców Valencii, zdołał wpakować piłkę do siatki. Valencia nie podniosła się już po tym ciosie i mecz zakończył się wynikiem 2:0.

Taki wynik to zawód, zarówno dla kibiców jak i włodarzy klubu. Valencia maiła w tym sezonie wyjątkowo korzystną drabinkę, a Espanyol nie był przecież rywalem nie do przejścia. Indywidualne błędy, brak koncentracji, nastawienie się na bronienie wyniku praktycznie bez żadnej gry w ofensywie — to gwoździe do trumny w tegorocznej edycji Copa del Rey.

Copa del Rey, 1/8 finału: RCD Espanyol 2:0 (0:0) Valencia CF

Wynik dwumeczu: RCD Espanyol 3:2 Valencia CF

Gole: 79', 89' Caicedo

RCD Espanyol: Lopez – Moreno, Javi Lopez (76' Felipe Caicedo), Alvaro, Duarte – Alvarez (63' Salva Sevilla), Garcia, Gonzalez, Canas, Lucas – Stuani (86' Victor Sanchez)

Valencia CF: Yoel – Ruben Vezo, Otamendi (85' Otamendi), Mustafi – Gaya, Javi Fuego, Barragan – Andre Gomes, Perez – Paco Alcacer (34' Negredo), De Paul (67' Orban)

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (23)

KOMENTARZE

1. delin0m13.01.2015; 20:17
Kompletnie nie rozumiem, czego Nuno ciągle gra tym 3-5-2 z cofnietymi bocznymi pomocnikami... Ta taktyka była dobra raz w meczu z Realem, gdy była elementem zaskoczenia... Teraz rozregulowuje to grę. Gra Valencii zawsze opierała się na skrzydłowych. Teraz nie mamy skrzydłowych tylko wysuniętych bocznych obrońców.
2. Michalsito13.01.2015; 21:41
Michalsitojoel = guiata
3. barni9313.01.2015; 21:51
barni93Głupota Mustafiego nie zna granic. Powinien zostać przesunięty do rezerw. Liczyłem na finał, bo droga do niego była wyjątkowo łatwa. Jak nie poprawimy meczów na wyjeździe nawet o Lidzę Europy możemy pomarzyć ;(
4. Desultory13.01.2015; 21:52
Wreszcie mam możliwość zobaczenia całego meczu. Browar schłodzony, dzieci śpią, żona prasuje. I co można napisać w tym temacie? W skrócie Espanyol - VCF 2:0.
5. ruben12313.01.2015; 21:53
I koniec meczu.

Wstyd. Nuno i zespół powinni przeprosić po tym meczu. Ale Santo powie pewnie że jest dumny za walkę...

Od wielu meczu gramy TYLKO defensywą. To jedyna dobra formacja!

Z Realem wygraliśmy - TAK. Ale poza tym gramy padakę - na wyjazdach to jest jakiś koszmar.

Nie istniejemy w środku i ataku.
Enzo zagrał 3 mecze i nie jest lepszy w rozgrywaniu czy odbiorach co Fuego. 25 mln? Za co?

Paco i Negredo - cienizna - ale jak mają strzelać jak pomoc nic nie tworzy?!

Totalna zmiana taktyki na następny mecz to konieczność.
6. szogun13.01.2015; 21:54
Jak dobrze ,ze odpadlismy.Teraz trzeba sie skupic na lidze. W Pucharze bez Piattiego i Soso slabo by nam szlo.Gra z kontry nie istnieje ostatnio.
7. idler13.01.2015; 22:02
idler"Głupota Mustafiego nie zna granic. Powinien zostać przesunięty do rezerw."

Haha :D
8. Dzidek13.01.2015; 22:06
DzidekYoel nie powinien już dostać następnej szansy na grę w pierwszej jedenastce, dzisiaj (ponownie) udowodnił swoją klasę.

Nuno zdawał się pokazać kunszt przy 3-5-2 z Realem, teraz okazuje się że wyszło przypadkiem, bo właściwie to chciał zostać przy tym ustawieniu. Nie na każdego to się nadaje.

Mustafi bryluje w statystykach (dzisiaj znów najwięcej, najlepiej, itd.), ale znów zawinił przy golu dla Espanyolu (przed tygodniem Stuani wkręcił go w ziemię).
9. Ashkan13.01.2015; 22:09
Ruben jak chorągiewka na wietrze , może zacytuje kilka wypowiedzi bo mam dośc tego biadolenia :


26. ruben12305.01.2015; 10:59
Wracamy na salony!

Ta drużyna ma potencjał i charakter i kurde nie ma mowy żebyśmy nie wywalczyli LM z taką grą i słaba Sevilla na fuksie weszła zamiast nas.

3. Środek pola spisał się świetnie - crack Gomes, doświadczony Parejo i dobry mecz Enzo - to będzie mega transfer bo Enzo może grać na każdej pozycji w środku...

10. Fuh13.01.2015; 22:23
FuhSlabiutko wygladaja nasze wyjazdy...
11. pauldelim13.01.2015; 22:28
pauldelimNic dodać nic ująć, zagrali poprostu żałosne
12. pedro913.01.2015; 22:38
Co tak narzekacie - niedawno wychwalaliście Nuno pod niebiosa, a teraz? Przecież to ten sam maestro sztuki trenerskiej.
Yoel rzeczywiście = Guaita. Wpuszczenie Parejo za Otamendiego, który świetnie gra głową (i nie tylko) było naprawdę kolejnym rewelacyjnym pomysłem. Ale cicho, morda w kubeł, bo nie można krytykować wybrańca.
Jak się gra z cienkim Espanyolem w osłabieniu pokazał ostatnio Real.
Mimo wszystko było nieco lepiej niż z Celtą, przynajmniej pod względem poziomu gry.
13. Desultory13.01.2015; 22:41
Pedro, to z Celtą było lepiej? Chodzi Tobie o wynik, tak???
14. pedro913.01.2015; 22:57
Nie, tam był 1 pkt, ale straszna nędza jeśli chodzi o poziom gry.
15. pedro913.01.2015; 23:06
Jeszcze dodam, że to "nieco" jest trochę na wyrost, bo pewnym usprawiedliwieniem był fakt, że graliśmy w osłabieniu prawie cały mecz. W każdym razie widziałem większe zaangażowanie niż w Vigo.
16. billie14.01.2015; 08:14
billie...
17. pajacyk14.01.2015; 08:48
pajacykCo się dzieje? Po meczu z Realem zagraliśmy trzy bardzo słabe, a miejscami fatalne mecze. Wczoraj wszystkiego nie da się wytłumaczyć czerwoną kartką. Jeśli ta drużyna ma ambicje, to zwyczajnie musi od siebie więcej wymagać niż ‘obrona Częstochowy’ i wybijanie ‘na pałę’ cały mecz. Czy problemem jest zmęczenie? Z Realem 3-5-2 miało o tyle sens, że pozwalało zakładać wysoki pressing już na ich obrońców, żeby ostatecznie uniknąć podać do Krystyny i Bale’a. Ale widać nie mamy tyle siły na taką grę bo jak widziałem pierwsze pół godziny z Celtą, to nie było pressingu na połowie rywala, tylko czekaliśmy na nich przy linii środkowej. A wtedy 3-5-2 nie jest już takie skuteczne.
Być może w ostatecznym rozrachunku to odpadnięcie nie będzie takie złe. Będzie więcej czasu na trening i regenerację, aby osiągnąć ten najważniejszy w tym sezonie cel – awans do LM…
Liczę teraz na przekonujące zwycięstwo z Almerią, które da trochę oddechu i pewności siebie drużynie…
Amunt!
18. Asesino14.01.2015; 10:24
AsesinoPo co nam w ogóle był ten Joel? Od początku mi się nie podobał. Trzeba było włączyć do składu Jaume, to by sobie pograł w pucharach.
19. LimaK14.01.2015; 11:05
Każdy popełnia błędy.
Mustafi poza tą wpadką gra bardzo dobrze więc komentarze typu "powinien trafić do rezerw" są nie na miejscu...

Pozostaje już tylko liga i w niej drużyna musi dać z siebie wszystko. Pokazać ile tak naprawdę jest warta.
20. kOst14.01.2015; 12:52
kOstChłopaki były już zmęczone sezonem ; p Ogólnie to myślałem, że zagramy 4-4-2 z enzo i Gaya'ą na skrzydle, Fuego i Gomes w śrdoku, takie ustawienie byłoby dużo bardziej bezpieczne. Nuno jest dziwny ale chyba uparty jak osioł ale chyba Duchem Świętym nie jest i jednak od czasu do czasu popełnia błędy ; )
Szczerze mówiąc liczyłem, że uda się wywalczyć puchar, już prawie zapomniałem jak to jest cieszyć się z wielkiego tryumfu.
21. ruben12314.01.2015; 14:38
CDR nie jest tak ważne - owszem , ale przy takiej drabince to finał jest wręcz koniecznością. Jedynym przeciwnikiem do pokonania była w zasadzie Sevilla...

A tu porażka! Powiedzmy sobie szczerze - z Rayo już był fuks...

Nie ważny rezultat - tu chodzi o grę jaką prezentują podopieczni Nuno.

Z Realem zagraliśmy super. Dlaczego więc tak mizernie gramy po tym meczu?

Z Celtą i Espanyolem nasz środek zagrał 0/10. Gomes , Enzo czy Parejo nie potrafią piłki przyjąć. Są ogrywani przez piłkarzy wartych 20 razy mniej...

Skrzydła nie istnieją.

Jakim cudem ze słabiakami i średniakami nasze nowe "gwiazdy" prezentują poziom amatorszczyzny?

Przemyślałem i uważam że nie możemy się dopieprzyć do Negredo i Paco bo oni nawet jednej piłki nie dostają - cała gra się sypie przez pomoc i skrzydła...
22. SirTakko14.01.2015; 18:20
Zgadzam się z kolegami środek pola nie istnieje ale moim zdaniem co miała na celu ta beznadziejna zmiana negredo za paco ? kompletnie bezsensu miała by sens w drugiej połowie lub negredo za de paula a tak wgl mnie nuno stracił jedna bardzo ważna zmianę, mógł wprowadzić kogoś z potencjałem do środka pola ...
23. FranekVCF14.01.2015; 20:54
Kolega up, czyli kogo?