Nuno: „Brakowało nam organizacji”
08.01.2015; 07:46
Krótki komentarz Portugalczyka
Szkoleniowiec „Nietoperzy” — Nuno Espírito Santo, tuż po zakończeniu spotkania z Espanyolem w kilku zdaniach podsumował wydarzenia na boisku. Jak podkreślił, w grze jego podopiecznych w prawdzie zabrakło organizacji, jednak ostateczny rezultat stawia drużynę w dobrej sytuacji przed rewanżem, który odbędzie się za tydzień.
Portugalczyk rozpoczął pomeczową konferencję prasową od podziękowań dla piłkarzy, którzy po raz kolejny pokazali, że należy walczyć do ostatniej minuty. Niemal wyszarpane w ostatnich minutach zwycięstwo sprawia, że spotkanie rewanżowe na Cornellà-El Prat będzie dla jego podopiecznych, choć teoretycznie — nieco spokojniejsze.
„To minimalne zwycięstwo niczego nam nie gwarantuje. W prawdzie jednobramkowa zaliczka stawia nas w nieco korzystniejszej sytuacji przed rewanżem, jednak mamy świadomość potencjału przeciwnika, który na własnym obiekcie będzie chciał za wszelką cenę odrobić straty. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe spotkanie, dlatego od pierwszych minut staraliśmy przejąć inicjatywę. Walczyliśmy, jednak z biegiem minut zabrakło nam organizacji, którą wykorzystał przeciwnik przejmując kontrolę nad piłką. Jesteśmy zadowoleni z ostatecznego rezultatu, który pozwala nam wierzyć, że awans jest w zasięgu ręki” — mówił Nuno.
Zapytany o różnice między pucharowym meczem z Espanyolem, a tym z Realem Madryt w rozgrywkach ligowych, szkoleniowiec powiedział: „to byli dwaj różni przeciwnicy, dwie zupełnie różne gry. Najważniejsze jest jednak to, że oba te spotkania zdołaliśmy wygrać”.
Swoją wypowiedź Nuno zakończył zapewniając, że ma pełne zaufanie do wszystkich zawodników.
KOMENTARZE
Szkoda, że nie ma u nas Isco...
Przydałby się też ktoś taki jak S.Garcia - ten gość jest niesamowity - technika, inteligencja i spryt. Paco mógłby się od niego dużo nauczyć.
Myślę że potencjał De Paula jest duży. W tej chwili stawiam go wyżej niż Gila, Piattiego, czy Rodrigo.
Zgadzam się też co do Gila - kompletne rozczarowanie. Owszem, gra mało, ale nawet jak dostaje szansę, nie wykorzystuje jej.
a jak ktoś wspomniał o tej prostopadłej piłce to sobie przypomniałem.
Nawet większe nadzieje wiązałem z Michelem.
W ogóle lubiłem gościa, tylko przypominał mi dzieciaka który dobrze gra przed blokiem na swoim osiedlu a w szkole wstydzi się brać odpowiedzialność.
Trzeba przyjąć do wiadomości że nie wszystkie rzeczy ułożą się tak jak zakładaliśmy.
Przy okazji to od dłuższego czasu w tej drużynie jest spory tłok, tylko rodzaj tłoku się zmienił po przybyciu ludzi z Benfy, najbardziej ciekawi mnie kwestia Feden w kontekście zapowiadanych wzmocnień. Fuego przecież też nie oddajemy. prędzej czy później ktoś zacznie narzekać na brak gry
« Wsteczskomentuj