Nuno: „Cel to wyjechać z Riazor z 20 punktami”
19.10.2014; 11:25
Wypowiedź trenera Valencii
Przed spotkaniem z Deportivo La Coruña głos na konferencji prasowej zabrał szkoleniowiec „Nietoperzy” Nuno Espírito Santo. Portugalczyk wyjaśnił, że celem jego zespołu jest wywiezienie kompletu punktów ze stadionu rywala.
Valencia rozpoczęła sezon znakomicie, notując najlepszy start od kilku lat. Nuno daje sobie z tego sprawę, lecz koncentruje się na obecnym zadaniu: „Wszystkie statystyki są ważne, ale my podchodzimy do tego w inny sposób. Sądzę, iż dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji była dobra dla Dépor. Jeśli osiągniemy coś historycznego, tym lepiej, lecz założenie jest proste: Cel to wyjechać z Riazor z 20 punktami w tabeli. Podejdziemy do tego spotkania tak jak robiliśmy to wcześniej. W każdym spotkaniu warto walczyć o trzy punkty i nie wyobrażam sobie, by piłkarze nie dali z siebie wszystkiego”.
Wśród powołanych na Deportivo zabrakło André Gomesa i Lucasa Orbána. Nuno wyjaśnił na konferencji prasowej powody ich absencji: „André nie jest w 100% gotowy do gry, ale wiemy jak go zastąpić. Mam zaufanie do każdego zawodnika w składzie. Lucas nie pojechał z powodu lekkiego urazu. Nie uważamy, że jest w pełni sprawny, choć on sam chce grać. Nie chcemy ryzykować. Jesteśmy również pewni, że w najbliższym czasie do gry wróci Álvaro Negredo”.
Na koniec portugalski szkoleniowiec z optymizmem mówił o rychłym zakończeniu procesu sprzedaży klubu: „Jest bardzo blisko i mam nadzieję, że niedługo dobiegnie końca. Im wcześniej tym lepiej. Z Limem będziemy silniejsi”.
KOMENTARZE
Tego było Valencii trzeba :)
Liczę na dobry mecz z Deportivo i 3 pkt. oczywiście ;)
Ciekawe jak będzie wyglądała gra z Negredo gdy wróci. Paco nie może usiąść na ławce bo jest już świetnym napastnikiem mimo tak młodego wieku i potrzebuje regularnej gry.
Pamiętam jak nie wierzelismy w Paco. Choc ambicji mu nie brakowało to nie wskazywało ze będzie takim piłkarzem a przynajmniej w tak krótkim czasie. Chyba po prostu dorósł, w Getafe ograł się, złapał więcej pewności, a u nas eksplodował.
« Wsteczskomentuj