sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Zucunsteiger — rozwiązanie w środku pola?

Krystian Porębski, 28.07.2014; 23:09

Argentyńczyk przypomina niemieckiego pomocnika

La Academia, w której niegdyś szefował Roberto Ayala, obrodziła w wiele talentów. Jeden z nich trafił już do Valencii, dwóch kolejnych nadal może się tu znaleźć. Co drużynie Nuno mógłby zaoferować Bruno Zuculini?

Zwolennicy talentu młodego Argentyńczyka podkreślają, że mimo zaledwie 20 lat, potrafi być liderem na boisku. Chwalą go także za intensywność. Porównywany jest do niemieckiego pomocnika, Bastiana Schweinsteigera, ze względu na siłę, osobowość, boiskową agresję i pracowitość. Kiedy Racing de Avellaneda był w trudnej sytuacji w lidze, to właśnie Zuculini do spółki z De Paulem wzięli na swoje barki trudy ciągnięcia gry zespołu w walce o utrzymanie. Świetna postawa Zucu zaowocowała potem transferem do Manchesteru City na kwotę 2,5 mln €.

Rodrigo Moreno podczas swojej prezentacji został przedstawiony przez Rufete, jako zawodnik młody, lecz doświadczony. To samo można powiedzieć o młodszym od niego Zuculinim. Bruno ma dopiero 20 lat, ale rozegrał już sporo spotkań w seniorskich zespołach. Zadebiutował u trenera Claudio Vivasa w wieku 16 lat, podobnie jak Mascherano u Bielsy, podobną zresztą odgrywał rolę. Grywał jako defensywny pomocnik, ale jego talent wymyka się z klasycznych ram gracza na tej pozycji. Świetnie potrafi grać jako pomocnik biegający od bramki do bramki, dyktuje tempo gry, przejmuje piłkę, dobrze rozgrywa. Jego najważniejszym zadaniem jest odzyskiwanie piłek, ale nie jest na tym tak skupiony, żeby zapominać o atakowaniu bramki przeciwnika. Dlatego idealnie pasuje do idei podwójnej ósemki jaką chce wprowadzić w Valencii Nuno.

Pierwszego gola strzelił przeciwko Atletico Rafaela, po lekkim uderzeniu z pola karnego, asystował mu wtedy ze skrzydła Valentín Viola. Wkrótce Racing zaczął kopiować tę akcję bardzo często, a Bruno strzelał to głową, to nogą, czasem w bardzo ekwilibrystyczny sposób. W 2011 roku wziął udział w turnieju U-20. Strzelił tam dwie bramki, jedną z Peru, drugą z Kolumbią. To jest w jego krwi. Walczy o przejęcie piłki, ale kiedy jego drużyna atakuje, ma ciąg na bramkę rywala.

Od swojego debiutu, który miał miejsce 13 lutego 2010 roku, grał pod wodzą takich trenerów jak Vivas, Miguel Ángel Russo, Diego Simeone (u którego nie zagrał ani minuty), Alfio Basile, Luis Zubeldia, Carlos Ischia, Reinaldo Carlos Merlo oraz Nacho González. Zuculini oprócz swoich ważnych i wcześniej wymienionych piłkarskich cech, ma jeszcze jedną — jest uniwersalny. Podczas swojej krótkiej kariery grał na pozycjach od defensywnego pomocnika, przez rozgrywającego, po boki pomocy czy też skrzydła, kończąc na pozycji mediapunta czy też w roli enganche.

Najbardziej rozwinął się u trenera Luisa Zubeldíi. Szkoleniowiec nalegał, aby Bruno więcej angażował się w akcje ofensywne i pomagał napastnikom. Pokazywał mu grę Andrei Pirlo. Sam Bruno nie czuje się jednak jako taki typowy rozgrywający i więcej czerpie od zawodników grających jako defensywny pomocnik. Jego idolami są Sergio Busquets i Yaya Toure, z którym zresztą gra w jednym klubie, lecz bliżej mu do niemieckiego lidera środka pola — Schweinsteigera. Zuculini mógłby sobie poradzić w każdej z największych lig, w Hiszpanii dzięki dobrej technice, we Włoszech dzięki zaangażowaniu, a w Premier League na pewno doceniliby jego siłę, rytm i dokładne długie podania.

Zuculini traktuje swój zawód poważnie, jest odpowiedzialny i można nazwać go profesjonalistą, coś co nie jest takie oczywiste kiedy mówimy o zawodniku, który może jeszcze grać w młodzieżówce. W jego wypowiedziach na temat futbolu czuć ekscytację i entuzjazm. Zanim przeniósł się do Manchesteru, zagrał w ponad 100 spotkaniach i strzelił wiele goli. Przez ten czas doświadczył wielu sytuacji, walczył o utrzymanie, jak i o miejsce w górnej części tabeli, był zawodnikiem od którego rozpoczynano ustalanie składu, ale przesiadywał także na ławce, przechodził poważniejszą kontuzję, dostawał rady od starszych zawodników, był krytykowany, ale także wychwalany pod niebiosa.

Bruno potrafi dokonać na boisku takich rzeczy, których wielu mogłoby mu pozazdrościć. Daje zespołowi równowagę, angażując się zarówno w poczynania defensywne jak i ofensywne. Początkowo było to powodem problemów, gdyż bardzo ambitny Bruno nie potrafił odpowiednio dysponować swoją energią. Teraz znacznie się w tej jak i innych kwestiach poprawił. Rzadziej traci piłkę, lepiej czyta grę oraz ustawia się na boisku. Nie jest Niemcem, ale wzrost, krótkie blond włosy, umiejętności i aparycja bardzo upadabniają go do pomocnika Bayernu. To nie Zuculini, to Zucunsteiger.

Kategoria: Felietony | SuperDeporte skomentuj Skomentuj (1)

KOMENTARZE

1. klebcio28.07.2014; 23:19
klebcioTrochę kiepski pomysł, bo jedynie wypożyczenie wchodzi w grę. Nie lubię ogrywania zawodników innym klubom, nie jesteśmy Elche do jasnej cholery (nie mam nic do Elche :P )