sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

10 lat od podwójnej korony

Arkadiusz Bryzik, 19.05.2014; 18:16

Przypomnienie pamiętnego dubletu

10 lat temu, 19 maja 2004 roku, Valencia zwyciężyła Olympique Marsylię w finale Pucharu UEFA, czym zwieńczyła niezwykle udany sezon. 10 dni wcześniej Los Ches przypieczętowali zwycięstwo w Primera División.

9 maja 2004 roku na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán Valencia pokonała tamtejszą Sevillę, czym przypieczętowała zwycięstwo w Primera División. Dla klubu z Estadio Mestalla było to 6. mistrzostwo kraju w historii. Już wówczas można było śmiało powiedzieć, że sezon 2003/2004 był dla Valencii udany.

10 dni później, na stadionie w Göteborgu, drużyna prowadzona przez Rafę Beniteza pokonała Olympique Marsylię, po bramkach Vicente i Misty, i osiągnęła historyczny dublet. Nigdy wcześniej w historii klubu nie udało się tego dokonać.

Od tamtego czasu Valencia zdobyła dwa trofea: w 2004 roku Superpuchar Europy, a w 2008 roku Pucharu Króla.

Canal 9 przygotował film dokumentalny, pokazujący drogę do historycznego dubletu:


Kategoria: Ogólne | Superdeporte skomentuj Skomentuj (6)

KOMENTARZE

1. inek19.05.2014; 19:16
Dwa trofea. Jeszcze Superpuchar Europy z Porto ;)
2. 19Piter9719.05.2014; 19:18
19Piter97Marzenie, żeby powróciła tamta Valencia .
Przy dobry transferach , kierowaniu drużyną możemy o to powalczyć :).
Amunt ! <3
3. LimaK19.05.2014; 21:49
Oby wróciły czasy świetności! :)
4. VdV2319.05.2014; 22:44
VdV23Równo dziś stuknęło mi 10 lat z Valencią ;)))Od tamtego sukcesu wszystko się dla mnie zaczęło;] To już dekada, ale ten czas leci :D
5. pajacyk20.05.2014; 08:47
pajacykEch, łza się w oku kręci. Pamiętam, jak się cieszyłem, że Valencii udało się choć trochę odkuć za dwa przegrane finały LM.
Ależ wtedy mieliśmy ekipę. Z tyłu banda zakapiorów (Ayala, Marchena, Carboni czy Albelda), która nikogo się nie bała i nikomu nie odpuszczała, a z przodu wirtuozi ale też walczaki w typie Vicente czy Aimara...
I pomyśleć, że tegoroczna marna (w porównaniu z drużyną sprzed dekady) Valencia była naprawdę blisko połowicznego powtórzenia tamtego sukcesu - wystarczyło nie stracić bramki z Sevillą, a w finale klątwa Guttmana wygrałaby nam puchar ;-)
Może jeszcze kiedyś przyjdzie nam się cieszyć z porównywalnych sukcesów nietoperzy...
6. misiaszek2220.05.2014; 22:54
misiaszek22Pamiętam: Ayala wyłączył w finale Drogbę, który jedną nogą był już w Chelsea.