Brazylijczyk o sprawach bieżących

Zawodnik Valencii wziął dziś udział w akcji zbiórki oraz wydawania żywności dla potrzebujących, zorganizowanej pod hasłem „Bardziej niż kiedykolwiek 2014”. W akcji wzięło udział 120 dzieci, którzy mieli okazję uczestniczyć w zajęciach sportowych prowadzonych przez Brazylijczyka. „Solidarność jest ważna, żywność musi dotrzeć do tych, którzy jej potrzebują" – mówił Jonas.

Mimo szczególnego charakteru swojej obecności zawodnik nie uniknął pytań dotyczących wydarzeń sportowych jak i decydującego tygodnia w sprawie sprzedaży klubu. „Władze klubu powiedziały nam, żebyśmy zachowali spokój. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w ciągu dwóch – trzech tygodni” – stwierdził.

Zapytany o swoją przyszłość w klubie powiedział: „Nie myślę o niczym innym niż o tym, by wypełnić mój kontrakt, który obowiązuje jeszcze przez rok. Chcę tu zostać i rozegrać wielki sezon. Dopiero wówczas pomyślę o przyszłości”. Jonas odniósł się także do obecnego sezonu: „Szkoda, że sezon nie był dla mnie lepszy, że nie strzeliłem więcej goli. Teraz nadszedł czas by o nim zapomnieć, powalczyć o miejsce w składzie i rozegrać z Valencią fantastyczny sezon”.

„Rozegraliśmy kilka fatalnych spotkań, jednak chcemy zakończyć sezon wygraną na własnym stadionie, która da radość kibicom, a nam nową energię” – powiedział, przyznając, że sprawa związana z przyszłością klubu jest bardzo skomplikowana. „Najważniejszy będzie dla nas odpoczynek. Zarówno fizyczny, jak i psychiczny. Wierzymy, że na koniec wakacji wszystko będzie jasne – kto opuści klub, a kto do niego dołączy, jaki będzie projekt sportowy oraz kim będzie nowy właściciel Valencii”.

Brazylijczyk nie chciał się wypowiedzieć na temat transferów Valencii w najbliższym okienku. „To nie moja sprawa. W klubie są wykwalifikowani i odpowiedzialni za to ludzie, którzy wiedzą jak powinien wyglądać skład na przyszły sezon”. Zdaniem Jonasa pozostawienie na stanowisku szkoleniowca drużyny Juana Pizziego dobrze wróży drużynie – „To może być bardzo dobry sezon dla niego” – rzekł.

Następnie wyraził swoje wsparcie dla Diego Alvesa, w związku z brakiem powołania na brazylijski mundial. „To skomplikowane, bowiem obecny sezon był dla niego naprawdę udany, a mimo to został pominięty na liście selekcjonera. Rozmawiałem z Diego i wiem, że liczył na to powołanie. Jestem jednak pewien, że będzie pracował jeszcze ciężej i wytrwale czekał na swoją szansę”.

Na koniec odniósł się rozgrywek Ligi Europy, które mogły i w zasadzie powinny się zakończyć dla Valencii w finale. „W finale zobaczymy Sevillę. To będzie dziwne uczucie, bowiem wywalczyli to w ostatnich sekundach meczu. Ta sytuacja to dla nas lekcja na przyszłość, która na długo pozostanie w naszych głowach” – zakończył.

Tweetnij