Zniszczenia na Mestalla po finale
17.04.2014; 14:35
Ucierpiał sektor kibiców Barcelony
Finałowy mecz Pucharu Króla ponownie został rozegrany na Estadio Mestalla i ponownie udział w nim wzięli piłkarze Realu Madryt i Barcelony. Tym razem jednak kibice z Katalonii nie wytrzymali lania od Stołecznych i zostawili na swoim sektorze powyrywane krzesełka czy też połamane bandy.
Mecz z Realem był prawdopodobnie ostatnią szansą na jakiekolwiek trofeum dla Barcelony w tym roku (Katalończycy nadal mają matematyczne szanse na zwycięstwo w Primera División — przyp. red), stąd kibicom zespołu towarzyszyły duże emocje. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:1 dla Realu.
Swoją frustrację na Bogu ducha winnych krzesełkach i bandach postanowili wyładować kibice Barcelony, co odkryli pracownicy Mestalla po spotkaniu. Krzesełka na trybunie za jedną z bramek były powyrywane, bandy połamane, a zdaniem dziennikarzy Superdeporte również łazienki zostały zniszczone.
Wartość zniszczeń nie jest jeszcze znana, natomiast wiadomo już, że koszty naprawy pokryje ubezpieczenie z RFEF (Królewski Hiszpański Związek Piłki Nożnej — przyp. red).
Hiszpański AS informuje ponadto, iż na ulicach Walencji grupka kibiców Barcelony została aresztowana za zakłócanie ruchu i podpalenie kontenera na śmieci.
Przypomnijmy, iż za organizację finału Copa del Rey Valencia otrzymała 800 tys euro.
Dziennikarze Superdeporte informują również o innym przykrym incydencie. Jeden z kibiców Realu Madryt miał ponoć wjechać samochodem w małą grupkę kibiców Barcelony, raniąc przy tym 5 osób, w tym dwójkę dzieci. Zdaniem świadków zdarzenia wypadek nie był dziełem przypadku, a kierowca z premedytacją skierował auto na chodnik. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku bez udzielenia pomocy.
KOMENTARZE
Incydent pokazuje, iż Barcelona była słabsza nie tylko na boisku, ale również poza nim.
Mam nadzieję, że więcej już finału na Mestalla nie rozegrają. Zwłaszcza za marne 800 tys.
Ech...
« Wsteczskomentuj