sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Strata punktów z Bilbao

Bartłomiej Płonka | Arkadiusz Bryzik, 09.03.2014; 22:56

Remis po wyrównanym meczu

Pojedynek Pizzi vs. Valverde bez rozstrzygnięcia. Choć przez większość meczu to Los Ches mieli optyczną przewagę, ostatecznie mecz zakończył się wynikiem remisowym. Uwadze nie mogła umknąć postawa arbitra, który wpierw uznał nieprawidłowego gola Valencii, a następnie podyktował wątpliwy rzut karny dla gości.

Niedzielne spotkanie na Estadio Mestalla traktowano w ramach hitu rozgrywanej tego weekendu kolejki. Z dużej wagi spotkania sprawę zdawali sobie trenerzy obu drużyn, którzy zgodnie na przedmeczowych konferencjach zapowiadali, ze mierzą w komplet punktów. Zestawienie Juana Pizziego wprawdzie nie zaskakiwało, ale z pewnością uwagę zwracał powrót Jonasa, gdyż Brazylijczyk ostatni ligowy pojedynek od pierwszych minut rozegrał jeszcze w styczniu. Nim jednak obie jedenastki wybiegły na plac gry, na Mestalla nieoczekiwanie zgasło oświetlenie, a pierwszy gwizdek wybrzmiał ostatecznie pięć minut po godzinie 21.00.

Brak światła, który opóźnił pierwszy gwizdek sędziego i dwie bramki wyczarowane przez sędziego-magika Davida Fernándeza Borbalána, takie rzeczy tylko w Hiszpanii, a dokładnie w Walencji - via Krystian Porębski

Początek meczu w wymarzony sposób mógł ułożyć się dla podopiecznych Ernesto Valverde. Kompletnie zdezorientowani defensorzy Valencii podyktowanym autem dla Athletiku zapomnieli o Aritzie Adurizie, który momentalnie otrzymał piłkę na polu karnym. Snajper baskijskiej ekipy jednak skiksował w wyśmienitej okazji, a kibicom mógł spaść kamień z serca.

Athletic wyraźnie chciał zadać przeciwnikowi cios na samym początku i śmiało możemy stwierdzić, że pierwsze piętnaście minut należało do Basków. Pod bramką Alvesa zakotłowało się również kilkanaście minut później. Po ładnej wymianie podań na połowie miejscowych, futbolówkę przed szesnastką otrzymał Ander Herrera, by po chwili technicznym strzałem trafić w słupek!

Kiedy przyjezdni nieco spuścili z tonu, kontrolę nad meczem obejmowała Valencia. Los Ches o wiele szybciej przyszło potwierdzić swoją dominację, bo już 22. minucie piłka znalazła drogę do siatki Gorki! Całą akcję efektownym rajdem zainicjował Joao Pereira, na końcu wypuszczając wbiegającego w pole karne Feghouliego. Znajdujący się na minimalnym spalonym Algierczyk bez namysłu posłał futbolówkę do nabiegającego Paco, a ten sprawił, że Mestalla mogło cieszyć się z pierwszego trafienia! 1:0!

Napędzeni „Nietoperze” próbowali zaaplikować rywalom jeszcze jedno trafienie przed zejściem do szatni. Najbliżej szczęścia był Fede Cartabia, któremu piłka spadła pod nogi po rzucie rożnym. Młody Argentyńczyk nie namyślając się huknął po długim słupku, lecz koniec końców, piłka minęła się z słupkiem. Tymczasem niewiele brakowało, a to Athletic zdołałoby wyrównać! Do dobrej pozycji strzeleckiej główką doszedł Oscar de Marcos, ale zaskoczyć nie dał się Diego Alves.

Drugą połowę dobrze rozpocząć mogła tym razem Valencia. Błąd popełniła dotychczas wręcz nieomylna defensywa Athletic dostarczając piłkę, tuż przed własnym polem karnym Paco Alcacerowi. Hiszpanowi ani przez moment nie przeszła myśl, by nie sytuacje rozwiązać podaniem, co okazało się złym wyborem, bowiem strzał padł łupem Gorki Iraizoza.

W 53. minucie po nieprawidłowym golu dla gospodarzy sędzia David Borbalán postanowił sprezentować rzut karny Baskom! Po dośrodkowaniu nikt nie wykończył akcji strzałem, do piłki dopadł Herrera. Zawodnik Athletic mając za sobą Fegohuliego postanowił się przewrócić, a arbiter nieoczekiwanie wskazał na wapno. Z jedenastki skorzystał Aritz Aduriz! Diego Alves zostało pokonany, ale warto wspomnieć, że…

Do końca spotkania Athletic cofnęło się na swoją połowię, a inicjatywę przejęli Blanquinegros. Najlepszą okazję, by zdobyć drugą bramkę miał Seydou Keita. Malijczyk świetnie pokazał się z prawej strony, po czym został obsłużony wyśmienitym zagraniem od Jeremy`ego Mathieu, przełożył rywala, by ostatecznie spudłować…

Baskowie do ostatniego gwizdka postanowili się bronić i jak się później okazało dowieźli wynik do końca meczu. Na Mestalla oglądaliśmy kawał dobrego futbolu w wykonaniu obu drużyn, jednak niemal tradycyjnie sprawy w swoje ręce postanowili wziąć sędziowie i to oni stali się głównym aktorami meczu. Rezultat 1:1 jeśli kogoś ma zadawalać to raczej Basków, bo na pewno nie Valencię. Ches po miejsca premiowanego grą w eliminacjach Ligi Europy tracą już 5 punktów.

Valencia CF - Athletic 1:1 (1:0)

Gole: 1:0 Paco, 1:1 Herrera

Valencia: Diego Alves, Joao Pereira, Senderos, Mathieu, Bernat, Parejo, Keita, Feghouli, Jonas (Vargas, 74'), Fede Cartabia (Javi Fuego, 85'); Paco Alcácer.

Athletic: Iraizoz, De Marcos (Iraola, 59'), Gurpegui, Laporte, Balenziaga, Ander Herrera, Iturraspe, Mikel Rico, Susaeta (Guillermo, 89'), Muniain; Aduriz (Toquero, 83)

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (30)

KOMENTARZE

1. Gajos09.03.2014; 22:59
GajosObydwa gole po błędach sędziowskich, mecz na remis więc wynik sprawiedliwy. Szkoda tej akcji Keity bo miał piłkę meczową na nodze.
2. arrr09.03.2014; 23:10
arrrSprawiedliwy podział punktów po bardzo emocjonującym widowisku.
Mieliśmy mniej sytuacji bramkowych, mecz walki... Kilku zawodników pokazało się z bardzo dobrej strony, ale było też sporo błędów i niecelnych podań. Widać też jak Pizzi i Valverde "żyją", czego nie można było powiedzieć po ich poprzednikach (chyba, że mowa o Emerym:D). Proponuję inny tytuł tego artykułu, bo równie dobrze mogliśmy przegrać, a mamy 1pkt.
3. zalewsky09.03.2014; 23:22
Mecz na remis? Zgadzam się, że żadna z bramek nie powinna być uznana, co nie zmienia faktu że powinniśmy to spotkanie wygrać. Oprócz błędów przy golach były jeszcze pomyłki w przyznawaniu wolnych, rożnych a nawet tak błahych stałych fragmentach jak auty. Oczywiście większość decyzji na korzyść Basków. Czerwona za faul na Fede bezdyskusyjna, w ogóle po stronie Athleticu powinno się znaleźć parę żółtych kartoników więcej. Pewnie właśnie wywołuje wilka z lasu (wiadomo o kogo chodzi), ale zgadzam się z tytułem newsa - to była STRATA PUNKTÓW.
4. Nevan09.03.2014; 23:26
NevanGwoli ścisłości, tytuł nieco zmieniłem (było bodaj: "Kolejna strata punktów") na nieco mniej oskarżający, bo mimo wszystko nie graliśmy źle.

Szkoda trochę sytuacji Keity, bo zrobił wszystko niemal perfekcyjnie. Zdziwiły również zmiany. Nie widzę większego sensu we wpuszczeniu na boisko Fuego w miejsce Fede, skoro widać było, że Baskowie nie byli dziś w najwyższej formie.

Z cyklu mini-ciekawostki: gdyby Alves zatrzymał strzał Aduriza, mógłby się poszczycić 50% skutecznością w bronieniu karnych. (obecnie 14/30).
5. zalewsky09.03.2014; 23:35
Co do samej gry naszego zespołu - bardzo cieszy przebudzenie Fede. Świetny mecz w jego wykonaniu. Feghouli utrzymuje kapitalną formę, jego dryblingi wprowadzały niemały zamęt w obronie Basków. Jak jeszcze raz ktoś będzie chciał wypędzić Parejo z klubu, nawet za te wyimaginowane 24 melony, to się osobiście z tym kimś policzę. To jest stabilniejsza, dokładniejsza i rozsądniejsza wersja Banegi. Może nie ma tego ostatniego podania, którym raz na rok raczył nas Ever, ale dzięki Daniemu wygrywamy mecze w środku pola. Ten mecz dał nam odpowiedź na pytanie czy porażka z Valladolid była spodowodowana brakiem Parejo. Cała obrona solidna + Joao świetny w ofensywie. Paco oprócz bramki nic nie pokazał. Keita dobry mecz, szkoda tej stuprocentowej sytuacji. Jonas niewidoczny. Co do rezerwowych - Vargas po dobrym początku przygody z Valencią zaczyna popadać w przeciętność. To nie jest typowy napastnik i nigdy nim nie będzie. Znowu marnuje sytuacje i to właśnie on ze wszystkich grajków na boisku mnie najbardziej irytował, mimo że grał może z 15 minut.
6. Nevan09.03.2014; 23:43
NevanPaco niech poprawi przyjęcie piłki i zyska trochę zimnej krwi przy 1 na 1 i będzie nowym Davidem Villą. Póki co muszę zachwycać się jego grą bez piłki, bo tutaj poczyna sobie całkiem nieźle. ;)

Fede niech trochę ochłonie bo czasami mógłby podać zamiast pchać się na siłę w przeciwników. Względem wcześniejszych meczów zaliczył mały progres, z pewnością będzie z niego sporo pożytku w przyszłości.

Co innego Jonas - jego już na Mestalla nie chcę oglądać. Snuł się po boisku bez celu, zwalniał akcje i non-stop miał do kogoś o coś pretensje. Nie wiem czy to wynik konfliktu czy po prostu nie pasuje do filozofii Pizzi'ego, ale powinien już powoli myśleć o zmianie otoczenia. Dla dobra obu stron.
7. facundo09.03.2014; 23:52
facundoodnośnie ciekawostki Nevana - niestety to Valencia cały czas psuje fantastyczną skuteczność Alvesa w bronieniu piłek uderzonych z 11 metrów. Za czasów Almerii ta skuteczność była na poziomie ok. 65% (oraz bodaj 74% sumując także mecze nieoficjalne takie jak sparingi Andaluzyjczyków) jak wyliczyli niegdyś dziennikarze Marki.

Za czasów jego gry VCF jest to już mniej niż 30% (dzięki dzisiejszej bramce Aduriza).

Na vcf.pl pojawił się chyba zresztą news na ten temat całkiem niedawno
8. Nevan09.03.2014; 23:59
NevanSam pisałem, dlatego jestem na bieżąco:

Podczas czteroletniej przygody z hiszpańskim klubem (Almeria), brazylijski portero obronił 62% rzutów karnych [...]
9. jr10.03.2014; 07:09
Athletic zagrał dobrze w obronie. Popełnili zbyt mało błędów, by to wykorzystać.
10. 19Piter9710.03.2014; 07:15
19Piter97Mathieu i Paco się wykartkowali -.- i to na Sociedad masakra..
11. longer10.03.2014; 09:25
longerzaangażowanie większości zawodników, wiele (w porównaniu do ostatnich meczów) składnych akcji. Mi było dobrze...
12. kOst10.03.2014; 09:51
kOstDobrze się oglądało mecz, sędzia typowy hiszpański sandał. Feg wczoraj znowu czarował, jest zupełnie nie do poznania, tzn. można go równać do formy sprzed dwóch lat, w takiej dyspozycji jest najlepszy. Parejo też wczoraj był niesamowity. Szkoda tylko punktów, chociaż równie dobrze mogliśmy przegrać : >
13. pedro910.03.2014; 09:52
Za wrażenia artystyczne powinniśmy dostać 3 pkt. Skończyło się na remisie, który w rzeczywistości jest porażką.
Było dużo ambicji, walki i biegania - to na pochwałę. Nie wygraliśmy, bo było za mało jakości i wyrachowania. Gramy zrywami, brakuje "kultury" gry, dojrzałości. Jonas nie zachwycił, ale Vargas był jeszcze słabszy. Zresztą z meczu na mecz gra coraz gorzej. Czyżby Benitez się nie mylił?
Gdyby Paco miał tyle sprytu i doświadczenia co Herrera my mielibyśmy karnego.
O LM można spokojnie zapomnieć, niestety LE też się oddala.
14. Vicente7310.03.2014; 11:05
Vicente73@zalewsky - "Ten mecz dał nam odpowiedź na pytanie czy porażka z Valladolid była spodowodowana brakiem Parejo".

Wyciąganie tak daleko idących wniosków na podstawie jednego (sic!!!!) meczu jest sporym błędem i nadużyciem. Ale nie mówię, że tak nie jest. Być może.

Co do meczu - Jonas faktycznie nie jest już tym Jonasem z początku sezonu (ewidentnie mu Pizzi nie leży i vice versa), ale nie zapominajmy o interwencji Brazylijczyka 2 metry od naszej bramki, dzięki której nie straciliśmy gola w pierwszej połowie.

Dla mnie bezdyskusyjnie najlepsi w naszej drużynie to FEDE, SENDEROS, PEREIRA.
15. pedro910.03.2014; 11:53
To ja bym podyskutował: Feghouli, Mathieu oraz Fede i Pereira. Dobrą ocenę Senderosa obniża brak umiejętności wyprowadzenia piłki - dużo niecelnych podań. Specjalność Senderosa - długa, niecelna piłka "na alibi".
16. zalewsky10.03.2014; 12:31
Vicente73 - na podstawie jednego meczu? Dani od czasu przyjścia Pizziego jest - a nawet wcześniej był - bezdyskusyjnym liderem środka pola. Z resztą się jak najbardziej zgadzam.
17. szelos10.03.2014; 12:40
szelosSękderos najlepszy? To ja chyba oglądałem inny mecz.
18. Vicente7310.03.2014; 13:45
Vicente73Być może oglądałeś inny mecz. Senderos nie zrobił żadnego błędu w defensywie, był nie do przejścia i aktywnie "bił się" przy stałych fragmentach pod bramką Athleticu. Zauważ, że mistrz gry głową Aduriz nie wygrał chyba żadnego pojedynku z naszym drwalem.

@zalew - Parejo nie grał źle w tym meczu, więcej - grał dobrze. Ale wciąż brakuje mi jednego: OFENSYWY w jego wykonaniu. Nie ma chłop ciągu na bramkę rywala. Rozdziela piłki ładnie i zgrabnie, ale robi to wszystko za daleko od bramki przeciwnika! Znowu nie zagrał ani jednej prostopadłej piłki do wchodzących skrzydłowych!
19. woker18210.03.2014; 14:50
woker182Dla mnie to właśnie Senderos był najmniej pewnym punktem obrony. Zaliczył kilka kluczowych odbiorów i za to chwała mu, ale bezbłędny nie był, taka sinusoida trochę, zwłaszcza kiedy przeciwnik znajdował się już w naszym polu karnym. Oczywiście moje odczucia to tylko subiektywna opinia, natomiast pewne rzeczy w waszych stwierdzeniach nie zgadzają mi się ze statystykami:

1. Senderos zanotował 43% udanych pojedynków powietrznych, Aduriz 70%. Ogólnie oba zespoły prezentowały się w tym elemencie bliźniaczo podobnie. U nas co ciekawe nadrabiali tę statystykę zawodnicy ofensywni.

2. Senderos 59 razy znalazł się przy piłce, skuteczność podań 81%, spisując się lepiej niż Jonas czy Fede.

Nie wiem skąd ten zachwyt nad tym ostatnim. Cartabia oczywiście umiejętności ma, ale to taki Piatti sprzed roku. Dużo zamieszania, ale nic z tego nie wychodzi. Samymi wrażeniami estetycznymi rywali nie pokonamy, potrzebujemy skutecznych podań, strzałów, a tych u Fede brak. Wiadomo, że skrzydłowy nie będzie miał pod tym względem statystyk jak pomocnik, ale chłopak musi okrzepnąć. Na tę chwilę wolę Piattiego.

Po takim meczu zarzuty do Parejo są śmieszne. Wiadomo było, że obie drużyny podejdą z respektem do rywala i tak też było. Parejo musiał napracować się w odbiorze, zwłaszcza w pierwszej połowie kiedy to Keita dreptał po boisku byle dalej od piłki. W drugiej Seydou znacznie się poprawił. Mimo tego, że Dani miał dodatkowe zadania defensywne, jakoś nie przeszkodziło mu to w, uwaga uwaga - 90% skuteczności podań. Serio, na takim poziomie, przy tej ilości takie rzeczy robią tylko najlepsi pomocnicy. Środkowy pomocnik to przede wszystkim człowiek od czarnej roboty, ma dyktować tempo akcji, pograć też trochę w defensywie. No ale nie, nasi wspaniali czytelnicy VCF.pl wiedzą lepiej - niż statystyki, fachowcy i włodarze innych klubów, którzy już ostrzą sobie zęby na Daniego...

Jeśli kogoś powinniśmy krytykować za wczorajszy mecz, to na pewno Jonasa, którego wystawianie nie ma już większego sensu. Facet gubi cały czas piłkę, szlaja się po boisku i cały czas ma do kogoś o coś pretensje. Keita w pierwszej połowie grał słabo, w drugiej jakby go ktoś odczarował - jeśli utrzyma taki poziom, będzie dobrze.

Nikt natomiast nie napisał nic o Paco. Czapki z głów, że strzelił tą jedną bramkę, ale mógł wczoraj w pojedynkę rozstrzygnąć ten mecz. Zagrał dobre zawody, ale w dwóch sytuacjach miał naprawdę wyborne okazje. Może to i dobrze, świadczy to tylko, że nadal nie pokazał wszystkiego na co go stać.
20. nokaut10.03.2014; 15:13
nokautMam takie pytanie o Parejo, on ma buty z olowiu? On biega jak żłów!
21. Darlene10.03.2014; 15:35
Darlenewoker182, przy ocenie Fede chyba zapomniałeś o jednej, bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie: Athletic od około 55 minuty powinien grać w 10. Po ostatnim faulu De Marcosa (ewidentna druga żółta kartka, ale wiadomo, że dla hiszpańskich sędziów nie ma ewidentnych sytuacji) Valverde - bardzo słusznie - natychmiast go zdjął, bo chłopak ewidentnie sobie z Fede nie radził (pierwszy faul na żółtą też był na Fede). A jakieś 10 minut później jego zmiennik - Iraola, dostaje znowuż żółtą kartkę za faul na Fede (i tutaj akurat zawodnik Bilbao zachował się dobrze z punktu widzenia swojego zespołu, bo Fede już wbiegał w pole karne). Sam zresztą pisałeś na shoucie, że powinna być za to czerwona (tylko pomyliłeś Iturraspe z Iraolą). Fede swoimi szarżami stanowił duże zagrożenie dla bramki Bilbao i gdyby nie błąd sędziego, to efekt byłby jeszcze bardziej widoczny. Natomiast strzał Fede ma rzeczywiście słaby (podobnie jak Viera) i nad tym musi popracować.
22. facundo10.03.2014; 16:02
facundoSzkoda, że nie mogę włączyć się do pomeczowej dyskusji, ale tak jak tydzień i dwa tygodnie temu po prostu zasnąłem po kilkunastu minutach :(
23. pedro910.03.2014; 16:13
O Paco nic, bo choć zrobił duże postępy, ciągle brakuje mu tego błysku i sprytu, który cechuje najlepszych napastników.
Najlepszym potrzeba często namiastki okazji, żeby stworzyć realne zagrożenie. Na razie to nie Paco przechytrza, lecz on zwykle zostaje na przechytrzony. Jednak wszystko przed nim. Jak nabierze doświadczenia i cwaniactwa będzie znacznie groźniejszy dla rywali.
Dla porównania przykład - Herrera. Nie jest napastnikiem, ale to on nabrał sędziego na karnego, a w innej sytuacji jednym przyjęciem piłki wyrobił sobie świetną pozycję strzelecką i walnął na nasze szczęście tylko w słupek. O Anderze pisałem już kilka lat temu i nie zmieniam zdania - przydałby się u nas taki piłkarz.

Viera ma rzeczywiście słaby strzał, natomiast Fede wręcz przeciwnie. Ostatnio mu nie wychodzi, ale to właśnie on swoimi petardami w czasie pretemporady zwrócił na siebie uwagę.
24. pedro910.03.2014; 16:17
Zapomniałem o Parejo - wolno biega, jednak ma inne zalety. Banega też zalicza się raczej do dreptaków.
25. Darlene10.03.2014; 16:46
DarleneNo właśnie Fede walił petardy w pretemporadzie, natomiast w meczu o punktu przypomnijcie mi JEDEN jego dobry strzał, bo ja nie przypominam sobie żadnego, a próbuje aż nazbyt często. Nawet gole z St. Gallen to bardziej fatalne błędy bramkarza niż dobre strzały.
26. loko10.03.2014; 16:54
Przestańcie czepiać się Parejo. Inne kluby z Europy nie są ślepe i widzą, że po boisku biega kawał dobrego piłkarza. Proponuję niektórym odstawienie fify na dwa dni przed spotkaniem vcf, bo potem fatalnie ogląda się mecz - wydaje się człowiekowi, że gra się zupełnie nie klei, jest masa niecelnych podań, wszystkim odskakuje piłka i w ogóle sie patrzy na ligę trampkarzy.
27. Darlene10.03.2014; 17:04
DarleneJak oglądałem mecz z Rayo bezpośrednio po derbach Madrytu to miałem wrażenie, że patrzę na ligę trampkarzy :P

Na szczęście wczoraj już nie było tak źle i duża w tym zasługa Parejo.
28. gats10.03.2014; 17:18
Klub na początku powinien postarać się przedłuzyc umowy z zawodnikami koniecznie zas z
Diego Alvesem i Juanem Bernatem, bo pełnią kluczową rolę w zespole
pozbyć się wypozyczonych jak się okazuje wcale nie sa potrzebni
1 Rami
Milan się targuje o milion euro pomiędzy 6,7
2 Cissokho
Liverpool go nie wykupi ale inne kluby są zaintersowane mi.n Atletico i Monaco
3 Guardado
na 100% Bayer nie wykupi go a juz napewno nie za 8mln
4 Banega
wielka niewiadoma wiele zalezy od mundialu, wiem że chciało Go mocno Napoli moze zamiana Vargas Banega ?
5 Pabon
na mundial nie pojedzie, gra prawym ataku albo na secondary striker umiejętnosci są ale w układnce Piziego nie będzie dla niego raczej pozytku
6 Postiga
na pewno Lazio go nie kupi pozysklai Djordjevica za darmo a Postiga jest cieńki i leczy kontuzje
sprzedać graczy z kadry
1 Vicente Guaita - cienias jakich mało podobno cos wart od Alvesa gorszy po stokroć
2 Ricardo Costa - Otamendi zajmie jego miejsce
3.Jonas - niestey nie ma dla niego miejsca na boisku
4.Joao pereira podobno o dziwo ( kontrakt 2015) na wylocie - w jego miejsce zarząd chciałby Hugo Mallo z Celty któy jest młody i dobry

Wiadomo ze nie wszystkie transakcje sprzedaży dojda do skutku, ale licze ze uzyskamy możemy uzyskać łacznie około 30 mln za następując graczy
ok 10 banega
ok 4 cissokho
ok 3 ricardo Costa
ok 8mln Jonas
ok 3mln Guaita
7mln Rami
8 mln za Gila - Everton / nie sprzedawać
24 mln za Parejo - Liverpool / nie sprzedawać
20mln za Mathiu - Tottenham Barca / sprzedawać i całowac w ręce
20 mln za Bernata - Chelsea Inter ,Milan ,Manchester/ nie sprzedawać



trzeba zrobic wszystko żeby wykupic Vargasa( cena niewiadoma ) i Romeu( ok 4, 5 mln )



Mathieu ----> Fabian Schaer,
Jonas ------> Carles Gil
Rami plus Cissokho------> Otamendi
Banega ----------> Eduardo Vargas (zamiana)
Guaita-----------> za byle kogo
Ricardo Costa-----> Ruben Vezo
Barragan ---------> Hugo Mallo
Michel------------> Jonathan Vieira
Postiga-----------> out
Guardado---------> out
Pabon------------->niech zostanie jeszcze w Brazylii

a więc skład

porteros ;Diego Alves , drugi bramkarz
obrońcy ;Joao, Mallo | Otamendi ,Shaer, Vezo, Senderos | Bernat, Gaya
pomocniny; Carles Gil ,Parejo, Fede,, Fegh, Piatii, Jonathan, Romeu, Fuego
napastnicy ; Paco , Araujo, Vargas

Taki skład chciałbym na 2014/2015
29. zalewsky10.03.2014; 17:39
Vicente73 - ten "ciąg na bramkę" to powinien mieć Jonas a nie Parejo, prostopadłe piłki do wychodzących na pozycję kolegów winien słać ofensywny, a nie środkowy pomocnik, w dodatku z szeregiem defensywnych poleceń. To jak Parejo potrafił wyjść spod pressingu na własnej połowie boiska, to jak przerzucał ciężar gry pozwalając skrzydłowemu lub bocznemu obrońcy na pociągnięcie z piłką aż do wysokości pola karnego, zasługuje na najwyższe uznanie. Porównanie może lekko nad wyrost, ale grą przypomina mi Pirlo ten nasz Dani
30. jr10.03.2014; 17:50
bez Parejo w pierwszym składzie wczorajszy mecz wyglądałby zupełnie inaczej. przecież Michel nie dałby rady rozgrywać tak piłki, ani jeszcze być skutecznym w defensywie.
wczoraj Parejo rozgrywał też ze swojej połowy. nie zauważyłem by miał jakąś stratę, co zdarzało mu się za Pellegrino. rozwija się. zresztą jak wielu młodych piłkarzy VCF.
gdyby jeszcze wczoraj można było zastąpić Jonasa, Keitę czy Senderosa, to gra wyglądałaby jeszcze lepiej. póki co proces budowania drużyny nadal trwa i zmierza w dobrym kierunku. oby tylko transfery wypaliły. zarówno sprzedaż, jak i kupno.
jeśli chodzi o transfery, to przydałby się w przyszłym sezonie drugi rozgrywający. jeden to za mało.