„Pod względem finansowym będziemy w czołówce”
22.12.2013; 23:03
Poważne plany inwestora
Na konferencji prasowej, która odbyła się niedzielnym popołudniem, Amadeo Salvo potwierdził, że Peter Lim jest zainteresowany kupnem klubu z Estadio Mestalla. Jak sam mówi, rozmowy z Bankią trwają, oferta została złożona, jednak czas na podjęcie decyzji upływa wraz z 15 stycznia 2014 roku.
Choć nie została podana oficjalna kwota, jaką pan Lim miałby przelać na konto Valencii, pewnym jest, że należności, które Valencia ma w stosunku do Bankii, znikną. Biznesmen chciałby, aby oferta została przyjęta w połowie stycznia. Mężczyzna ma zamiar jeszcze zimą sprowadzić do klubu kilku znanych piłkarzy i przeznaczyć na ten cel od 30 do 40 milionów euro. Póki co, Lim zdołał spotkać się nie tylko z przedstawicielami klubu i banku, ale również miasta Walencja.
Na początku konferencji, Salvo przyznał, że kibice zasługują na to, by poznać człowieka, który zamierza zainwestować w klub swoje pieniądze. „Nie mogę powiedzieć, jaka kwota wchodzi w grę, ale jeśli Bankia przyjmie ofertę, Valencia stanie się jednym z najzdrowszych finansowo klubów w Europie. To jest najlepsze wyjście dla klubu, dla Fundacji oraz dla Bankii” – przyznał na konferencji prasowej prezydent. „To oferta dobra dla przyszłości Valencii. Możemy stać się jednym z najlepszych zespołów w Europie. Cała operacja jest jedną z dwóch, trzech największych przedsięwzięć w historii futoblu” – dodał. Według mediów i kibiców, oferta która była tematem konferencji może równać się z tymi, które otrzymały w niedalekiej przeszłości Manchester City i Paris Saint-Germain.
Najważniejszym celem Petera Lima miałby być awans do Ligi Mistrzów jeszcze w sezonie 2013/2014 oraz w późniejszym czasie przerwanie hegemonii Barcelony i Realu. Inwestor chciałby również czym prędzej dokończyć Nuevo Mestalla i kontynuować rozpoczęte projekty młodzieżowe.
Jeśli wierzyć doniesieniom mediów, Bankia jest pod wrażeniem oferty Singapurczyka i – choć w sprawie klubu wpłynęły jeszcze inne oferty – ciężko będzie znaleźć propozycję lepszą niż ta, którą złożył Lim. Biznesmen jest przedstawiany w mediach jako fan futbolu, a podczas listopadowego spotkania z Salvo, miał ponoć przekonać prezydenta o swoim szacunku dla klubu.
KOMENTARZE
Klub z zerowym zadłużeniem, wznowa prac na Nuevo Mestalla i 40mln na transfery ...
.... marzenie każdego Valencianisty.
Salvo stał by się bohaterem dekady a Pizzi całkowicie zbędny.
Sorry nie chce mi się wierzyć.
W lecie VCF wydała 17.
W poprzednich sezonach 23 i 34
Za te 34 przyszli
Alves, Parejo, RAmi, Piatti, Barragan, Ruiz i
1/5 Canalesa.
Najdroższy był Ruiz, w duecie z Piattim kosztowali 15 baniek.
Oczywiście można lepiej wydać 40 baniek
ale nie spodziewajmy się cudów jeśli już będziemy je mieć do wydania
Jeśli dla kogoś 40 mln na zimowe transfery to mało, to szczęka opada.
Mam nadzieję że to prawda. Może za 2-3 lata nasza VCF będzie znów potęgą .
Jeden z najzdrowszych finansowo klubow w Europie??? Niby jak???
Zalozny ze Lim kupuje Valencie...80 baniek dla Bankii za akcje, 300 mln na zredukowanie dlugu, 150 mln na dokonczenie Mestalla, 40 mln na transfery co daje minimum 550 mln euro na dzien dobry zeby Valencia byla tym "jednym z najzdrowszych finansowo klubow"...juz widze jak Lim wydaje tak lekko ponad 1/3 swojego majatku, ktory gromadzil przez cale zycie...chyba ze ma jakis interes w tym to wtedy tak...a jesli to prawda z tym ze to przyjaciel Mendesa to szczerze watpie w uczciwosc tego wszystkiego...
Tak jak juz wspominalem...faceta pogonili z kilku klubow, nawet tak zadluzonych jak Atletico czy Liverpool wiec cos jest na rzeczy... a jak ktos chce sie dowiedziec jak wyglada wspolpraca i krajobraz po Mendesie to zapraszam do Saragossy i Boavisty Porto w ktorej "dzialalnosci" tez maczal palce...
Joxer, wiadomo że Lim to biznesman. Nie wykłada pieniędzy bezinteresownie. Przykładowo, 150 mln na dokończenie stadionu przyniesie po jakimś czasie zyski ze sprzedazy biletów, eksploatacji infrastruktury komercyjnej itd. Wartość dodana to prestiż zbudowania nowej siły w futbolu. Posiadanie pieniędzy dla samego posiadania nie dają zadowolenia, tak bogatym ludziom potzrebne są nowe wyzwania, pozostawienie czegoś po sobie.
pochodzenie pieniędzy jest nieważne,
ważne ile możesz za nie dostać.
W tej kadrze wymagane jest wielkie łatanie dziur, żeby mogło to wyglądać jak w marzeniach pana z Singapuru czyli by nie martwić się o LM.
dlatego 40 mln to mało nawet zakładając że
3 mocnych na papierze graczy za 15 baniek zgodzi się przyjść do klubu w obecnej sytuacji VCF. Mamy obecnie 5 góra 10 graczy którzy mogą sprostać wyzwnaniu, których można zostawić w tym połowa i tak tylko do ról drugoplanowych.
Napisałem tylko jakich piłkarzy sprowadziliśmy za podobne pieniądze,
jeśli sprowadzimy mniej więcej podobnych w liczbie i wartości to kadra może to odczuć bardzo delikatnie.
Dlatego ja bym się nie nastawiał na jakąś wielką jakość, bardziej by chodziło żeby dać znak że znani piłkarze mogą znowu tu podpisywać
dla obecnej VCF to nie jest mało,
ale dla VCF wg 'planów Lima' to mało,
na pewno każdy transfer nie będzie trafiony
okienko zimowe to okienko w którym kluby niechętnie sprzedają żeby nie robić zamieszania w trakcie sezonu (no chyba ze kogoś wyrzucają),
przez co danego gracza ściągnąć jest trudniej i drożej niż w lecie.
@pedro.
można sobie doliczać ale to już nie będzie
kwota na czysto a wymieniać trzeba
w pierwszej kolejności najgorszych w kadrze
jeśli chodzi o możliwości. Zakładając sportowy progres nie ma co zgrywac się z zawodnikami których i tak się będzie trzeba szybko pozbyć bo nie dadzą rady
Ja wiem ze jak Valencia skonczy stadion to beda z niego zyski. Tyle ze musialyby byc naprawde spore. Poza tym utrzymanie klubu kosztuje. Jak myslisz kiedy mu sie zwroci te 550 mln euro jakie bedzie musial wyrzucic na start??? Mysle ze z jakies 10 - 15 lat najmniej przy dobrych wiatrach...watpie by tyle czekal. Obecnie kluby balansuja na granicy oplacalnosci lub maja niewielkie zyski. Taka Barcelona czy Real maja moze z 80 mln euro na plusie ale ile one otrzymuja za transmisje telewizyjne. Zeby zarobic to trzeba by bylo najpierw sporo wlozyc bo tylko sukcesy daja duza kase. A zeby to zrobic to w Valencie trzeba wpompowac ze 200 mln euro najmniej na transfery by zdobyc cokolwiek. Dodaj to wiec do tych 550 mln euro....do tego infrastruktura szkoleniowa w Paternie...i koszty rosna...
A jaki mozna miec prestiz budowac cos w Walencji??? No prosze Cie. Jacys slawni ludzie tam mieszkaja, jacys wyjatkowi kibice, miasto jest tak piekne ze mozna sie nim chwalic kolegom??? No prosze Cie. Zobacz gdzie inwestuja ludzie ktorzy chca miec prestiz i powiekszyc swoja pozycje i co za tym idzie zarobic konkretna kase...Monaco, Mediolan, Rzym, Paryż, Londyn, nawet Manchester. Przy tych miastach Walencia to wybacz za okreslenie ale wioska...
Zobacz sobie przyklad Malagi...Al-Thani mial lepsza pozycje wyjsciowa niz bedzie mial Lim w Valenci (niewielkie dlugi, lepsze obiekty sportowe), mial wiecej kasy niz Lim i nawet On wymiekl...a paradoksalnie w Maladze mniej trzeba bylo wylozyc by zbudowac druzyne klasy swiatowej bo ok. 150 mln euro...to ile trzeba wylozyc w Valenci???...a nie zapominajmy o zadluzeniu, ktore trzeba uregulowac w przypadku Los Ches...
Tak wiec miedzy bajki mozna wlozyc pobudki prestizowe, nowe wyzwania itp. glodne kawalki...tym bardziej jesli w tle jest Mendes...
A wie ktoś może o jakich "znanych" nazwiskach się mówi?
Myślę że z jego pieniędzmi dojście do normalności w VCF i tak potrwa min. 5lat. Oczywistym jest że nie wywali przecież na start tych 600mln. Myślę że priorytetem na teraz jest rozpoczęcie budowy Nuevo Mestalla czyli największej kuli u nogi wtedy myślę że sprzedaż starego Mestalla będzie dużo łatwiejsze i z niego dopiero zaczniemy spłacać powoli długi i budować drużynę. Jeżeli Lim miałby 8-10MLD to mógłby się bawić w robienie czegoś od zaraz, ale powiedzmy sobie szczerze 2MLD to przy tej sytuacji Valencii nie ma szału bo nikt przy zdrowych zmysłach nie odda od razu 1/3 swojego majątku... Jeżeli Lim rzeczywiście skusi się na VCF (czego bardzo bym sobie życzył!) to sportowe efekty jego zarządzania zobaczymy raczej nie wcześniej niż za 5lat no chyba że jego bogaci znajomi dorzucą parę groszy na rozruch :D
Jestem wyjątkowo optymistą chociaż już tych pogłosek było tyle że... No nic oby się udało!
Joxer jak zazwyczaj trafił jak kulą w płot.
Valencia ma przeszło 800 tys mieszkańców i jest 3 miastem w Hiszpanii, podany przez ciebie manchester ma troszkę ponad 400 tysięcy i to na 2 kluby. Więc nie porównuj potencjału tych 2 miast bo to troszkę takie pudło jest.
Zasiał tym samym wiele niepewności w sercu Lina.
Nie pozostaje nic innego niż utonąć w długach i zapomnieć o takim klubie jak Valencia CF. Przecieź nic nie może wiecznie trwać.
Zazdrość?
Dziś bez kasy można być jedynie szarakiem (jak nie przymierzając Bilbao) i wystrzelić raz na 10 lat. O utrzymaniu wysokiego poziomu nie ma mowy. Valencia ma szansę by powrócić do elity, w której niegdyś była. Żal ściska cztery litery, że takim Bilbao nikt się nigdy nie zainteresuje? Piękna tradycja ma swoje wady. Raczej mało prawdopodobne by w jednej dekadzie dwudziestu basków osiągnęło światowy poziom. Bez możliwości robienia wielkich wzmocnień Athleticiem nikt się nigdy nie zainteresuje.
No, ale przecież nie o to ponoć chodzi w kibicowaniu/ graniu w Bilbao by coś osiągać. Nie chodzi o wygrywanie, o trofea, tam o nic nie chodzi.
Mieszkalem 3 lata w Londynie i dosc dobrze zwiedzilem to miasto wiec wiem co mowie. Pracowalem na lotnisku Heathrow i widzialem kto tam przylatuje i jakimi samolotami.
Poza tym pokaz mi gdzie tak nie jest ze reprezentatywne miejsca sa ladnie odnowione a reszta mocno odstaje??? Jestem pewny ze nawet w Walencji jest tak samo...
szelos
A co ma do tego Bilbao moge wiedziec??? Rozmawiamy o Kraju BAskow czy zabraklo Ci argumentow i trzeba bylo zrobic stosowna wycieczke pod konkretny adres??? To nie swiadczy dobrze o Tobie ale coz...przyzwyczailem sie...
Vampiro
Widze ze nie zaczailes tematu. I co z tego ze Manchester ma tylko 400 tys. ludzi jak ma potencjal przemyslowy i handlowy wiekszy od Walencji, tamtejsze lotnisko jest wieksze i lepsze od Walenckiego o budzecie miasta nie wspominajac i ludziach z gruba kasa co sie przez nie przewijaja...Do Manchesteru dwa razy dziennie lata A380 z 600 klientami na pokladzie ktorzy maja portfele wypchane kasa i konta z kwotami co najmniej 7 - 8 cyfrowymi gdzie wydaja sporo gotowki wiec Walencia nie ma tutaj porownania...
Widze co niektorzy sila sie na sarkaz ale patrzac na wasze wpisy swiadczy to raczej o tym ze nie macie pojecia o czym mowie...typowa polaczkowa glupota...
Wy naprawde myslicie ze wszelkie negocjacje prowadzi sie w garniakach a warunki ustala na jakichs oficjalnych spotkaniach biznesowych gdzie wszyscy siedza wokol stolu i rozmawiaja??? Wolne zarty...to w Polsce jest takie kretynskie mniemanie i w co bardziej ograniczonych krajach i regionach co to sie filmow naogladalo i maja spaczone wyobrazenie...przypomina mi to strach Polakow przed rzekomym wycelowaniem ruskich rakiet w Polske bo chyba niektorzy mysla ze wycelowanie rakiety polega na tym ze trzeba ja ustawic na jakims podnosniku i skierowac we wlasciwa strone...zalosne...
Abramowicz wokol stadionu Chelsea wybudowal caly luksusowy kompleks hotelowy gdzie bawi cala smietanka Londynu i swiata...Chelsea jest dla niego drzwiami do wielkich interesow na ktorych zarabia setki milionow euro a klub doprowadzil niemal do samofinansowania sie dzieki tym inwestycjom...teraz tylko zarabia na kontaktach biznesowych...
Walencja jest pieknym miastem i temu nie zaprzecze ale nigdy nie bedzie centrum czegokolwiek na swiecie bo i niby czego centrum miala by byc??? Mediolan to swiatowe centrum mody, Paryz podobnie plus mnostwo finansjery, Londyn chyba kazdy zna...nawet w Hiszpanii Walencja ustepuje BArcelonie i Madrytowi pod wzgledem turystow, ekonomii, renomie i wielu innych rzeczy...
Naprawde piekno miasta nie ma tutaj znaczenia...tutaj chodzi o czysty biznes, prestiz miasta na swiecie zeby mozna sie bylo nim pochwalic na calym swiecie a tego naprawde w Walencji nie ma...
Zreszta wystarczy zobaczyc polaczenia lotnicze gdzie sa najwieksze i gdzie lata najwiecej prestizowych linii lotniczych by wiedziec o czym mowie...
Qnick1986
No coz...widze ze zaczynamy wjezdzac na obrazanie klubow. Ok. Zrozumialem. Mialem Cie troche za innego goscia, na troche wyzszym poziomie intelektualnym niz co niektorzy ale widze ze poziom powoli Ci zjezdza niebezpiecznie nisko i zaczynasz wycieczki osobiste. Szkoda naprawde szkoda ale coz... ja nigdy nie obrazilem Valenci i jej dobro rowniez mnie interesuje...szkoda ze jestes tak ograniczony ze tego nie rozumiesz...
Nigdy nie zyczylem nikomu spadku i nigdy sie z tego nie cieszylem i nigdy bym sie nie cieszyl...no ale to juz osobna historia...zapewne w przeciwienstwie do Ciebie bo nie mam zamiaru nikomu zlozeczyc...ale jak Ciebie to rajcuje to nie mam pytan...
Dla Twojej wiadomosci to niby kto ma sie interesowac Bilbao??? Jakis biznesmen??? "Inteligencie" drogi przeciez Athletic jest wlasnoscia kibicow i nie ma mozliwosci zeby byl tutaj jakis inwestor lub inny wlasciciel...
Czemu uważasz że jestem głupi ?
Czym różni się Polak od (P)polaczka ?
3 lata za granicą prowokuje Cie do takich zdań?
Jedyne wycieczki OSOBISTE są tu:
"widzę ze poziom powoli Ci zjeżdża niebezpiecznie nisko"
"szkoda ze jesteś tak ograniczony ze tego nie rozumiesz"
"Inteligencie"
Jak już chcesz osobiście to proszę bardzo, ja też potrafię.
Może i masz jaką wiedzę o piłce (powykrzywianą i spaczoną, ale jakieś fakty też znasz), ale poza tym jesteś totalną niziną umysłową. Ilekroć zauważysz czyjś błąd lub nie daj boże sprzeczność z Twoim poglądem (to już zbrodnia!!!) to zaczynasz swoje uszczypliwe, niekiedy po prostu chamskie komentarze. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie jesteś na tyle bystry bo śledząc rozmowę spostrzec, że sam wywołałeś kłótnie. Wszyscy są od Ciebie głupsi i mniej inteligentni, mają ograniczone umysły, tylko Ty jeden jesteś jaśnie oświecony, przeświadczony o swej nieomylności.
Jedynym typowym "polaczkiem cebulaczkiem" jesteś tu TY. Hipokryta roku A.D. 2013.
Kiedy niby rozmawialiśmy o Kraju Basków? Widzę, że przeczytałeś tylko ostatni fragment mojego tekstu. Zasugerowałem w nim z lekką dozą ironii abyś popatrzył trochę na swoje podwórko, a nie wiecznie krytykował inne klubu, bo według Ciebie wzorzec do naśladowania to tylko i włącznie Athletic pod każdym względem. Nie mówiąc o tym, że tylko Ty wszystko wiesz najlepiej, zdanie innych nie ma żadnego znaczenia.
No przecież już zapomniał polskich znaków. 3 lata zamiatania pasa startowego na Heathrow zmienia człowieka.
http://i.imgur.com/O1zDJ.gif
Wracając do tematu to co my możemy wiedzieć, cieszę się, że są 3 oferty i mądrzy ludzie wybiorą tę najbardziej korzystną w każdym aspekcie, a Levant będzie krainą miodem i łzami przeciwników płynącą.
Mimo wszystko mam nadzieję, że się uda choćby w ograniczonym stopniu... najważniejsze żeby nie było powtórki "urugwajskiej".
Dlaczego Salvo w ogóle mówi o tej ofercie skoro jest ona objęta tajemnicą. To wygląda jak urabianie kibiców, by dobrze przyjęli Pana Chińczyka. "Wiecie jest super oferta, ale nie mogę Wam powiedzieć na ile. Uwierzcie mi na słowo będzie super.".
I jeszcze podgrzanie kibiców opowieściami o transferach na kwotę 30-40 mln. I jak już ludzie to wszystko zaczną sobie wyobrażać, to sobie pomyślą oferta nie do odrzucenia.
jak już Chińczyk tak bardzo chce pomóc klubowi, to niech kupi tereny pod starym stadionem albo pomoże w budowie nowego. To jest w tej chwili ważniejsze niż transfery.
Lim jest z Singapuru, a nie z Chin ;)
Widze jedziemy dalej. Ok. Nie ma sprawy.
Zamiatanie pasa na Heathrow??? Moze Ciebie byloby tylko na to stac bo mnie zdecydowanie na wiecej. Wiesz nie kazdy jedzie zagranice zamiatac, sprzatac itd. To ze Tobie cos w zyciu nie wyszlo i Tobie tylko takie rzeczy oferowali bo tylko do tego sie nadawales to nie znaczy ze innym rowniez.
Brak polskich znakow??? A myslalem ze to domena Kibicow Nieskalanej czepianie sie takich rzeczy...jak widze chcesz rownac do "najlepszych"...zawsze sadzilem ze rownac trzeba w gore by sie rozwijac...w Twoim przypadku jest chyba odwrotnie...
Widze ze Ci ukrainska wodka i fajki zupelnie juz mozg przezarly.
Jak widzisz ja tez potrafie spaczyc pewne rzeczy tak jak Wy. Ja cokolwiek napisze a Wy w wiekszosci od razu obrazanie, krytykowanie, wycieczki osobiste itd itp. Chcialem zebys sie choc raz poczul tak jak ja rozmawiajac z wami na dowolny temat. I jak sie czujesz??? Zajebiscie prawda???
Reszte Twojego posta nie skomentuje bo coz jak widac elokwencja Ci nie dorownam w tej materii. Ale milo sie dowiedziec z kim tak naprawde mam do czynienia. Nazwe tego zostawie dla siebie.
szelos
Alez oczywiscie ze przeczytalem calego Twojego posta tyle ze nie zrozumialem po co byla ta wycieczka i nawiazanie do Bilbao??? Mialo mnie to niby dotknac albo obrazic???
Mozesz mi powiedziec gdzie ja wiecznie krytykuje Valencie??? Jakbys dal jakies przyklady byloby fajnie...szkoda ze nie widziales postow broniacych Unaia, Aduriza, Postigi, Dukica czy tez ostatniego chwalacego wasza szkolke. A to ze zycze Valencii dobrze i nie chce by zostala sprzedana pierwszemu lepszemu ochlaptusowi co to rzuci ochlapy zeby wydoic klub do wlasnych celow to zle??? No bez jaj.
Nigdy nie twierdzilem ze Athletic jest wzorem do nasladowania i nigdy tak nie stwierdze bo to byloby potezne naduzycie i zwykla zarozumialosc. Pokazuje tylko niektore rozwiazania ktore sa po prostu dobre i funkcjonuja w praktyce i ktore mozna wprowadzic w Valenci...prawda jest taka ze Ches nie maja marginesu bledu i nie moga trwonic pieniedzy na niesprawdzone rzeczy bo musza je miec na splate rat zadluzenia...a skoro cos sie z powodzeniem sprawdza w jednym klubie sportowym to czemu nie ma w drugim???
Boli to ze tak wielki klub jak Valencia stacza sie w dol, ma poteznego pecha do ludzi zarzadzajacych i co nowy przychodzi to robi jeszcze gorzej niz poprzednik...ze pilkarze nie szanuja klubu i olewaja gre...ze wszyscy licza na latwizne a wiec koncentruja sie na szukaniu inwestorow albo zeby tylko sprzedac klub zamiast po prostu zabrac sie do pracy, wykorzystac potencjal i cegielka po cegielce budowac klub od podstaw. W obecnych czasach ciezko o "manne" z nieba. Lepiej poszukac nowych reklamodawcow. Mozna sprzeda nazwe stadionu, dodatkowa reklame na koszulkach np. pod albo nad numerem z tylu tak jak jest czesto w Bundeslidze. Nie mozna tylko szukac strategicznego inwestora ktory zalatwi sprawe a samemu tylko siedziec i pierdzielic robote.
Powiedz mi czemu Atletico sie udaje a Valenci nie mimo ze startowali z o wiele gorszej pozycji niz Valencia, ktora regularnie grala w LM??? Atletico jakos radzi sobie doskonale bez szukania kupca na klub, buduje stadion, sprowadza dobrych pilkarzy mimo ze ma podobne zadluzenie do Valencii....
Naprawde ja tylko przestrzegam bo nie ufam biznesmenom z Azji a juz szczegolnie Mendesowi co to niejeden klub oszukal. A przykladow nie trzeba daleko szukac bo Santander, Cardiff i ManCity sa dobrym przykladem tego co wyprawiaja tacy ludzie z Azji. Oczywiscie nie mozna generalizowac ale nalezy byc mocno ostroznym i nie lapac sie na pierwsza lepsza okazje bo gosciu chce kupic itd.
Zycze Valencii zeby wyszla z kryzysu i zachwycala nas wszystkich swoja gra. Bo im mocniejsza Valencia to tym mocniejsza i atrakcyjniejsza La Liga.
A niektorych fanow Ches nawoluje do opamietania bo momentami zachowujecie sie jak putodonty i blizej stronce do tych Barcy i Realu niz starej dobrej strony Valencii CF. Klub ma dolek ale nie trzeba z tego powodu wyladowywac swoich frustracji na innych, jechac po wszystkim co sie da. Czasy swietnosci minely i trzeba sie z tym pogodzic w koncu a nie zyc przeszloscia. Ale trzeba miec nadzieje ze te czasy wroca przy dobrej pracy wszystkich ludzi zwiazanych z klubem. Bo na tym tez polega kibicowanie a nie tylko wylewanie zali i wymaganie rzeczy, ktore sa na razie poza zasiegiem bo liczy sie dla Was tylko Wielka Valencia a na ta troche mniejsza, slabsza i z problemami nie chcecie juz patrzec. Nietoperz w sercu bije ten sam i On sie na pewno nie zmniejszy a i zaslugi klubu rowniez. Dla was powinien On byc zawsze Wielki bez wzgledu na miejsce a ogladanie meczu klubu ktoremu kibicujecie powinno byc swietem bez wzgledu na wynik i gre.
Dlatego trzeba się cieszyć, że ktoś się na serio zainteresował VCF i liczyć na jego uczciwe zamiary.
To raz. A dwa: miasto Valencia jak na nie-stolicę to ścisły top europejski pod każdym względem. Może nie jest to bogaty region,a jak to już bywa co innego region a co innego jego główna metropolia. Równie dobrze można pisać ze Barcelonie daleko do Madrytu i też będzie to poniekąd prawda. Tak jak w Niemczech np gospodarka jest mocniejsza i mnóstwo firm ma główne siedziby poza Berlinem, tak Hiszpania jest krajem opartym na stolicy, gdzie jest centrum wszystkiego, tak jak zresztą Polska.
O Barcelonie słyszy się głównie dzięki klubowi FCB i dążeniom niepodległościowym.
Gdyby nie te czynniki to niczym by nie przebiła np Sevilli. Oczywiście jest super znana architektura, zabytki ale to ma wiele innych miast mniej trendy.
Jeśli ktoś uczył się hiszpańskiego na kursach, podręczniki, konwersacje itd
albo oglądał filmy i seriale w hiszpanskiej tv to od zawsze było wszędzie "a Madrid, a Madrid", a inne miasta to jak prowincja.
Miasto Valencia to też turystyka atrakcje, koszykówka, wyścigi f1 i motocyklowe, basen śródziemnomorski, dobre położenie geograficzne, klimat, nie powinno mieć żadnych kompleksów, jedno z centrów nad Morzem Śródziemnym, tylko do działaczy piłkarskich nie ma szczęścia.
Londyn to Londyn ale na miejscy Manchesteru czy Liverpoolu równie dobrze by mogły być Leeds, czy jeszcze bardziej Birmingham.
Tamte miasta są bardziej znane bo ich kluby długo odnosiły sukcesy ale nie wyróżniają się niczym. FC Birmingham czy Aston Villa są klubami niewiele znaczącymi.
Ten temat już się u nas wiele razy przewalał,
miasto nie jest ograniczeniem, problemem są ludzie czyli władze, gospodarka i polityka LFP&FCB&RM. miasto jest wystarcząjąco reprezentacyjne,kategoria zaraz za czołówką w której można umieścić prawie wyłącznie stolice. Prawie bo wspomniane Niemcy (decentralizacja usług i kapitalu) czy Włochy z bogatą północą to wyjątki. Nie przez przypadek największy klub w Niemczech mógł sie stworzyć poza stolicą
Dobrze, że ja będę postrzegany jako ten z tych wierniejszych :)
Fajny świąteczny prezent byłby dla mnie jakby Valencia wyszła na prostą :) 3majmy kciuki.
Ja patrzę na Lima to jakoś z wydaje mi się szczery w tym co mówi. Nie ufam Arabom.
gdy jakiś Lim czy inny Lin
posprząta bałagan po innych, dokończy NM i uzdrowi klub,
ale fani Valencii to inna mentalność niż
Realu i Barcy. Z ewentualnych kupionych sukcesów nie będzie satysfakcji.
Tą mogą przynieść tylko sukcesy ZBUDOWANE,
tak jak zostało to zrobione w przypadku
drużyny Rafy czy Cupera.
Potrzeba nam na to więcej pieniędzy w kasie przede wszystkim na pensje i na transfery dot. cen współczesnych.
Dortmund i Atletico to przykłady modelowe,
ale Arsenal długo trzymał się w czołówce za małe pieniądze.
Trochę chce mi się śmiać jak na różnych forach czytam życzenia
kibiców R&B żeby "kupił was multimilioner z Chin/ z Rosji /z chustą, i byście mogli ściągać nażelowanych kolesi z pierwszych stron Bravo w dużych ilościach za grube pieniądze, tak jak my :)
(życzliwe życzenia, w domyśle: sędziowie i tak będą po naszej stronie heh)
Wracając do słów "kupił was multimilioner z Chin/ z Rosji /z chustą, i byście mogli ściągać nażelowanych kolesi z pierwszych stron Bravo w dużych ilościach za grube pieniądze, tak jak my" Nie lubię klubów budowanych za ogromną forsę i przepłacających każdy możliwy transfer. Przede wszystkim cenię w Barcelonie to, że stawia się na wychowanków, oni stanowią trzon drużyny, a ewentualne transfery są dopełnieniem całości.
@pedro; Wielu innych też tak pisze, "Joxer, wiadomo że Lim to biznesman. Nie wykłada pieniędzy bezinteresownie. Przykładowo, 150 mln na dokończenie stadionu przyniesie po jakimś czasie zyski ze sprzedazy biletów, eksploatacji infrastruktury komercyjnej itd. "
Czytałem o Limie i na mój gust to jest gostek pokroju Rybowlewa w Monaco. Ma swoje lata, jest wielkim fanatykiem sportu - sponsoruje wiele dyscyplin w swoim kraju. Od dawna chciał mieć europejski klub z tradycjami. Teraz co ma robić z kasą, którą gromadził latami. Na starość zrobi sobie przyjemność, a biznesy ma bardzo stabilne i to jest bardziej poważny gostek w biznesie niż Abramowicz, Rybowlew czy Szejki. Jak on zaczynał to Ci nie wiedzieli nawet jeszcze jak się "kradnie".
« Wsteczskomentuj