Umowa z Adidasem uzależniona od decyzji Jomy
13.11.2013; 18:32
Trzy paski na koszulkach „Nietoperzy”?
Wydaje się, że Valencia i firma Adidas doszły do porozumienia. Oznacza to, że przy sprzyjających okolicznościach stroje Los Ches mogą być dostarczane przez niemieckiego producenta. Jakie to okoliczności? Przede wszystkim udane negocjacje z Jomą w sprawie rozwiązania obecnej umowy.
Według nieoficjalnych informacji Adidas i Valencia miałyby podpisać umowę na 5 lat. Porozumienie wypracowali dyrektorzy ds. marketingu Valencii i hiszpańskiego oddziału Adidas Sport. Aby podpisanie umowy przez zainteresowane strony mogło dojść do skutku klub z Mestalla musi najpierw rozwiązać umowę z obecnym sponsorem technicznym, firmą Joma. Osiągnięcie konsensusu z hiszpańską firmą ma kluczowe znaczenie, bowiem kara za zerwanie obecnej umowy (obowiązuje do 30.06.2016 r. ) wynosi aż 16 mln €.
Podpisanie umowy z Valencią jest częścią planu poszerzenia wpływów Adidasa na rynku Półwyspu Iberyjskiego. Obecnie, z drużyn Primera i Segunda División tylko Real, Celta, Osasuna, Ponferradina i Recreativo korzystają z usług niemieckiej firmy. Ofensywa bawarskiego koncernu opiera się w największym stopniu na podpisaniu umów z kolejnymi hiszpańskimi klubami. Zainteresowanie Valencii umową z Adidasem również spowodowane jest marketingiem — plany Salvo zakładają podniesienie ogólnoświatowego znaczenia klubu z Mestalla. Dzięki porozumieniu znacząco mogłyby też wzrosnąć przychody klubu.
Zerwanie umowy z Jomą może jednak nie być łatwe. Współpracę z hiszpańską firmą nawiązał w 2011 roku, po fiasku negocjacji z Kappą, Manuel Llorente. Powodów jest kilka, ale chyba najważniejszym aspektem jest sprawa finansowa. Za zwykłe zerwanie klub będzie zmuszony zapłacić aż 16 mln €, co jest oczywiście nie do przyjęcia dla Salvo. Dodatkowo, Valencia to najbardziej znany podmiot, z którym Joma współpracuje, więc oczywiste jest, że hiszpańska firma nie będzie chciała przerwania współpracy.
KOMENTARZE
Wiadomo coś może, ile Adidas miałby nam płacić w ramach współpracy?
Aż się boję , biorąc pod uwagę że jesteśmy biedni jak myszy kościelne.
Czy naprawdę Salvo nie ma innych problemów ?
Kolejne kary do zapłacenia...Brawo ,brawo ,brawo...
A może wydać te pieniądze na zakup porządnego napastnika ?
« Wsteczskomentuj