Real Betis vs. Valencia - składy
27.10.2012; 17:27
Znów 4-3-3!
Mauricio Pellegrino zamierza zastosować przeciwko Realowi Betis identyczną broń jak w ostatnim pojedynku - Albelda, Gago, Tino. Na skrzydłach wojować będą młodzi i waleczni: Viera oraz Bernat. Czy pomysł Argentyńczyka wystarczy, by zdobyć pełną pulę na Benito Villamarín?
Real Betis: Adrián; Nelson, Paulao, Mario, Álex; Cañas; Joel, Salva Sevilla, Nosa, Juan Carlos; Rubén Castro.
Valencia CF: Alves; Joao Pereira, Rami, R. Costa, Cissokho; Albelda, Gago, T.Costa; Viera, Bernat, Soldado.
Ławka rezerwowych: Guaita, Barragan, Ruiz, Parejo, Banega, Guardado, Valdez.
KOMENTARZE
AMUNT VALENCIA
W tym meczu jesteśmy tak żałośni ze szkoda cokolwiek pisać na temat postawy niektorych piłkarzy...
Trudno wyznaczać, co konkretnie leży, nie działa współpraca właściwie nigdzie.
Negatywnie oceniam sędziego wraz z bocznymi, wyraźnie tracimy na ich pobłażliwości, mogli już dać kilka kartek betisowi.
Tego faceta nie powinno być w klubie już kilka tygodni temu! Zmarnował okres przygotowawczy.Piłkarze są bez formy,nie tworzą druzyny.
Póki Pellegrino będzie "trenerem" Valencii obraz gry się nie zmieni.Dokładniej:będzie to obraz nędzy i rozpaczy.
No okej, powiedzmy, że jutro Flaco wylatuje. Jakiego niesamowitego, pewnego trenera zatrudnimy w jego miejsce? Franciszka S.?
Przypomina mi się sytuacja z Unaiem - wszyscy kwękali, jakby to było dobrze, jakby wyleciał, jakbyśmy rżnęli barce i real po 20:0. Teraz jest dokładnie ta sama sytuacja. Dobra, niech go zwolnią, przyjdzie ktoś o podobnych lub jeszcze mniejszych zdolnościach...
Tragiczna postawa nie usprawiedliwia porażki. Alves nie popisał się przy golu, mógł sparować strzał do boku.
Znów beznadziejny Rami, mnóstwo niecelnych podań.
Gra drgnęła w drugiej połowie, tylko co z tego, skoro Soldado wystrzelał się w tygodniu z BATE? Dzisiaj mógł ustrzelić drugiego hat tricka.
Wisienką na tym zakalcu jest zachowanie Banegi, który był mocny w słowach i znów zachował się jak głupek. Sędzia był łaskawy, ale pewnie komisja wlepi mu zawieszenie.
Gratulacje dla Betisu, drużyny zdecydowanie lepszej na boisku. Gospodarze zagrali z werwą i wywalczyli sobie te punkty.
- 1 polowa oddana rywalowi zupelnie, powinnismy po niej przegrywac wyzej --> wiec trener znowu nie potrafi nastawic naszych grajkow odpowiednio psychicznie, wychodza na boisko wycofani, wolni i bez ochoty do gry
- gra obronna to dramat, KAŻDA wrzutka w nasze pole karne sieje popłoch, wiele razy rywale byli bez krycia; to najwiekszy szok dla mnie u Pellegrino, ze byly obronca KOMPLETNIE nie potrafi ustawic obrony
- błedem byloby stwierdzenie, ze przegralismy przez nieskutecznosc Soldado; przegralismy przez brak jaj trenera, ktory nie potrafi posadzic żolnierza na ławce. Załoze sie, ze Jonas czy Valdez na szpicy conajmniej jedną czy dwie z tych 4 stuprocentowych sytuacji by wykorzystali
- dziwna decyzja trenera co do taktyki przed meczem; rozumiem ze w meczu z BATE, ktore bylo w formie i ogrywalo rywali kontrą, mialo to sens, ale z Betisem? Co by nie pisac o nich to rywale ktorych powinnismy gniesc przez 60 - 70 min. w meczu, miec ciagle posiadanie pilki i kontrole nad spotkaniem. A my w 1 polowie sie wycofalismy i czekalismy na ich ataki...
Podsumowując na 12 meczow w tym sezonie (9 w lidze i 3 LM) dla mnie Valenca Pellegrino zagrala 2 dobre. Na 12 - 2. Wnioski nasuwają sie same.
Najgorzej ze bedzie sie pewnie bronil LM, ze tam nam dobrze idzie...
Ramiego pozbyć się póki jest coś wart. Koles jest kolejnym wcieleniem Navarro. Ile juz bramek z jego winy straciliśmy w tym sezonie, nie sposób policzyć.
Dziś trzeba powiedzieć jasno: to agonia. Tak źle nie było już dawno.
Gdzie teraz są ci goście, którzy narzekali na Emerego i chcieli nowego trenera? I co? teraz jest lepiej?
Na razie VCF nie ma osobowości. Są zrywy, lepsze momenty, ale ogólnie jest słabo.
Uproszczając możnaby powiedzieć, że wygraliśmy z Bate dzięki Soldado, teraz przegraliśmy przez niego. Gdyby był skuteczny mógłby ustrzelić hattricka. Taki jest ten nasz Soldado. Pierwsza połowa była tragiczna, poziom ujemny. W drugiej (nie całej) dużo lepiej, ale to było za mało. Niecodziennie jest niedziela.
I nie chodzi mi nawet o ten konkretny mecz, bo do niego Żołnierz podchodzil w blasku chwały po meczu z BATE... ale o poprzednie i następne.
W zeszłym roku i poprzednich, klub bardzo wiele razy przegrał przez straszną nieskuteczność/ głupi błąd jednego zawodnika. Wtedy było Fuera Unai!!! Bo co to kogo obchodziło, że mieliśmy 65% posiadania, mnóstwo okazji, ogólnie dominowaliśmy i brakowało tylko wykończenia. Przeciwnicy mieli okazje 1/2 i strzelili z tego bramki zgarniając punkty.
Teraz to już nie wina trenera, tylko graczy. Trzeba się chłopaki zdecydować kogo obarczać winą za takie spotkania, a nie jechać tego kogo nam w danym momencie pasuje.
Można uznać, że mecz był wyjątkowo pechowy, ale można też powiedzieć, że trener powinien tak ustawić zespół, by tych sytuacji było nie 2/3 a 9/10. Wtedy może by coś weszło.
Pellegrino, zasiał mi ostatnio w głowie jakieś ziarno nadziei. Meczu nie widziałem, ale wynik zdegustował mnie na tyle, że mam go już serdecznie dość. Już chyba ostatecznie.
BTW wyniki wyjazdowe 0:1, 0:1, 0:1, 0:2, 1:1.
JEDNA strzelona bramka na wyjeździe w 5 spotkaniach. Po stałym fragmencie:/
Soldado to nie Villa. On nie strzela 20 bramek w sezonie nawet jak ma formę.
Jonas wcale nie jest lepszy, nie ma co liczyć że strzeli 10 w sezonie.
Viera z kolei powinien otrzymać kategoryczny zakaz strzałów na bramkę.
Nie ma innego wyjścia, trzeba pozwolić Valdezowi grać jak najwięcej.
'Bardzo pechowo' to słynne Villareal rok temu spadło do segundy. Nie było nikogo kto by w porę krzyknął 'basta!'
Nie, sorry, kibice krzyczeli przez pół sezonu, ale kto by słuchał kibiców :-/
Mamy beznadziejny skład , w większości mocno przeciętnych piłkarzy za marne grosze którzy nie potrafią dobrze podać piłkę...
W niewesoły sportowy obraz VCF wpisuje się wstydliwie przemilczana dramatyczna sytuacja klubu. Największy wierzyciel VCF - Bankia zanotowała ponad 7 mld euro straty. Tymczasem Llorente ciągle trzyma się tej Bankii jak ostatniej deski ratunku. Prawdopodobnie sam prędzej utonie jeśli nie znajdzie innego sposobu na ratowanie klubu. A Bankia jakoś wyjdzie na swoje jeśli dostanie dofinansowanie z UE.
Odnosząc się do Twojego komentarza #34 mam też wrażenie, że zapominasz trochę w czym rzecz - Pellegrino jest tutaj ponoć, by poprawić wyniki, jakie osiągał jego poprzednik, poprawić styl i uspokoić nastroje wokół drużyny i wśród kibiców. Stąd wynika ta frustracja. Pozostaje jednak pytanie czy za taki stan w równym stopniu - a może przede wszystkim - nie odpowiada prezes klubu, który zaufał amatorowi.
ruben123, kilka osób (w tym ja, choć nie ma się czym specjalnie chwalić, a na potwierdzenie tego mogę odkopać stare komentarze) na tej witrynie zdążyło już to zauważyć rok temu, ale spora część wolała krzyczeć i zrzucać winę wyłącznie na Emery'ego.
W świetle Twoich wypowiedzi pod adresem byłego trenera oraz tekstów typu "Fuera Emery", nie uważasz za śmieszne pisanie o bolączkach naszej kadry właśnie teraz?
Zwłaszcza, że:
1) większość letnich transferów przyjęta była tutaj z entuzjazmem (którego ja np. nie podzielałem)
2) z tej samej klasy zawodnikami Unai Emery pobił niemal wszystkie rekordy należące do drużyny Rafy Beniteza i regularnie tłukł zespoły pokroju Betisu (z małymi wyjątkami, ale jednak)
« Wsteczskomentuj