Ćwierćfinał blisko

Już dzisiaj piłkarze Unaia Emery`ego mogą zrehabilitować się za ostatni remis w lidze z Mallorcą 2:2. Rywalem PSV Eindhoven, które ma za sobą nie najlepsze występy. Czy Blanquinegros poradzą sobie z obecnie czwartą siłą Eredivise?

Rood-Witten ostatnio przegrywają mecz za meczem. Wszystko zaczęło się od porażki 4. marca z Twente Enschede 2:6 na własnym stadionie. W sumie to możemy nazwać to klęską. Niektórzy liczyli, że to tylko jedna wpadka, ale tydzień temu na Mestalla gra nie poprawiła się. Boeren przegrywali już 0:4, ale ostatecznie zdobyli dwie bramki, które dają im przed rewanżem jakiekolwiek nadzieje.

W ostatnią niedzielę o utrzymanie posady walczył Fred Rutten. Jednak ekipa ze stadionu Philipsa znów przegrała, tym razem z Bredą 1:3, o czym pisaliśmy. Po tym spotkaniu z posadą szkoleniowca pożegnał się Rutten, a zastąpił go Philip Cocu i to będzie jego debiut na trenerskiej ławce PSV.

To właśnie Cocu zapowiada walkę przed spotkaniem i wielkie chęci awansu. Nowy opiekun PSV podkreśla, że faworytem jest Valencia, jednak jego zespół nie stoi na straconej pozycji: „Jesteśmy na etapie w którym zobaczymy co tak naprawdę potrafimy. Chcemy się odbudować. Jasne, że to Valencia jest faworytem, ale my możemy wykorzystać swoje szanse” – mówił Cocu przed spotkaniem.

W pierwszym starciu tych drużyn górą byli Los Ches, którzy wygrali 4:2, a mogli znacznie wyżej i bardziej okazale. I zapewne gdyby nie dwa momenty dekoncentracji to wydaje się, że rewanż byłby formalnością. Przed rewanżem w Eindhoven swój test oblali także „Nietoperze” remisując tak naprawdę wygrany pojedynek z Mallorcą 2:2.

Zagadką pozostaje też kwestia, jakimi składami zagrają obydwie drużyny. W szczególności ekipa PSV. Zobaczymy jak w pierwszym meczu w roli trenera zespół ustawi Cocu. Zaś w drużynie z Mestalla na pewno nie zagra pauzujący za kartki Roberto Soldado.

Początek meczu o godzinie 19:00. Zapraszamy na nasz kanał IRC i do wytypowania wyniku tej potyczki na forum.

Przewidywane składy:

Tweetnij