OFICJALNIE: Nacho González przeszedł do Standardu
22.07.2011; 01:28
To koniec czyszczenia kadry?
Urugwajski pomocnik po dobrym występie we wtorkowym sparingu szybko zmienił otoczenie. Nacho wyjechał z Klagenfurtu, położonego blisko granicy ze Słowenią, i udał się do Belgii, gdzie podpisał kontrakt z pierwszoligowym Standardem.
González został zabrany na przygotowania do nowego sezonu, jednak przez cały czas wyczekiwał wieści od swoich przedstawicieli. Po telefonie i informacji o załatwieniu transferu, piłkarz wsiadł w auto i o godzinie czwartej rano w czwartek wyruszył do Liège.
Transfer potwierdziły oficjalne serwisy internetowe klubów.
W ciągu trzech lat spędzonych na utrzymaniu "Nietoperzy", 29-latek ani razu nie wystąpił w oficjalnym spotkaniu drużyny z Mestalla.
Czytaj także: Wypożyczeni 2011 | Kadra | Transfery
KOMENTARZE
"Transfer potwierdziły oficjalne serwisy internetowe klubów."
Czyli w końcu transfer czy rozwiązanie kontraktu i dołączenie do Standardu?
"W ciągu trzech lat spędzonych na utrzymaniu "Nietoperzy", 29-latek ani razu nie wystąpił w oficjalnym spotkaniu drużyny z Mestalla."
Czyli sparingi nie są uznawane za "oficjalne" spotkania?
Zostaliśmy z 3 napastnikami (Paco póki co nie liczę bo domyślam się, że minut na boisku spędzi niewiele), więc wygląda na to, że planujemy grę 4-5-1 zwanym tu przez niektórych 4-3-3 - bo dla mnie to osobiście jedna cholera w wydaniu Unai'a.
Dla mnie optymalny skład na tą chwilę to:
Guaita
Miguel Rami R.Costa Jordi Alba
Topal T.Costa
Piatti Jonas Mata
Soldado
Amunt!
No co Ty? Sparingi się nigdy nie liczyły. Jakby tak było można by zorganizować mecze z siódmą ligą i każdy nabiłby bramek podnosząc swoje statystyki i cenę:) Tylko mecze o punkty. Żadnego poważnego meczu nie zagrał.
myślałem, że może są uznawane za oficjalne, tyle że statystyki ich są kompletnie bez znaczenia;)
Powodzenia w Belgii. Wprawdzie nie grał dla nas dużo i w ogóle nie zagrał ani w pucharze, ani w lidze, no ale teoretycznie jakiś tam staż miał i w pewnym momencie były w nim pokładane nadzieje. Zresztą, z biegiem czasu coraz bardziej lubię Urugwajczyków...
Zostali Dealbert i Bruno, ale nadzieje są chyba tylko na odejście tego drugiego.
« Wsteczskomentuj