Już dziś o godzinie 22:00 na Estadio Mestalla Valencia oficjalnie rozpocznie sezon 2007/2008. Pierwsze spotkanie, jakie przyjdzie rozegrać Nietoperzom to mecz trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Rywal nie jest zbyt wymagający, jednak na tym etapie rozgrywek lekceważyć nie można nikogo. Dlatego też piłkarze Los Ches muszą po prostu dać z siebie wszystko i wygrać.

Rywalem Nietoperzy jest Mistrz Szwecji IF Elfsborg. Pełna nazwa tego niezbyt znanego piłkarskiej Europie zespołu brzmi Idrottsföreningen Elfsborg. Drużyna ta często nazywana jest Gulingarna, co oznacza żółci i wzięło się od koloru koszulek, w jakich występują piłkarze naszego dzisiejszego przeciwnika. Klub ten został założony ponad 100 lat temu, dokładnie w 1904 roku w mieście Boras. Swoje spotkania rozgrywa na mającym niespełna 18 tysięcy pojemności Borås Arena.

Elfsborg jest w trakcie sezonu, ponieważ w Szwecji rozgrywki toczą się systemem wiosna - jesień. Po 17 kolejkach obrońca mistrzowskiego tytułu zajmuje drugą pozycję z dwoma punktami straty do lidera - Djurgården. Nasi przeciwnicy odnieśli 8 zwycięstw, pięciokrotnie remisowali i 4 razy schodzili z boiska pokonani. Bilans bramkowy nie jest zbyt okazały: 25 - 18. W drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Żółci wyeliminowali Debrecen (0:0 i 1:0).

Elfsborg jest sześciokrotnym Mistrzem Szwecji. Tytuł zdobywał w latach 1936, 1939, 1940, 1961, 2006 oraz 2007. Nasi rywale triumfowali również w Pucharze kraju. Miało to miejsce dwukrotnie: w 2001 i 2003 roku. Trenerem zespołu jest Peter Wettergren. Więszkość zawodników to piłkarze dla szerszej rzeszy fanów anonimowi. Przeciętnemu kibicowi może powiedzieć coś jedynie nazwisko napatnika Daniel Alexanderssona. Należy jednak pamiętać, że nazwiska nie grają i szwedzki zepół na pewno będzie się starał wywieźć z Estadio Mestalla korzystny rezultat.

W przeciwieństwie do Mistrza Szwecji dla Nietoperzy każdy inny wynik niż awans do fazy grupowej będzie klęską. Dlatego też Quique Sanchez Flores dzisiaj desygnuje do gry najsilniejszą z możliwych jedenastek. Pytanie, kto zagra dla kibiców pozostaje jednak zagadką. Pewnym można być jedynie ustawienia drugiej linii. Na skrzydłach zagrają bowiem niemal na pewno Joaquin z Silvą. W środku Quique do gry desygnuje natomiast Albeldę i Baraję. Inne pozycje to natomiast wielka niewiadoma. Nadal nierozstrzygnięta jest walka o miejsce w bramce. Najprawdopodobniej od pierwszych minut na boisku pojawi się Santiago Canizares, dla którego będzie to spotkanie numer 100 w europejskich pucharach. Nie można jednak wykluczyć, iż między słupkami miejsce zajmie Timo Hildebrand, dla którego byłby to debiut w oficjalnym spotkaniu Valencii. Na bokach obrony z pewnością pojawią się Miguel i Emiliano Moretti. Zagadką pozostaje zestawienie pary stoperów. Na mecz z Elfsborgiem Quique zabrał ich czterech: Caneirę, Albiola, Marchenę i Helguerę. Najbardziej prawdopodobne wydaje się zestawienie rutyny z młodością, tj. ustawienie na środku obrony Albiola i Marcheny. W ataku pewniakiem jest David Villa, a jego partnerem będzie najprawdopodobniej Miguel Angel Angulo. Wszystkiego dowiemy się jednak chwilę przed 22.

Dzisiejsze spotkanie jest okazją do debiutu w barwach Ches w oficjalnym spotkaniu dla trzech zawodników. Są to Arizmendi, Hildebrand oraz Helguera. Miejmy nadzieję, że pierwsze spotkanie w Valencii będzie dla każdego z nich udane i okraszone zwycięstwem.

Przewidywane składy

Valencia: Cañizares - Miguel, Marchena, Albiol, Moretti, Joaquin, Albelda, Baraja, Silva, Angulo, Villa

Elfsborg: Wiland - Augustsson, Björck, Floren, Anders Svensson, Avdic, Bajrami, Eres, Berglund, Daniel Alexandersson, Falk - Olander

Nasi rywale najprawdopodobniej wybiegną w ustawieniu 3 - 4 - 3, a więc bardzo ofensywnym. Quique zdecyduje się natomiast na 4 - 4 -2.

Szanse według bukmacherów:

Valencia - Elsborg (1 spotkanie)

1 1,15
X 6
2 15

Valencia - Elfsborg (awans)

1 1,05
2 7,75

Nietoperze są więc absolutnym faworytem i każdy się zgodzi, że Valencia musi awansować, podczas gdy Elfsborg tylko chce.

AMUNT VALENCIA !!!

Tweetnij