Kryzys klubu - jak do niego doszło?
01.07.2011; 09:37
Przyczyny niepowodzeń
Przy okazji marcowego strajku Alfredo Relaño, redaktor naczelny dziennika AS powiedział, że kluby zawsze będą wydawały 20% więcej pieniędzy niż zarabiają. Nawet i do takiego procentu ostrożnie podchodzi się na Mestalla, gdzie kryzys trwa od paru lat. Dotyka nie tylko sfery ekonomicznej, ale i sportowej (zwłaszcza przed pojawieniem się Emery'ego), a także władzy - liczne zmiany u sterów z pewnością nie pomagały w powrocie na drogę rozwoju.
Klub przeżywał złoty okres, docierając dwukrotnie do finału Ligi Mistrzów pod przewodnictwem Héctora Cúpera oraz zdobywając Puchar UEFA i dwa ligowe tytuły za kadencji Rafy Beníteza. Od tamtej pory wszystko układało się gorzej, jednak początkiem tragedii stało się odejście Jaime Ortiego i objęcie prezydentury przez Juana Solera, którego zarządzanie klubem zostanie zapamiętane przez kibiców w niekoniecznie pozytywnym świetle.
Skupimy się nad stroną sportową i katastrofalną polityką transferową, jednak nie należy zapominać o innych ważnych kwestiach, jak na przykład budowie nowego stadionu. Soler powiększył dług ze 150 do 400 milionów, co nie powstrzymało go przed wydaniem 350 milionów euro na stworzenie nowej piłkarskiej areny, zanim zdołał sprzedać parcele starego Mestalla. To doprowadziło do szybkiego przyrostu zadłużenia. Soler odszedł w 2008 roku, a jego miejsce - po nieudanym podejściu Juana Villalongi - zajął Vicente Soriano.
Soriano przetrwał rok, nigdy nie zapłacił Solerowi 70 milionów euro za jego pakiet akcji i odszedł nie sprzedawszy uprzednio parceli Mestalla. Władzę przejął Manuel Llorente. Grunty starego stadionu nie zostały sprzedane, bo trudno obecnie o dobre oferty na rynku nieruchomości, a prace na nowym Mestalla zostały wstrzymane.
Nie tylko prezydent pracuje w mało komfortowych warunkach - na stanowisku dyrektora sportowego wiele razy dochodziło do zmian. García Pitarch, krytykowany w Atlético Madryt regularnie ścierał się z Rafaelem Benítezem i Manuelem Llorente, kiedy ten pełnił funkcję dyrektora generalnego. Benítez oraz Pitarch odeszli po dublecie w 2004 roku.
Sezon 2004/2005
Na ławce trenerskiej zasiadł Ranieri, który wrócił po dobrych rezultatach osiągniętych w latach 1997-1999. Nie przyszedł sam, wraz z nim w klubie pojawił się Marco Caneira oraz czterech Włochów: Di Vaio z Juventusu za jedenaście milionów, Fiore i Corradi z Lazio za siedemnaście milionów (część zobowiązań za Mendietę) oraz najmniej znany Moretti z Parmy za pięć milionów. Ostatni z wymienionych to jedyny, który zaliczył dobre występy w stolicy Lewantu. W meczu z Porto udało się wygrać Superpuchar Europy - ostatnie trofeum wywalczone w rozgrywkach europejskich.
Sezon 2005/2006
Po dobrym roku w podmadryckim Getafe, Quique Sánchez Flores dostał szansę jako trener "Nietoperzy". W tym samym czasie na stanowisko dyrektora sportowego wrócił Javier Subirats, który wcześniej pożegnał się z klubem po tytule w 2002 roku. Jego powrót okazał się fiaskiem, został zwolniony po roku, a na do widzenia dostał milion euro odszkodowania. Pozbyto się prawie całego zaciągu włoskiego (poza Morettim), uzyskując przy tym minimalne pieniądze. Do transferu Di Vaio trzeba było nawet dopłacić. Sissoko został sprzedany do Liverpoolu za pięć milionów.
Za dwanaście milionów sprowadzono Villę z Realu Saragossa, co okazało się najlepszym transferem minionych lat. Do drużyny dołączyli Miguel (za osiem milionów) oraz pomocnik Edu, który wprawdzie przyszedł za darmo, ale zmagał się z poważnymi kontuzjami. W kadrze znalazł się również José Enrique z Levante, który nie miał okazji zagrać dla Valencii - rok później został sprzedany do Villarrealu po uprzednim wypożyczeniu do Celty Vigo. Niedługo później klub z El Madrigal oddał lewego obrońcę do angielskiego Newcastle za ponad osiem milionów euro. Zostawiając José Enrique (rocznik 1986), Valencia miałaby lewe skrzydło obsadzone na lata.
Pozostałe transfery to niewypały. Ściągnięto Kluiverta z Newcastle, który otrzymał wysokie wynagrodzenie i odpłacił się słabą grą. Z tego samego klubu przybył Hugo Viana, który po rocznym wypożyczeniu został kupiony za nieco ponad dwa miliony i dostał korzystny kontrakt. Portugalczyk doświadczył serii wypożyczeń. Regueiro przyszedł za darmo z Racingu, podobnie jak Mora z Levante i Butelle z Metz po odejściu Palopa do Sevilli. Podpisano kontrakt z Estoyanoffem, który powiększył liczne grono wypożyczonych. Przed pojawieniem się na Mestalla miał na koncie 25 występów w reprezentacji Urugwaju, później dołożył ich tylko sześć.
Sezon 2006/2007
Quique kontynuował swoją pracę, nowym dyrektorem sportowym został Carboni. Nieporozumienia między tą dwójką były częste. Do kadry wróciła dwójka wychowanków: Silva i Gavilán. To bez wątpienia najlepsze transfery, chociaż Jaime miał problemy z kontuzjami (podobnie jak obecnie, kiedy leczy uraz więzadeł - przyp. red.). Morientes przeszedł z Liverpoolu za około pięć milionów. Miał dobry pierwszy sezon, lecz jego dyspozycja stopniowo pogarszała się. Joaquín stał się najdroższym nabytkiem w historii klubu, przychodząc z Betisu za 25 milionów. Jego występy na boisku, bardzo nieregularne, nigdy nie usprawiedliwiły tak dużego wydatku. Chelsea zgodziła się na transfer del Horno za siedem milionów, natomiast sam zawodnik otrzymał wyjątkowo dobrą umowę - korzysta z niej do dzisiaj, chociaż w składzie na mecz ligowy pojawił się ponad dwa lata temu. Najmniej zrozumiały jest transfer Tavano, za którego zapłacono Empoli dziesięć milionów, a który dotrwał jedynie do zimowego okna transferowego.
Sezon 2007/2008
Miguel Ángel Ruiz, dyrektor sportowy Atlético z czasów dubletu, zastąpił Carboniego. Poparł decyzję o pozbyciu się Floresa po dwóch miesiącach nowego sezonu, sprowadzenie Koemana, a także oddzielenie od drużyny Cañizaresa, Angulo oraz Albeldy. Sezon nie był udany; pod wodzą Koemana zespół, a wraz z nim kibice, przeżywał trudne chwile. O ironio, właśnie wtedy drużyna tryumfowała w Pucharze Króla. Wydatki na transfery były wysokie i bezowocne bardziej niż kiedykolwiek: dwadzieścia milionów za Žigicia, piętnaście za Fernandesa, sześć za Arizmendiego (według niektórych źródeł nawet więcej - przyp. red.), sześć za Alexisa, dwa za Sunny'ego oraz osiemnaście zimą za Banegę i dwa miliony za Maduro. Za darmo sprowadzono Hildebrana i Helguerę, obaj dostali wysokie kontrakty. Bez wątpienia największym sukcesem było pozyskanie Maty, który nie przedłużył umowy z Realem Madryt.
Sezon 2008/2009
Vicente Soriano zastąpił Solera, Emery został mianowany nowym szkoleniowcem, natomiast Fernando Gómez Colomer, jedna z legend klubu, dyrektorem sportowym. Po wydawaniu ponad stan, nadszedł czas na zaciśnięcie pasa. To i tak nie uchroniło klubu przed złymi posunięciami kadrowymi. Renan został kupiony za cztery miliony. Po sezonie powędrował na wypożyczenie, skąd nie wrócił do dzisiaj. Za transfer Carleto, który miał być utalentowanym ofensywnym obrońcą, wyłożono dwa miliony. Po nieudanym pobycie w Hiszpanii udało się wynegocjować jego powrót do Santosu, gdzie klub może się po niego zgłosić do 2014 roku. Dzisiaj nie gra nawet w brazylijskiej, a w paragwajskiej lidze. Następny niezrozumiały ruch to sprowadzenie Nacho Gonzáleza, który - oczywiście - tuła się na wypożyczeniach, powielając scenariusz z innym urugwajskim zawodnikiem, Estoyanoffem. Najlepszym posunięciem, oprócz zatrudnienia zimą Césara, był powrót wychowanka Pablo Hernándeza.
Sezon 2009/2010
Projekt Emery'ego, mimo obaw fanów, nabrał kształtów i przyniósł wyniki. Nowym prezydentem był już wtedy Manuel Llorente. Moyá nigdy nie zadomowił się w podstawowym składzie, ale kosztował pięć milionów. Inne transfery to Bruno za milion euro z Almerii (który zdążył zawrzeć porozumienie z Betisem, ale ten wkrótce spadł do drugiej ligi - przyp. red.) oraz za darmo Dealbert z drugoligowego Castellón i Mathieu z Tuluzy. Zimą do drużyny dołączył Alejandro Domínguez z Rubina Kazań, lecz ten nie pokazał wiele na Mestalla.
Sezon 2010/2011
Główne wydarzenia to powrót do Ligi Mistrzów oraz sprzedaż Villi i Silvy. Transfery Aduriza, Soldado czy Tino Costy były udane, z kolei Ricardo Costa, Topal czy Stankevičius mieli wahania formy. Zlikwidowano stanowisko dyrektora sportowego, transferami zajął się sekretariat techniczny, na czele którego stanął Braulio Vázquez, dobrze wywiązujący się ze swoich obowiązków.
Wnioski
Dyrekcja sportowa okazała się szkodliwa. Zatrudniono rzesze piłkarzy, niewielu z nich sprostało oczekiwaniom. Po wydaniu blisko 200 milionów na transfery, wypożyczano zawodników, by zaoszczędzić na wynagrodzeniach, powiększając kadrę nawet do 40 piłkarzy.
Czas pokazał, że stawianie na szkółkę było jednym z lepszych rozwiązań - sprawdzili się Silva, Gavilán, Albiol, Pablo czy Guaita.
Jeśli klub o wielkim budżecie, dajmy na to włoskie Internazionale, przeznaczy furę pieniędzy na zakupy bez osiągnięcia dobrych rezultatów, może sobie poradzić. Valencia nie dysponuje takimi środkami, trudno jej naprawić popełnione błędy, dlatego teraz spłaca lata złego zarządzania.
KOMENTARZE
Zakładając, że nie nastąpi jakaś katastrofa (np. konieczność natychmiastowego zwrotu zadłużenia), to klub powinien w ciągu najbliższych kilku lat wyjść z imapasu - kluczem do sukcesu może być nowy stadion i zyski związane z jego użytkowaniem.
Jedna rzecz - Topal nie miał wahań formy... :)
PS. Polać Dzidkowi za ten smutny tekst ;)
http://www.valenciacf.com/export/sites/default/contenidos/Galerias/Noticias/2011/06/recurso-1-julio-2011a.jpg_1494554400.jpg
oraz...
http://www.valenciacf.com/contenidos/Actualidad/Noticias/2011/07/Noticia_30747.html?__locale=es
Wiem, że spam i kajam się z tego powodu, ale wiele osób czekało na wygląd strojów. Także postanowiłem ulżyć ich cierpieniom ;p
Jak tak dalej pójdzie to mogą podzielić ich los.
W Polsce Valencia miałaby nawet lepiej i łatwiej wyjść z tego długu.
Nie ma co oczekiwać sprzedania działek po korzystnej cenie.
Boję się tego , że nie długo będziemy tylko spłacać same odsetki a dług bezie ciagle ten sam.
Trzeba czekać aż UE pomoże Grecji. Skoro im to także Hiszpanii. Ale to można liczyć w latach.
Wczoraj oglądałem wywiad z jednym znanym ekonomistą i niestety z lekkim uśmiechem na twarzy powiedział że tak czy inaczej Grecja upadnie w niedalekim czasie, a pomoc z UE idzie tylko dlatego że utopioną kasę w Grecji mają niemieckie i francuskie banki... Dodał że kryzys z tym związany będzie prawdopodobnie jeszcze większy niż ten ostatni, a odczuje go najbardziej strefa euro czyli także Hiszpania... Najgorsze w tych parcelach jest to że je można kupić, a cokolwiek robić z nimi dalej dopiero kiedy VCF wybuduje nowy stadion, traf chciał że przyszedł kryzys, a teraz na horyzoncie pokazuje się drugi... 15MLN odsetek rocznych to chyba tyle nie zarobiliśmy na LM chociaż licząc bilety na mecze... Tak czy inaczej musimy stawiać na młodzież bo w niej cała nadzieja na spłacenie tych długów - rok temu sprzedaliśmy Ville i Silve, a w tym? Nie będzie corocznej wyprzedaży to będziemy wracać do punktu w którym byliśmy czyli przed sprzedażą wyżej wymienionej dwójki. Ogólnie trzeba liczyć na cud że się uda sprzedać parcele bądź bogatego śniadego pana ubranego na biało z baryłkami ropy pod pachą ;)
Gdyby UE chciała to dałaby Grecji odpowiednią ilość kasy. Mówi się o kwocie 400mld i byłoby po sprawie. Współnota europejska ma coś około 1,2biliona (chyba) rezerwy.
Także to żaden problem pożyczyć kasę temu państwu.
Gdyby UE tak zrobiła to każdy kraj mógłby pomyśleć , że może wydawać pieniądze na lewo i prawo i na koniec ogłosić się bankrutem i po sprawie.
Hiszpania ma bardzo podobnie ,tylko nie doszła do poziomu Greków.
Na pewno będzie progres.
W najgorszym wypadku rozpadnie się Unia i zniknie euro.
I tak Europa stanie się ogonem Chin.
Weszli do Unii i myśleli, że będą żyć jak Niemcy.
Zrobili sobie dodatki do pensji i zasiłków, z których chce się śmiać.
Przykładowo:
dodatek dla pracownika pracującego w budynku bez windy:/
dodatek dla dojeżdżającego do pracy autobusem
dodatek dla córek żołnierzy (bo MOGĄ być ofiarami przemocy domowej)
i wieeeeleee wieeeeleeee innych (równie błyskotliwych).
Teraz zabrano im te dodatki i wielce oburzeni Grecy wyszli na ulice. Banda debili, która sobie zasłużyła na swoją sytuacje. Szkoda tylko, że inni za nich bekają.
Fuh jesteś może wielbicielem "Białej Księgi" pana Macierewicza?
Jak UE zawiniła Grecji czy Irlandii? chyba że kazała im płacić 3.50 za cukier a może zamkneła Biedronki?
Przykład Słowacja. Szybko wprowadzili Euro i tylko na tym stracili.
Decyzja państwa.
Grecy tak samo odpowiadają za swoje decyzje.
Skoro każdemu dawali darmowe wakacje, różne dodatki jak pisano wyżej, mieli piękne życie.
Był nawet taki program "Europa da się lubić" na TVP2.
Występował tam taki Grek, ciągle uśmiechniety, ubrany wakacyjnie, bez żadnych smutków.
Tak właśnie im się żyło.
Do dziś, teraz są bankrutami.
Ciekawie jak ten gość teraz ma mine?
Zgadza się Fuh wprowadza śmieszne decyzję ale to aż taki ma wpływ na gospodarkę czy ktoś schodzi inaczej z drabiny, je owoc pomidor.
Nie.
Zobacz co Polska zyskała w UE , zyskałaby jeszcze więcej gdyby nie było na początku PiS koalicją z LPR i Samoobroną.
Ciągle wszystkim grozili, na wszystko mówili nie, kłócił się ten bałwan Kaczyński z Rosją i Niemcami bo na siłę chciał wymusić przyznania się do dawnych win.
Skoro Tusk w końcu zrobił krok naprzód w tych relacjach , Rosja przyznała się do części swoich "zasług" , Niemcy nas polubili to i tak narzekają bo to tylko w wyniku katastrofy, pod publikę , nic nie znaczące słowa.
Dzięki Unii żyję się nam lepiej.
Nie jesteśmy w strefie Euro. W razie katastrofy mniej na tym stracimy.
A po rozpadzie UE , powastaną prawdopodobnie nowe koalicje a my z dobrymi relacjami na pewno trafimy do dobrego worka.
"Zobacz co Polska zyskała w UE , zyskałaby jeszcze więcej gdyby nie było na początku PiS koalicją z LPR i Samoobroną."
LPR i Samoobrona to dno. Tak tylko przypomnę, że po wyborach miała być koalicja PO-PiS i Rokita już był dogadany co do podziału ministersta, ale Tusk przegrał wybory prezydenckie i zerwał koalicję, więc PiS nie miał z kim tej koalicji robić.
To było tak na marginesie. Ale jak piszesz o o gospodarce, to trzeba sobie poszukać informacji o zadłużeniu państwa za rządów PiS, za rządów PO i dopiero potem mówić (albo lepiej zamilczeć) ile byśmy zyskali jakby rządziła PO i nie było PiS.
PiS się kłócił i robił zamieszanie, ale gospodarką się zbytnio nie zajmowali, więc wszystko się rozwijało. PiS nie zamykał legalnie działających sklepów (a podatki z rynku dopalaczy były spore), nie zrobił ustawy zakazującej w grach czy na koszulkach mieć logo firmy bukmacherskiej. Nie majstrował przy emeryturach. Nie likwidował lokat antybelkowych, nie wprowadzał opłata za drugi kierunek studiów, nie likwidował stypendiów naukowych na rzecz socjalnych i wiele, wiele innych. Co jak co, ale gospodarczo to był to świetny czas (o innych dziedzinach rządów PiS nie będę pisał, bo bym się zdenerwował)
Argentyna uległa Boliwi(wiem 1-1;)) co wy na to?
A Tu prosze na rozluznienie, dla fanow Tvn24 i jej gwiady stokrotki". "Monika
Nie mam zamiaru głosować na ludzi nie poważnych.
PiS to banda dziwaków.
Uzależnieni na punkcie Rosji i Niemców. Dla nich one mogłyby nie istnieć , bo po co. Przecież tyle oni nam złego zrobili. Zgadza sie ale nie można za to ich wiecznie potępiać.
Tu nie chodzi o patryiotyzm Kaczyńskiego lecz fobie na tym punkcie.
Sam siebie doprowadził do opinii chorego psychicznie, nawet geja.
Zaraz przecież on tak ich nienawidzi, lesbijek także.
Zero tolerancji z jego strony.
On doprowadzi Polskę gdzie będzie powiewać biało czerwona flaga.Sam tak mówił.
Co to znaczy?Ja to rozumiem to tak. Brak miejsca dla homoseksualistów. To za rządów Pis wzrosły napady na tą grupę społeczną. WRaz z nich odejściem ten problem zmalał.
Szczera i otwarta nienawiść do Rosjan i Niemiec. Bo po co nam dobre relacje z jednych najważniejszych państw świata.
Nie chcę takiego człowieka który wszystkich obrzuca błotem. On może obrażać a inni już nie.
PO nie jest ideałem. Także nie wypełniają swoich postulatów. Miało być tanie państwo.
Ale na pewno nie PiS.
Mniejsze zło to PO
Ja osobiście nie jestem tolerancyjny (w wielu kwestiach mam podejście b. konserwatywne) - mam własne zdanie, nie daję się manipulować.
@Lisovski, ale ludzie z krakowskiego przedmiescia nie zwiekszaja mi podatkow i nie chca zakladac cenzury. Szkoda ze nie smieszy Cie parada pederastow, gdzie mezczyzni poprzebierani za kobiety obnazaja sie publicznie demoralizujac wszystkich. Dlaczego kibice ktorzy wyrazaja swoje opinie o tym rzadzie dostaja mandaty w najlepszym wypadku, lub wpadaja im o 6 rano rozne ABW, CBŚ, etc, a Pedaly moga bezkarnie demoralizowac wszystkich?
Ale nigdy nie poprę adopcji lub rodzenia dzieci przez takie pary.
To nie miesci mi się w głowie. Największy ból jest w tym ,ze dzieci nie mają nic do powiedzenia.
Niestety już teraz są takie rodziny tylko niezalegalizowane.
A Kaczyński jest wręcz ich prześladowcą.
Co innego być przeciw a co innego łamać prawa człowieka.
Fuh śmieje się do rozpuku z obydwu stron takiej parady z łysych debili którzy też demoralizują i z tych drugich zagubionych którzy biją głową w mur.
Rodzicielstwo par homo to nie smaczny żart ale też nie jestem za tym żeby ich zabijać czy wysyłać na Madagaskar.
Osobnicy z pod krzyża to czystej wody szaleńcy oni nie podniosą ci podatków oni mogą zrobić ci coś o wiele gorszego.
Radia zet nie słucham, głownie przez muzykę jaka tam leci.
Tok Fm, ojej,nigdy jej nie słuchałem.
Aa i wyborcza. Nie czytam.
Na onecie mam tylko pocztę.
Także nie pisz skąd mam tą swoją wiedzę, jaka ona by nie była jak nie wiesz.
Źródło? Kiedyś był jakiś wywiad w newsweeku. Niestety nie pamiętam kogo.
Ta osoba tak powiedziała, człowiek który siedzi w tym i to jest jego praca. To wiarygodne źródło, prawda?
No pewnie , że się nie znam. Wcześniej w ogóle się nie interesowałem. Ale to jest moje zdanie.
To mam rozumieć, że lepiej kłócić się o wszystko aby cokolwiek wywalczyć kosztem drugiego niż ma być przyjazna atmosfera?
Nie wszystko jest pod publikę.
Scenki to urządzał Kaczyński z krzyżem.
Powiedz mi Ty jaka są Twoje wiarygodne źródła wiedzy?
Skąd Ty bierzesz swoją wiedzę na ten temat?
Pytam ponownie.
Sam z siebie?
Musiałeś kogoś słuchać,rozmawiać, przeczytać.
Nie podważam Twojej wiarygodności ,pytam tylko skąd.
Specjalnie dla Ciebie poszukałem.
Badania ruchu osób homoseksualnych LGBT.
A wywiad był z Ireneuszem Krzemińskim.
To co mowie to tylko i wylacznie moje przekonania.
Gadanie Fuha przypomina mi troszeczkę Joxera: wyśmiewanie, teksty "Ty się na niczym nie znasz, nic nie wiesz, ja jestem Alfą i Omegą". Aż żal się robi że to się ciągle przez portal przewija. Ale cóż, ktoś musi być przecież najmądrzejszy.
"Ireneusz krzeminski sam przyznal, ze jest pedalem, malo obiektywne zrodlo." Więc hetero-dziennikarz krytykujący poczynania homo też jest niewart czasu, bo przecież stronniczy... śmieszne.
I czemu dyskusja nie jest prowadzona na forum?
Wywolales mnie to jestem. Masz jakis problem z moja osoba ;p;p;p;p.....ja chlopcow nie lubie wiec na nic nie licz ;p;p;p
Fuhowi jest blisko do PiS-u bo dziala na takiej zasadzie jak Pan Macierewicz, cytuje:
"Polska racja stanu jest udowodnic wine Rosji"....
Ja zawsze myslalem ze trzeba dojsc do prawdy i ocenic dowody a nie robic wszystko zeby zwalic wszystko na innych...zreszta dzialnia PiSu poznalem na swojej skorze lacznie z szantazem i zastraszaniem mnie i moich kolegow w poprzedniej mojej pracy przed ostatnimi wyborami do parlamentu kiedy kosztem wolnosci i dobrego imienia kilkuset osob chcieli wygrac wybory...po prostu brzydze sie nimi i ich metodami godnymi NKWD czy innej bezpieki...ale Fuh widze teskni do poprzedniej epoki kiedy dzialalo sie na zasadzie "dajcie mi czlowieka a ja znajde na niego paragraf"...a tak dziala PiS....
Tyle jesli chodzi o off-top....wracajac do tematu...
Kryzys w Valencji jest wynikiem dazenia do celu za wszelka cene i polityki na zasadzie "tu i teraz" a nie "jutro, pojutrze i za kilka dni".....dla Valenci byly wazne wyniki natychmiast a nie budowanie potegi i przyszlosci klubu na dlugie lata...lepiej miec rok lub dwa chude by pozniej na kilka kolejnych lat zapewnic sobie hegemonie.....to wlasnie zrobila i nadal robi Barcelona....i to wlasnie zrobil i robi, zachowujac odpowiednie proporcje, Athletic...
Niestety tego typu dzialanie bylo rowniez domena Deportivo....budowali madrze zespol przez lata, osiagneli sukces i przez kilka lat byli na topie dzieki czemu mieli kase ktora zamiast zainwestowac w klub, osrodek treningowy z prawdziwego zdarzenia i mlodziez, czyli jednym slowem zadbac o przyszlosc klubu to po prostu przejedli i jak sie to skonczylo to wszyscy widzimy....to samo zreszta jest z Saragossa...cale szczescie ze w Valenci w pore sie polapali i nie doprowadzili do tragedii...tak to jest jak u sterow sa niewlasciwi ludzie...
Ps. Dobrze, ze szczekacz zostal obity przez Wladka. (:
Bardzo dobrze :-)
Niech teraz jedzie do Anglii na zmywak, hehe :)
A powiedz kto nie gada glodnych kawalkow w Polsce??? Wszyscy bez wyjatku byleby sie przy korycie utrzymac.....kazdy jeden warty siebie......przez 3,5 roku biora diety a ostatnie pol roku robia zaslone dymna byleby zostac wybranym na kolejna kadencje....pokaz mi choc jednego z politykow w Polsce ktory gada do rzeczy....powiedz mi ktory z politykow kiedykolwiek spelnil swoje obietnice wyborcze??? Prawda jest taka ze pokorne ciele dwie matki ssie...a z szabelka na czolgi to mozna bylo sie bawic w 1939 a nie teraz...szczegolnie w takiej sytuacji jakiej my jestesmy...tylko zastanawiam sie kto jest wiekszym debilem...nasi politycy czy Ci co na nich glosuja...bo sorki ale te iles tam procent do wyborow chodzi...
Kurczak
A ja juz myslalem ze zapalales do mnie wielka miloscia i z tesknoty domagasz sie mojej osoby na forum ;););)....a tutaj taki zawod ;););)...
Ludzie po prostu mają dość afer, szumu, kłótni itd.
PO wie o tym i dają społeczeństwu spokój.
Mi to także pasuje.
To co piszesz, to ślizganie się na stereotypach - można o tym przeczytać na każdym portalu/zobaczyć w telewizji/usłyszeć w knajpie.
« Wsteczskomentuj