sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Drużyna 28. kolejki Primera Division

Łukasz Kwiatek, 15.03.2011; 19:17

Kto zasłużył na wyróżnienie?

Real odrabia straty do Barcelony, zatrzymanej przez Sevillę; Valencia kompromituje się w Saragossie; grający z przewagą dwóch zawodników Villarreal pozwala Sportingowi wywieźć z El Madrigal punkt, czyli dwudziesta ósma kolejka Primera Division za nami.

Dzięki wyjazdowej wygranej nad Realem Sociedad Malaga zrównała się punktowo z resztą zespołów ze strefy spadkowej i może zacząć śmielej rozmyślać o utrzymaniu w lidze. W zespole Manuela Pellegriniego nie zawiedli napastnicy, ale najwięcej komplementów zebrał bramkarz Willy Caballero, który zachował czyste konto, mimo konieczności ratowania drużyny w sytuacjach sam na sam.

Alvaro Arbeloa zwykle nie wyściubia nosa poza własną połowę boiska, starając się skrupulatnie wypełniać podstawowe zadania obrońcy, tymczasem w meczu z Herculesem defensor Realu Madryt kilkakrotnie wtargnął w pole karne rywali, udanie dryblował i celnie podawał. Po jego dograniu padł pierwszy gol dla „Królewskich”. Espanyol mozolnie dobierał się do obrony Deportivo, śmiertelnie zanudzając własnych kibiców, zanim David Garcia nie wypracował bramki precyzyjnym dośrodkowaniem.

Jiri Jarosik brzydzi się przeciętnością i nie uznaje bezbarwnych występów, na boisku bywa bezdyskusyjnie najlepszy albo wręcz spektakularnie najgorszy. Na nieszczęście dla przybitej po porażce w Lidze Mistrzów Valencii, Jarosik trafił do siatki po dynamicznym wyskoku do dośrodkowania i uważnie strzegł dostępu pod własne pole karne oraz organizował dynamiczne wypady, uniemożliwiające „Nietoperzom” podniesienie oklapłych skrzydeł i odrabianie strat. Mallorca zremisowała z Levante dzięki rykoszetowi po strzale Ivana Ramisa, którego inną wielką zasługą było upilnowanie i wyłączenie z gry bramkostrzelnego napastnika „Granotes” - Felipe Caicedo.

Andres Iniesta wybijał się na tle kolegów z Barcelony śmiałością do dłuższego holowania piłki i zagłębiania się w gęsto zaludnioną strefę defensywy Sevilli, w poszukiwaniu jakiegokolwiek błędu w ustawieniu. Obrońcy Sevilli współpracowali jednak bez zarzutu i drużyna Gregorio Manzano zdołała zatrzymać Barcelonę z pomocą chaosu, wywołanego niekompetencją arbitra Pereza Lasy, dzięki poprzeczce, przyciągającej strzały Katalończyków, oraz własnej nieustępliwości. Nieustępliwości nie brakowało szczególnie Garemu Medelowi - Chilijczyk dwoił się i troił w środku boiska, a w kluczowych momentach blokował strzały zmierzające do bramki Sevilli.

Albert Crusat zagrał przeciwko Ateltico we własnym stylu – walczył za czterech, próbując zamęczyć rywali nieustannymi rajdami z piłką i wycisnąć ostatnie soki z ostrzeliwanego bramkarza. Przy jednym z dwóch potężnych uderzeń Crusata David de Gea nie miał żadnych szans na udaną interwencję. Manu del Moral, kapitan Getafe, zdobył trzy bramki w meczu zremisowanym z Bilbao 2-2. Manu dwukrotnie wyprowadzał „Los Azulones” na prowadzenie, pięknym golem rehabilitując się po samobójczym trafieniu, będącym efektem niefortunnego odbicia piłki głową.

Karim Benzema bez wątpienia przeżywa swoje najlepsze chwile od momentu transferu do Realu Madryt. Mecz z Herculesem był trzecim z rzędu, który francuski napastnik skończył z dwoma trafieniami na koncie. Obrońcy beniaminka nie radzili sobie z Benzemą zwłaszcza we własnym polu karnym. „Jeden Sergio Aguero nie wystarcza” – puentowały hiszpańskie media remis Atletico z Almerią. „Kun” dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, przebijał się przez defensywę rywali i wystawiał piłki kolegom z zespołu, ale ci nie potrafili wykorzystywać znakomitych sytuacji.

Jedenastka kolejki: Caballero (Malaga) - Arbeloa (Real Madryt), Ramis (Mallorca), Jarosik (Saragossa), Garcia (Espanyol) – Del Moral (Getafe), Medel (Sevilla), Iniesta (Barcelona), Crusat (Almeria) – Aguero (Atletico), Benzema (Real Madryt)

Ławka rezerwowych: De Gea (Atletico), Caceres (Sevilla), Gabi (Saragossa), Juanlu (Levante), Verdu (Espanyol), Sola (Osasuna), Goitom (Almeria)

Kilka instynktownych interwencji Davida de Gei uratowało Atletico przed porażką z Almerią. Pełno było Martina Caceresa na Estadio Sanchez Pizujan w spotkaniu Sevilli z Barceloną. Urugwajczyk biegał od bramki do bramki, uprzykrzając życie zarówno obrońcom jak i napastnikom „Blaugrany”.

Gabi, kapitan Realu Saragossa, bezbłędnie wykonał dwie jedenastki, dobijając Valencię, i pewnie poczynał sobie w środku pola, potęgując frustrację bezradnych gości, zdolnych oddać zaledwie jeden strzał. Większość akcji Espanyolu inicjował Joan Verdu, który w dodatku dobił Deportivo pięknym uderzeniem w okienko. Juanlu nabiegał się w spotkaniu z Mallorką i zdobył jedną z najładniejszych bramek w kolejce, pozwalającą Levante utrzymać 6-punktową przewagę nad strefą spadkową.

Kike Sola nie zaprzepaścił szansy otrzymanej od trenera Luisa Mendilibara i poprowadził Osasunę do zwycięstwa nad Racingiem. 25-letni napastnik wpisał się na listę strzelców, wywalczył rzut karny oraz miał udział w kolejnej bramkowej akcji „Los Rojillos”. Henok Goitom, wprowadzony na boisko na ostatnie pół godziny meczu z Atletico, pokonał Davida de Geę potężnym strzałem głową, niewiele pomylił przy kolejnym uderzeniu i wypluwał płuca, by Almeria wzbogaciła swój dorobek punktowy.

Nagrody specjalne i indywidualne wyróżnienia:

Wielki Nieobecny, nagroda im. Tomasza Frankowskiego, Jerzego Dudka – Ali Syed. Charyzmatyczny właściciel Racingu nie przybył do Pampeluny, by z loży VIP dopingować swój zespół i tańczyć z radości po bramkach zdobywanych przez Racing. Bez karcącego spojrzenia z trybun napastnicy „Górali” prześcigali się w marnowaniu dogodnych sytuacji.

Nagroda im. Michała Anioła – Manuel Llorente. Prezydent Valencii wykazał się anielską cierpliwością i postanowił nie zwalniać trenera Unaia Emery’ego mimo kompromitującej klęski w meczu z Realem Saragossa. Valencia pojechała do stolicy Aragonii udowodnić, że przegrana walka o ćwierćfinał Ligi Mistrzów była nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, a wróciła z bagażem czterech straconych bramek netto.

Nagroda im. Axela Witsela - Tiago (Atletico). Portugalczyk postanowił wysłać Hermana Bernardello na kilkumiesięczny urlop zdrowotny, brutalnie atakując Argentyńczyka wślizgiem z wyprostowaną nogą. Pomocnik Almerii na szczęście uniknął złamania, a Tiago z niewyjaśnionych powodów nie ujrzał nawet żółtej kartki.

Nagroda im. Kabaretu Dno – Villarreal. Mimo gry na własnym boisku w przewadze dwóch zawodników „Los Amarillos” postanowili bronić się w końcówce spotkania przed Sportingiem Gijon i w efekcie stracili bramkę w doliczonym czasie gry. Podopiecznych Javiera Garrido słabo usprawiedliwia fakt, że wyrównujący gol padł po mocno dyskusyjnym rzucie karnym.

Bramka kolejki – Juanlu (Levante). Skrzydłowy „Granotes” idealnie przymierzył i potężnym wolejem zza pola karnego nie dał bramkarzowi Mallorki żadnych szans na skuteczną interwencję.

Artykuł napisany dla portalu Interia.pl

Kategoria: Ogólne | Interia.pl skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. m198815.03.2011; 22:16
m1988O! A nie ma nikogo z Valencii ??
;)
2. albelda8615.03.2011; 23:44
Chyba pierwszy raz, o ile się nie mylę nie ma nikogo z Valencii! ale co się dziwić, po takim meczu mimo najlepszych chęci trudno kogoś znaleźć.