Villa wraca na Mestalla
01.03.2011; 22:56
Wypowiedź byłego piłkarza Los Ches
Przed swoim pierwszym powrotem do Valencii po przejściu do Barcelony, Villa zapowiada, że jeśli strzeli gola, nie będzie go celebrował.
Mecz z Barceloną wzbudza wiele emocji. Nie tylko dlatego, że jest to pojedynek lidera z trzecią ekipą Primera Division. Środowy mecz będzie pierwszym, w którym David Villa zagra na Estadio Mestalla jako zawodnik "Dumy Katalonii".
W związku z tym wydarzeniem, w wywiadzie udzielonym dla stacji telewizyjnej Canal 9, El Guaje podkreślił, że jeśli strzeli gola swojej byłej drużynie, nie będzie okazywać radości z tego faktu. "Oczywiście dołożę wszelkich starań, by zdobyć gola, ale jeśli mi to się uda, nie będę go fetował. Nie chcę, żeby ludzie oglądali coś tak nieprzyjemnego" - powiedział były snajper "Nietoperzy".
Napastnik przyznał, że jest to dla niego ważne przeżycie i czuje się dziwnie w tej sytuacji: "Gdy musiałem zejść do szatni gości, a nie gospodarzy jak czyniłem to zazwyczaj, zrobiło mi się smutno".
Dodał, że w jego opinii po jego odejściu Valencia zrobiła dobre transfery, a Aduriz i Soldado świetnie wykonują swoją robotę.
KOMENTARZE
Wróci na sezon 2012/13.
I wtedy pokażemy !
AMUNT VILLA !
PS. Gdyby strzelił jutro i nie był to samobój to wracam do domu taxówką, bez żartów !
VILLA CABRON
To co, mecz się już odbył?
Villa z topowych piłkarzy jest jednym z tych 'w porządku', do końca grając tu się starał, w przeciwieństwie do drugiego Davida który myślami przetrasferował się długo przed ofertą MC.
Ty chyba nie widziałeś chamskiej radości heh
Bafetimbi Gomis, wychowanek St. Etienne mało się nie zesrał z szalonej euforii po tym jak strzelił Zielonym gola, dla odwiecznego wroga OL (i to rok po roku) :)
Np ostatnio, Benzema, wychowanek OL w ogóle nie celebrował gola dla Reaulu, kiedyś Batistuta się popłakał jak strzelił ważnego dla Romy gola przeciw Violi. Guaje na pewno bliżej do tych drugich.
I szkoda mi Villi bo trafił w Valencii na fatalny okres, wielu kolegów przeciętnych, wypalonych lub po prostu słabych, to samo trenerzy i organizacja, finanse.
Łatwo było grać w ekipie Rafy, wtedy to byle przyzwoity gość z Espanyolu czy Huelvy typu Mista mógł kozaczyć w takim teamie.
Ze swojej - nie wypada, niesmaczne itd.
Tyle w temacie.
Aha, jeszcze postuluję o wymianę zdjęcia w newsie na biało-czarną koszulkę, ta pstrokata działa mi na nerwy jak Fuhowi, brakuje jeszcze na okoliczność meczu składającego się do przewrotki Rivaldo...
nie wiem o co chodzi Fuhowi...
ale kolega przede mna ma 100% racji.
Fuh gada bzdury jak nie wiem co..
gdzie tam Villa skacze jak małpa?? normalnie sie usmiechnal do Puyola co jest normalne.. poza tym o celebrowaniu glownie sie mowi w przypadku gdy dana osoba jest strzelcem..
Ten "twoj najemnik" od poczatku gry w Barcy bardzo poprawnie i z szacunkiem wypowiada sie o bylym klubie :]
PS. jestem kibicem Barcy, ale Valencie tez lubie juz od ponad dekady :] mam nadzieje na dobry mecz jutro (z obu stron:))
Ps. Flaku, a mnie wkurza zachowanie Villi i tez mowie by sie ogarnal, Tobie wolno, a mi nie? Zreszta nie pouczaj mnie bo jak Ty ogladales kolege ze swojego Avatara to ja kibicowalem Vcf.
Ps2. Kily, ja uwazam, ze jesli Vcf znaczylaby dla Niego cokolwiek, to by sie nie cieszyl, tylko odwrocil sie i pomaszerowal na srodek boiska. Jak widac mimo wspolnej nienawisci, mozemy sie roznic, co zle przeciez nie jest. (:
Guaita - Ricardo Costa, Maduro, Navarro (sic!), Alba/Mathieu (Francuz z FCB grał zwykle dobrze co mnie dziwi bo gdyby Messi czy Pedro chcieli to wywierciłby dziurę w murawie) - Maduro, Tino - Mata, Pablo, Joaquin - Soldado.
Na zmiany Banega i Jonas.
Mam nadzieję że 5 godzin przed meczem Miguel zostanie odwieszony a Costa zastąpi nieudacznego kapitana... ;)
ale stos bredni :D
współczuje Flaku jak musisz z nim tak regularnie sie przekomarzac..
nawet ciezko odpisac na ten post o tym ze Villa sie strasznie cieszyl..
wiesz ja mysle , ze jesli ma talent to z Sarragossy odszedlby gdzie indziej a potem jeszcze gdzie indziej.. napadziorem jest wybitnym ;] a ze dobrze sie wypowiada o VCF to chwała jemu.. ;]
ale w Barcy nie zagra Puyol,
Xavi niewiadomo ale jest w kadrze
David Villa zalezy czy zdazy solidnie powrocic z rozprawy..no i Pinto zamiast VV.
żeby tylko nam nie strzelił jutro gola ;>
juz swoje powiedziales , wiecej nie musisz..
pomijam wczesniejsze idiotyczne texty..
tylko wspolczuc uzytkownikom tego forum i klubowi takiego kibica.. wiesz Villa duzo zawdziecza klubowi, ale tez klub jemu.. i normalny kibic zyczy dobrze na dalszej drodze kariery a nie szuka dymu i jakis skoków małpich, ktorych nie ma :D
pozdrawiam przy tym normalnych kibicow jak Kili, Flaku i innych i licze na dobre widowisko jutro :]
pS. Rzeczywiscie marnitukiego klubu.. oj dowaliles mi.
:) Fuh w formie heh
Dla mnie Guaje to jeden z największych jak nie największy piłkarz Valencii.
Ikona. Stawiam go na równi z Mendietą, Claudio, Ayalą.. Może dlatego że g.... mnie obchodzi to że z nim w składzie wygraliśmy "tylko CDR" Ja jestem z Valencią od Ranieriego (1 kadencja)tak na poważnie; więc nie ma reguły. A początki sympatii to nawet nie pamiętam, może 92-93, pamiętam że wtedy pierwszy raz wziąłem się za hiszpański i każdy oglądał "Czarne chmury" w TV heh
Chelsea kojarzy się z Lampardem, Liverpool z Gerrardem, Sevilla z Kanoute, Arsenal z Fabregasem, a Valencia (z uwagi na sytuacje Vicente ) - z Villą.
Silva miał szansę na to jednak lata jego świetności jeśli takie nadejdą- będą przepływać poza VCF.
Villa Siempre Valencianista !
A jak się nie podoba to kibicujcie "Dealbertom", na pewno będą bardzo wierni i żaden nie odejdzie :)
Bo szejki chcą się pobawić, a te małe kluby można kupić za kilka baryłek ropy.
Potem kupują takie Maresci bez klubu itp,
zresztą kto by nie chciał pobawić się managera w realu (nie mówię o madryckim heh)...
Po to w VCF demokratyzowali udziały żeby żaden idiota się nie dorwał do zabawki.
Zobaczysz że jak Romek kiedyś się znudzi Chelsea, wrócą na miejsce WestHamu, który zresztą jest w Londynie popularniejszy ...
Oczywiście 'dobry szejk nie jest zły' ale nie może być to idiota jak w MC który kupuje każdego ani taki z Malagi który nie kupuje nikogo ...
2. - bo jeden z najbardziej zadłużonych klubów świata to średnia przyjemność.
Gdybym ja był szejkiem postawiłbym na Deportivo (długi ok. stówy) albo Sevillę
PS. Swoją drogą przydałby się taki frajer w chuście w PD co zapłaciłby nam ze 25 baniek za Pablo np. Floro już się naszymi chłopakami nie interesuje, Albiol to ostatni dobry interes zrobiony na tym durniu.
Jakby strzelił VCF też by się nie cieszył, inna para kaloszy jak się strzeli samemu, a inna jak kolega z drużyny....
Lecz nie mam nawet krzty wątpliwości, że to Fuha nieprzekorna, jakby nawet Albelda przeszedł do FCB to dla Fuha byłby skończony, ten typ tak ma, nienawidzi wszystkiego co wiąże się z FCB., także dajcie sobie spokój.
I nie atakuj teraz mnie z kolei, bo nie jest moją intencją znowu walczyc na obelgi z tobą. Staram się otworzyc ci oczy.
Co do meritum - też nie zauważyłem jakieś małpiej radości Villi... A specjalnym fanem Villi nigdy nie byłem, nie jestem pokoleniem DV, tylko raczej MAA, zatem nie specjalnie Villę muszę tu bronic...
Także myślę, że nie stracił On szacunku do VCF i nadal ten klub dla Niego wiele znaczy.
Mata to jego kumpel przecież. Gra teraz dla Barcy i wiadomo, ze gdgyby po bramce Puyola sie w ogole nie cieszył byłoby okej. Ale usmiech po nieswojej bramce nieświadczy o braku poszanowania.
Dla mnie On jest piłkarzem wybitnym, sam kiedyś mogłby chcieć odejść, a mimo to nie odszedł, bo nie chciał. Siedział tu 5 lat, mimo słabej gry pod koniec kadencji Floresa, tragedii za Koemana, ciężkich początków Emery'ego. Wiedział ze z VCF ani nie wygra ligi, ani LM, max to CdR. Nawet tytuł króla strzelców mu odlatywał. Pozatym został sprzedany bo klub tego potrzebował.
Więc nie wieszajmy na nim psów, pozatym tyle bramek ile nastrzelał dla Nas pomogło nam być teraz tu, gdzie obecnie jesteśmy.
AMUNT VALENCIA! Oby nas dzis nie oszukali...
hahaha co za typ !! on jestes jakis po ***
Fuhu jak kazdy Ci mowi ze jestes lekko glupi albo tak piszesz to zastanow sie nad soba..a nie dalej piszesz te maniane..
i jesli nie masz ZIELONEGO pojecia o Barcy to daruj sobie bo wiesz tyle co wyczyytasz na onecie..
wiecej szacunku dla rywala i dla bylych graczy VcF..(jak Villa np)
Teraz już zupełnie na poważnie.
Fuh nie cierpi Barcelony. Ma do tego pełne prawo. Z tego co wiem, wielu kibiców Barcelony nie cierpi np. Mou. Albo Realu, Interu, Cristiano Ronaldo, Figo... Niektórzy nie cierpią Chelsea z tego co wiem, mimo że tych zasługi "przeciwko Barcelonie" są minimalne.
Atakowanie go z tego kąta nie przyniesie żadnych rezultatów. Odbierajcie to jak chcecie, może być waszym zdaniem głupi i uparty, albo po prostu ma silnie wyrobiony pogląd o Barcelonie i parę postów fanów tejże za Chiny nie zmieni jego własnego podejścia i poglądów. Na wasze posty i tak odpowie lub nie, ale pewnie połowa z nich wyda MU się głupią prowokacją.Jesteście na stronie innej drużyny hiszpańskiej. Ktoś, kto nie cierpi waszej drużyny ma pełne prawo na niej być, jako kibic Valencii i wyrażać taki pogląd.
Teraz kwestia samego Villi, i tutaj niestety nie zgodzę się już z Tobą Fuh (chociaż nie do końca).
Piłkarze dzielą się na kilka typów pod względem swojego podejścia do kariery i zmiany klubu. Mamy więc szuje (które po strzeleniu bramki byłej ekipie będą celebrować jeszcze bardziej, więzi z klubem który ich wychował nic ich nie obchodzą, interesujące są tylko kasa i sława) Przykłady mamy kiedy Adebayor grywał z Arsenalem albo Rooney z Evertonem.
Mamy najemników, którzy przejdą tam, gdzie więcej zapłacą. Vide Figo, albo połowa Manchesteru City. O emocjonalnych więziach nie ma tutaj mowy.
Mamy profesjonalistów. Takich interesuje klub w którym grają. Może nie zacelebrują bramki po strzeleniu jej swojemu pierwszemu klubowi albo po strzeleniu poprzedniemu klubowi na ich stadionie, ale na tym koniec i jest to rzadki gest. Głównie traktują piłkę jako zawód a kluby jako pracodawców.
Mamy piłkarzy przywiązujących się do swoich klubów.Tacy, którzy wypowiadają się o nich z szacunkiem, nigdy nie celebrują zdobytych im bramek i odwiedzają starych znajomych, baa, czasem przychodzą na stadion albo na trening.
I wreszcie mamy piłkarzy kochających klub. Tacy nigdy nie odchodzą, a jeśli odchodzą, to nie z własnej winy. Po strzeleniu bramki ukochanemu klubowi najczęstszą reakcją jest płacz. Vide Podolski w meczu Bayern-Fc Koln parę lat temu (2?).
IMO zachowanie Villi, wliczając w to przyjście na mecz Valencii, list pożegnalny do kibiców, zaznaczanie w wywiadach waznej roli VCF w jego zyciu i fakt że jednak nie lizał się z herbem Barcelony na koszulce ani w trakcie prezentacji ani po żadnej bramce z tych które widziałem wpasowuje go gdzieś między grupę profesjonalistów a przywiązanych do klubu... Bliżej tej drugiej nawet. Pewnie, nie spodobało mi się momentami jego zachownaie w ostatnim meczu, ale to jednak nie ON strzelał.
Z kolei ty z tego co widzę pakujesz go do "szuj" i prawdopodobnie robisz to tylko dlatego, że gra w "twojej" znienawidzonej Barcelonie.
Amunt Valencia!
Mimo tego zauważyłem pewną niekonsekwencję w jego zachowaniu, tak jak u innych piłkarzy deklarujących, że "nie będą celebrowali gola". Skoro wypowiadają takie słowa, to znaczy, że w ogóle nie będą się cieszyć z bramek - podkreślmy jakichkolwiek, czy to strzelonych przez kolegę, psa, trenera czy też chłopca od podawania piłek - zatem Villa w przywołanej powyżej przez Fuha sytuacji mógł się lepiej zachować i właśnie odmaszerować na połowę boiska. Miał możliwość i wybór. Nikt temu nie zaprzeczy. Jeśli wobec tego cieszy się razem z innymi z bramki swego partnera, to moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, by cieszył się ze swojego gola. Według mnie tak czy owak wychodzi na to, że cieszy się z gola dla drużyny przeciwnej. Kończąc już ten bzdurny temat zaapeluję jeszcze do zawodników, by potrafili się określić i jeśli rzeczywiście niczego nie chcą manifestować, to niech tego faktycznie nie robią, zawsze przecież mogą też skonkretyzować - dopowiedzieć, że ze "swojej się nie będą cieszyli, ale z kumpla już..." (wtedy stracą w oczach kibiców, ale przynajmniej wiadomo będzie ile są tak naprawdę warci)
PS Przyłączam sie do prośby Kily'ego. Dajcie inne zdjęcie!
Pozdrawiam :)
Facet podczas 5 lat gry robił co mógł, nie strzelał fochów, nawet gdy mu nie płacili.
Teraz wypowiada się o Valencii z uznaniem i nie wiem co mógłby zrobić więcej, żeby być jeszcze bardziej fair.
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie.
Pzdr i oby David nie musiał nam dziś okazywać szacunku.
Proszę o podobną dawkę humoru przed Schalke !
PS> Fuh
Homofobia - to się leczy ! :)
Co do Villi. Cenię go jako piłkarza i jako człowieka. Dużo dla nas zrobił, a to, że przeszedł do innego klubu nie czyni go od razu złą osobą. Tak samo jak to, że cieszył się z bramki Tarzana. Fakt mógł tego nie robić, ale jemu też nie jest łatwo, a sam fakt, że z takim szacunkiem wypowiada się o byłym klubie i, że przyjechał na mecz, dużo znaczy. Tyle ode mnie.
Amunt Villa!
Los Che do boju!
AMUNT VALENCIA!
Jak kiedyś spotkam Davida to wezmę od niego specjalne przeprosiny dla Ciebie :), bo list dla fanów, konferencja i siedzenie wśród piłkarzy VCF na trybunach to mało ..
Słuchaj kobiet jak nas już podejrzewasz o kolaborację z la masią heh
PS. Dopiero zobaczyłem, że 'dzasta' jest z lubelskiego a ja wychodzę na mecz z fanką katalońskiej zakały której nie znoszę (klubu nie fanki) :)
A tak na serio - wracaj do Dziadów.
ona gra dla prawdziwych kibicow a nie takich oszołomów.. kiedys gral w Valencii, teraz reprezentuje barwy FCB i z szacunkiem wypowiada sie o swoim bylym klubie.. niedawno pojawil sie nawet na trybunach w trakcie meczu ;]
a ty kazdym swoim postem sie pogrążasz.. ;]
Rzeczywiście dawno zalogowana, teraz zauważyłem heh, nie olewamy; musisz czasem rzucić jakimś ostrzejszym zwrotem (np. "ty marny katalońcu" - jest w cenie :) ,
to się przebijesz. :)
kiedyś sprawdzałem lokalizacje użytkowników ale nie namierzyłem nikogo z moich stron (nie powiniem oczekiwać skoro sam nie napisałem województwa heh)
Nie sprawdzałam kto pochodzi z jakiego województwa, ale miło, że choć jedna osoba mieszka w tym samym co ja. :))
Ty zawsze wszystkich prześwietlisz heh
Vicente nie martw się o nas, my sobie poradzimy. Prawda Kily? A jak nie, to swata widać mamy chętnego, będzie nam mówił co dalej. :))
« Wsteczskomentuj