Czasy się zmieniają
28.02.2011; 18:32
Ciekawostka statystyczna
Po 25. kolejkach ligowych Valencia zgromadziła na swoim koncie 51 punktów. Tyle samo miała ich na tym etapie rozgrywek w sezonie 2003/2004, gdy zwyciężyła w całych rozgrywkach.
Dzięki zwycięstwu na San Mames Los Ches umocnili się na trzeciej pozycji w lidze, zwiększając dystans do goniącego ich Villarreal do czterech punktów. Co ciekawe, w sezonie 2003/2004, w którym Blanquinegros zdobyli mistrzostwo, ich dorobek punktowy po 25. kolejkach był identyczny. Jednak 7 lat temu taka zdobycz dawała drugą pozycję w tabeli z zaledwie pięciopunktową stratą do Realu Madryt. W tym sezonie 51 "oczek" w 25 spotkaniach oznacza aż 17 punktów straty do liderującej Barcelony i 10 do drugiego Realu Madryt.
Analizując statystyki wyłącznie za kadencji Unaia Emery'ego, wyraźnie jednak widać postęp. Obecny dorobek jest o 4 punkty większy niż w zeszłym roku na tym samym etapie rozgrywek i aż o 12 punktów niż 2 lata temu, w debiutanckim sezonie Baska w roli szkoleniowca Valencii.
KOMENTARZE
Teraz pytanie, czy te katalonce sa juz takie debilne, czy Pablo to prawdziwy nastepca Angulo? ^^ (:
Teraz wygranie ligi jest już niemożliwe.
W 90% meczach kluby środka i dołu klękają przed R&B. Mecz z Valencią czy Sevillą to zupełnie dobra okazja na punkty.
Nawet dla takiej Zaragozy co poziom prezentuje segundowy a z nami niebawem będzie gryźć trawę, zresztą ja też na ich miejscu bym tak robił, nasza gra obronna wręcz zachęca.
Do tego dochodzą kasa telewizyjna, składy i ławki, plus sędziowanie (nie wierzę żeby nam pozwolili zagrać większą rolę gdybyśmy dłużej byli na pierwszym miejscu niż tydzień czy dwa jak to bywało w 3 ostatnich sezonach, a raczej początkach sezonów)
Mnie interesują rozgrywki LM, na tabelę PD od dawna leję ciepłym moczem, ma być tylko kwalifikacja do LM, nie obchodzi mnie z którego miejsca. 3=2=4(o ile nie ma blamażu w barażu)
Te 10 pkt straty to max co możemy wyciągnąć (no chyba że Real będzie miał dużą stratę do lidera niedługo i nie będzie im się chciało grać). 10 straty do RM i to po bezpośrednim przekręcie na Bernabeu to świetny wynik, mamy dużo szczęścia że taki osiągnęliśmy, podejrzewam że za finiszu może być to więcej ale może nie będzie tragicznie.
Czasem aż nie mogę uwierzyć że nastukaliśmy tyle punktów już, wiem że do tego konieczny jest dobry i szczęśliwie broniący bramkarz i charakter drużyny (z tym jest dużo lepiej niż rok temu) Przykładowo nasza gra nie jest w niczym lepsza od gry Sevilli jak porównuję a lejemy ich 51:35 ;) Nasz bramkarz/e broni ponad program, ich poniżej krytyki.
Przy tak ryzykownej grze jaką uprawia Valencia (głównie już samym składem osobowym) konieczne jest mieć kozaka w bramce (dlatego też jestem na TAK co do Alvesa, nie wyobrażam sobie żeby jakiś leszcz musiał stanąć między słupkami np w momencie kontuzji)bo rywale niemal zawsze mają swoje znakomite okazje, setki itp.
Cesar miał wielki wpływ rok temu na ilość naszych punktów, teraz Guaita to kontynuuje.
Ten wynik punktowy to też wielki atut dla Unaia w rozmowach z Llorente, jakby nie patrzył.
Mathieu---Maduro---R.Costa---Miguel
ew.
Mathieu---Navarro---Maduro---R.Costa
Mathieu---Navarro---R.Costa---Miguel
Bedzie tak:
Stanke, Navarro, Costa, Alba
Joaquin, Tino, Maduro, Mathieu
Mata, Soldado.
(:
Fuh myslisz ze Pablo zagralby gorzej na obronie od Dealberta??? Bo mi sie nie wydaje ;p;p;p...a moze dac go na prawa strone defensywy to wtedy mielibyscie chyba najbardziej ofensywna flanke w lidze :):):)...
« Wsteczskomentuj