sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Przed meczem z Sevillą

Siedzik, 08.11.2010; 11:54

Hitowy finisz 10. kolejki

Zapomnieć o ligowych niepowodzeniach i powtórzyć świetną postawę z ostatniego spotkania Ligi Mistrzów - przed takimi celami staje, w ostatnim meczu dziesiątej kolejki La liga, Valencia. Nietoperze zmierzą się wieczorem na Sánchez Pizjuán z bezpośrednim rywalem do czwartego miejsca - Sevillą

Valencia, po wydłużeniu kalendarza kolejki, po raz pierwszy rozegra swój mecz w poniedziałek. Waga dzisiejszej potyczki z Andaluzyjczykami wydaje się być znacząca. Obie ekipy to przecież, odpowiednio, czwarty i trzeci zespół poprzedniego sezonu Ligi BBVA. Mimo, że od tego czasu na obu podwórkach solidnie zagrzmiało - Valencia sprzedała swoje dwa filary ofensywne, a Sevilla zmieniała anonimowego Antonio Alvareza na rutynowanego Gregorio Manzano, po drodze odpadając z Ligi Mistrzów - cele się nie zmieniły. Walka o kolejną edycję Champions League.

Nietoperze znając pozostałe wyniki kolejki, by utrzymać czwarte miejsce, jednocześnie nie tracąc kontaktu z czołową trójką (Real, Barcelona i Villarreal swoje mecze wygrały), muszą na Sanchez Pizjuan zdobyć punkty. Ewentualna porażka zepchnie Valencię na piąte miejsce kosztem Espanyolu (zwycięstwo nad Malagą) i spowoduje zrównanie punktów z gospodarzem spotkania. Dodatkowym czynnikiem motywującym, będzie chęć wymazania niekorzystnej serii z ostatnich potyczek ligowych.

Najprawdopodobniej clou dzisiejszego programu będzie ustawienie. Ulegając kibicowskiej presji, Emery zdecydował się na krok dla siebie dramatyczny - zastosował ustawienie z dwoma napastnikami. Z Rangers pomysł wypalił, nie dając Baskowi wyboru przed dzisiejszym meczem. Problemem jednak mogą okazać się kontuzje. Z tego powodu zabraknie Banegi, Domíngueza i Moyi. Do Sevilli nie udali się również Stankeviciusa, Dealberta i Vicente. Pod znakiem zapytania stoją występy Aduriza i Albeldy.

Andaluzyjczycy modelowo oddają ducha przeobrażenia dr Jekyll - Mr Hyde. Zespół seryjnie przegrywa mecz wyjazdowe, potykając się m.in. na nowicjuszach z Gijon, czy Alicante, by seryjnie wygrywać mecze domowe. Pietą achillesową Sevilli jest gra w obronie. Pozbawiona Squillaciego i Fazio formacja defensywna, generuje zatrważającą liczbę straconych bramek, nie pozostawiając złudzeń w kwestii potencjału Caceresa i eks-valencisty - Alexisa.

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (3)

KOMENTARZE

1. ruben12308.11.2010; 12:54
Ten mecz to bankowe 0 punktów!

Dlaczego? Proste - Valencia Emerego, a przeciwnik silny.

Mnie martwi to że Villareal sie oddala, a Atletico ma juz najciezsze mecze za sobą:(
2. ulver08.11.2010; 13:32
ulver"Faziego" - powinno być po prostu Fazio :D

Trudny test dla obu drużyn. I de facto nie można wskazać faworyta tego spotkania (tylko biorąc pod uwagę fakt że to SFC jest gospodarzem oraz ostatnią historię spotkań tych drużyn na Ramon Sanchez, można uznać że jest nim Sevilla). Ale jak dla mnie to drużyny bardzo podobne do siebie. Szkoda, że kontuzje wykluczają kilku kluczowych zawodników obu drużyn - wolałbym "pojedynek" najsilniejszych jedenastek.

Fakt faktem Sevilla i Valencia to bezpośredni rywale. Ale jeśli już SFC miałaby nie zająć tego 3 miejsca w lidze to zdecydowanie wolę widzieć na nim VCF niż np. Atletico. Poza tym Sevilla i Valencia są ze sobą powiązane takimi piłkarzami - ikonami jak: Javi Navarro, Marchena czy Palop... można powiedzieć że mam do Los Ches sentyment:)

Życzę wam udanego widowiska. (ale rzecz jasna mam nadzieję że to Sevilla wygra to spotkanie;)

Pozdro.
3. ruben12308.11.2010; 13:43
Zgodze sie na pewno z tym co sie powszechnie mowi przed meczem - Valencia i Sevilla to zespoly bardzo zblizone poziomem i nie mozna stwierdzic ktory zespol w tej chwili jest lepszy.

Sevilla ostatnio regularnie nas ogrywa u siebie ale z kolei na Mestalla dostaje baty. Wiec dzis o jakikolwiek punkt bedzie trudno.