Camp Nou nie zdobyte
17.10.2010; 15:08
Barcelona - Valencia 2:1
Valencia, mimo jednobramkowego prowadzenia, wywalczonego w pierwszej połowie spotkania, przegrała z FC Barceloną 2-1. Bramki dla podopiecznych Pepa Guardioli strzelali Andres Iniesta i Carles Puyol, natomiast wynik otworzył Pablo Hernandez. W tej chwili Valencia zajmuje 3. miejsce w tabeli, będąc za plecami Barcelony i Realu.
Unai Emery desygnował do gry najlepszy skład, jaki tylko mógł wystawić. W bramcę podziwiać mogliśmy Cesara Sancheza, w środku defensywy zagrali David Navarro i Ricardo Costa. Bruno i Jordi Alba ustawieni zostali na bokach boiska. W środku pola zagrali David Albelda i Manuel Fernandes, wspierał ich nieco wysunięty Ever Banega. Na prawym skrzydle panikę siał Pablo Hernandez, natomiast na lewym skrzydle, Jeremy Mathieu, do spółki z Jordim Albą, skutecznie ograniczał możliwości Messiego. Na szpicy zagrał Roberto Soldado.
W Barcelonie również zagrali wszyscy najlepsi piłkarze, wliczając w to Davida Ville i Xaviego.
Valencia weszła bardzo dobrze w spotkanie, od samego początku, piłkarze Valencii starali się zdobyć bramkę. Już w pierwszych minutach wspaniałym podaniem popisał się Mathieu, lecz piłkę w ostatniej chwili wygarnął Victor Valedez. Gdyby nie bramkarz Barcy, Roberto Soldado miałby fantastyczną okazje do zdobycia bramki.
W 21 minucie groźnie zrobiło się pod bramką gości. Dani Alves kapitalnie wypuścił Davida Villę, lecz ten zamiast podawać do Messiego, lub Alvesa, postanowił wstrzelić piłkę wzdłuż bramki. Piłka zaliczyła kilka rykoszetów i ostatecznie została wybita z pola karnego Valencii.
Piłkarze Valencii imponowali niesamowitą organizacją taktyczną i wolą walki. W pewnym momencie, Ches mieli 54% posiadania piłki, co na Camp Nou jest bardzo rzadkim zjawiskiem.
W 38 minucie padła bramka dla gości. Jeremy Mathieu po raz kolejny popędził z piłką na lewej stronie boiska i będąc już w polu karnym, podał do zupełnie nie pilnowanego Pablo Hernandeza. Skrzydłowemu nie pozostało nic innego, jak kopnąć piłkę do bramki. 0-1 dla Valencii
Nie minęły 3 minuty, a powinno być 0-2. Ever Banega naciskany na prawej stronie boiska, zdołał podać do Roberto Soldado. Ten będąc w świetnej sytuacji do strzału, postanowił odegrać do będącego w jeszcze lepszj sytuacji Pablo. Zdobywca pierwszje bramki strzelił jednak prosto w ręce Victora Valedeza, zmuszając publiczność na Camp Nou do owacji.
W 45. minucie pierwszej połowy, Barcelona miała okazje do wyrównania, lecz Lionel Messi, mając przed sobą pustą bramkę, postanowił wykonać serie niepotrzebnych zwodów. Na szczęście dla Valencii, nie przyniosły one żadnych korzyści dla Blaugrana.
Na przerwę Valencia schodziła z jednobramkowym prowadzeniem, lecz widać było, że piłkarze Barcelony nie zamierzali odpuszczać. Kilka okazji pod koniec meczu, z akcją Messiego na czele, powinny utwierdzić wszystkich sympatyków Valencii, że mecz jeszce się nie skończył, i do pełni szczęscia, nadal brakuje 45 minut ciężkiej pracy.
Już na początku drugiej połowy, gospodarze zdołali doprowadzić do remisu. Andres Iniesta odszukał podaniem Xaviego Hernandeza i od razu wybiegł na pozycje. Obrońcy Valencii kompletnie zdezorientowani, nie byli w stanie zastawić dobrej pułapki ofsajdowej i Iniesta znalazł się w sytuacji sam na sam. Płaski, precyzyjny strzał i na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy. 1-1.
Piłkarze Blaugrany starali się pójść za ciosem i ich ataki stawały się coraz to groźniejsze. Próbował Keita, próbował Villa, ale albo gracze Barcelony nie potrafili czysto uderzyć w piłkę, albo Cesar popisywał się spektakularnymi interwencjami.
W 63 minucie, padła bramka, która wisiała w powietrzu od czasu, kiedy pierwszą bramkę zdobył Iniesta. Xavi dośrodkował w pole karne, a tam najwyżej wyskoczył Carles Puyol i głową skierował piłkę do siatki. Nie dał on absolutnie żadnych szans Cesarowi, uderzając piekielnie mocno w światło bramki. 2-1 dla Barcelony
W 68 minucie sam na sam z Cesarem wyszedł David Villa, lecz nie potrafił dobrze wykończyć akcji. Cesar w ostatniej chwili wygarnął piłkę spod nóg najlepszego strzelca reprezentacji Hiszpanii.
W ciągu ostatnich 20 minut spotkania nie działo się zupełnie nic, co mogłoby spowodować zmianę rezultatu. Pojedyncze ataki Dumy Kataloni były przeplatane niedokładnymi kontrami Valencii, żadna z nich nie znalazła jednak drogi w światło bramki.
Valencia w drugiej połowie została całkowicie zdominowana, przez Barcelonę. Ani razu nie udało się zagrozić bramce Valdeza i ostatecznie to Blaugrana może cieszyć się z jakże ważnych 3 pkt. Dla drużyny Emery\'ego jest to pierwsza ligowa porażka. W tej chwili Valencia z 16 punktami zajmuje 3. miejsce w lidze. W poniedziałek, swój mecz rozegra Villarreal. Jeśli wygra, Valencia spadnie na 4 miejsce.
KOMENTARZE
Mata - Ktoś zima da ponad 15 mln € to powinien odejść , od 1,5 roku gra piach. Niby strzela i asystuje, ale nawet wtedy nie błyszczy.Nie wiem czy zasłużył na kontrakt, taką grą ?
Wchodzi i nic nie pokazuje, Aduriz przynajmniej się starał ...
Najlepszy piłkarz meczu to Cesar. Banega katastrofalnie słabo. Soldado nie dostał chyba żadnego celnego podania, Aduriz żadnego dobrego.
Sędzia gwizdał na korzyś gospodarzy. Puyol powinien dostać po żółtej kartce za "zabicie" Soldado i próbę KO na Adurizie. Niektórzy sędziowie za jedno z tych zagrać daliby od razu czerwoną.
Generalnie z piłkarzy Barcy wyszło prostactwo i chamstwo. Liderem tu jest Puyol, D. Alves. Valdes też przeleciał kilkadziesiąt metrów, żeby móc się poprzepychać. Szkoda, że Pique dziś nikogo nie opluł :/
Najlepszy piłkarz meczu to Cesar. Banega katastrofalnie słabo. Soldado nie dostał chyba żadnego celnego podania, Aduriz żadnego dobrego.
Sędzia gwizdał na korzyś gospodarzy. Puyol powinien dostać po żółtej kartce za "zabicie" Soldado i próbę KO na Adurizie. Niektórzy sędziowie za jedno z tych zagrać daliby od razu czerwoną.
Generalnie z piłkarzy Barcy wyszło prostactwo i chamstwo. Liderem tu jest Puyol, D. Alves. Valdes też przeleciał kilkadziesiąt metrów, żeby móc się poprzepychać. Szkoda, że Pique dziś nikogo nie opluł :/
Pytanie tylko gdzie przyczyna. Wyżej wymieniona chęć zrobienia czegoś za szybko i brak zawodnika uspokajającego grę (pressing nas zabija, to stuprocentowy fakt)? Dekoncentracja? Złe przygotowanie kondycyjne?
AMUNT VALENCIA!
Fuh jak smakuje 13 tysi ? =] STOP
Teraz może być tylko lepiej.
1. Przynajmniej nie dostaliśmy tak po głowie jak to bywa czasem na Camp Nou, nawet posiadanie piłki względnie wyrównane, a to oznacza, ze jest lepiej.
2. Wiedziałem, ze Soldado mecz skończy z żółtą, odrobinę za późno te zmiany również, ale do Emery'ego większych pretensji mieć nie można, bo taktycznie nie tak źle.
3. To już jest tradycja z Barcą, że po pierwszej połowie powinniśmy z nimi wygrywać dwoma bramkami, a potem jest do niczego. Tym razem dosłownie mogliśmy wygrywać dwoma bramkami, ale Pablo to jak widać ani Villa (ten z Valencii jeszcze), ani Joaquin, ani Aduriz i czasem nie udaje mu się zabłysnąć jak powinien.
4. Kiedyś nas Barca i Real musiały zacząć doganiać, różnica z poprzedniego sezonu za duża. Nie wiem czy dobrym wyborem była gra Fernandesa i Banegi zamiast Tino Costy zamiast któregoś z nich - Banega widać, że nie w najwyższej formie jeszcze.
5.Jak mówiłem - Xavi był groźniejszy od Messiego.
6. Cesar wciąż nadczłowiek.
7. Ten mecz nie powinien się zakończyć ani wynikiem 2-1, ani z 22 zawodnikami na boisku.
8. Z naszej obrony będą ludzie, a Mathieu powoli wraca do formy z 1/3 zeszłego sezonu.
9. Poczekajmy na mecze z Realem, Villarrealem, Sevillą i podobnymi tworami przyrody, zwłaszcza na Mestalla, zanim ocenimy czy jesteśmy lepsi niż w poprzednim sezonie.
10. Jeśli zobaczę falę fanów Barcy którzy odpalili mecz w 61 minucie powodując u mnie niemożliwe lagi w transmisji i potem powiedzą, że Barca cośtam cośtam i dominowała, to chyba zacznę klnąć.
11. Najlepsza w meczu nie była żadna akcja ani bramka ani brak formy Villi ani interwencje Cesara, tylko mina Emery'ego po bramce Pablo ;)
Drogi kolego, czy ktoś Cię zmusza do wchodzenia na nasz serwis i czytania tak bardzo przeszkadzających Ci komentarzy Fuha? Czy masz taki obowiązek? Jeśli nie masz, to się nie spinaj i nie rzucaj się na dzień dobry.
Trzeba mimo wszystko jednak przyznać, że o ile pierwsza połowa była dość wyrównana (może minimalnie na naszą korzyść) to już druga była pod dyktando Barcelony i to oni bardziej zasługiwali na zwycięstwo.
Niesamowity mecz znowuż zagrał Cesar Sanchez. Nie wierzę, że on ma już 40 lat na karku. Z pola podobał mi się Bruno, Mathieu oraz Manu Fernandes.
My nie przegralismy z Barcelona z wlasnymi slabosciami - bo jedno co do Valencii jest pewne i stałe od lat - roztrfanianie tego co sie w 1 polowie ciezko wywalczyło.
Zauwazcie ze Valencia z kazdym mocnym przeciwnikiem gra piach w jednej polowie.Jak to jest 1 polowa to przegrywamy i wtedy nasi sie budza(i jest juz za pozno) lub w 1 polowie prowadzimy grajac piekny mecz , ktory przegrywamy w 2giej.
Nie jest to wina Emerego - pilkarzom puszczaja zwieracze i psychika, nie potrafia sie skoncentrowac na taktyce tylko jest chaos na boisku i dzis przez to pilkarze Barcy maja duuuzo miejsca i robia co chca.
Aha - ten kto nie zauwazyl że Villa specjalnie zmaścił kilka akcji jest ślepy. Villa cały czas w sercu ma VCF - wielki szacun.
Na koniec dodam jeszcze raz,że brakuje spokoju,pewności i wiary w to,że można jeśli to posiąda czekają nas triumfy jak nie w tym
to dam sobie ręke uciąć,w następnym sezonie.
Pozdrawiam kibiców VCF.Amunt!
Co do meczu... słaby był ale emocjonujący. Valencia nie ma składu na wygrywanie z drużynami z topu, ale m skład na dobry sezon, nawet na 1,2 miejsce, bo R i B będą się chyba "potykać" w tym sezonie...
Tylko powiedz mi jeszcze dlaczego Villa miałby nie "suszyć zebów", ludzie jak możecie nie mieć dla tego faceta szacunku za to wszystko co dla was zrobił... teraz jest w innym klubie, takie życie.
Jeśli Villa w końcu zacznie grać jak na MŚ albo chociaż jak w Valencii a Messi odpali wyższy bieg, to Barca zacznie grać, jak powinna. A jak Mourinho w końcu ogarnie Real tak jak to zrobił w drugiej połowie zeszłego sezonu z Interem, to ponownie będzie monopol. Pytanie tylko, jak duży. Bo jak Valencia będzie grać tak jak dotychczas, to może do końca być walka o układ pierwszej 3-ki albo nawet czwórki.
Z poważaniem : Nevan
Jeśli mu chodziło o jego bramki to widzę niekonsekwencję. Jak się cieszył z innych to i ze swojej tez mógł. Deklarujesz, że nie będziesz celebrował swojej bramki,
przeciwko swojemu dawnemu klubowi a potem cieszysz się jak te gole tracą ? równie dobrze mógłby się cieszyć po swojej, tak samo boli.
Znowu zabrakło Joaquina :/ Pablo w drugiej połowie nieprzydatny, niewiele mu wychodziło, no ale musiał grać, bo nie było komu go zmienić.
W ogóle, o ile w obronie, mimo że Barcelona w sumie stworzyła mnóstwo sytuacji, w tym nawet 100%, nie było tak źle, to atak wyglądał bardzo słabo :/ Myślę, że jednak mieliśmy zbyt defensywne nastawienie. Dopóki było 0:0, później 0:1, było OK, ale jeśli wynik stał się niekorzystny to byliśmy - niestety - zupełnie bezradni. No a Barca kontrowała i stwarzała kolejne sytuacje.
Fernandes bardzo dobrze, R. Costa rewelacyjnie, ale nie było komu kreować akcji. Ever beznadziejnie (powinien zagrać jednak Tino), Mathieu w 2 poł. niewidoczny (dlaczego Vicente wszedł tak późno??), Pablo też. A Soldado obecnie jest co najmniej 2 razy słabszy od Aduriza, więc też nie wiem czemu wyszedł w podstawowym składzie.
Niestety, źle to się wszystko ułożyło... I z pierwszego miejsca najprawdopodobniej spadniemy na czwarte ;( Niech to szlag...
Powiem tak... VCF ma skład że by powalczyć w lidze, ale np. nie w LM.
Super wyrównany skład, jest w tym siła, ale i słabość, bo nie jest to skład a'la Chelsea, która też ma super równy skład, ale na wyższym poziomie od VCF.
Gola nam nie strzelił, to i jego zachowania nie oceniajmy. Chociaż nie powiem. Gdyby podbiegł do Iniesty czy Puyola i zaczął go/ich bić za strzelenie gola, odczułbym chyba największą satysfakcję w życiu, ale to sfera kompletnej, szalonej fantazji :P
Może masz i racje, że to niekonsekwencja w jego postępowaniu... ale zaraz na niego pluć? Ja tam uważam, że to po prostu "spoko chłop" i ma VCF w sercu, Barcy nigdy nie będzie miał.
Szkoda tylko, że Banega nie był w formie po kontuzji, a Joaquin jest kontuzjowany. Gdybyśmy mieli tych dwóch graczy na "pełnym gazie", to dopiero byłby mecz warty obejrzenia. Z nimi w składzie mamy pomoc na poziomie Realu i Barcy, zwłaszcza jeśli w formie i na boisku jest Vicente.
Oby z Realem była cała trójka w pełni sił. O ile mam dość zadufania w sobie niektórych (w zasadzie to wielu...) kibiców Barcelony, to równie bardzo chcę dokopać Królewskim, nieważne na czyim stadionie.
W pierwszej połowie gdyby nie nogi Puyola to by trafił ... Zresztą gdyby serio te sytuacje marnował to żaden powód do chwały. Valencia nie potrzebuje litości ...
AMUNT VALENCIA !!!
Poczekajmy aż przyjadą na Mestalla. Oj wtedy to będzie świniobicie.
PS: Czytanie komentarzy Fuha- bezcenne :D
Amunt Valencia !!! Puta Barca !!!
Początek meczu ogolnie słaby,jak to mowią "piłkarscy experci" - takie piłkarskie szachy.
Gra Valencii nie wyglądała źle,a przypominając sobie naszą ostatnią wizytę na Camp Nou było o niebo lepiej.
Cieszyłem się że nie gra Mata,bo strasznie grzeje mnie ten koleś i jego "stuprocentowe pudła" i rownoczesnie cieszyłem sie z powrotu Evera.Niestety,straszna mizeria w jego wykonaniu.
Emery,jak zwykle wszystkich zaskoczył,tym razem posyłając do gry dwóch lewych obrońców.Ogolnie ten manewr oceniłbym na plus.
I wreszcie nasz środek defensywy.Mimo że przegraliśmy ten mecz,to musze chyba pierwszy raz pochwalić stoperów Valencii.I znow odniosę sie do poprzedniego sezonu,w ktorych Valencia,nie ważne kogo by wystawiła na srodku obrony,wiadome było że gra tam jakaś pokraka.W tym sezonie nasza defensywa wygląda bardzo solidnie.
Bruno o ktorego się tak niepokoiliście również zagrał dość dobrze.
Nie wiem co się stało w drugiej połowie.Czy to Valencia nagle postanowiła odpuścic mecz,czy to Katalońce sobie przypomnieli jak sie gra w piłkę...?
A o kimś takim jak D.Villa można powiedzieć tak jak kiedys pisali kibice Pogoni Szczecin o Grześku L. :,,Byłeś Legendą,zostałeś sprzedajną mendą".Niby miał nie celebrować strzelenia bramki,Ok-nie strzelił,i chyba nawet celowo zmarnował sete(albo jest w tak słabej formie)ale to jak cieszyl się w ramionach swoich pedalskich kumpli z tym szyderczym uśmiechem od ucha do ucha każdy kibic VCF widział i na pewno mu tego nie zapomni!!!
Tak czy inaczej,szkoda tego meczu bo był jak najbardziej do wygrania.A kiedy mamy z nimi wygrać jak nie teraz,kiedy ich największy gwiazdorek(czyt.mamin synek) gra gorzej niż moja ślepa babcia z połamanymi nogami...?
Proponuję zapomnieć szybko o tym meczu,bo tak jak w moim przypadku czym wiecej rozpamiętuję ten mecz tym bardziej się w****iam.
Powtórzę to co pisalem wczesniej:
CZY WYGRYWASZ CZY NIE!
JA I TAK KOCHAM CIĘ!
W MOIM SERCU ZAWSZE JEST!
MOJ KOCHANY VCF!
Troszkę przyhamujmy. A to ze Fuh barcy nienawidzi to fakt powszechnie znany, tylko że wchodzi pan zarejestrowany na serwisie dzisiaj tylko po to żeby się ucieszyć, ze Wielka Grande Barcelona wygrała, to i nasz kolega popada we frustrację. Między innymi z tego powodu najlepszym wynikiem byłby remis :P
A Villę diabli wiedzą co napadło. Na mistrzostwach świata grać genialnie przez 80% turnieju, a potem nagle susza? Klątwa odejścia z Valencii, za duża presja w Barcelonie czy kolejny napastnik, którego Katalończycy nie będą potrafili ustawić pod siebie i odpowiednio wykorzystać?
Btw. Barsa, jeśli wciąż odpowiadasz tutaj :P. Pytam zupełnie na serio i bez zbędnego jadu, jak to u was jest. Po zeszłym sezonie jakoś z połowa Waszych kibiców kiedy się patrzyło w internecie u was jechało Ibrę maksymalnie, że powolny, że drewno, ze gra piach, a teraz jak mowa jest o sprowadzaniu napastnika, to jedną z popularniejszych opcji jest... Llorente, który jest dwa lub trzy razy bardziej "niebarceloński" od Szweda jest jedną z najpopularniejszych opcji? To tylko jakieś spaczenie sezonowców, czy tak naprawdę jest, że jak wysoki z opcją "na głowę" zawiódł, to weźmiecie wyższego ze specjalizacją wręcz w grze głową ?
Niby nominalny obrońca, ale częściej go w ataku widać .
Jeśli taki nie przynosi skutków to posłać 2-3 napastników w okolice pola karnego i posyłać tam długie, wysokie piłki! Czekałem w 2 połowie na rzut rożny lub dobrze wykonany rzut wolny, a jeszcze bardziej chciałem zobaczyć kolejny raz Aduriza w akcji (oczywiście w powietrzu). Zabrakło nam tej motywacji po pierwszej bramce dla barcy. Już wtedy byłem prawie na 100% przekonany, że przegramy. Nie mniej jednak liczyłem na tzw. 'farta' albo przebudzenie w ostatnich minutach. Emery musi coś zrobić z nami jeśli chodzi o grę w 2 połowie, bo z tym to kiepsko panowie!
AMUNT i 3 pkty na mestalla w rewanżu :)
Co do Llorente, nie wiem... ostatnio ciągle zajmowałem się potyczkami Jaremy z Chmielem(praca mgr ;) ), więc może nie jestem w temacie ale chyba jednak Bask nie jest pierwszą opcją do ataku. Już bardziej mówi się o Suarezie... ale jak dla mnie on też niepotrzebny.
Ciekawią mnie dalsze poczynania Villi w Barcie... nie wierzę, że żadne kłątwy, ale nie uważam, że gdy wrzuci się Ville do wody wyrosną mu płetwy... na razie gra gorszy sezon od Ibry.
Zaimponowała mi Valencia w pierwszej połówce. Nie pamiętam jaka drużyna ostatnio tak grała na Camp Nou, wymieniając tyle podań (i to nie pod własna bramką, a na środku boiska, czy nawet w okol,icach pola karnego Barcy), grając z pierwszej piłki, rozsądnie, a zarazem do przodu. Stale ktoś się pokazywał do gry. Chyba Vilarreal był ostatnią drużyną, która pokazała tu ciekawą, swoją piłkę a nie tylko murowała dostęp do własnej bramki. Fakt jest taki, że gdyby Pablo był precyzyjniejszy to ten mecz skończyłby się do przerwy.
A co się stało po niej? Barca się niewątpliwie obudziła z letargu, ale nie pojmuję dlaczego Wasza gra siadła. Mieliście nas "na widelcu", a drugą połowę zaczęliście tak nijak: ani zmasowaną obroną, ani kontrolą gry tak jak w pierwszej części meczu.
W mojej opinii bardzo dobre zawody rozegrał u Was Manuel Fernandes, który szczególnie do przerwy odwalał tytaniczną robotę razem z Albeldą w środku pola. Dziwię się, że po wykupieniu go z Benfiki wysłaliście go na wypożyczenia do Evertonu i Portsmouth zamiast dać mu więcej szans, bo to już w momencie przyjścia do Valencii był bardzo dobry pomocnik.
To tyle ode mnie. Jeśli komuś nie podoba się obecność na waszej stronie kibica Barcy to proszę powiedzieć a już nie będę się pojawiał. W przeciwieństwie do niektórych nie pcham się tam gdzie nie jestem mile widziany. Pozdrawiam kibiców Valencii życzą sukcesów w kolejnych meczach :)
Suarezowi dobrze by zrobił rok-dwa w jakimś czołowym klubie włoskim albo w jakimś klubie z "peletonu" ligi, czyli Valencia-Villarreal-Sevilla-Atletico zanim próbowałby uderzać na Barcelony i Reale. Ajax i Eredivisie rządzą się innymi prawami, potwierdzi to Huntelaar.
Ja też w klątwy nie wierzę, po prostu obecna forma Villi to jakiś ewenement. U nas grał tak tylko jak był obandażowany i obklejony plastrami po X meczach w których Emery go wystawiał, bo nie było lepszej opcji w ataku zdaniem jego i połowy kibiców.
Co do meczu:
Co się dzieje z VCF w 2 polowie?
Czemu tak strasznie siada taktyka i umiejetnosci pilkarskie?
Szkoda bo wyeliminowanie tego to jest jedyna rzecz na ktorej powinni sie teraz skupić bo wszystko inne wypada bardzo dobrze.
Wszystko najważniejsze co do tej pory osiągnął w piłce będzie kojarzone z Villą, jako piłkarzem Valencii. Wielki szacunek dla niego, a ci co na niego plują niech się trochę zastanowią, zamiast głupoty pisać...
Nic sie nie stalo, na tym stadionie malo kto zwyciezy, wiele meczy przed nami, a mistrzostwo wciaz jest mozliwe, bedzie dobrze!
AMUNT VALENCIA!
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, ze nie dotknelo Cie to, po tym, jak wytlumaczylem dokladnie o co mi chodzilo.
Ps. Nadal wszyscy moi znajomi, nie sa "zarobieni", mimo to ich szanuje i wciaz utrzymuje z nimi kontakt, ze wzgledu na szacunek i tez na to, ze sie z nimi wychowalem. (: Kazdy bedzie mial w zyciu okres, gdy bedzie mial ciezko, najwazniejsze, to sie nie poddac i walczyc o swoje.
AMUNT VALENCIA!
Mi jest po prostu szkoda tej drugiej połowu. Sam mecz był ciekawy,a w pierwszej połowie czułem się fantastycznie. No i ta połowa, przez której trwanie byłem niemalże pewien, że wygramy... piękne uczucie :).
PS.Nie przepadam za Barcą od czasu gdy Rivaldo strzeliłn w ostatnich minutach na 3:2,ale bez przesady z tą obrazą.Nie mamy sie co obrażać i tak tytuł będzie nasz :)...Amunt!
======================================
Przepraszan jeśli rarzą was błędy ortograficzne,ale nie przywiązuje do nich większej uwagi i od zawsze miałem problemy z ortografią...(chyba nie stierdzona dysleksja czy jak to się tam wabi)
Naprawdę się lecz, można kogoś nienawidzić ale każdemu trzeba okazywać szacunek...
Venithil
"Panika" jest m.in. dlatego, że Bojan może okazać się takim "wiecznym talentem"... na dziś dzień Villa kontuzja i Barca nie ma wartościowego zmienika dla niego. Oczywiście można tam dać Messiego, ale to nie klasyczny środkowy napastnik. Nolito i Soriano to też nie ta klasa, choć ten pierwszy jest świetny ale na skrzydło... Cóż 80 % kibiców Barcy, no może przesadzam, to dzieci lub sezonowcy, ale coś tego pokroju to i sieją "panikę".
Villa
Założę się, że gdyby Villa przeszedł do innego klubu, to wszyscy jego opluwacze, a zarazem w większości antybarceloniści nie zachowywaliby się w ten sposób... Dla takiego Fuha to każdy z zawodników VCF, który przeszedł by do Barcy byłby ostatnim wrogiem, niektórym nienawiść wszystko przesłania.
Można kogoś/czegoś nienawidzić ale zachowywać się jak człowiek a nie jakieś bydle.
Miałem przyjemność (przynajmniej do 2 połowy, potem było juz mniej przyjemnie) oglądać mecz w barze, z najbardziej zadufanym w klub katalońców kibicem jakiego znam. Uwierzcie, ze bezcenne było te 30 minut od kiedy Valencia strzeliła gola do momentu w którym go straciła(z przerwą). Wiec zaczne od początku. Myśle ze Unai przygotował i ustawił zespół znakomicie, nie wiem czy dało się lepiej ale napewno nie było źle, co dobitnie pokazała pierwsza połowa. Myśle ze problem jest w zawodnikach, a raczej w ich głowach... Gdy zaczęła sie druga połowa, po 20 sekundach wiedzialem juz ze mamy mecz w tył. Goście w białych koszulkach spacerowali po boisku i podawali gosciom w bordowo-granatowych... Tak sobie pomyślałem, ze gdybym miał okazje grać przeciwko barcelonie i po pierwszej połowie wygrywał,( bo często zdarzało sie ze barca na camp nou w meczach z Valencia ustalała wynik juz w pierwszej połowie ) gryzłbym murawe tyłkiem ,azeby nie dac katalońcom wejsc z piłka na moja połowe. Niestety Valencia nie oddała chyba jednego celnego strzału na bramke. Strasznie smutne, a wręcz wkurzające.
Widać ze Emery się uczy,szkoda ze na włsnych błedach, ale uczy. Dobra taktyka, dobre zmiany przeprowadzone w dosc dobrym czasie. Więc co było nie tak? Nie wierze ze Guardiola cos zrobił w szatni, bo badz co badz, szanuje go, lecz mysle ze trenerem nie jest znakomitym, a juz napewno nie najlepszym.
Nie chce mi się oceniać zwodników indywidualnie gdyz uwazam to za bezsensowne, myśle ze kazdy poważny kibic nie odpuścił sobie takiego meczu i go poprostu oglądał, a jak ktoś oglądał to ma swoje oczy i swój rozum żeby ocenić zawodnika. Pewnie i tak moje oceny nie zgadzaja sie z czimis tam. Na plus oczywiście lewa strona. Tak jak pisałem Unai świetnie to rozegrał wystawiając na kurdupla dwóch obrońców którzy potrafia grać również z przodu... Jedyny bład, moim zdaniem, to wystawienie w pierwszym składzie Banegi. Chłopak jest świetny, ale miał miesiac przerwy i wystawienie go w wyjściowej 11 i to z barca było dośc ryzykowne, i okazało się niewypałem...
Rozpisałem się, mógłbym pisać jeszcze bez końca, ale nie widze takiej potrzeby. Co roku, gdy zaczyna się sezon mam wielkie nadzieje i nie wiadomo co jeszcze. Niestety rzeczywistośc jest jaka jest. Może skład mamy i zajebisty, ale czy mamy szanse na mistrzostwo lub jakiekolwiek inne trofeum. Myśle podobnie jak Ruben. Valencia nie ma mentalności zwyciezców. Dopóki nie nauczymy sie wygrywac z mocnymi, odpowiedz jest prosta lecz okrutna "NIE".
Mimo tego jako wierny kibic wierze, ze Valencia wszytkich, mnie również, zaskoczy.
AMUNT!!!!
Przypominam, że jestesmy na stronie vcf.pl. gdzie mamy również doczynienia również z fanatykami. Bez nich nie jedn klub by już upadł. więc się przyzwyczaj , a nie płacz, bo to nie przystoi sympatykowi Dumy Katalonii. Lepiej wex browca(lub inny trunek) i ciesz się ze zwycięstwa.
TO MY MAMY MECZ NA MESTALLA W RUNDZIE REWANŻOWEJ - oby wszyscy byli zdrowi to będą 3 pkt.
AMUNT!
Chłopaki, możecie się "głaskać" na własnej stronie?
Mi sie wydaje ze to na pewno nie wina
Emerego, tylko w pilkarzach cos siedzi.
Nie chodzi tu o same zmeczenie ale rzeczywiscie jak patrzymy na 2 polowe to pilkarze nawet w 50% nie trzymali pozycji jak w 1 polowie.
Orłowski dobrze powiedział, pamietam 2 jego zdania:
1."Valencia przegrała wygrany mecz"
2."Jek po pierwszej polowie mówilismy ze Valencia jednak potwierdziła że bedzie sie liczyć w walce o mistrzostwo , tak w drugiej polowie widać że pewne problemy pozostaly i chyba jednak nie".
http://www.youtube.com/watch?v=k-0HmM4sBcA
23 oraz 45 sekunda - bezcenne momenty :)
AMUNT!
Puyol to pieknie skwitował
http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs366.snc4/44919_439510781212_209523681212_5848202_4833631_n.jpg
A co do Villi. Uważam, że nie powinniście, aż tak bardzo na niego naskakiwać. Fakt, cieszył się z bramki Tarzana, ale nie wykorzystał tej stuprocentówki i odnoszę wrażenie, że zrobił to specjalnie. Wiem wiem, Valencia nie potrzebuje litości, ale to chyba świadczy o nim, że chciał dla nas dobrze. Nie bądźcie tak złowrogo nastawieni. Na pewno był to dla niego trudny mecz. Walczył z klubem, w którym spędził 5 sezonów. Jesteście, co niektórzy, źli, bo przeszedł do Farsy i cieszył się z bramki. Dobra to są jakieś tam powody, ale prawdziwym chamstwem z jego strony byłoby to gdyby strzelił bramkę Valencii, na naszym stadionie. Poczekajmy na mecz rewanżowy, zobaczymy jak wtedy będzie się zachowywał. Tyle z mojej strony.
AMUNT VALENCIA !!
Teraz znowu przyszło jakiś dwóch pajaców żeby wypisywać brednie o klubie który mnie zupełnie nie interesuje.
Nie obchodzi mnie kto jechał po jakims tam ibrze,kogo tępił hitler czy komu pakował palca w zad jakiś puyol.
Deco i Barsa nie interesują mnie Wasze opinie na temat Valencii,jestescie kibicami Katalońców - OK,kibicujcie sobie im,a jak chcecie sie wypowiedziec na temat Valencii to róbcie to na stronach typu nk.
Jak tak bardzo lubicie wpisywać sie na stronie VCF to może zostaniecie fanami Valencii?
JA byłem zarejestrowany i udzielam sie na stronie od 2007 roku. A co do stosunku do Valencii to daze ten klub mała sympatią i szkoda że zaprzepaszczono szanse jakie dały lata 2000-2004.
Panowie, trochę litości, jak wchodzę na strony Barcelony żeby poczytać komentarze albo newsy (nie rejestruję się tam, bo wiem, że dostałbym bana za jakiś wybuch zdenerwowania :P) to jedna strona w ogóle nie ma poziomu użytkowników, a druga ma strasznie chaotyczny. Nic dziwnego, że od czasu do czasu chcą zajrzeć gdzie indziej.
Ja tam rozumiem wybuchy złości jak ktoś z niczego wyjeżdża na Valencię czy jakikolwiek inny klub, ale samo kibicowania Barcelonie przestępstwem nie jest. Chociaż prawda, niektóre rzeczy co się tutaj pojawiają od kibiców innych ekip nadają się tylko na bana.
A, no i jeszcze ta ciekawa kwestia - tuż przed i tuż po meczach dwóch drużyn zawsze jest zalew fanów jednej drużyny na witrynę drugiej. Zwłaszcza drużyny zwycięskiej. Bo Dzieci Neo rządzą internetem. Ale jeśli ktoś w miarę porządną dyskusję prowadzi, to ja tam nie wiem, co w tym złego, że tu jest. Gdyby miał nick Stefan a w avataru kartofla, nawet byście nie zauważyli.
Bycie fanatykiem a bycie bydlęciem(nie wiedziałeś wczorajszych postów, które zostały usunięte przez adminów) to dwie różne sprawy...
Ja wyznaję jakże bliską pewnie Fuhowi zasadę "Wolność mojej pięści jest ograniczona bliskością Twojego nosa", tak samo jest z fanatyzmem on kończy się tam gdzie zaczynają się bójki/rozróby oraz tam gdzie kończy się szacunek dla innego kibica i klubu.
To nie jest płacz, ja po prostu uważam, że niektóre rzeczy trzeba tępić....
aaa o Tobie zapominałem.. przeczytałem Twój koment, ale nie obchodzi co Ty sądzisz o mojej obecności na tej stronie, bo nie masz żadnego prawa rozporządzania moją obecnością tutaj....gdybym pisał z taką "kurtuazją" jak niektórzy z kibiców VCF to dawno bym wyleciał z banem, tego nie uświadczyłem, więc mam takie samo prawo tu pisać jak TY.
Jedyne co to napisałem opinie, że z takim składem macie dużą większą szanse na zdobycie ligi niż wywalczenie czegoś więcej w LM... można się z tym nie zgadzać lub zgadzać, ale nie ma w tym żadnego obrażania.
Wyobraź sobie Fuh, że na stronie Barcy jest 100 razy więcej "Twoich wcieleń" tylko, że oni są za Barcą... na tej stronie są pojedyncze jednostki Twojego pokroju, więc odpowiedz mi gdzie można z lepszym skutkiem merytorycznie pogadać o la liga?
Sam dolałem oliwy do ognia ale tak jak pisałem wczesniej,wkurza mnie to jak kibice drużyny przeciwnej piszą na stronie drużyny z którą nie są związani,a której ja kibicuje.
I żeby nie było,że jestem tylko przeciwko kibicom Barcy,mam takie nastawienie równiez do fanów polskich drużyn ktorzy wpisują sie na forum druzyny z mojego miasta :) Ale to już pewnie uzytkownika "Barsa" nie interesuje ;]
Krótkie zdanie na koniec: mecz Barcelona-Valencia przechodzi do historii więc proponuję kibicom Barcelony nie wpisywać się tutaj przynajmniej do dnia meczu rewanżowego na Mestalla.Albo najlepiej...jak z nami przegracie to pogadamy ;)
I panowie Barsa i Deco-nie irytujcie się już tak,w końcu z nami wygraliście!
Kibice innych drużyn mają takie samo prawo dodawania komentarzy jak i kibice Valencii. To, że popełniają wielki błąd w sensie moralnym, nie znaczy, że będą przez to dyskryminowani. Może nawet dzięki przebywaniu tutaj doznają nawrócenia? :)
« Wsteczskomentuj