Garść statystyk
26.09.2010; 13:53
Po wczorajszym meczu Valencia świętuje rekordy
Zakończone wczoraj spotkanie było dla ekipy Valencii 300. wygranym meczem w historii występów w Primera División. Dodatkowo padł kolejny rekord: po tym, jak drużyna Nietoperzy wróciła na pierwsze miejsce w tabeli, ta kolejka była 150. w historii, po której Valencia przoduje w najwyższej klasie rozgrywek w Hiszpanii.
Pierwszy występ w pierwszej lidze Valencia zaliczyła w sezonie 1931-32. Pierwszy raz na fotelu lidera zasiadła natomiast w sezonie 1935-36. Wtedy to ekipa prowadzona przez Andrésa Balsę fantastycznie rozpoczęła rozgrywki, wygrywając na Mestalla z Sevillą 5-0, kończąc ostatecznie ligę na ósmym miejscu.
Na pierwsze zwycięstwo u siebie Valencia musiała jednak walczyć przez trzy sezony. Pierwszą wiktorię na Mestalla Nietoperze odniosły w 9. kolejce sezonu 1933-34. Zwycięstwo drużyna odniosła 31 grudnia, kilka godzin przed rozpoczęciem Nowego Roku. Lepszego prezentu piłkarze nie mogli sobie wymarzyć.
Najlepszym sezonem pod względem liderowania był z pewnością ten rozgrywany w latach 1943-44. Valencia prowadziła wtedy przez 23 (!) kolejki, zwyciężając tym samym w całych rozgrywkach. Był to doskonały sezon, w przeciwieństwie do tego rozgrywanego dwa lata późnej- cztery kolejki na pierwszym miejscu to było maksimum, na które stać było Valencię.
W klasyfikacji trenerów, którzy najczęściej prowadzili drużynę na podium, na czele stoi Rafael Benitez z 26 kolejkami. Zaraz za nim plasuje się Eduardo Cubells z 23 kolejkami. Obecny trener, Unai Emery, zajmuje siódme miejsce z ośmioma dniami otwierania tabeli ligi.
Ostatnie zwycięstwo ze Spotringiem dało także 300. zwycięstwo w historii występów w Primera División. Unai Emery jest również bliski pobicia kolejnego rekordu: wygrania 4 wyjazdowych spotkań z rzędu na początku sezonu. Ostatni raz taka sztuka udała się w sezonie 2007-08.
KOMENTARZE
Jak oni mogą zatrzymać MU to dlaczego nie my? Zwłaszcza że grał pierwszy skład z Rooneyem, Berbatovem, Nanim i resztą.
Możemy z nimi wygrać i na to liczę, realne jest 2:0/2:1, remis najgorszy nie będzie, zawsze punkt, ale wartobyłoby sie postarac o komplet, tymbardziej, że oni mają kiepską passę.
Myślę że zagra Tino w środku z Albeldą/Topalem.
Rzeczywiście mamy taką silną ławke, że przez wiele lat takiej nie mieliśmy.
Pamietajcie, że wroci jeszcze Vicente i Banega.
Ferannades pokazał co potrafi, bedzie dostawał sznase, niezbyt często bo mamy Tino, Albelde, Topala, Banege ale pogra. Do tego nasze skrzydła : Vicente, Mata, Alba-Joaquin, Pablo
Osiem dni to strasznie mało wyjade się, żeby mieć 7 miejsce. Może 8 kolejek albo 70 miejsce?
Drugi stąd, że formularz dodawania komentów usunął wszystko co było po konstrukcji: Treść odnośnika
« Wsteczskomentuj