sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Sprzeciw prezydenta FC Sevilla

Prezydent FC Sevilla, José María Del Nido, stwierdził ostatnio możliwość utworzenia ligi hiszpańskiej bez dwóch potentatów – FC Barcelony oraz Realu Madryt – jeśli kluby te nie „zaakceptują zasad gry reszty”.

Wpływowy biznesmen i kierownik klubu ze stolicy Andaluzji w rozmowie z klubowymi mediami skrytykował sposób podziału praw z tytułu transmisji telewizyjnych. Ponadto zagroził powstaniem ligi, składającej się z 18 zespołów, bez Barcelony i Realu Madryt.

Jest obowiązkiem klubów narzucenie tym dwóm wielkim zasad gry i jeżeli oni nie zgodzą się, to nic takiego się nie stanie. Powstanie jedna liga złożona z 18 zespołów i druga, wspaniała, z dwóch. To jest ciasto, które powinno być podzielone równo, ponieważ wszyscy dajemy swój wkład, dlatego nasze postanowienie będzie radykalne.

Del Nido zdradził:

Pracujemy nad tym od wielu miesięcy, dyskretnie rozmawiając i wzajemnie się konsultując. To na nas ciąży odpowiedzialność, by liga nie stała się rywalizacją jedynie dwóch zespołów. Dobrze byłoby, gdybyśmy podjęli już jakąś decyzję w tej sprawie, gdyż wkrótce możemy znaleźć się w sytuacji bez wyjścia.

Po chwili dodaje:

My mamy ligę, a oni chcą z nami konkurować, więc muszą się dostosować… proste, nieprawdaż? Nic nie stoi na przeszkodzie, by tak było. Co się nie powiedzie? Mówimy o Sevilli, Valencii, Atlético, Athletic, Zaragozie… mamy porozumienie.

W dodatku tłumaczy:

W zeszłą sobotę rozmawiałem z doradcą wydelegowanym przez Sogecable i zapewnił mnie, że Sogecable wykona kontrakt Mediapro i wypłaci sumy zgodne z naszym planem podziału pieniędzy, jeśli zajdzie tylko taka potrzeba. Nie będzie z tym żadnych problemów.

Liga hiszpańska jest jedna. Jeżeli oni mają zamiar z nami rywalizować, oto są nasze żądania: chcemy równego z nimi dostępu do pieniędzy. Jeżeli nie, to będą grali 19 meczów wyjazdowych i 19 domowych tylko między sobą. Zobaczymy czy po 16 kolejkach takie Gran Derbi wciąż będą interesujące. Możemy zrobić prawdziwie gównianą ligę. Jak Real i Barcelona chcą, to niech grają w Monako. Poza tym jestem przekonany, że liga bez nich również będzie ciekawa. Jak wiele stracimy? 600 tysięcy euro na biletach? To żaden pieniądz.

Del Nido podkreśla, że nie zależy mu na dobru wyłącznie jego drużynie i uściślił, że 30% budżetu Sevilli pochodzi z praw transmisji telewizyjnych – „a co z tymi, dla których jest to 60%?” – pyta.

W ankiecie przeprowadzonej przez Superdeporte 72% głosujących podoba się pomysł prezydenta FC Sevilla, zaś 28% nie podziela wizji Del Nido.

Kategoria: Ogólne | Superdeporte | Las Provincias | MD skomentuj Skomentuj (31)

KOMENTARZE

1. lasio03.07.2010; 17:54
a więc 28% to Real i Barca heh. panie del Nido, również jesteśmy na tak!
2. Alba03.07.2010; 17:58
AlbaCzy ja wiem ... mecze pomiędzy Valencią a Realem lub Barcą są ekscytujące i najlepiej mi się je ogląda =D.
3. konkol1203.07.2010; 18:13
jestem za jak najbardziej czemu real barca maja miec lepiej niz my sevilla lub nawet zaragosa....jak rozdawac to porowno:)
4. Venithil03.07.2010; 18:16


Del Nido się bawi w tyrana chyba... Z drugiej strony dobrze, że mówi o tym, że ten podział "boli" zwłaszcza mniejsze kluby, ale wywalenie z ligi Realu i Barcy to raczej nie jest tak prosta sprawa jak powiedzenie im "nara". Zwłaszcza że oni mogą sobie zapłacić ze swoich dotychczas kosmicznych dochodów paru innym klubom i stworzyć drugą ligę, tym razem naprawdę identyczną ze szkocką. No i w tej sytuacji pozostaje kwestia podziału miejsc w pucharach. W ostatnich latach na szczęście nie raz zdarzało się, że Seville, Valencie i inne Atletico nie radziły sobie gorzej niż Real w europejskich pucharach, ale Barca wciąż rok w rok prawie zawsze wchodzi do pierwszej czwórki.


Szczerze ? Nie przeszkadzałyby mi dwie ligi hiszpańskie. Ale to może stworzyć więcej problemu niż pożytku. Pomijając już fakt, że "wyrównanie" dochodów wcale nie musi oznaczać wyrównania klasy ligi, przynajmniej z początku.

Niemniej Del Nido w jednej kwestii mówi prawdę - raczej nie powinno się pozwolić Realowi i Barcy na ciągłą zabawę i trzęsienie całą ligą dla własnego widzimisię, podczas gdy rok w rok przepaść pomiędzy nimi a resztą będzie się powiększać, bo Valencia nawet nie może sobie zatrzymać klasowego ataku, a Sevilla co sobie zrobi skład mogący teoretycznie walczyć o mistrzostwo, to nagle Alvesy i inni uświadamiają sobie że od dziecka chcieli grać w Barcelonie.
5. Dzidek03.07.2010; 18:23
DzidekValencia straci w razie równego podziału pieniędzy. Zyskają Espanyol, Racing i inni.

Nie jestem przekonany, czy takie rozwiązanie osłabi B&R. Gorzej będzie zapewne dla nas, bo ci z dołu upomną się o miejsca w czołówce.
6. Barsa03.07.2010; 18:35
BarsaJak najbardziej jestem za tym pomysłem, żeby wywalić Barce i Real z Ligi ale też pieniądze, które za nimi idą...

Ciekawe ile byłoby tych pieniędzy za prawa TV bez Realu i Barcy, wydaję mi się, że mniej niż teraz dla takiej np. Valencii ale też innych słabszych klubów, bo właśnie te dwa kluby napędzają koniunkturę w lidze, te kluby chce oglądać świat...

Oczywiście całą ta gatka jest pod publiczkę, więc tak naprawdę nie warta komentarza...

ps. Zawsze przeciw komuchom i rozwiązaniom przez ich proponowanym, za dużo socjalizmu jest w Europie, żeby jeszcze w hiszpańskiej piłce go doświadczyć...
7. Qnick198603.07.2010; 18:42
Qnick1986Cel jest dobry, środki nie bardzo.
Komercjalizacja sportu na tak gigantyczną skalę, czego efektem jest stworzenie gospodarczych potęg zabija rywalizację, sportowego ducha i doprowadza do swojego rodzaju błędnego koła. Jesteś bogatym klubem - będziesz bogatszy. Jesteś biedny - będziesz biedniejszy. Proces będzie się pogłębiał aż każda liga będzie w końcu wyglądała jak Szkocka, czy już można chyba powiedzieć, że również Hiszpańska.
Kasa z tytułu reklam, działalności marketingowej klubu itp. jest ok bo w końcu zależy w znacznej mierze od ludzi, którzy prowadzą ten klub. Skoro są takimi fachowcami to niech to udowadniają co rok uzyskując świetne ekonomiczne rezultaty a nie żerować na dorobku poprzedników, którzy wynieśli klub na piedestał, na którym czerpiesz profity przez długie lata.
Kasa z transmisji to już inna bajka i podpisywanie kontraktów z góry na X lat i to jeszcze z takimi drastycznymi różnicami jest przyczyną powstawania takich strasznych różnic. Powinno być tak,że kasa zależy od miejsca w tabeli i przyznawana jest na jeden następny sezon. I tak w kółko.
Drużyny 1-4 jedna stawka. 5-8 druga. 9-12 trzecia. 13-17 + wchodzący do ligi - czwarta.
Dzięki temu klub, który coś ugrał bo był ambitny, miał wolę walki i niezłego trenera mógłby sportowo awansować i myśleć o rozwoju a nie rozsprzedać pół składu i w następnym sezonie walczyć o byt, jak pewnie będzie z Mallorcą.
Zaraz mnie pewnie wszyscy zjadą i zaczną pisać, że ludzie płacą za oglądanie Barcelony i Realu za ich piękną grę itp.
Jak chcą oglądać taki sezon jak poprzedni (99 i 96pkt na 114 możliwych) i ekscytować się może 3-4 razy na sezon to niech płacą dalej. Ja chciałbym bardziej wyrównanej ligi. Na dzień dzisiejszy jest zasada - no Szejk, no fun!
8. SteveStiffler03.07.2010; 18:45
SteveStifflerDokładnie zgadzam się z Barsą w pełni. Gadka nie mająca głębszego sesnu... Barca też nie była od zawsze potęgą ale doszli do tego nakładem własnych sił i jakim prawem mamy im to teraz odbierać ?
9. Barsa03.07.2010; 19:09
BarsaSteveStiffler

Sportowo to Barca była potęgą od początku ligi... ale finansowo zaczęło się od Laporty, przecież jeszcze w 2002/2003 klub miał wielkie długi(na pewno ponad 500 mln, chyba nawet grubo), sportowo stał gorzej od VCF i Depo... no ale trzeba przyznać miał większy od tych dwóch klubów potencjał. Lecz to nie wina Barcy, że rozwinęła się w ostatnich latach, to wina ligi, w tym VCF, że nie rozwinęła się, a miała do tego podstawy(np. VCF sukces sportowy).

Możecie wierzyć sobie co chcecie, ale po prostu mam taki pogląd gospodarczy... wolny rynek i tyle. Tak jak uważam, że są ludzie mądrzy i głupi, tak samo są kluby dobrze zarządzane i słabo zarządzane, nie widzę podstaw żeby poprzez "solidarność społeczną" bogaty był przymuszany do dzielenia się z biednym... chyba, że sam wyrazi taką zgodę(m.in. szanuję za to Billa Gatesa).

ps. inna sprawa czy sport trzeba traktować jako działalność gospodarczą, ale chyba niestety taki jest dzisiejszy świat.
10. goly03.07.2010; 19:17
A ktoś w sumie wie jak wygląda podział tych pieniędzy na chwilę obecną ? Zależą od miejsca w tabeli czy od nazwy klubu + może ewentualnie miejsce w tabeli ?
11. Qnick198603.07.2010; 19:17
Qnick1986Barsa
No i co im wtedy po tych pieniądzach? Myślę, że dostaliby jakiś ułamek tego bo w końcu nie graliby ze sobą tych 38 kolejek.
To byłby chyba pierwszy krok do tej Europejskiej superligi najbogatszych klubów.

Używanie w jednym zdaniu Socjalizm i Komunizm zamiennie jest trochę błędne.
To co ludzie uważają za komunizm jest nim tylko potocznie bo faktycznie nie został nigdy wdrożony i nie funkcjonował w społeczeństwie.
To co było w Rosji, nazywamy Socjalizmem Realnym (opartym na idei Komunizmu). Komunizm miał być najwyższą i zarazem najdoskonalszą formą socjalizmu. Ustrojem idealnym. Równość, brak biedy, brak wojen itp. jak w filmach Sf o życiu na innych planetach:D
12. Barsa03.07.2010; 19:27
BarsaQnick1986

Jestem historykiem wiem co to komunizm, ale uważam też, że socjalizm zawsze prowadzi do tego jedynego mądrego i słusznego systemu.

Żeby była jasność, ja jestem za jakimś tam sensownym podziałem kasy od TV, ale po pierwsze musi być to za zgodą WSZYSTKICH KLUBÓW, a nie jak teraz wyciągania szabelki przez kilka i śmiesznego straszenia. Po drugie myślę, że to ile kasy dostaniesz powinno zależeć od dwóch czynników: miejsca w lidze i atrakcyjności danego klubu dla mediów/kibiców. Także podział tak, ale nie wymuszony i nie po równo...

W ogóle to podział(na pewno nie będzie równy, nie wierze w to ale też wierze, że jakiś tam kompromis nastąpi) nie osłabi za bardzo Barce, to, o ile dobrze pamiętam, 27/28 % budżetu Barcy, no niech odejdzie te 20-30 mln, finanse się nie załamią. Na podziale stracą najwięcej VCF, Sevilla i Atletico, bo te kluby mało wcale nie zarabiają z praw TV a trzeba będzie podzielić się ze słabszymi...

Pamiętajmy także, że to wielkie transfery Barcy i Realu, a także ich wielcy gracze czynią tę ligę atrakcyjną dla sponsorów TV, jeżeli odbierzemy im za dużo kasy, nie będzie transferów takich jak teraz i nie będzie tyle kasy od sponsorów... to jest "transakcja wiązana".

Ten temat trzeba zrobić z głową, a nie machać szabelką...
13. Ulesław03.07.2010; 19:43
UlesławOdebranie pieniędzy Realowi i Barcelonie? Zawsze i na każdy sposób. Choćby narzucając podatki od posiadanie Ronaldo w składzie i gigantyczne cła na transfery powyżej 10 mln euro za Ukraińca.

Ale Valencii i Sevilli nic dobrego z planów Del Nido nie wyjdzie. Liga stanie się jeszcze bardziej niestabilna i szalona. Pewnie Real z Barcą również to odczują, ale zapewne bardziej Sevilla i Valencia.
14. Qnick198603.07.2010; 19:43
Qnick1986Już by mi nawet wisiały te dysproporcje i kwoty, gdyby były one weryfikowane co rok i zależały od osiągnięć sportowych klubu, a nie ustawiały klub na długie lata. Barcelona i Real nawet jak 3 sezony zagra mizerię i skończą na miejscu 10 to i tak dostaną najwięcej kasy. Bo kilka lat temu jak podpisywano umowę byli na szczycie (są nadal - ale nie musieli przecież być). To takie błogosławieństwo dla klubu, aby utrzymywał się na szczycie. Mają zabezpieczenie finansowe na długie lata. Ogromne pieniądze będą wpływały przez kilka sezonów do kasy, a żaden bank nie zawaha się udzielić kredytu. Trochę jak dla mnie zbyt wiele. W bodajże 2013 przy podpisywaniu nowej umowy znów dadzą 50% całej kwoty dla dwóch, klubów i drugie 50% dla całej reszty na następnych 5 lat. I jak tu spaść w tabeli? Jak zaliczyć wpadkę? Można być tylko lepszym, kupić nowych Villi kilku i dalej wygrywać z coraz słabszą resztą. A ludzie będą i tak pisać, że wszystko jest zasługą geniuszy z zarządu.
Musieliby trafić się teraz na prawdę jacyś niewydarzeni by coś spaprać. Klub znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie i ustawił się tym na dłuuuugie lata.

Masz rację teraz już za późno by zaburzyć cokolwiek w tej jakże sprawnie działającej maszynie. To się już nakręciło do tego stopnia, że można to tylko nieco zwolnić. Może i teraz prawa TV to tylko (aż?) 30% ale gdy to się rozkręcało zapewne udział był większy. Kasa jednak robi kasę.

Gwoli ścisłości pomysł Del Nido, jest nierealny i do niczego dobrego nie doprowadzi, także zwolennikiem nie jestem. Jednak wprowadzenie jakiegoś BIEŻĄCEGO I WERYFIKOWANEGO co sezon podziału pieniędzy od TV - zależnego głównie od osiągnięć - byłoby czymś dobrym dla całej ligi.
15. Qnick198603.07.2010; 19:52
Qnick1986No i sorry, że Cię poprawiłem z tym komunizmem. Musiało Ci się to dziwnie czytać z racji wykształcenia i faktu, że pewnie wiesz o tym więcej ode mnie;)
Jestem po prawie i miałem dawno temu Historię Ustroju z człowiekiem wyczulonym na mylenie Komunizmu z Socjalizmem;) Czerwonych nie znosił, ale Komunistami ich nie nazywał bo uważał, że to na wyrost:D
16. Barsa03.07.2010; 20:37
BarsaChyba trochę mylisz się w jednej sprawie... Barca i Real kręcą taką kasę od sponsorów i TV, bo ludzie chcą ich oglądać, kibicują im, te kluby są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych na święcie. Także nawet jeśli przez kilka lat taka marka sportowa jak Real czy Barca będą bez sukcesów, to i tak utrzymają się na szczycie jeśli chodzi o pieniądze. Tak sponsorzy, jak i banki widzą w tych klubach potencjał. Oczywiście sukcesy przynoszą dodatkowe dochody, zainteresowanie, kibiców itd. ale siła tych dwóch klubów drzemie gdzieś indziej.

Valencia załamała się finansowo, bo mimo sukcesów na polu sportowym nie szło za tym "zaplecze", sukcesy się skończyły, a przez to, że zaczęli prowadzić "politykę wielkomocarstwową" pojawiły się spore długi...

Ciężka będzie sprawa z tym tematem, szczególnie, że z tego co pamiętam kontrakty z TV są podpisane od 2013.

ps. aha, Laporta też nie jest jakimś cudotwórcą, z tego co pamiętam sprzedał "kawał ziemi" i tym w większości pokrył zadłużenie... ale trzeba też mu oddać, że dobrą polityką typu: Unicef, Mes que en club, wychowankowie(tutaj miał szczęście) itd. zbudował "potwora marketingowego". Barcie nie daleko do Realu w tym względzie ale chyba tylko "zacietrzewieni przeciwnicy" mogą nie zauważyć, że jednak mimo wszystko, że to okropny moloch, to jednak z ludzką twarzą.

ps.2 tak sobie myślę, że jeżeli wprowadziliby zasadę podziału bliską mojej koncepcji, to Barca i Real nie koniecznie by tak dużo straciły, tak samo jak VCF... wydaje mi się, że wspólne negocjacje 20 klubów z daną TV skutkowałby większą kasą do podziału od tej TV.
17. Barsa03.07.2010; 20:41
Barsaaaaa i nie masz co przepraszać, mimo wykształcenia nie muszę wcale wiedzieć więcej od Ciebie o komunizmie... i nie aspiruję do tego, żebyś mnie uważał za "lepiejwiedzącego" z historii :) Napisałem o wykształceniu tylko po to, żeby jednak uzmysłowić, że choć trochę orientuje się w temacie :P

Ważne co w głowie a nie na papierze
18. Jonson03.07.2010; 21:00
Moim zdaniem Qnick1986 masz racje gdyby Real i Barca odeszły z ligi to mysle ze w niedlugim czasie powstała by syperliga. Perez ma w szufladzie jakis plan na ta lige bo juz kiedys ja chciał zrobic. A pozatym od 2012 roku Fifa chce wpuscic zasane ze kto ma dlugi nie ma w LM i moim zdaniem to tez sie moze przyczynic do takiej super ligi a ta oznaczała by koniec pilki klubowej w hiszpanii angli wloszech itd.. poniewaz na czym by sie sponsorzy koncentrowali jak nie na najwiekszej i najlepeij obsadzona liga pilkarska swiata. Wtedy mysle ze Sevila miałaby jeszcze mniej pieniedzy..
19. LSW04.07.2010; 00:45
LSWTemat jest bardzo ciekawy.

Real i Barca dostają dużo pieniędzy, bo je wynegocjowały. Jeżeli firma X chce zapłacić dziesiątki czy setki milionów za prawa do transmisji, to jest to w gruncie rzeczy sprawa pomiędzy klubem i firmą. Nie wiem czy można się w to mieszać.

Mecze Real/Barca z Atletico, Valencią czy Sevillą są ciekawe, z np. Tenerife czy Xerez mniej, a już mecze między Tenerife i Xerez przyciągają garstkę fanów.

Najlepiej byłoby, gdyby każdy klub troszczył się o siebie, ale ustalono by, że jak grasz z zespołem, który w poprzednim sezonie zajął określone miejsce w tabeli, to musisz mu pewnę kwotę pieniędzy zapłacić.

Dzięki temu Barca za mecz Valencią miałaby zapłacić np. 5 mln. Jak sobie Barca wynegocjuje od TV 10 czy 20 mln za mecz to zysk schowa do kieszeni. Natomiast Valencia grając u siebie powinna zapłacić Barcy np. 7 mln, bo Barca jako lepsza drużyna przyciąga większą uwagę.
W ten sposób im lepszą pozycję w lidze ugrasz, tym lepsze pieniądze za mecze na wyjazdach dostaniesz. A kwoty powinny być ustalane nie na podstawie pozycji a liczby punktów, bo to jest najlepszym miernikiem.

Myślę, że tego typu rozwiazanie jest najlepsze, bo jak Barca/Real chcą zarabiać kasę za mecz z Xerez, to zarabiają dlatego że to Xerex z nimi gra. Jak wielkie kluby nie zapłacą, to Xerez nie przyjedzie i wielkie kluby kasy za transmisje meczu nie dostaną bo meczu nie będzie.
20. Algir04.07.2010; 08:18
Obecny sposób dzielenia kasy z praw TV to jedna z przyczyn, przez które spada ogólny poziom ligi - trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć (lub głupim, żeby nie chcieć zobaczyć). Premiership już dawno "odjechała", za chwilę La Liga będzie konkurować z Bundesligą.

A już porównywanie prób wprowadzania zmian i szukania nowych rozwiązań do komunizmu to skrajny idiotyzm; ostateczny kontrargument dla tych, którzy boją się utraty zysków. Bez obaw, dzielenie kasy po równo jest głupotą - dlatego nigdy do tego nie dojdzie.

Najlepsze rozwiązanie, to premiowanie w zależności od zajętego miejsca w poprzednim sezonie. RM i Barca na tym nie stracą finansowo, natomiast inne kluby zyskają motywację do walki o wyższe miejsce w lidze - lepsze miejsce oznacza więcej kasy.

P.S Zarząd Vcf powinien wysłać Llorente na szkolenie do Del Nido w zakresie negocjacji transferowych.
21. Kamil04.07.2010; 10:53
KamilPo części ma racje. I tak i tak już Real i barca zdeklasowali lige i jeszcze dochody z innych źródeł. Niech wszyscy zaczynają z równej pozycji chociaż i tak wiem że to nie jest możliwe.
22. Qnick198604.07.2010; 11:08
Qnick1986Algir
Premiership odjechała też dlatego, że co chwile wpada ktoś z kasą. A to wesoły Romek co ma w Moskwie domek, a to Szejki z misją stworzenie najlepszego klubu.

Uzależnienie kasy z praw od miejsca, bądź punktów dawałoby ogrom plusów. Nie dość, że nawet ambitny zespół, który wskoczył do ligi i powalczył, niekoniecznie spadnie za rok (magiczny drugi sezon dla większości), to jeszcze walka o miejsca i punkty trwałaby do ostatniej kolejki ligi, a nie tak jak teraz 10 zespołów jest już na wakacjach. Niedługo zaczną się ugadywać między sobą - my wam teraz damy wygrać bo wam trzeba do utrzymania, a w przyszłym sezonie wy się nam podłożycie - co jest modne w wielu ligach.
23. pedro904.07.2010; 11:34
Już sobie wyobrażam miliony kiibiców na całym świecie oglądające co tydzień grand derby Real - Barca w wypiekami na twarzach przez cały rok. To byłoby jak jedzenie bez przerwy ulubionego deseru. Odruch wymiotny gwarantowany. Czy jakaś poważna firma weszłaby w taki produkt-zakalec? Nie sądzę, i dlatego presja ze strony pozostałych klubów jest potrzebna. Epoka feudalizmu dawno się skończyła.
Jak mam natomiast inny pomysł, o którym juz pisałem. Może wartoby wnieść skargę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie nadużywania pozycji dominującej na rynku przez te kluby? Jeśli Komisja nałożyłaby na nich wielomilionowe sankcje, eldorado by się skończyło, a zasady uczciwej konkurencji zostałyby przywrócone.
24. KilyVCF04.07.2010; 13:22
KilyVCF1) Co z tego że Valencia by straciła na bardziej sprawiedliwym podziale.
Czy właśnie nie tak powinno być ?!
W ostatnich latach beznadziejnie zarządzana VCF i tak jest w czołówce, tylko ze względu na na nazwę. Tak samo jak R&B mimo np słabszego okresu/nieudanych transferów, nie płacą za swoje nieudacznictwo żadnej ceny i za rok znowu są 1-2.
DelNido nie chodzi przecież o to żeby Sevilla koniecznie kolekcjonowała tytuły.. Ale o sens rywalizacji.

2) La Liga bez R&B ? - jeszcze nie tak dawno to by było nie do pomyślenia ; ale jestem na TAK !
Dopóki walka z nimi ma jakiś sportowy sens to jest ok. ale walka o to żeby urwać im 2-3 pkt w jednym meczu , zwykle u siebie, już nie bardzo.
Umówmy się: liga szkocka to nie jest liga, tylko amatorka, w Hiszpanii nie mamy farmerskich osad wokół Glasgow, tylko miasta z prawdziwego zdarzenia i wielkie kluby ze swoją historią i sukcesami w Europie.
PD już straciła swój dawny blask, drużyny tracą prestiż, w Europie coraz gorzej..
Obecnie rywale R&B w meczach przeciwko nim grają w miarę do pierwszego straconego gola, szykując siły na walkę z resztą, ekonomicznie.
Chciałbym żeby z tego gadania prezesa Sevilli coś dobrego się zrodziło.
Sevilla, Valencia, Deportivo, Atletico czy Athletic to wielkie kluby, są też małe-duże kluby jak Villarreal czy Mallorca, jest Getafe i kluby z ambicjami jak Zaragoza, Espanol, potencjał mają Betis i Celta które gniją aktualnie w Segunda..
Mistrz takiej PD sporo zyskiwałby sportowo, finansowo i prestiżowo.. Nie mam tez obaw o zainteresowanie taką ligą. Potencjał większy nadal od Bundesligi, Ligue1 i chyba tez SerieA.
A emocje by były na pewno większe.
To nie te kluby by się bały o to czy ktoś zechce za to płacić i pokazywać..
Co by zrobiły R&B ? Rozegrały 38 GranDerby ? hehehe. Kogo by to obchodziło..
A może skaperowały do własnej ligi frajerów ze swoich regionów, Tarragona by walczyła na śmierć i życie z Realem odpuszczając FCB a Rayo Vallecano odwrotnie ...
Dążyłyby do utworzenia jakiejś superligi ?
Angielskim klubom bardzo dobrze w Premier, co najwyżej by dali radę skusić trójkę portugalską, turecką, holenderską, jakiś Anderlecht czy Szkotów...
Swoją drogą wizja jakiejś superligi czy tam zamkniętej LM; jest intrygująca tez dla nas.
Wiadomo że do najbogatszych w Europie nie należymy, ale do największych - tak. W końcu byliśmy w grupie G-14 czy tam 17 ...
Potrzeba zmian ale musi je wprowadzić ktoś z głową. Może być mocna, emocjonująca i sensowna liga także z R&B tylko na zdrowych zasadach.
Monopol i nieuczciwa konkurencja zawsze jest złym zjawiskiem.
Del Nido niech najpierw zbierze 'sojuszników' i sformułuje mądre postulaty; jak się tamtym nie spodoba to albo wypad albo niech każdy oddaje im walkowera ..
25. Venithil04.07.2010; 13:58
Oczywiście najlepszy byłby podział tak, że cała liga negocjuje jedną umowę, a dzielona jest kasa w zależności od miejsca... Dlaczego ? Dlatego, że wtedy być może nie dochodziłoby do chorych sytuacji że Mallorca zalicza świetny sezon, po czym wyprzedaje 6 czy 7 zawodników pierwszego składu. To primo.

Poza tym, różnica między Barcą i Realem a drużynami z niższych lokacji byłaby mniejsza. A przecież już nawet wystarczy wejść na stronę Realu czy Barcy by dowiedzieć się, że niektórzy z ich fanów chcieliby, żeby "przynajmniej jeszcze jedna drużyna realnie włączyła się do walki o mistrzostwo".


I wreszcie... Rywalizacja rywalizacją, wszystko wszystkim, ale w tej chwili człowiek ma to głupie wrażenie, że cała liga to tylko maszynka dla dwóch drużyn do nabijania kasy, bo nawet składająca się z naprawdę mocnych klubów "grupa pościgowa" ( Villarreal, Atletico Madryt, Sevilla, Valencia + co sezon jakaś drużyna próbuje) rzadko kiedy ma szanse nawet na drugie miejsce (parę lat temu udało się Villarrealowi kosztem Barcy, ale jak powiesz w dzisiejszych czasach sezonowcowi Realu że Valencia w ostatniej dekadzie miała dwa mistrzostwa kraju a o jedno walczyła z Deportivo, to oczekuj salwy śmiechu).
26. LSW04.07.2010; 14:53
LSWVenithil

A niby dlaczego cała liga miałaby mieć jedną umowę i stawka tylko w zależności od miejsca? Np.takie Bilbao wysokiej pozycji nie ma, ale z pewnych względów ma bardzo mocną markę w swoim regionie. Do tego ze względu na specyficzną politykę klubu budzi zainteresowanie u innych kibiców. Nawet jak zajmują niższą lokatę to i tak są więcej warci dla ligi i TV niż jakaś tam Malaga, Almeria, Sporting czy Osasuna, które tak jak Atletic zazwyczaj grą nie porywają a przy tym ciężko coś o tych klubach powiedzieć. Bilbao jest wyraziste, a ww. kluby są dla zwykłego kibica nijakie.

Każda drużyna powinna sama negocjować swoje umowy. Powinni natomiast płacić określone kwoty pozostałym drużynom, w zależności od liczby punktów z poprzedniego sezonu.
27. Venithil04.07.2010; 15:25
A taka polityka z kolei jaką ty opisałeś doprowadzi do ciekawej sytuacji w której i tak Real i Barca zarobią najwięcej, zaś kluby w drugiej lidze to chyba będą się starać nie awansować, bo przejście do pierwszej ligi taki zespół zamorduje finansowo, chyba że odmówią gry z pierwszymi 5 czy 10 zespołami w lidze.
28. LSW04.07.2010; 15:42
LSWi co z tego? Albo się gra ciekawy futbol albo nie. Na co 20 zespołów w pierwszej lidze? 16 drużyn wystarczyłoby spokojnie. Mniej drużyn, ale za to te najsłabsze i tak przezntowałyby jakiś solidny poziom. Do tego mniejsze zmęczenie zawodników długim sezonem i grą 8 spotkań w sezonie z zespołami, które grać w piłkę nie potrafią. I jeszcze miałyby kluby pokroju Realu, Barcy, VCF czy Sevilli dzielić się kasą.

Mecz grają dwie drużyny. Telewizja płaci za widowisko. Tylko, że jeden klub przyciąga więcej kibiców, drugi mniej. Gospodarz powinien zapłacić gościom za udział w meczu, bo dzięki temu zarabia. A im większa klasa drużyny gości tym więcej powininen im zapłacić, bo tym większe zainteresowanie telewizji. Proste. Słabi odpadają. Zostają tylko najlepsze drużyny oraz drużyny mocne które są w stanie konkurować.

Poza tym biedne kluby też mogą zarabiać mnóstwo pieniędzy. Prosty przykład: VCF sprzedała Villę za 40 mln, Silva pójdzie za 30. Można zarobić? Można.
A drużyny z końca ligi mogą stawiać na młodych piłkarzy (jak np. Arsenal) a potem sprzedawać za grube pieniądze do Realu i Barcelony. Przestaną wtedy narzekać na brak kasy.
29. dzefrej23404.07.2010; 19:31
dzefrej234Żałosny typie bez Ciebie będzie lepiej.. co to za BBVA bez EL CLASICO? pfff... dlatego tak twierdzi ponieważ chce zdobyć mistrzostwo a z Barceloną jest to niemożliwe?!
30. Jonson04.07.2010; 19:48
@KilyVCF

A myslisz ze kluby angielskie meda zachwycone wprowadzona w 2012 roku zasada Financial Fair Play ? jak nie beda kluby z dlugami zagrac w LM? wtedy sie zacznie dopiero zabawa.. I nie zdziwie sie jak to doprowadzi do stworzenia superligi.. co to za LM gdzie w niej beda graly kluby bez dlugow np. Masovia Maszewo bez urazy wtedy nikt takiej LM nie bedzie chcial ogladac LM to ma byc spektakl gdzie ludzie beda przychodzic ogladac , LM ma robic kase a Kasa to własnie najwieksze Kluby Real , Barca , Valencia i jestem pewien ze Sevila straci wiecej niz 600 tys ojro.. na lidze bez R&B
31. Zibi05.07.2010; 09:39
del nido puscil wodze fantazji. sama idea jest dobra, ale metody jej wdrozenia juz nie. liga bez barcelony i realu nie powstanie, tak samo jak nie uda mu sie podzielic rowno pieniedzy (co zreszta uwazam za chory pomysl).