Valencia - Athletic Bilbao 2:0
16.04.2010; 13:34
Siedem punktów przewagi nad Mallorką
David Silva strzelił swoją szóstą i siódmą bramkę w sezonie, zapewniając Valencii wygraną nad Athletikiem Bilbao. Oprócz Kanaryjczyka, świetne zawody rozegrali Jordi Alba i Vicente Rodríguez, który, licząc tylko spotkania ligowe, wrócił do wyjściowego składu po niemal trzynastu (sic!) miesiącach przerwy.
Nie wiadomo, co o tym przesądziło - powszechna krytyka za zły system rotacji, oszczędzanie sił na niedzielny mecz w Madrycie, czy trenerskie wyczucie - Unai Emery przywrócił do łask niemal zapomnianą parę skrzydłowych Vicente Rodríguez - Joaquín Sánchez, sadzając na ławce coraz mniej skutecznych Juana Matę i Pablo Hernándeza. Byli reprezentanci Hiszpanii wespół z mającym dobry dzień Silvą i solidną pomocą Baraja - Banega nie dali szans Los Leones.
Przybysze z Bilbao z łatwością pokonali Almeríę, a jedną z akcji kolejki rozegrał Javier Martínez (4:09). Tym razem nie było kanonady, amunicji wystarczyło jedynie na trzy strzały na bramkę.
Nietoperze od samego początku zdominowały partię na Mestalla. Éver Banega posłał futbolówkę na skrzydło do Vicente. Kapitan Valencii rozegrał piłkę z Jordim Albą i popędził lewą flanką, skąd dośrodkował w pole karne. Tam szybko znalazł się Joaquín, który mimo asysty Koikiliego oddał strzał głową, ale nie pokonał dobrze interweniującego Gorkę Iraizoza. Lwy odpowiedziały próbą Susaety - Bask uderzył po ziemi tuż zza pola karnego, ale strzał był zbyt słaby i wylądował w rękawicach czujnego Césara Sáncheza.
Trwał napór gospodarzy. Po pół godziny gry Valencia wykonywała kolejny rzut rożny. David Villa przedłużył głową zagranie Vicente, walczący z obrońcą rywali Alexis zdołał strącić ją na trzeci metr przed linią końcową, a tam wśród gąszczu piłkarzy odnalazł się Silva, który wyprowadził Los Ches na prowadzenie.
Bilbao nie potrafiło się obudzić, dopiero w drugiej połowie zagroziło bramce Césara. 21-letni Martínez, chętnie widziany u siebie przez wielu trenerów Primera División, ośmieszył wracającego po kontuzji Davida Albeldę i zagrał do rosłego Fernando Llorente. Hiszpański napastnik, kandydat do wyjazdu na Mistrzostwa Świata, pokonał Alexisa Ruano i uderzył tuż pod poprzeczkę. Na szczęście, refleksem i zwinnością wykazał się portero Valencii, który wybił piłkę na rzut rożny.
Po paru minutach było 2:0. Banega znalazł na prawej stronie pomocy Ximo. Andaluzyjczyk przebiegł kilka metrów i zagrał do nadbiegającego Silvy. Przy biernej postawie defensorów Joaquína Caparrósa, el chino obrócił się z piłką i strzelił w długi róg bramki Iraizoza.
Przebłyski Susaety i Martíneza to zdecydowanie za mało, aby wygrywać na Mestalla. W rundzie rewanżowej Valencia odnotowała u siebie sześć zwycięstw (Valladolid, Getafe, Almería, Málaga, Osasuna, Athletic) i tylko jeden remis (Racing).
Na pochwały zasługuje cały zespół. Pablo i Mata mogą jeszcze wiele się nauczyć od swoich starszych kolegów, Alba mimo występowania na nie swojej pozycji wyrasta na odkrycie sezonu, a pewnie i z dobrym nastawieniem (w pewnym momencie biegł po piłkę robiąc ósemkę, czym rozbawił publiczność) zagrał César. Valencia wypadła bardzo dobrze i trudno uwierzyć, że parę dni wcześniej miał miejsce blamaż na Balearach.
W niedzielę spotkanie z Realem Madryt goniącym Barcelonę. Pozytywów przed meczem na Bernabeu jest wiele, począwszy od powrotu Marcheny, Albeldy, Bruno, Vicente i (prawdopodobnie) Miguela, przez zwyżkę formy odpowiadających za rozegranie Silvy i Banegi, po wreszcie uwidaczniające się dobre nastawienie zawodników.
Wszystkim, którzy nie mogli obejrzeć wczoraj spotkania, polecamy skrót, jak i całe nagranie z meczu.
Skrót meczu: VCF Video
**Mecz do pobrania, linki wymienne: I połowa
II połowa
KOMENTARZE
w ataku tez dzis bylo bdb :) Cale szczescie, ze reszta sobie dobrze radzila, bo Villa byl dzisiaj jakis nieswoj... Kto nadal twierdzi, ze dobrym posunieciem bylaby sprzedaz Silvy? :)
aha... no i dobry powrot Vicka!
Silva pograł i strzelil. Szkoda ze Villa nic nie strzela bo zaraz moze stracic 3 pozycje.
Vicente swietnie, jak na 1 cały mecz. Skrzydła Vicente-Joaquin, tak jak miało to juz dawno wygladać. A Mata z Pablo na zminy moge byc.
Ważne 3 pkt zwłaszcza ze I Sevilla i Mallorca strciły
Brawa dla całej drużyny.
Wyróżnienia: Cesar (standardowo), Silva, Vicente.
Więcej meczów na takim poziomie kontroli przebiegu spotkania.
Nie zapeszając, dobry prognostyk na Real.
Też tak myślałem ale skoro piszecie że zagrali kapitalnie (szczególnie Vicente) to kto wie jak będzie.
Cesar, Alexis , Alba, Vicente.
dac tej druzynie bramkaza mlodego i jednego srodkowego obronce dla Marcheny do pary (takiego jakich mial w reprezentacji na euro, ktorzy nie bali sie go opierd**** to i wtedy gral na poziomie) i w lidze mistrzow zarobimy ladne pieniazki
"najlepsze skrzydła świata" tak kiedyś pisali o Valenci i wczoraj się to potwierdziło :)
p.s. Moim skromnym zdaniem najsłabszym piłkarzem Valenci był Villa
Jak tak patrze na terminarz, jeśli wygramy wszystkie mecze u siebie + chociaż jeden na wyjeździe to o LM możemy być spokojni. (;
k_tronic, w moim odczuciu nie mamy zbalansowanego skladu. imponujemy w ofensywie, ale z defensywa nie jest juz tak kolorowo. nasi obroncy dobre mecze przeplataja fatalnymi. z pewnoscia na ich gre wplywaja takze nieustanne kontuzje, ktore uniemozliwily w tym sezonie gre jednym, zelaznym systemem, lecz nie mozna zapomniec o indywidualnych bledach czy kompletnie niewytlumaczalnych zachowaniach. nie mozna rowniez zaprzeczyc temu, ze od kilku sezonow brakuje lidera defensywy. ehh, gdyby nie ten malpi mozdzek marcheny... mial wielkie szanse na to, by stac sie takim filarem.
tymczasem gauden villas stwierdzil, ze chcialby zamienic anonimowego emerego na czlowieka z wielkim autorytetem... mialby nim byc manzano. alez sie usmialem.
gdzie pochowali sie za to zwolennicy pellegriniego? nikt juz nie komentuje jego porazki z barcelona? chlop nie zdal kolejnego egzaminu, a przy tym nie potrafil kompletnie przygotowac pilkarzy od strony mentalnej. wedlug niektorych jest w tym jednak najlepszy.
Akurat jak wygralibyśmy te 4 spotkania to nie tylko możemy być spokojni ale mamy LM na 100% (chyba, że to właśnie to miałeś na myśli to sorry;)). Tak na moje oko to wystarcza nam ze 3 zwycięstwa do tej pewności, bo nie wierzę w komplet zwycięstw chimerycznej Sevilli oraz grającej dno na wyjazdach Mallorci. Mallorca ma też mecz z Realem a Sevilla z Barceloną i pewnie niewiele ugrają w tych spotkaniach. Mając 7 pkt przewagi nad Mallorcą i 8 nad Sevillą pewnie wystarczyłoby nam wygrać w domu z Xerez i Teneryfą i będzie 3 miejsce. Oczywiście nie mam nic przeciwko oklepaniu również grającego padaczkę Deportivo. Mecze na wyjeździe to już inna bajka więc będzie to zależało chyba tylko od dyspozycji dnia. Za miesiąc wszystko będzie jasne.
Villa,jakis wkurzony,jakby stracił ochote do gry,bardzo słabo. Alba niech troche przypakuje to bedzie z niego solidny grajek. Bo za bardzo go przepychaja.
Pellegrini trenuje Real. A ten klub to jest jedno wielkie bajoro. Tam nie da sie normalnie trenowac piłkarzy. Im nigdy zaden szkolenowiec nie podpasuje. Sniejder i Robben odeszli i co? Graja dalej w LM a Real nie Wniosek z tego taki ze pilkarzy nie szanuja a co mowic o trenerach.
Nie jestem jakimś gorliwym katolikiem ale teksty tego typu mnie zwyczajnie drażnią... Po co to dopisałeś ? Żeby się popisać ? To co Cię uratowało przed spłonięciem na krzyżu chrystianizacji to nasz wspólny idol - też kocham Vicente. :)) Nie napisałe tego żeby Cię urazić tylko wyraziłem swoje zdanie a co do meczu to niestety nie widziałem ale skoro mówicie że Vicente grał wyśmienicie to wierzę wam na słowo. :)
Niemniej, nie mówię, że chciałbym się pozbywać Emery'ego.
Nie sadze zeby chcial kiedykolwiek grac takimi cieniasami jak Maduro,Alexis,Baraja czy wystwiac pomocnikow na obrone.
Moim zdaniem nie zobaczylismy na prawde prawdziwej i pelnej VCF w tym sezonie jeszcze. Z poczatku sezonu zespol jeszcze sie zgrywal ale w skladzie z Mathieu,Miguelem,Navarro,Dealbertem w defensywie i Albelda i Banega w srodku wygrywalismy na wyjazdach i to seryjnie.
Jezeli mamy zmieniac trenera to tylko na kogos z renoma - mamy malo kasy wiec takie nazwiska jak Benitez czy Hiddink to tylko marzenie. Co innego Pellegrini - moze i przystalby na nasze warunki ale czy Pelle bylby gwarancja sukcesow?
Moim zdaniem najlepsza opcja dla VCF to moje osobiste marzenie - Del Bosque. Trener z najwyzszej polki , szanowany, gdyby wygral MS moglby rozstac sie z reprezentacja a VCF stac by bylo na jego wymagania finannsowe.
Nie sadze jednak ze tak sie stanie i uwazam ze Emery powinien dostac szanse na kolejny sezon a powinnismy sie dobrac do tylkom sztabu medycznego.
Co do transferow - czy mi sie wydaje czy po sezonie za free dostepny bylby William Gallas - jesli tak to brac bez zastanowienia! W lecie potrzeba nam klasowych obroncow. Co do Silvy - 40 mln Real da to sprzedac! Bez Silvy sobie poradzimy a kase mozna przeznaczyc na plynnosc klubu lub czesc na jakis transfer.
Baraje, Alexisa, Maduro i Joaquina sprzedac za worek pilek.
No i jednego trenera z Mallorki już kiedyś mięliśmy, a on doprowadził nas do najpiękniejszej epoki w dziejach klubu... Jeśli Emery "Nowy Benitez" zaliczy jeszcze jakąś wpadkę, to stawiam, że Llorente zacznie rozmowy z poważnym kandydatem na "Nowego Cupera".
Nie mozna oddac dobrych piłkarzy. Szczegolnie gdy zaczęli naprawde grac dobrze ;)
Joaquin - rownie tragicznie jak Baraja. Ten koles ciagle gra w ten sam sposob - ma przed soba obronce , mija go dryblingiem i dosrodkowuje niewiadomo komu - Pablo w najslabszej formie i tak jest lepszy od Joaquina.
"mial podajze jedno dobre podanie - dlugie do Vicente"
Nie spisywałem i nie zapamiętywałem wszystkich dobrych podań, ale moge wspomnieć choćby o dobrym podaniu do Ximo w końcówce meczu.
"Baraja zagral jak dla mnie tak jak zawsze w tym sezonie - tragicznie!"
W tym właśnie rzecz. Odkąd gra (tych pojedynczych minut w kilku meczach nie liczę), gra bardzo dobrze, więc cieszę się, że się w końcu przyznałeś, że dla ciebie gra tragicznie - teraz wiem, że nieważne jak zagra - dla ciebie gra tragicznie.
W ostatnich spotkaniach Banega przy Rubenie wygląda jak amator, ale że Baraja ma >30 lat, to wg niektórych nie może grać dobrze w piłkę bo takie stare dziady to tylko na emeryturę.
Teraz Joaquin.
"mija go dryblingiem i dosrodkowuje niewiadomo komu - Pablo w najslabszej formie i tak jest lepszy od Joaquina."
Widzisz, rzecz w tym, że Joaquin choć minie rywala. A jego dośrodkowania są po prostu lepsze. Pamiętasz choćby mecz Pablo z Barceloną? Mnóstwo niedokładnych podań. Piękny kontratak spieprzony fatalnym dośrodkowaniem.
Ximo nie jest obecnie super zawodnikiem i można od niego wymagać więcej, ale i tak w dokładności zagrań bije Pablo na głowę.
Jeszcze się odniosę do bzdur o Emerym.
"Nie sadze zeby chcial kiedykolwiek grac takimi cieniasami jak Maduro,Alexis,Baraja czy wystwiac pomocnikow na obrone."
Mimo że piłkarze byli zdrowi, to i tak Marchena (obrońca) grał w pomocy, a Maduro (pomocnik) był wpuszczany na obronę. Także możesz "nie sądzić", ale fakty są jakie są.
Jeszcze można wspomnieć o wystawianiu Alexisa na początku sezonu - dopiero po kilku fatalnych meczach zaczął grzać ławkę. Później nagle Dealbert mimo solidnej gry został posadzony na ławie, a do gry wrócił Alexis - w miejsce zdrowego Dealberta.
Ogladam mecze Valencii od 2001 i setki razy widziałem Baraje i wiem ze to nie sprinter który ma zapieprzac przy lini, tylko własnie tak jak teraz rozgrywac. I on to teraz robi.
Znaczna wiekszosc uwaza, ze, tak jak LSW wspomniał, jak stary to do smieci. A Alex Del Piero to co? stary i słaby jest...
co z tego że Baraja ma 35 lat...skoro gra dobrze.
A Joaquin, fakt ze to nie ten co kiedys, ale jest lepszy od Pablo, na chwile obecna napewno.
« Wsteczskomentuj