Dramat na Calderon...
08.04.2010; 23:14
Atlético Madryt 0:0 Valencia CF
Różne są rodzaje porażek. Można przegrać zasłużenie, będąc wyraźnie gorszym od rywala, lub po pięknej walce, minimalnie ulegając przeciwnikowi. Można przegrać przez błąd – czy to własnego zawodnika, czy sędziego. To ostatnie niestety spotkało Valencię w rewanżowym meczu 1/4 finału Ligi Europy z Atlético. Remis 0:0 dał awans drużynie z Madrytu, a przecież miało być zupełnie inaczej…
Unai Emery, świadom konieczności odrabiania strat z pierwszego spotkania, delegował do gry bardzo ofensywny skład. Silva, Mata, Joaquín, Pablo, Villa – dawno nie widzieliśmy wszystkich tych zawodników przebywających w tym samym czasie na murawie. Tyle, że główny reżyser gry, David Silva, z konieczności ustawiony został na pozycji pivota i pomimo wielkich starań, nie odnalazł się w tej roli.
Spotkanie od mocnego uderzenia mogli rozpocząć gospodarze. Sergio Agüero z łatwością ograł Hedwigesa Maduro i popędził na bramkę Césara, jednak z ostrego kąta posłał piłkę obok słupka. Kolejną groźną akcję Rojiblancos przeprowadził Antonio López. Strzał z dystansu reprezentanta Hiszpanii powędrował pół metra obok bramki Nietoperzy. W 18. minucie Juan Mata próbował dośrodkować w pole karne Madrytczyków, lecz Álvaro Domínguez zatrzymał piłkę ręką. Sędzia tego spotkania, Florian Meyer, nie zdecydował się jednak na podyktowanie rzutu karnego. Kolejna akcja gospodarzy mogła przynieść im gola. Antonio López dośrodkował z lewego skrzydła, a nabiegający w pole karne Simão Sabrosa strzelił niecelnie. W błyskawicznej odpowiedzi David Villa wpadł w pole karne, ograł całą linię obrony Atlético, ale uderzył obok bramki. W pierwszej połowie było bardzo mało emocji i składnych akcji, szczególnie ze strony Valencii. Podejrzewać można, że to Unai Emery nakazał swoim podopiecznym dość asekuracyjną grę, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Los Ches dysponują zawodnikami, którzy potrafią sprawić wiele kłopotów defensywom najlepszych klubów świata. Tymczasem beznadziejna gra w ataku aż biła po oczach – już w przegranym 0:3 meczu z Saragossą Blanquinegros robili więcej wiatru z przodu, choć grali wtedy bez kontuzjowanego Villi…
Druga połowa, podobnie jak pierwsza, powinna zacząć się od bramki dla Atlético. Po fatalnej stracie w środku pola Rubéna Barajy, sam na sam z Césarem wyszedł Diego Forlan. Nonszalancki lob Urugwajczyka na całe szczęście minął słupek. W drugiej połowie w ekipie gospodarzy przebudził się Raúl García, który dwa razy potężnie huknął z dystansu, lecz raz piłkę wybronił niezawodny César, natomiast drugie uderzenie było minimalnie niecelne. Gdyby nie weteran wśród hiszpańskich bramkarzy, Valencia nie miałaby czego szukać w tym spotkaniu. W 75. minucie César znów popisał się fenomenalnym refleksem, parując mocne uderzenie Forlana na słupek. W końcu nadeszły ostatnie minuty meczu, w których Valencia musiała strzelić gola i z impetem zaatakowała bramkę strzeżoną przez Davida de Geę. Wyraźnie grę Nietoperzy rozruszali wprowadzeni na ostatnie 20 minut Vicente i Nicola Zigic. W 81. minucie po prostopadłym podaniu Pablo piłkę meczową miał Villa, jednak El Guaje kompletnie zawiódł, strzelając z bliskiej odległości z całej siły i trafiając tylko w poprzeczkę. Mały napastnik nie popisał się, lecz zwycięstwo mógł zapewnić ten duży. Zigic po dośrodkowaniu Vicente oddał mocny strzał głową, ale de Gea z trudem wybronił uderzenie serbskiego wieżowca. Po kolejnym dośrodkowaniu Zigica w polu karnym powalił Juanito. Na nic zdały się żywiołowe protesty Valencianistas, na nic porwana koszulka Zigica jako ewidentny dowód boiskowej zbrodni defensora Rojiblancos. Nie pomógł sędzia za bramką, nie pomogło nawet to, że arbiter główny był ustawiony kilka matrów od całego zdarzenia, zwrócony twarzą do tej sytuacji i po prostu nie mógł nie widzieć tego przewinienia. A jednak „nie widział”. Mimo tego piłkarze Valencii nie poddawali się, w ostatniej groźnej akcji Nietoperzy Vicente prawą nogą w trudnej sytuacji uderzył nad poprzeczką i marzenia Blanquinegros o grze w półfinale Ligi Europy z Liverpoolem prysły jak mydlana bańka…
Oczywiście nie można podważyć faktu, że to Atlético przez większość meczu stwarzało sobie groźniejsze sytuacje, Valencianistas natomiast uaktywnili się dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Jednak piłka nożna ma to do siebie, że nie zawsze wygrywa drużyna mająca przewagę. Piłkarze znad Turii zostali okrutnie pokrzywdzeni przez arbitrów tego spotkania i chyba tylko sam Florian Meyer wie, dlaczego nie wskazał na jedenasty metr…
Valencia:
KOMENTARZE
poziom sędziowania tragedia... e tam wkurzyłem się.
Co do meczu to:Emery'ego przerasta Valencia.I tyle.
Sedzia faworyzował farciarzy ze stolicy.
Amunt :)
Szkoda, że Villa nie trafił tego, co miał jak na tacy.
Gratuluje w kazdym razie mocnej koncowki, chyba Zigic troche jest przez niektorych niedoceniany.
Ogolnie przed meczami mowiono o 50/50 i to sie potwierdzilo, dwie bardzo podobne poziomem i stylem druzyny, kazdy mogl awansowac.
Powodzenia w lidze.
Aupa Atleti!
Załamka totalna. Chyba nie zasnę dziś spokojnie.
Sedzia byl tragiczny ale nie wypaczyl wyniku spotkania, a juz na pewno nie dwumeczu.
A przegrac tez trzeba umiec.
Za pierwszym razem Alba trafił w piłkę , a za drugim w nic. Aguero to symulant , jak w pierwszym meczu tez się kładł co chwile przed polem karnym
Przegrać po walce, przegrać pechowo, przegrać po indywidualnym błędzie zawodnika, przegrać zasłużenie - ja to wszystko rozumiem...
Ale zostać skręconym przez nieudolnego sędziego, tego nigdy nie zniosę...
Gdyby sędzie odgwizdał faul i podyktował karnego.
Gdyby Villa strzelił... (o faulu i karnym nikt by nie mówił)
Gdyby Vicente i Zigic weszli wcześniej...
Mam nadzieję, że Llorente przemyśli sprawę i wyciągnie dobre wnioski na temat trenera jak i potrzebnych zmian w kadrze klubu.
2.Sztab medyczny do zwolnienia od razu.To jest przegiecie zeby co mecz ktos nowy mial kontuzje miesni!
3. Mecz zagralismy niezle biorac pod uwage plage kontuzji. Musielismy sie odslonic i cieszyc moze ze mamy "Messiego" w bramce czyli Cesara. Mecz przegralismy przez sedziego ale i przez to samo chorobsko - fatalna skutecznosc napastnikow.
4. Dlaczego kazde uderzenie glowa nawet z 1 metra laduje w rekach bramkarza rywali ?!
5.Baraja to zwykle zero w skali 1-10. W tym sezonie koles przegina z dyspozycja - zero odbiorow pilki, zero celnych podan do kolegow, zero zaangazowania! Dlatego wolalbym juz wystawic Moye w srodku niz Baraje i tu sie dziwie decyzji Emerego.
6. Crossy Pablo wolalby o pomste do nieba! Ale jeszcze gorzej wypadl Joaquin - temu panu juz podziekujemy!
7.Alba jak zwykle bardzo dobrze ale i tak nie przebije Fernandesa - rosnie nam nowy Crack na obronie ? ;)
8.Mata nie zasluguje na gre w pierszej 11! Vicente swoja gra wciaga go nosem!
9.Zigic na boisku = ogromne zagrozenie!
10. NIENAWIDZE ATLETICO - ZA TO JAK CHAMSKO I CWANIACKO GRAJA , a zwlaszcza Kuna Aguero. Mam nadzieje ze Liverpool im skopie tylki, Sevilla rozgromi w CDR i ze spadna z ligi !!!
Ogladałem cały mecz na Polsat Futboll i sami komentatorzy podsumowali że sedzia zabrał pófinał Valenci , teraz oglądam skróty meczów na TV4 i experci mówią że Valencia powinna mieć karnego i przejśc dalej. Ale najbardziej mnie boli to że ikona naszej druzyny David Villa niewykorzystał 100% szansy na gola , co on wogule odjebał z całej siły napierdolić się w bramke z 6 metrów?? Jabym już to szczelił albo chociaż podał do 2 (nie pamiętam kogo) zawodnika który biegł z drugiej strony. Podsumuje TRAGEDIA niewiem jak moglo do czegoś takiego dojść. Najlepiej niech Llorente wniesie prośbe do UEFA o powtórke meczu za bledy sędziego :)
"zero odbiorow pilki, zero celnych podan do kolegow" ???? obejrzyj mecz jeszcze raz (tym razem uważniej) i zobacz ile pięknych podań Baraja posłał na skrzydło czy do przodu. Podpowiem: więcej niż zero. Z odbiorami tak samo (choć tu było gorzej niż z podaniami).
nostre Valencia Club de Futbol
que lluita per a defendre
en totes bandes nostres colors
En el Camp de l'Algirós
ja començarem a demostrar
que era una bona manera
per a Valencia representar
Amunt Valencia, Visca el Valencia,
és el millor
Amunt Valencia, Visca el Valencia
del nostre cor
Units com sempre
els valencianistes et seguirem
en cada estadi per a que triomfes
t'animarem
En la capital del Túria
és el Valencia qui vist de blanc
i defén la camiseta
ple de coratge per a guanyar
En Mestalla continuarem
sempre esforçant-se
per a triomfar
i les glories arribaren
i en competencia continuaran
Amunt Valencia, Visca el Valencia,
és el millor
Amunt Valencia, Visca el Valencia,
del nostre cor.
Units com sempre
els valencianistes et seguirem,
en cada estadi perque triomfes
t'animarem
Zagrał słabo jak cała drużyna, Silva, Mata czy Villa nie zagrali lepiej. Ale bez przesady, że zero podań :) Było ich co najmniej kilkanaście.
wiesz co to się tak łatwo mówi z boku. Inaczej to wygląda z perspektywy boiska. Nie wiem czy kiedyś zawodowo grałes w noge (nie mówię tutaj o pilce placowej xD )Gdybyś grał wiedział byś ze na formę piłkarza nie wpływają jedynie umiejętności techniczne, bądz fizyczne. Ważna jest tez forma psychiczna. Tak samo łatwo ocenia się trenerów (i nie chodzi mi tutaj o bronienie Emerego). Ty oceniasz zawodników tylko na podstawie meczów przez nich rozgrywanych. On natomiast przebywa z nimi na treningach oraz w szatni. Dzieki temu ma duzo wiecej informacji na temat jego formy technicznej fizycznej i psychicznej. A co do sztabu medycznego to sie zgodzę. Sztab medyczny + trener przygotowania fizycznego = wylot
Pozdro ;)
Resumujac - VCF to druzyna przegranych i pokrzywdzonych , przez los i sedziow. :(
Tak na marginesie jeszcze dodam, ze matka sędziego puszczała sie z krasnoludem, co nie zmienia faktu, ze Fuh'owi chyba puściły nerwy:P
Ściągnąć dobrego szkoleniowca i przy dużej kasie zarobionej na transferach nasza gra na niczym nie ucierpi, a część długów spłacimy. Oczywiście wymienić cały sztab medyczny.
Szkoda, że odpadliśmy, ale myślę że z Liverpoolowi Beniteza i tak nie dalibyśmy rady. Jestem pewny, że Atletico polegnie bo jest za cienkie.
Swoją drogą Villa dzisiaj ani razu nie strzelił celnie - chyba się nie mylę? (bo strzał w poprzeczkę jest też niecelny), co na czołowego napastnika świata nie jest powodem do dumy.
Gra jak na tak przetrzebiony skład była całkiem niezła. Tylko Maduro przyprawiał o palpitacje serca. Wejście Zigica i Vicente zrewolucjonowało mecz. Navarro też świetny. Może Emery przejrzy na oczy (nie jestem pewny, bo nie widział całego meczu) i da dużo więcej pograć Vicente i Choriemu. Mata powinien odpocząć.
Mam nadzieję, że teraz drużyna pokaże charakter z Majorką, tym bardziej że powinien zagrać Navarro, i utrzyma 3 miejsce.
A pozbyć się trzeba z tych czy innych powodów: Maduro, Miguela, Barajy, Zigica, Joaquina i del Horno. Emerego też bym uprzejmie podziękował.
Oboje wiemy że Mata jest utalentowanym zawodnikiem. Lecz teraz ma słabszy okres. Wiesz nie wyszlo mu 1 raz, drugi, trzeci no i go to wszystko przytłoczyło bo brakuje mu jeszcze doświadczenia. Pewnie powiecie ze jest Vicente który moze grac za niego. Gdyby posadzić Mate na ławce to mogły by być 2 efekty tego posunięcia. Albo Mata by się zmobilizowal i pokonał własne słabości albo by go to jeszcze bardziej przytłoczylo. Przypuszczam ze 2 wersja jest bardziej prawdopodobna z uwagi na jego wiek. Po prostu trzeba mu zaufać i w niego wierzyć bo ten chłopak ma niemałe umiejętności.
2. Z Benegą, Mathieu, Dealbertem i Miguelem pojechali byśmy Atletico tak że by się zatrzymali na Gibliartarze. Niestety mamy nieurodzaj i musimy łatać dziury jakimiś rezerwami.
3. Silva, Mata, Pablo - ława? Tylko kim ich zastąpić?
4. Czy Emery kiedyś przejrzy na oczy i zrozumie że uparte forsowanie 4-2-3-1 jest nie efektywne. Mata by se odpoczął na ławie, nabrał formy. Silva na lewą, tam się czuje najlepiej. Villa miał by partnera w ataku, choćby Zigica który w ostatnich meczach pokazał że jest dobry do strącania piłek i robienia popłochu pod bramką rywala.
5. Pozytyw - Alba - odkrycie na przyszły sezon. Wraz z Dealbertem, Benegą, Mathieu, mogą stanowić o sile drużyny na najbliższe lata.
A mimo tego byliśmy o krok od wyeliminowania Atletico czyli od półfinału LE. Valencia wcale nie gra źle, po prostu dziś nie wyszło, ciekawe jak Atletico poradziłoby sobie bez obrońców. Założę się, że awans rozstrzygnąłby się wówczas już na Mestalla, tymczasem nam udało się stworzyć na tyle wyrównane widowisko, że gdyby nie sędzia, to my cieszylibyśmy się z awansu.
Czerwona kartka dla Reyesa ewidentna, podobnież karny po faulu na Zigiciu. Los nie rozpieszcza kibiców Valencii...
Może formacja 4-2-3-1 wydaje sie formacją defensywną,ale nie musi tak byc. W akcji ofensywnej powinni brac udział przynajmniej 6 zawodników:
- Środkowy napastnik
- Ofensywny srodkowy pomocnik
- Prawy ofensywny pomocnik
- Lewy ofensywny pomocnik
- do tego dochodzi 1 ze środkowych pomocników
- oraz 1 z bocznych obrońców wprowadzający piłkę
Jak widać w tym systemie są znakomicie dobrane proporcje pomiędzy obroną i atakiem (6 zawodników atakuje, 5 asekuruje ich w razie kontry)
Problem Valencii polega na tym ze jest zbyt słaba ławka rezerwowych. Do tego dochodzą kontuzje.
Moim zdaniem nie powinniscie krytykowac Umerego. Co wy byście zrobili w takiej sytuacji?? No tak łatwo wam pisać na forum składy. A co by było gdyby to na was spoczywala ta odpowiedzialnosc??
Pozdro ;)
I nawet go trochę rozumiem. No bo jeżeli obrona Valencji nie potrafi przetrwać, w końcówce, nawet 10-minutowego szturmu zdziesiątkowanego Gijonu, to poco atakować od początku?
A teraz Emery sam chyba już wie że, schodząc za czerwoną kartkę, tak naprawdę, żegnał się z Valencią.
Też tak sądzę, że Emery ma coraz mniej złudzeń jeśli chodzi o przedłużenie z nim kontraktu.
http://www.youtube.com/watch?v=su3O1JODSQs
ale wystarczylo wygrac u siebie i nie byloby gadania
tyle w temacie
AMUNT VALENCIA !!!
Meczu nie oglądałem. Wprawdzie remis to katastrofa, ale dopóki nie widziałem sytuacji tak szumnie tutaj omawianych to nie czułem żadnego żalu. Ale po obejrzeniu powtórek bardzo chciałbym zrównać się do poziomu pewnych Użytkowników i dostać bana na miesiąc za wulgaryzmy. Bo poziom sędziowania to jest skandal.
Porażka z tymi sędziami za bramką, może ich być i 10 ale jak wszyscy będą ślepi to nastepni nie pomogą...
Z resztą piłki meczowej nie wykorzystał tak na prawdę Villa. Od zawodnika tej klasy, uważanego przez wielu użytkowników tego portalu za najlepszego napastnika globu, który powinien być liderem drużyny, należy wymagać wykorzystywania takich sytuacji jak ta z 81. minuty.
Mnie osobiście odpadnięcie z Ligi Europy szczególnie nie zabolało. Nawet trochę się cieszę, że sędzia nie podyktował rzutu karnego. Wolę, żeby Valencia przegrywała w taki romantyczny, "niesprawiedliwy" sposób, a nie frustrująco, po kolejnym niewykorzystanym karnym przez Villę, który już raz w tym meczu z około 11 metrów się pomylił.
może i pomylili sie też na korzyść Valencii ale w życiu nie możńa powiedzieć żę "bilans mniej wiecej na 0" bo VCF nie dało żadnego powodu aby któryś z naszych zawodników mógł dostać czerwoną kartkę, albo ze atletico należał się jakiś ewidentny rzut karny. Ni oszukujmy się - Atletico po prostu moz sobie pozwolić na większą łapówkę sędziom bo bo sytyacji z Zgiciem a już tym bardizje z reyesem nie widzę innej możliwości. Inna sprawa ze swoje sytuacje i tak stworzylismy i nie potrafiliśmy ich wykorzystać - boli nieskuteczność. ATletico jak dla mnie wcale lepiej w dwumeczu nie zagrało, a tym bardziej wczoraj. Jak dal mnie porażka to był Silva na Defensywnym pomocniku. No ale co sie stało to sie niestety nie odstanie ;/
Nie wiem, na ile zdrowi byli Vicente i Navarro, ale obaj mieli zagrać od 45. minuty. A, i Vicek to chyba pierwszy, który umie dośrodkowywać Žigiciowi.
- Na pewno nie po stronie Atletico !
Emery... dla was naprawdę 3-e miejsce w lidze jest słabe zwłaszcza jeśli przed nami są Real i Barca ? Ćwierćfinał LE też słaby Chociaż wyeliminowała nas drużyna statystycznie lepsza. Unai odbudował tę drużynę, a wy teraz chcecie jego zwolnienia.
Zigic przez 15 minut zrobił więcej niż Villa przez cały mecz ...
Jeśli byłby odgwizdany karny na Zigic'u to według was byśmy wygrali uczciwie ? hmmm... fajnie. Atletico dominowało większą część meczu, wasi kochani sędziowie nie zaliczyli im dwóch bramek! Po czyjej stronie byli sędziowie?
- Na pewno nie po stronie Atletico !
Emery... dla was naprawdę 3-e miejsce w lidze jest słabe zwłaszcza jeśli przed nami są Real i Barca ? Ćwierćfinał LE też słaby Chociaż wyeliminowała nas drużyna statystycznie lepsza. Unai odbudował tę drużynę, a wy teraz chcecie jego zwolnienia.
Zigic przez 15 minut zrobił więcej niż Villa przez cały mecz...
NIENAWIDZE LIVERPOOLU - ZA TO JAK CHAMSKO I CWANIACKO GRAJA , a zwlaszcza Stevena Gerarda. Mam nadzieje ze Atletico im skopie tylki. Hehe
zdecydowanie za pozno na boisku pojawili sie vicente oraz zigic, ale tego mozna sie bylo po emerym spodziewac.
pablo zaliczyl kolejny slaby wystep, ale jeszcze gorzej wypadl joaquin, wiec nie wiem dlaczego niektorzy wciaz nalegaja, by to ximo rozpoczynal mecz w podstawowym skladzie.
« Wsteczskomentuj