Espanyol zainteresowany Barają
27.03.2010; 12:24
Hiszpan od lata w Barcelonie?
Weteran hiszpańskich boisk, wieloletni gracz Valencii CF znalazł się na celowniku zespołu RCD Espanyol. Transfer miałby zostać przeprowadzony podczas letniego okienka, kiedy to jego kontrakt z Los Ches dobiega końca.
Umowa 34-latka wygasa w czerwcu 2010 roku, a władze drużyny z Mestalla do tej pory nie rozmawiały z zawodnikiem na temat jej przedłużenia. Obecną sytuację Pipo na bieżąco śledzą przedstawiciele Pericos, którzy chętnie widzieliby go w swoim nowym projekcie na przyszły sezon.
Były reprezentant Hiszpanii w niedawnym czasie był zawodnikiem często pomijanym podczas ustalania składu meczowego ze względu na liczne urazy. W obecnym momencie Rubén Baraja tworzy duet środka pola wraz z Banegą, pod nieobecność jego kompana - Davida Albeldy.
Jeżeli wychowanek Realu Valladolid utrzyma swoją dyspozycję i uniknie poważnych urazów, już od czerwca kibice będą go oglądać w niebiesko-białych barwach.
KOMENTARZE
Myślałem że przeniesie się raczej do jakiegoś Herculesa Alicante np., gdzie kopią obecnie Farinós i Rufete (notabene młodsi od niego)
Jeśli Baraja ma jeszcze zdrowie, to na rok możnaby przedłużyć z nim kontrakt. Dlaczego? Bo to piłkarz, który jako jeden z niewielu ma w tej drużynie autorytet i był częścią drużyny zgarniającej ostatnie trofea. Poza tym jest doświadczony, a w przyszłym sezonie grając w PD i LM będziemy musieli korzystać ze zmienników i Baraja mógłby się nam przydać.
Gdybyśmy mieli kase, to możnaby podziękować Rubenowi i kupić sobie dobrego i młodszego pomocnika. A że kasy nie ma to warto się zastanowić zanim kogoś się pozbędziemy.
Załóżmy, że w środku pomocy będą grać: Banega i Albelda. Zmiennikiem będzie Fernandes. I kto jeszcze? Michel na dzień dzisiejszy wydaje się być za słaby, a już zwłaszcza w kontekście gry w LM. Viany i Nacho nie liczę, bo tych trzeba się pozbyć jak najszybciej. Maduro? To już wolę Baraję, zresztą jak będzie dalej Emery trenerem, to Maduro dalej będzie obrońcą (o ile się Holender nie wkurzy i nie odejdzie).
Trzeba w klubie zrobić porządek i przemeblować skład stawiając na młodych, dynamicznych pomocników, tylko że na dzień dzisiejszy nie ma nikogo, kto by Baraje zastąpił. Czy będzie kasa na wzmocnienia? Jak tak, to można podziękować Rubenowi, jak nie, to z rok bym go jeszcze zostawił.
Sam jestem bardziej za oddaniem Barajy - ale to dla dobra samego Rubena. Ja mam nadzieję, że zarząd zatrudni z 2 dobrych środkowych pomocników - jeśli nie Ruben musi zostać.
Jedno z moich pytań zadał ci już woker182. Ale mam jeszcze drugie. Skoro pieniądze z Zigica pójdą na pomocnika, to skąd sie weźmie pieniądze na napastnika?
Nie wiem na co pójdą pieniądze z Zigicia ale przypuszczam, że dostaniemy za niego tyle by móc kupić dwóch tańszych graczy bo nawet Liverpool był Nicolą zainteresowany. Również pewnie zostanie sprzedany Fernandes więc trochę gotówki będziemy mieli. No i jeszcze można Michela wymienić na lepszy model, jeśli chłopak się w najbliższym czasie nie rozwinie. Powinien Michel wziąć przykład z Alby. Jak się chce to można:)
Po drugie, primo: Nie ma co gadać 'jak nie będzie pieniędzy to go zostawić' bo defensywnego pomocnika tak jak każdego innego piłkarza można pozyskać za darmo (gdy się skończyła umowa) lub czasem za drobne (gdy się kończy) i to spokojnie młodego i lepszego od Baraji. To nie jest żaden problem, w końcu jesteśmy VCF i wielu dobrych/b.dobrych/dobrze rokujących piłkarzy chciałoby tu grać.. Najlepszy przykład to Chori Dominguez, najlepszy piłkarz ligi rosyjskiej , wiele klubów o jego pozyskaniu mogłoby pomarzyć, zwłaszcza mając pustą kasę.
Po trzecie, primo: Klub pozwalając dokończyć kontrakt Rubenowi i tak wyraził mu wystarczającą wdzięczność i szacunek. Bo już w tym sezonie można powiedzieć że jest drużynie zbędny. W żadnym innym klubie oprócz Milanu i może obecnego Juventusu nie docenia się tak piłkarzy doświadczonych i zasłużonych jak u nas (nawiasem mówiąc każdy z nich powinien przewietrzyć kadrę jeśli chce cokolwiek znaczyć). Z czystym sumieniem można a nawet trzeba puścić Baraję do Barcelony.
Wątpliwe jest sprzedanie Manuela.
To się nam zupełnie nie opłaca.
Uważam że powinien być wypożyczony, tam gdzie będzie miał duże prawdopodobieństwo regularnej gry, żeby odbudował swoją wartość na rynku.
Obecnie za Fernandesa nie dostaniemy złamanego orzecha, Valencia zapłaciła za niego majątek.
Manu ma jeszcze długi kontrakt, na szczęście, liczę że się odbuduje ..
Pierwszy lepszy DM występujący w dobrej lidze nie będzie grał na pewno gorzej niż obecny Fernandes !
A gdyby tak Manu się odbudował to albo można go sprzedać (bo jeszcze młody) za godne pieniądze albo - jak da radę - mógłby stać się podstawowym piłkarzem Valencii.
Tyle, że to 'odbudował' to mam na myśli - na obczyźnie. Teraz gdy oglądam to ja w ogóle nie zauważam Manuela na boisku,nie wiem gdzie on biega, ale na pewno nie tam gdzie trzeba ..
"Oglądałem wszystkie mecze Valencii w lidze i Baraja wcale nie grał tak mało"
http://primeradivision.pl/index.php?dzial=pilkarz&id=3712
Czyli na serio potraktować można mecze z Deportivo, Valladoid, Racingiem, Almerią i Malagą.
Jeśli się nie mylę to odpowiednio było: remis, wygrana, wygrana, wygrana, wygrana. Już abstrahując od subiektywnej oceny występów Barajy (lepszych lub mniej udanych), to liczba punktów zdobytych w meczach, gdzie Baraja mógł cokolwiek pokopać piłką, 13/15. Dosyć dobrze.
"Stracił też pewność siebie - nie próbuje już tak często uderzać z dystansu, nie gra już też tak dobrze głową jak kiedyś."
Emery drużynę ustawia tak: 2 pomocników, którzy przede wszystkim mają odpowiadać za rozbijanie ataków przeciwnika, a przed nimi Silva, który prowadzi grę Nietoperzy. Każdy z tych dwóch piłkarzy bardzo mało strzela, czy to gra Banega czy Albelda czy Baraja. Także zarzuty, że nie strzela z dystansu, to nie w kierunku piłkarza, a jeśli już, to do trenera, że taką taktykę wybrał.
"Trener widzi jak kiepsko mu idzie na treningach to i na mecze go niechętnie wpuszcza"
Trener widzi i dlatego prawie w ogóle nie gra Zigic, Bruno grał kosztem Miguela, a Pablo jak słabo by nie grał gra więcej niż Ximo. Dlatego, że trener widzi, to obrońca gra w pomocy, a pomocnik w obronie :-)
Ja nie mówię, że Baraja jest super i powinien być liderem pomocy, ale po co go wypuścić z drużyny i ściągać na rezerwę jakiegoś innego grajka, skoro z braku kasy nie ściągniemy nikogo lepszego?
@KilyVCF
Co do "pierwszego primo" to zgoda. Co do trzeciego, to ciekawe co o tym docenianiu myśli Ayala, Canizares, Angulo czy Albelda.
13/15 punktów i co z tego? I tak Baraja miał w tym znikomy udział - był jedynie statystą. Jakby Baraja grał w Barcelonie, też by wszystko wygrywał cudzym kosztem.
Po co go wypuścić z drużyny?? Jakbyś nie zauważył, kończy mu się kontrakt. Więc aby go zatrzymać, trzeba podpisać nową umowę, czyli zapłacić. Nie stać nas na utrzymywanie darmozjadów bez szans na grę, to nie Madryt. To najlepszy moment by Baraja odszedł, na pewno jesteśmy w stanie zakontraktować dużo lepszego pomocnika za darmo.
I głupie jest tłumaczenie, że przyda nam się bo będziemy grać w LM. To, że będziemy grać w LM to raczej kolejny argument za tym, by nie przedłużać jego umowy, zakładając, że nie chcemy odpaść na etapie rozgrywek grupowych. Tak więc, Adios Ruben.
Zgadzam się co do Bruno - ten człowiek to tragedia, nie wiem co on tu robi, Miguel bije go na głowę. Ale parokrotnie było tak, że grał zamiast Miguela bo Unai chciał zdyscyplinować balangowicza.
Pogubiłem się. Napisz jaśniej, proszę.
Opcja A. Baraja zostaje na rok. "Jakbyś nie zauważył, kończy mu się kontrakt. Więc aby go zatrzymać, trzeba podpisać nową umowę, czyli zapłacić."
Opcja B. Bierzemy kogoś nowego. "na pewno jesteśmy w stanie zakontraktować dużo lepszego pomocnika za darmo"
Czyli Baraja za grę będzie dostawał pieniądze, a nowy będzie grał za darmo? Znajdź frajera, który dobrze gra w piłkę i zrobi to za darmo.
"I głupie jest tłumaczenie, że przyda nam się bo będziemy grać w LM" Przecież nie mówię, że będzie podstawowym piłkarzem LM, ale w lidze będzie mógł grać, żeby np. Banega na mecze LM był wypoczęty. Poza tym z zespołami z Cypru czy niewiadomo skąd jeszcze bez problemu sobie poradzi.
Co zaś tyczy się bycia statystą, to IMO bzdury, ale nie mam żadnego wzoru matematycznego czy innego, aby udowodnić ci to, więc już więcej się do tego nie będę odnosił.
Nie wiem co myślą.
Roberto pozbyliśmy się za szybko ( z drugiej strony kto wiedział że po nim będzie takie dno w obronie ..)
Santi grał u nas nawet w podeszłym wieku gdy już puszczał babole i to nierzadko.
Czy w trzecim klubie ligi angielskiej, włoskiej czy nawet hiszpańskiej (gdyby nie była to Valencia)Albelda (nadal gra i to sporo,) a tym bardziej Angulo (dopiero co skończył, a już rok temu był zupełnie bezużyteczny)czy Baraja dotrwaliby teraźniejszości ?
- wątpię.. Grali tu bardzo długo, gdzie indziej już by dawno im podziękowano; wystarczające żeby czuli się docenieni.
Pomijam utarczki z Ronaldem K.
@davidvilla>
o to chodzi że fani VCF są z natury sentymentalni, też się na tym łapię jak próbuję kogoś przekonać że Vicente nadal może a Ximo jest nadal wielki, ale argumenty coraz słabsze ..
Baraja i jemu podobni to byli bardzo dobrzy piłkarze (sam mam do nich sentyment), swego czasu nawet europejskie gwiazdy, ale wtedy byłem piękny i młody ..
Obecnie tacy piłkarze nie zasiadają na ławkach największych klubów, często nawet średniaków .. Nie ma co się oszukiwać.
Baraja nie większych szans z Marcheną który sam niewiele wnosi do gry.
Poza tym jeśli mamy grać na dwóch DM i jednym musi być Ever - taki bardziej DM- kreator, który odpowiada za przejście do ataku, przytrzymanie piłki i rozprowadzenie po odbiorze, to potrzebujemy:
silnego fizycznie, najlepiej względnie młodego defensywnego pomocnika od czarnej roboty, specjalistę od przerywania akcji, odbioru. A nie zmęczonego weterana.
I to odnosi się także do ławki, której nie można olewać. Oczywiście Albelda w formie jak najbardziej się nadaje, nawet na pierwszy skład, tylko poleganie tylko na nim to ryzyko, też ma swoje lata, też często łapie urazy no i i tak gra lepiej ostatnio niż można się spodziewać...
Myślę że warto też pozyskać (choćby za jakieś 5 baniek)kogoś za Evera który nie ma zmiennika. Piłkarza o podobnych cechach, oczywiście na ławkę.
Podejrzewam, że Baraja nie dotrwałby. Gdyby była kasa, to sam bym mówił, żeby pożegnać Baraje i wyłożyć 10 mln na dobrego, młodego piłkarza. Rzecz w tym, że ciągle przytrafiają się nam kontuzje i trzeba mieć na ławce kogoś, kto jest w stanie pokierować grą w pomocy. W obliczu marnych szans na zakupy pomocników, warto przytrzymać tych piłkarzy co mamy, a co potrafią grać. Za rok będzie kasa z LM i będzie można w składzie coś śmiało pozmieniać.
Co do reszty to się mylisz. Canizares został odsunięty od składu po kilku bardzo dobrych meczach (kilka błędów zadarzyło mu się wcześniej, ale się pozbierał i zaczął dobrze bronić). Kahn w Bayernie też grał w "podeszłym" wieku. Toldo dalej jest w Interze.
Albelda gra, ale zarząd nie zareagował na działania Koemana więc nie ma co mówić o szacunku do doświadczonych piłkarzy. Poza tym mógłby grać z powodzeniem gdzie indziej. Taki Senna, Pirlo, Giggs, Scholes czy Campbell grają w innych mocnych drużynach, więc VCF Albeldzie łaski nie robi, że go trzyma w składzie. Ayala odszedł, ale nie na emeryture tylko do Villareal, więc jakoś też nie był starym dziadem, którego trzymamy przez sympatię.
Angulo zrobił swoje, przyszedł czas się pożegnać, ale też nikt specjalnie się nie wzruszał jego losem za Koemana.
Także gdzie jest to docenianie piłkarzy doświadczonych, o którym mówiłeś? W VCF go nie ma.
W lecie z wypożyczenia wróci Sunny - w następnym sezonie powinien dostawać szansę jako zmiennik
Co autor miał na myśli?
Ja także jestem fanem sentymentalnym ale mam już dość ciągłych porażek. To przecież sentyment sprawia, że wciąż wierzymy w odrodzenie się potęgi Valencii, zwłaszcza na arenie międzynarodowej. A jeśli to jest dla nas priorytetem, to graczom skończonym, bez ambicji i woli walki musimy powiedzieć do widzenia.
« Wsteczskomentuj