sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Niefortunny remis Mestallety

Zibi, 26.02.2010; 22:00

Sporting Mahoñés – Valencia CF-Mestalla 2:2

Druga ekipa Nietoperzy zremisowała z nieprzewidywalnymi Balearczykami, choć biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia na boisku zasługiwała na zwycięstwo. Rywale uratowali punkt dzięki kuriozalnej bramce zdobytej dopiero w 96 minucie meczu.

Spotkania z beniaminkiem ligi nie należą do najłatwiejszych, o czym przekonało się już wiele drużyn Segudna División B. Drużyna Sportingu w bieżącym sezonie sprawiła już kilka niespodzianek m.in. pokonując VCF na Mini Estadi czy remisując na wyjeździe z Espanyolem B, a także odniosła sensacyjne zwycięstwo nad liderem tabeli, katalońskim Sant Andreu.

Pierwszą część gry zdominowali gospodarze, którzy od samego początku napierali na bramkę Blanquinegros. Nietoperze nie potrafiły rozwinąć skrzydeł i często spychane były na własną połowę. Już w 6 minucie defensorów Mestallety zaskoczył Guillem, a przeciwnicy wyszli na prowadzenie. Szybko zdobyty gol ustawił przebieg spotkania, a na Valencianistas podziałał orzeźwiająco. Od tego momentu powoli do głosu zaczęli dochodzić także podopieczni Óscara Fernàndeza. Mimo starań, w pierwszej części nie wypracowali oni sobie klarownej sytuacji.

Po przerwie ujrzeliśmy oszałamiającą zmianę. Warunki na boisku zaczęła dyktować Mestalleta, raz po raz usiłując przedrzeć się przez szczelne zasieki w postaci linii defensywy rywali. W 70 minucie szanse zmniejszył arbiter spotkania, wyrzuciwszy za drugą żółtą kartkę Timora. Początkowe niepowodzenia nie zniechęciły gości. Zaledwie trzy minuty później perfekcyjnym strzałem do wyrównania doprowadził Sergio Rodríguez, nie dając najmniejszych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gospodarzy. Wyrównująca bramka pozwoliła Nietoperzom uwierzyć w korzystny wynik. Świetnie dysponowany Míchel napędzał kolejne akcje swoich partnerów, a gra całej drużyny mogła się podobać. Na 10 minut przed końcem meczu Blanquiengros za sprawą rzutu karnego wyszli na prowadzenie. Jedenastkę na bramkę zamienił debiutujący w drużynie Juan Pablo. Grająca w osłabieniu Valencia długo utrzymywała się przy piłce, nie dopuszczając rywali pod pole karne. Szczęście jednak i tym razem nie było po stronie naszego zespołu. Arbiter, Dávalos Sánchez –Pedreño, doliczył aż 4 minuty do regulaminowego czasu gry. Sędzia po ich odliczeniu ku zdziwieniu piłkarzy i samych kibiców ani myślał kończyć spotkania. To z kolei skończyło się fatalnie dla Mestallety. W 96 minucie w zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Jeroni, który znalazł przestrzeń i mocnym strzałem w krótki róg zapewnił punkt swojej ekipie. Stracony w ten sposób gol odebrał cień nadziei na zdobycie trzech oczek przez zawodników Óscara Fernándeza i odbicie się od dolnych rejonów ligowej klasyfikacji.

CF Sporting Mahonés 2: Moso, Fullana (Sergio, min. 83), Libo, Moyano, Guilem, Iray, Trujillo (Mario, min. 77), Raúl, Camacho (Jeroni, min. 73), Ismael i David.

Valencia CF – Mestalla 2: Dani Hernández, Joel, Sergio Rodríguez, Arturo, Carles, Timor, Miñano (Ximo Forner, min. 67), Quique Tortosa (Olsen, min. 55), Míchel, Juan Pablo i Isco (Cases, min. 50).

Gole: 1-0 Guillem (min. 6), 1-1 Sergio (min. 73), 1-2 Juan Pablo (karny) (min.80), 2-2 Jeroni (min. 96)

Arbiter: Dávalos Sánchez-Pedreño (z kolegium z Murcii) ukarał Libo (min. 2), Camacho (min. 16), Davida (min. 79), z SP Mahonés oraz Míchela (min. 57), Arturo (min. 64) i Héctor Verdés (min. 78), z Valencia CF – Mestalla. Za dwa żółte kartoniki wyrzucił z boiska Timora w minucie 70.

Incydenty: Kolejka 26ª Segunda División ‘B’, grupo III rozgrywana na Campo Municipal de Mahón.

Kategoria: Ogólne | valenciacf.com/ElValencianista.com skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. Kamil27.02.2010; 11:11
KamilSędziowie to chyba naprawde nie lubią Valencii :)
2. Mcsente28.02.2010; 14:49
McsenteCoś czuje, że mogą zakończyć sezon w rozgrywkach o klasę niższych.