Pomeczowa wypowiedź Moyi
03.01.2010; 23:19Hiszpan o rywalizacji w zespole
Portero Valencii, Miguel Ángel Moya, wypowiedział się na temat sobotniego meczu z Espanyolem i podkreślił wagę zbliżającego się spotkania z Deportivo w Copa del Rey.
Cenne zwycięstwo:
"Gracze Los Ches pokazali więcej niż goście i wygrali zasłużenie. Na treningach pracowaliśmy nad ich filozofią gry w defensywie, podczas pojedynku niejednokrotnie utrudnialiśmy sobie zadanie, jednak w ostatecznym rozrachunku udało nam się zdobyć ważne punkty. Mieliśmy sporo okazji, z których chociaż jedna powinna zostać zamieniona na bramkę. Podobnie jak w meczach Barcelony i Sevilli zdobyliśmy gola tuż przed końcowym gwizdkiem, co bardzo mnie uszczęśliwiło, gdyż awansowaliśmy na trzecią pozycję. To podniosło nasze morale i patrzymy z optymizmem na kolejne potyczki."
Przed meczem z Deportivo:
"Valencia to klub liczący się w walce o najwyższe cele. Osobiście jestem bardzo zmotywowany, ponieważ zapowiada się ciężka przeprawa, w związku z tym oczekuję od kibiców wsparcia dla drużyny. Depor to niewygodny rywal, dobrze zorganizowany w linii obronnej. Uważam, że gra w tym meczu będzie podobna do tej z naszych dwóch ostatnich spotkań w lidze. Przystąpimy do tego spotkania w pełni skoncentrowani i postaramy się przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. W tym momencie nie możemy myśleć o kolejnym pucharowym przeciwniku (Barcelona/Sevilla - przyp. red.), ale po prostu zwyciężyć w jutrzejszej konfrontacji."
Schemat drużyny we wszystkich rozgrywkach:
"Z każdym dniem robimy postępy, trener stosuje rotacje w składzie wedle własnego uznania. Kadra jest zdolna i odpowiednio szkolona, co stara się uwydatniać w każdej z gier. Przykładem jest Žigic, który w świetny sposób wykorzystał swoją szansę. Zawodnicy, którzy nie mogą pokazać się w lidze, są alternatywą dla szkoleniowca podczas innych, mniej ważnych meczów."
KOMENTARZE
z innej beczki Mallorca nas goni :( jest niebezpiecznie...
pzdr i amunt Valencia!
Mniejszy potencjał ma Deportivo ale ich zorganizowanie robi wrażenie.
Mallorca to sensacja składająca się z niechcianych piłkarzy która niespodziewanie wypaliła i zdobyli już 30 pkt ale nie wierzę żeby taką skuteczność zachowali w dalszej części sezonu. Grają jak za Hectora Raula Cupera :) Kto wie, może Gregorio Manzano pójdzie śladami Argentyńczyka. On i Lotina robią na razie fantastyczna robotę.
Atletico się zupełnie posypało i ostatnia wygrana tego nie zmieni, grają jak ostatnie dziady a Forlan który rok temu był lepszy od El Guaje, w tym sezonie stał się cieniasem nie do poznania.
Bilbao to niespodzianka, ale nie trzeba się ich bać póki co, mają kilku b. dobrych piłkarzy ale nierówny zespół.
« Wsteczskomentuj