sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Prawoskrzydłowy Los Ches pojawił się na konferencji prasowej, by przeanalizować początek niedawno zainaugurowanego sezonu. Przy okazji, 24-latek odebrał nagrodę ufundowaną przez sponsora klubu, Estrella Damm, dla „gracza meczu” w spotkaniu z Arsenalem, jakie odbyło się w niedzielę 8 sierpnia 2009 roku na Estadio Mestalla.

Piłkarz ocenia swoją dyspozycję na dobrą, a siłę mentalną jeszcze wyżej. Intencją jego i partnerów jest znalezienie takiego środka, by dorównać potentatom hiszpańskiej piłki, Realowi Madryt i FC Barcelonie.

Urodzony w Castellón zawodnik zdradza, że gra przeciwko tak utytułowanym zespołom zawsze dodatkowo motywuje.

„Kiedy przychodzi mi się zmierzyć z takimi zespołami i widzę doskonale znane każdemu nazwiska w wyjściowych ustawieniach, zawsze motywuje mnie to do jeszcze lepszej gry i większego wysiłku. To świetnie móc grać przeciwko tej klasy piłkarzom i uznanym w świecie klubom” – komentuje. – „W tej chwili są krok przed nami”, po czym przypomina, że w piłce nożnej „pieniądze oraz nazwiska to nie wszystko”.

„Zacząłem sezon dobrze, z dwoma bramkami w dwóch potyczkach” – uważa. – „Zdarza się, że zespoły mniej renomowane bardzo komplikują grę, ale i w takich przypadkach należy stanąć na wysokości zadania. Naszym celem są zwycięstwa”.

Jeśli chodzi o samego piłkarza, Pablo przyznaje, że czuje się wspaniale: „Zacząłem sezon bardzo dobrze, trener ma do mnie dużo zaufania, ja jestem cierpliwy i silny mentalnie. Bardzo chciałem rozpocząć ten sezon tak, jak zakończyłem ubiegły” – wyznaje.

Mimo świetnego początku, zawodnik nie otrzymał jednak powołania od selekcjonera reprezentacji Hiszpanii: „Bardzo trudno znaleźć się w zespole, gdy tworzą tak wielcy piłkarze”. Hiszpan nie zamierza się poddać: – „Nie zejdę poniżej pewnego poziomu, to czy będę powoływany zależy wyłącznie ode mnie, a trener dostrzegł mnie już, o czym mogłem się przekonać”.

Jego zdaniem występy w pierwszej jedenastce kosztem Joaquína nie świadczą o wszystkim i niczego nie przesądzają. Jak mówi: „obaj udowodniliśmy, że jesteśmy w bardzo dobrej formie. Míster stawiał ostatnio na mnie, dlatego mam nadzieję, że nadal pozwoli wychodzić mi w podstawowym składzie”.

Skrzydłowy jest obecnie na fali, a zastępowanie Joaquína sprawia mu „wielką przyjemność”. „Dumą” naprawa go fakt, że pochodzący z Cádiz zawodnik, wzór z młodzieńczych lat urodzonego w Castellón Pablo, jest teraz jego kolegą z drużyny.

Odnośnie polemiki, którą wywołał Joaquín w specyficzny sposób celebrując gola w pierwszym meczu przeciwko Norwegom, zaznaczył, że „przede wszystkim są towarzyszami” i nie panuje między nimi „niezdrowa rywalizacja czy złe stosunki”. – „Kiedy gra, chcę dla niego jak najlepiej i przypuszczam, że on także”. Poza tym zapewnia, iż „minuty będą podzielone pomiędzy wszystkich piłkarzy, ponieważ sezon jest długi”.

Przed spotkaniem z żurnalistami Pablo Hernández odebrał trofeum „Estrella Damm”, szklaną gwiazdę, dla najlepszego piłkarza na boisku w meczu z Arsenalem, zdaniem sponsora klubu. – „Dziękuję sponsorowi za te wyróżnienie, pomoże mi ono nabrać jeszcze więcej zaufania we własne możliwości i zmotywuje do cięższej pracy”.

Kategoria: Wywiady | Marca skomentuj Skomentuj (3)

KOMENTARZE

1. Jacek10.09.2009; 08:01
Jacekemm... Jesteśmy jednym z najlepszych klubów w Hiszpanii,ale Realowi czy Barcelonie tak szybko nie dorównamy,niestety.
2. Sygic10.09.2009; 15:00
SygicTego nie wiadomo. Ten sezon może być nieprzewidywalny ze względu na duże zmainy kadrowe w Realu i Barcelonie.
3. zając43510.09.2009; 15:10
zając435A i trzeba uważać na Atletico, Villareal, Sevillę i Deportivo.