sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Porażka w Trofeo Carranza

Ulesław, 17.08.2009; 23:14

Niezbyt udanie zakończył się dla Valencii turniej w Cadiz. O ile półfinałowy mecz z Sevillą mógł napawać optymizmem - gra momentami mogła się podobać, to jednak wytrwanie do końca przy spotkaniu z Cadiz nikomu łatwo nie przyszło. Valencia w dwóch meczach dwukrotnie poległa, pokazując różne swe oblicza. Oby tylko to z pierwszej połowy meczu z Sevillą można było rozpoznać w czwartek, w pierwszym spotkaniu z Staebeck.

Sevilla - Valencia 2:0

Sevilla: Palop; Konko, Squillaci, Dragutinovic, Fernando Navarro (Acosta, min. 75); Perotti (Duda, m. 71), Duscher, Zokora (Lolo, m. 65), Diego Capel (Adriano, m. 46); José Carlos (Koné, m. 46) i Kanouté (Fazio, m.79).

Valencia: César; Bruno, Maduro (Dealbert, m. 74), Alexis, Mathieu; Baraja, Marchena; (Banega, m. 74), Joaquín (Pablo Hernández, m. 74), Míchel, Mata (Vicente, m. 74); i Miku (Villa, m. 46).

1-0, Min. 49: Adriano. 2-0, m.92: Koné.

8.000 widzów było świadkami tego drugiego półfinałowego pojedynku LV edycji Trofeo Ramón de Carranza. W pierwszej połowie to Valencia częściej utrzymywała się przy piłce i starała się kontrolować grę, jednak dobra postawa Palopa i nade wszystko słaba skuteczność graczy Valencii sprawiły, że do przerwy utrzymał się bezbramkowy wynik. Tradycyjnie walecznie nastawiony na wszelkie konfrontacje z Sevillą Joaquin siał popłoch w szeregach rywala, ale były Beticos miał trudności ze znalezieniem kandydata do ostatniego podania. Zarówno Michel jak i Miku, obydwaj operujący najbliżej bramki Palopa, nie mogli tego spotkania zaliczyć do udanych.

W drugiej połowie Sevilla stopniowo przejmowała inicjatywę, głównie za sprawą aktywnych skrzydłowych - Perottiego i Adriano. Właśnie Adriano jako pierwszy wpisał się na listę strzelców, gdy z dziecinną łatwością, wymieniając dwa podania z partnerem, znalazł się w pozycji sam na sam z bramkarzem. Atakował ze sporego kąta, ale nie przeszkodziło mu to w pokonaniu Cesara. Valencia próbowała odrobić straty, ale ciągle brakowało skuteczności. Również Davidowi Villi, wprowadzonemu w drugiej części spotkania. Nie brakowało szans dla jednych jak i drugich, ale druga bramka padła dopiero w ostatnich minutach spotkania. Dośrodkowanie Dudy z rzutu wolnego próbował przeciąć Alexis, ale nawet jeśli dotknął głową piłki, to i tak powędrowała ona prosto na głowę Kone. Cesar nie zdążył z interwencją.

Bramki z meczu w naszym dziale video

Cadiz - Valencia 2:1

Cadiz: Casilla, Cifuentes, Mansilla, De la Cuesta (Cristian, m.81), Jaume Costa (Tiri, m.86), Ormazábal, Dani Fragoso, Velasco (Abraham, m.68), Fran Cortés (López Silva, m.58), Arriaga (Erice, m.81) y Diego Tristán (Rubén Pérez, m.65)

Valencia: Moyá, Miguel, Arturo, Dealbert, Carleto, Albelda, Banega, Pablo Hernández, Vicente (Mata, m.74), Silva (Miku, m.74) y Zigic (Villa, m.74)

1-0, m.21: Diego Tristán. 1-1, m.52: Pablo Hernández. 2-1, m.87: López Silva.

Ten mecz pokazał jak wielką rolę odgrywa zaangażowanie. To drużynie gospodarzy mniej nie chciało się grać, dlatego spacerująca po boisku Valencia została bezlitośnie skarcona. Już w 21 minucie na prowadzenie swój zespół wyprowadził słynny Diego Tristan, spędzający ostatnie lata przed emeryturą właśnie w andaluzyjskiej ekipie. Były reprezentant Hiszpanii dostawił nogę po dośrodkowaniu partnera, a opieszała obrona oraz zaspany Moya nie zdobyli się na większy wysiłek przecięcia piłce drogi do bramki.

Z Valencii najlepsze wrażenie sprawiał David Silva, który próbował dyrygować grą zespołu. Partnerował mu w tym Banega - Argentyńczyk wyróżniał się zarówno kreatywnością, jak i zaangażowaniem. Niestety, i tym razem brakowało precyzji posyłanych na bramkę Cassilli uderzeń. Bramkarz gospodarzy spisywał się przy tym znakomicie niemal w każdej sytuacji. Receptę na portero znalazł dopiero Pablo Hernandez - skrzydłowy Valencii zakręcił obrońcami Cadizu, prześlizgnął się w polu karnym i sprytnym uderzeniem w krótki róg doprowadził do wyrównania. Od tego momentu chyba większość zawodników wyczekiwała już rzutów karnych. Nie dane nam było jednak obejrzeć konkursu jedenastek - zmieniony kilkanaście minut wcześniej Lopez Silva w 87 minucie rozstrzygnął losy spotkania.

Skrót całego spotkania w naszym dziale video

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. Gajos18.08.2009; 10:21
GajosMartwi mnie skuteczność a raczej jej brak, Emery musi coś z tym zrobić.
2. bialy_wilk18.08.2009; 10:57
Villa musi popracowac nad skutecznoscia bo strzaly prosto w bramkarza nie daja zadnej korzysci