Kolejny wygrany sparing! Zigic zbawcą Valencii!
28.07.2009; 23:58Valencia znów niepokonana w sparingowej potyczce. Kolejnym rywalem podopiecznych Unai Emery’ego był Werder Brema. Zawodnicy Los Ches pokazali wspaniały charakter. Po pierwszej połowie przegrywali z finalistą ostatniej edycji Pucharu UEFA 0:2, by w drugiej odsłonie doprowadzić do wyrównania i ostatecznie pokonać niemiecki zespół w rzutach karnych.
Mecz z Werderem był kolejną okazją dla Emery’ego, by przyjrzeć się w akcji wszystkim uczestnikom zgrupowania w Ermelo. Wobec nieobecności reprezentantów Hiszpanii, którzy muszą wpierw nadrobić zaległości treningowe, by pojawić się w oficjalnym spotkaniu, szkoleniowiec delegował na murawę następującą jedenastkę: César - Bruno, Dealbert, Alexis, Mathieu - Vicente, Maduro Baraja, Olcina, Banega – Miku.
Oba zespoły od początku przejawiały sporą ochotę do gry. W 4. minucie spotkania ładną akcję w trójkącie Sanogo, Ozil, Borowski mocnym strzałem zakończył były piłkarz Bayernu, lecz piłka przeleciała obok bramki. W odpowiedzi Rubén Baraja nie wykorzystał idealnego dośrodkowania Bruno Saltora, uderzając głową minimalnie obok słupka. Indywidualnej akcji próbował także Éver Banega, lecz jego strzał był daleki od powodzenia. O wiele lepiej uderzył z narożnika pola karnego Marco Marin, zmuszając Césara do nie lada wysiłku. Obustronna wymiana ciosów zakończyła się bardzo korzystnie dla drużyny z Niemiec. W 29. minucie rzut rożny wykonywał Torsten Frings. Po jego dośrodkowaniu i niecelnym strzale Naldo do piłki doskoczył Hugo Almeida i głową wepchnął futbolówkę do siatki. Nasi chłopcy nie zdążyli się pozbierać, a już padła druga bramka dla przeciwników. Alexis nieprzepisowo zatrzymał w polu karnym szarżującego Marina i sędzia nie mógł nie pokazać na jedenasty metr. Rzut karny na gola niezwykle pewnym strzałem zamienił Ozil. Przybysze z Weserstadion do końca pierwszej połowy pewnie rozbijali chaotyczne ataki zawodników Los Ches.
W drugiej części spotkania jedenastka Nietoperzy była zestawiona następująco: César - Miguel, David Navarro, Dealbert, Carleto - Joaquín, Albelda, Maduro, Jordi Alba – Míchel, Zigic. Obraz gry również uległ diametralnej zmianie – to Valencia przeważała, a Werder ograniczał się do wyprowadzania kontrataków. W 50. minucie Míchel posłał z prawego skrzydła precyzyjne dośrodkowanie do Jordiego Alby, lecz uderzenie młodego Valencianisty złapał Tim Wiese. Chwilę później niemieckiego golkipera próbował zaskoczyć Thiago Carleto. Ataki drużyny z Mestalla w końcu przyniosły pożądany efekt. W 58. minucie Míchel prostopadłym podaniem uruchomił Nikolę Zigica, który wyszedł sam na sam z Wiese i atomowym uderzeniem pokonał reprezentanta Niemiec. Po zdobytym golu nadal trwał napór Valencii, która jednak musiała uważać na szybkie kontry Zielono – Białych. Po jednej z nich sam przed Césarem znalazł się Boubacar Sanogo, ale odważne wyjście doświadczonego portero zażegnało niebezpieczeństwo. W 77. minucie padła kolejna bramka dla Blanquinegros, kolejna autorstwa Zigica, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Joaquína i cudowną główką trafił do siatki. W samej końcówce meczu Ximo zmarnował stuprocentową sytuację, przenosząc piłkę nad poprzeczką, a dwie minuty później sędzia obwieścił koniec spotkania.
Oba zespoły ustaliły przed spotkaniem, iż w przypadku wyniku remisowego mecz zakończy się serią rzutów karnych. W tym elemencie gry znów górą byli piłkarze Valencii, którzy wygrali 4:2 (do siatki Wiese trafiali Carleto, Jordi Alba, Zigic i Joaquín, natomiast César zatrzymał uderzenia dwóch graczy Werderu) i, choć na boisku znów zremisowali, nieformalnie odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu w tegorocznej pretemporadzie.
Werder Brema 2:2 Valencia CF
Gole: 1:0 Almeida 29’, 2:0 Ozil 31’, 2:1 Zigic 58’, 2:2 Zigic 77’
Werder: Wiese; Pasanen, Naldo, Borowski, Fritz; Marin, Ozil, Sanogo, Frings; Almeida, Per Mertesacker. W drugiej połowie na boisku pojawili się Boenisch, Vranjes, Hunt, Prodl, Niemeyer, Futacs i Bargfrede.
Valencia: César; Bruno, Dealbert, Alexis, Mathieu; Vicente, Maduro Baraja, Olcina; Banega; Miku. W drugiej połowie zagrali także Miguel, David Navarro Carleto, Joaquín, Albelda, Jordi Alba; Míchel i Zigic
Galeria zdjęć ze spotkania z Werderem: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15
KOMENTARZE
widac ze mamy to opanowane do perfekcji
Zigic pokazal ze powinien zostac w zespole i stac sie jej wazna czescia
jest to zawodnik ktory robi roznice ze wzgledu na swoje warunki fizyczne i
umiejetnosc znalezienia sie w polu karnym a w wielu meczach moze sie to okazac bezcenne
pozbycie sie takiego zawodnika to bylby duzy blad
widocznie zespoly tak ustalily miedzy soba ze jesli mecz zakonczy sie remisem beda karne
wygralismy 4:2 w karnych
http://www.youtube.com/watch?v=RX60s2sARb4
Sam osobiście nie sądzę, żeby był wyjątkowo wybitnym piłkarzem, ale cechuje go jedno - niesamowita skuteczność. A tego właśnie wymaga się od napastników, o reszcie można spokojnie zapomnieć.
a tutaj próbka umiejętności serba:
http://www.youtube.com/watch?v=RX60s2sARb4
Nie ma co tłumaczyć Polakom jak jest naprawdę. W Polsce panuje wyśmiewanie się z Rasiaka... Powiedzcie mi tylko dlaczego się z niego śmiejecie? Styl się nie podoba? Myślę że jak dorośniecie zrozumiecie że nie styl się liczy, a skuteczność, a tu akurat Rasiak daje sobie radę. Dlaczego nie śmiejecie się z "gwiazd" ligi polskiej? uważacie że są lepsi? Ciekawe dlaczego siedzą w dalszym ciągu w Polsce? Nie wiem ale wg. mnie lepiej być gwiazdą II ligi angielskiej niż naszej extraklasy bo jedno wiem raczej żadnego z klubów polskich nie stać na opłacenie kontraktu Rasiaka, a nasze Polskie gwiazdeczki jedynie co mogą robić to mu zazdrościć bo 99% z nich nie zrobi nigdy takiej kariery jak on... Southampton spadło do III ligi, ale on raczej nie martwi się o przyszłość bo czy zostanie tam gdzie jest czy się gdzieś przeniesie to i tak ładnie zarobi i o to się martwic nie musi...
PS. nie jestem jakimś fanem jego talentu po prostu patrząc obiektywnie nie idąc za tłumem tak uważam...
Macie tutaj jak Rasiak gra naprawdę, a nie oceniacie jeden mecz z Anglią. Gdyby nie on, to z Portugalią mogło się inaczej ułożyć. Pozdrawiam.
Rotten - chwalisz Banege, a jedziesz po Zigiciu? Brawo! Banega w tym sezonie pokaże, że był największym niewypałem transferowym Valencii w historii (chociaż fajnie by było jakbym się mylił...). Serb póki co potwierdza swoją wartość grą, a Banega... No Banega na razie potwierdza to co napisałem i nie zmieni to jedno dobre podanie do Alby.
Kłopot z Banegą polega na tym, że ma słabą psychikę. Nie ma tak silnej motywacji jak Zigic. Niby chce, ale nie tak bardzo. Gdyby w parze z jego umiejętnościami piłkarskimi poszła mentalność, byłby znakomitym piłkarzem. Żeby, gdyby...
Pomyślcie tylko, skoro już jest nieźle a nawet nie najgorzej, to jak wrócą kadrowicze, to zapowiada się całkiem całkiem. Oby udało nam się jeszcze z jednego dobrego rozgrywającego ustrzelić, bądź odhodować, i będzie git.
coś dla fanów Davida Villi
"Jak grał na lewej stronie" - właśnie. Bo jak grał na środku to Messi robił z niego wiatrak i skończyło się na 0:6!
Pewnie że Alexis jest słabszy od Albiola, Albiol to reprezentant. Ma lepsze warunki motoryczne, jest wyższy. A w przypadku obrońcy to dużo znaczy. Już widzę jak Ibrahimović będzie przepychał Alexisa w powietrzu. Alexis może kryć mniejszego, szybkiego napastnika.
Podoba mi się Dealbert, wydaje się że dostanie dużo szans.
Być może w przekroju całego sezonu Alexis był pewniejszy ale Albiol miał spotkania w których prezentował światowy poziom. A Alexis chyba nigdy na ten poziom nie wejdzie.
Dzieją się ciekawe rzeczy.
Gdybyście czasem zaglądali na forum to już kilka dni temu wiedzielibyście o wypożyczeniu Renana...
« Wsteczskomentuj