Wkrótce emisja akcji
19.05.2009; 17:08Choć oficjalne głosowanie nad projektem powiększeniu kapitału Valencii CF SAD (Sportowej Spółki Akcyjnej) odbędzie się 6. czerwca, obecni akcjonariusze już przygotowują się na wykup przypadających im udziałów. Każda posiadana akcja umożliwia zakup dziesięciu nowych, cena każdej wyniesie około 48 euro. Juan Soler i Vicente Soriano nieoficjalnie poparli projekt, który Valencii przyniesie 92 mln euro, ale odbije się głównie na ich finansach - największy udziałowiec, aby utrzymać swe wpływy, będzie musiał wydać 37 mln euro, prezydent Soriano - około 10 mln.
Trudno przewidzieć, czy każdy z obecnych akcjonariuszy również postąpią w ten sposób. Jeśli ktoś zrezygnuje z szansy zachowania swych wpływów, akcje zostaną zlicytowane pośród innych udziałowców. Na taką ewentualność szykuje się grupa akcjonariuszy, skupiona wokół mecenasa Andrésa Sanchisa, która zapowiada zakup każdej bezpańskiej
akcji. Jeśli takich akcji będzie relatywnie dużo, działalność pełnomocników Andrésa Sanchisa może doprowadzić do zmiany rozkładu sił podczas walnych zgromadzeń. Trudno spodziewać się jednak dużych zawirowań - Sanchis podkreśla, że planowane działanie ma przede wszystkim pomóc klubowi i zapewnić szybkie zakończenie całej operacji powiększenia kapitału spółki.
Regulamin rejestru handlowego dopuszcza możliwość zakupu akcji przed ich emisją. Z prawa tego skorzystał już jeden z pełnomocników Sanchisa - członek zarządu, José García Roig, który wpłacił już 14.000 euro za przysługującą mu partię. Pieniądze zdeponowano w banku Bancaja, będącego głównym wierzycielem Valencii i zajmującego się nadchodzącą emisją.
Emisja akcji to pierwszy z punktów planu osiągnięcia stabilizacji finansowej, realizowanego przez dyrektora naczelnego Valencii, Javiera Gómeza. Plan zakłada również ograniczenie wydatków na pensje, pozbycie się zbędnych piłkarzy, zwiększenia przychodów z działalności marketingowej klubu oraz - w razie potrzeby - sprzedaż najbardziej wartościowych piłkarzy. Ciągle na sprzedaż wystawione są grunty Estadio Mestalla, za które prezydent Soriano oczekuje 300 mln euro. Jak zapewnia, rozmowy z zainteresowanymi inwestorami ciągle trwają.
KOMENTARZE
Nie może on sprzedać terenów, bo nie ma na to wpływów - prezydentem jest Soriano, klubem zarządza Javier Gomez. Soler ma akcje, ale aktualnie władzy nie ma.
A na emisję się zgodzi - kiedyś był news o tym, że doprowadza do bankructwa jedną z jego nierentownych firm, aby zebrać pieniądze na nowe udziały. Gdyby zablokował emisję, stałby się w oczach fanów już nie szkodnikiem, ale zwykłą szują. Moim zdaniem, zapłaci te 37 mln euro, jako swoiste zadośćuczynienie za błędne decyzje. I tutaj punkt dla Javiera Gomeza, bo klub dostanie potężny zastrzyk gotówki kosztem majątków akcjonariuszy. Villalonga wyleciał jak tylko o tym pomyślał, Gomez postawił Solera i Soriano w sytuacji bez wyjścia.
Soler, choć ma akcje, bez doprowadzenia do dymisji Soriano i Javiera Gomeza nie jest w stanie zdziałać niczego poza zablokowaniem emisji akcji. A tego nie uczyni, bo wyjdzie na człowieka, który próbuje doprowadzić do upadku Valencię.
Ja myślę, że Soler ma już dosyć posiadania akcji i chce się ich pozbyć. Dlatego zgodzi się na emisję, zapłaci te 37 mln euro za swoją działkę, po czym odsprzeda cały pakiet za jakieś 80-90 mln euro, jeśli tylko znajdzie kupca.
« Wsteczskomentuj