Obrońca Valencii, Alexis Ruano w wypowiedzi opublikowanej na łamach Super Deporte, podobnie jak wcześniej zrobił to Carlos Marchena, zabrał głos na temat niedzielnej potyczki z Sevillą, która może okazać się kluczową dla kwestii kwalifikacji do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Hiszpan powiedział, że jego zespół nie szuka dodatkowych motywacji i nie pamięta o meczu w Copa del Rey, w wyniku którego odpadł z dalszych rozgrywek, a chęć uczestnictwa w następnych rozgrywkach Champions League jest tak duża, że spotkanie z Sevillą określa mianem „meczu życia”.

„Nie brak nam motywacji przed meczem. Ja i moi koledzy jesteśmy świadomi, że musimy wygrać, aby zrealizować cel, do którego dążymy od początku sezonu” – powiedział Alexis, który dodał, że drużyna potrzebuje tego zwycięstwa bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Zapytany o możliwość wyprzedzenia Sevilli i zajęcia na mecie sezonu trzeciego miejsca, młody Hiszpan odparł, że zespół realizuję taktykę stopniowych kroków, aktualnie koncentrując się wyłącznie na pokonaniu Sevilli.

Zdaniem Alexisa, zawodnicy Valencii prezentują wystarczająco wysoki poziom, aby zajmować miejsca premiowane awansem do Ligi Mistrzów: „Jeśli chcemy być w czwórce musimy udowodnić, że możemy pokonać najlepsze zespoły. Myślę, że możemy to zrobić już w ten weekend”. Bardzo ważnym atutem, na jaki Alexis zwraca uwagę w meczu z Sevillą, mają być kibice, którzy w niedzielny wieczór muszą wspomóc Nietoperzy: „Teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy wsparcia kibiców. Chcemy dać z siebie wszystko i myślę, że oni nam w tym pomogą”.

Kończąc, Alexis powiedział, że jeżeli zaistnieje konieczność, jest gotów wystąpić przeciw Sevilli nawet wbrew kontuzji mięśnia której się nabawił, a także wspomniał, że nigdy nie zapomni o ubiegłorocznym zwycięstwie w finale Copa del Rey, które miało miejsce dokładnie rok temu, 16 kwietnia 2008.

Tweetnij