Ex-Valencianista, obecnie przywdziewający barwy podmadryckiego Getafe, Jaime Gavilán, udzielił wywiadu na temat sytuacji w jakiej znajdują się „Nietoperze” w obu aspektach – finansowym i sportowym – oraz najbliższej potyczki na Estadio Mestalla.

Zdaniem Jaime, Valencia „jest w trudnym położeniu”, co „widać”. Przyznaje, że wie o problemach finansowych klubu, których skutkiem są gorsze wyniki osiągane przez zespół Valencii.

„Utrzymuję stały kontakt z Albiolem, Silvą, a także kilku innymi kolegami, z którymi łączy nas przyjaźń. I to nie tak, że donoszą mi o nienajlepszej sytuacji czy atmosferze w drużynie. Mam rodzinę w Walencji, dlatego też o wszystkim wiem i zdaję sobie sprawę z tego, że mimo ostatnich niekorzystnych wyników postarają się zrobić wszystko, by wygrać i odbudować swą dyspozycję” – mówił.

Pomocnik dodaje, że „dzięki wygranej nad Recreativo drużyna odzyskała wiarę, począwszy od tamtego momentu ekipa przygotowuje się w spokoju tudzież w pogodnej atmosferze, jakich brakowało w ostatnich kolejkach”. „Teraz zobaczycie prawdziwe Getafe” – grzmi.

Odnośnie powrotu w rodzime strony, powiedział: „Muszę bardzo podziękować temu klubowi. Tym razem stanę jednak po przeciwnej stronie, na boisku dam z siebie wszystko, ale po zakończeniu spotkania pozdrowię wszystkich swoich przyjaciół”.

Ostatecznie, pytany o rewelacje transferowe dotyczące posady Victora Muñoza i mającego go zastąpić Miguela Ángela Portugala, mówi, iż „to tylko spekulacje, a my piłkarze trzymamy się od tego typu informacji z dala. Naszym aktualnym opiekunem jest Victor Muñoz i dopóki klub akceptuje to, co robi, dopóty jest naszym trenerem”.

Tweetnij