sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Ruben Baraja, pomocnik Valencii powiedział, że porażka z Barceloną to był tylko jeden mecz. Musimy zamknąć ten rozdział i wrócić na ścieżkę, którą podążaliśmy do tej pory, ponieważ sezon układał nam się dobrze. Dodał również, że celem jest osiągnięcie 30. punktów przed świętami. Wynik jaki osiągnęliśmy w Barcelonie nikogo nie zadowala, ale sezon układa nam się nieźle, jesteśmy na miejscu gwarantującym grę w rozgrywkach Ligi Mistrzów i chcielibyśmy osiągnąć granicę 30. punktów jeszcze przed świętami, naciskał były kapitan.

Środkowy pomocnik Valencii przyznał, że jego zespół nie miał zbyt wielu opcji na Camp Nou, więc za normalne uważa rozczarowanie po meczu. Nie przegraliśmy do tej pory w meczu wyjazdowym, więc czujemy się przybici, powiedział Baraja. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, jak wszystkie w La Liga, ale przeciwnik miał bardzo mocne i widoczne argumenty. Rezultaty jakie osiągają i punkty, które gromadzą świadczą o jednym, to historyczne osiągnięcia, zapewniał El Pipo.

Baraja dodał także, że Barcelona była lepsza, w pełni skorzystała ze swych argumentów sportowych. Nie byliśmy w stanie wydać im wojny, ale musimy się podnieść. Najważniejsze jest teraz spotkanie z Espanyolem i trzy punkty niezbędne dla naszych interesów. Baraja starał się zdeprecjonować wyniki osiągane przez azulgranę, w ubiegłym roku przepaść dzieliła Real Madryt od innych drużyn, przepaść, która znikła na koniec sezonu. Marsz Barcelony różni się od reszty, ale jeszcze niczego nie wygrali. Pamiętam, że podobne wyniki osiągał Real Sociedad, który zgromadził ponad 40. punktów w pierwszej rundzie i stracił mistrzostwo w dwóch ostatnich kolejkach, dodał.

Zapytany o nadchodzące spotkania, Baraja zapewnił, że myśli tylko o meczu z Espanyolem i konieczności zapewnienia sobie pierwszego miejsca w rozgrywkach grupowych Pucharu UEFA. Wbrew oczekiwaniom stwierdził, że nie zawraca sobie głowy meczem z Realem Madryt. El Pipo ocenił także powrót Silvy, daje nam rozwiązania jakich nie może dać inny zawodnik. Będziemy bardziej wszechstronni w zależności od przeciwnika z jakim zagramy. Na temat sytuacji ekonomicznej klubu stwierdził: jesteśmy na uboczu całej sprawy, skupiamy się tylko na aspektach sportowych i jesteśmy przekonani, że sytuacja znajdzie rozwiązanie dzięki pracy ludzi zarządzających klubem. Baraja nie omieszkał wyrazić przykrości z powodu zwolnienia szkoleniowca Los Blancos, ale przyznał, że wyniki jakie osiągał stawiały go pod ogromną presją. Pomocnik życzył także następcy Schustera szczęścia.

Kategoria: Wywiady | superdeporte skomentuj Skomentuj (5)

KOMENTARZE

1. Jarunio10.12.2008; 12:14
JarunioDokladnie tak! Nie ma co sie ogladac za siebie na innych rywali oraz rozpamietywac przegrane czy wygrane mecze! Musza grac najlepiej jak umia! A porazka 4:0 z Barca grajaca nieziemski futbol teraz to nie wstyd! Musimy sie skupic na walce o LM w przyszlym sezonie! Narazie nie jest najgorzej - zajmujemy 3miejsce w najmocniejszej lidze Europy a do vicelidera brakuje nam tylko 2oczek! Zostaly dwa mecze do konca roku ze slabym ostanio Espanyolem i Realem ktoremu nic nie idzie i przejal ster byly slaby trener angielskich "Kogutow"!
! AMUNT VALENCIA !
2. ches10.12.2008; 13:59
chestak jest musimy sie skupic na meczu z Espanyolem i Realem -obie ekipy graja slabo wiec mamy szanse z nimi wygrac a najbardziej cieszylbym sie po wygranej na Santiago Bernabeur i pokazac ze Real to sa szmaty a Valencia jedna z najlepszych klubow swiata. AMUNT
3. goly10.12.2008; 15:05
Trochę szacunku człowieku...owszem to jest jeden z głównych rywali, ale czym zasłużył na miano "szmat"?
4. Dzidek10.12.2008; 17:13
DzidekChes, pierwsze i ostatnie ostrzeżenie.
5. ches10.12.2008; 17:49
chesok sory ale nie daze sympatia klubu z Madrytu. ok wyluzuje