sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Podsumowanie 9 kolejki Liga BBVA.

sebol, 03.11.2008; 23:07
Niespełna ćwierć sezonu hiszpańskiej Liga BBVA minęło jak z bicza trzasł. Niektóre drużyny zdążyły już pokazać, że chcą liczyć się w końcowym rozrachunku, inne zdają się negatywnie zaskakiwać swych zwolenników, prezentując się słabiutko w dotychczasowych zmaganiach, pozostałe zaś swą chaotyczną formą nie zdążyły jeszcze zdradzić prawdziwego oblicza. Na brak wrażeń w tej kolejce narzekać nikt nie mógł, tym bardziej, że La Liga okazała się niedościgniona przez żadną z największych futbolowych lig, jeśli chodzi o ilość padających goli. Układ tabeli, jak to zwykle bywa w początkowych fazach rozgrywek będzie się jeszcze przez pewien czas przebudowywał, a do końca pozostało tyle czasu, że sytuacja każdej z ekip może zmienić diametralnie, nie mniej jednak rzućmy okiem, jak to wszystko wygląda teraz i w jaki sposób do tego doszło.


Sporting-Numancia 3:1 (Moran, Bilić x2, Goiria)

Na początek kilka słów o starciu dwóch beniaminków - Sportingu Gijon oraz Numancii. Z impetem w mecz weszli gospodarze tworząc sobie trzy groźne sytuacje i... bramkę jako pierwsi strzelili rywale z Numancii. Piłkarze z Gijon oburzeni takim obrotem wydarzeń wzięli się do odrabiania strat. Dwoił się i troił Mate Bilić, jednakże nie jego dziełem bramka numer jeden. Na listę strzelców wpisał się Moran, który po długotrwałym ostrzale bramki gości znalazł w końcu sposób na przełamanie, dobijając głową spadającą z góry piłkę, wcześniej wybitą niemalże z linii bramkowej przez jednego ze stoperów rywali. Później do bramki trafiał już tylko niezawodny Bilić - z bliskiej odległości głową oraz z rzutu karnego. Tak więc ten beniaminek, który sprawia ostatnio najlepsze wrażenie z całej trójki (4 zwycięstwa w 4 ostatnich meczach), pokonuje tego, o którym w ten sposób myślano na starcie sezonu, gdy pokonał Barcelonę i napsuł krwi Realowi Madryt, przegrywając ostatecznie na Bernabeu 4:3.


Athletic-Villarreal 1:4 (Etxeberia-Rossi, Cazorla, Pires, Altidore)

Zajrzyjmy teraz na San Mames, gdzie stacjonują gracze Atletic Bilbao. Wyzwanie postawione przed podopiecznymi Joaquina Caparrosa ostatniej soboty było dla nich nie lada gratką, bo przyszło mierzyć się z Villarreal. Na dodatek trudno było mówić o jakiejś przewadze "terenu", jako że Athle bardzo cienko radzi sobie w meczach u siebie, podobnie z resztą jak w tych na obczyźnie. Baskowie boleśnie odczuli skutki zetknięcia się z Żółtą łodzią podwodną, która jak twierdzi wielu, zdolna jest dopłynąć na sam szczyt tabeli, niszcząc na drodze każdego, kto spróbuje temu przeszkodzić. Jak na razie hipoteza ta sprawdza się częściowo, bo znalazło się już trzech takich, którzy zdołali oberwać z punktów Villarreal, nikt jednak jeszcze nie zdołał ich jak do tej pory pokonać. Wracając do meczu z Athletic - zakończył się on wynikiem 4:1, autorami bramek Rossi, Cazorla, Pires, oraz młodziutki Josmer Altidore, trafienie honorowe ekipy z Bilbao dziełem Etxeberrii.


Malaga-Barcelona 1:4 (Duda-Xavi x2, Messi, Weligton (sam))

Z północnej Baskonii wędrujemy na przeciwległy biegun Hiszpanii, na południe do Malagi. Tam na przeciw siebie stanęły, najwyżej ulokowany z beniaminków, stołeczna Malaga CF oraz robiąca co raz to lepsze wrażenie, rozpędzająca się Blaugrana. Na cóż szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę jeśli chodzi o przebieg tych zawodów? Otóż bez wątpienia na stan murawy, który na co dzień trudno byłoby zaobserwować na arenach drużyn trzecioligowych. Powodem oczywiście ulewne deszcze, które w niektórych miejscach uczyniły płytę boiska prawdziwym basenem. Mając w głowie popularne w takich sytuacjach stwierdzenie: "Oni mają takie same warunki jak my" gracze Guardioli podjęli się rywalizacji i "bagienne" warunki w żaden sposób nie odebrały im animuszu. Dwie bramki zdobyli starając się nie borykać ze stanem murawy, czyli po stałych fragmentach gry. Pozostałe dwie - już z gry, jakoś przedostając się w pole karne rywali. W międzyczasie rywale zdołali dokonać jedynego na co było ich tego dnia stać - zdobyć gola honorowego autorstwa exsevillisty, Dudy. W ten sposób krytykowana z początku Barcelona z przytupem wraca na salony, wygrywając co popadnie i lokując się na szczycie tabeli Liga BBVA.


Valladolid-Sevilla 3:2 (Gonzalez, Cannobio x2-Renato, J.Navas)

Średnią formę prezentują ostatnio podopieczni Manolo Jimeneza. Piłkarze Sevilli polegli ostatnio u siebie z beniaminkiem z Gijon, uprzednio wymęczyli wyjazdowe zwycięstwo z Almerią. Co prawda wcześniej gładko poradzili sobie z Athleticiem, jednakże po dotychczasowych dokonaniach ekipę Basków można śmiało określić mianem "chłopców do bicia". W niedzielne popołudnie zespół z Andaluzji przemieścił się do Valladolid, by konfrontować się tam nie z kim innym jak właśnie Valladolid. Już po upływie 25 minut minut, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 0:2 , wszystko wskazywało na to, że przyjezdni zabiorą ze sobą do domu komplet punktów. Bramki zdobywali Reanto, któremu w ataku czterech na dwóch piłkarze Sevilli pozostawili rolę strzelca oraz Jesus Navas popisawszy się ładnym uderzeniem z Volleya. Początek tragedii zdobywców Pucharu UEFA z przed dwóch lat nastąpił w momencie, gdy w po akcji indywidualnej Luis Fabiano zdecydował się mijać bramkarza i poczuwszy z nim kontakt padł jak ścięty na murawę. Werdykt sędziego był jednoznaczny - druga żółta kartka i wskazanie piłkarzowi drogi do szatni. Już siedem minut po tym incydencie gospodarze rozpoczęli strzelanie. 43' Gonazalez, 50' Cannobio, 63' ponownie Urugwajczyk i z 0:2 szybko zrobiło się 3:2. Wynik utrzymał się do końca meczu i Manolo Jimenez i spółka opuścili stadion z nosami spuszczonymi na kwintę. Ciekawe czy włodarze Sevilli zastanawiają się nad re-zatrudnieniem Juande Ramosa, z którym klub z Andaluzji zwykł święcić sukcesy, a który aktualnie jest bezrobotny po zwolnieniu z Tottenhamu.

Pozostałe wyniki:



Almeria-Real Madrid 1:1 (Piatti-Raul)






Atletico-Mallorca 2:0 (Kun Aguero x2)






Betis-Deportivo 0:3 (Riki, Lafita x2)









Valencia-Racing 2:4 (Villa(kar), Joaquin-Tchite x3, Albelda(sam))





Espanyol-Osasuna 1:0 (Tamudo)








Recreativo-Getafe 0:0







Klasyfikacja Pichichi:

1. D. Villa Valencia CF 10
2. S. Eto'o FC Barcelona 9
3. L. Messi FC Barcelona 6
4. M. Bilic Sporting Gijon 6
5. Raul Real Madryt 5

Skróty 9. kolejki Liga BBVA - VCF Video

Kategoria: Ogólne | różne skomentuj Skomentuj (3)

KOMENTARZE

1. canizares04.11.2008; 15:53
canizaresMam pytanie kiedy doczekamy się tabeli na stronie Valencii??
2. Ulesław04.11.2008; 16:43
UlesławZależy na której stronie. Na oficjalu jest, losches.pl ciągle w budowie, więc nie wiem, a vcf.pl posiada ją od dawna: http://vcf.pl/index.php?ps=pd
3. Dzidek07.11.2008; 23:00
Dzidektest