Valencia jeszcze się nie poddaje
21.05.2007; 13:20
Valencia w ostatnim pojedynku pokonała Mallorcę 1-0 i z nadzieją spoglądała na mecze swoich rywali. Wszyscy sympatycy Ches mieli bowiem nadzieje, że rywali o mistrzostwo Hiszpanii stracą punkty i Nietoperze dogonią przeciwników. Niestety tak się nie stało.
Barcelona rozbiła Atletico aż 6-0 nie dając najmniejszych szans piłkarzom z Madrytu. Natomiast szczęśliwie wygrały swoje mecze jedenastki Królewskich i zdobywców Pucharu UEFA, Sevilli. Zatem pozostały trzy kolejki do końca ze stratą czterech punktów do lidera. Jest jeszcze możliwe, że klub z Estadio Mestalla wygra La Liga, ponieważ do zdobycia pozostaje dziewięć punktów.
Quique Sanchez Flores nadal wierzy, że możliwe jest zdobycie tytułu mistrzowskiego i z tą wiarą przystąpi do kolejnego meczu on i zawodnicy. Być może drużyny wyżej ulokowane w tabeli stracą punkty, ponieważ grają z dobrymi drużynami.
Sevilla zagra następne spotkanie z drużyną Realu Saragossa, w której występuje Pablo Aimar. Po tym spotkaniu czeka drużynę z Andaluzji pojedynek z groźną u siebie drużyną Mallorca, która u siebie gra bardzo dobrze i niewiele brakowało, by zabrała Nietoperzom punkty. Ostatnim przeciwnikiem Sevilli będzie drużyna Villarreal, która też jest wstanie pokonać drużynę Palopa.
Natomiast Real Madryt w najbliższej kolejce zagra z Deportivo La Coruna, która nie sprostała drużynie Sevilli. Być może na Santiago Bernabeu ujrzymy niespodziankę i to Królewscy będą schodzić jako drużyna pokonana. W przed ostatniej kolejce zespół Fabio Capello zmierzy się z Realem Saragossa i można upatrywać w tym meczu straty punktów przez Real. Na zakończenie natomiast sezonu drużyna ze stolicy zagra u siebie z Mallorcą i jest szansa na jakiś remis obu tych drużyn.
Ostatnia drużyna, która konkuruje z Valencią o tytuł mistrza jest FC Barcelona. Zagra ona następnym mecz z Getafe, które już raz pokonało Katalończyków i to wysoko. Miejmy nadzieję, że powtórzą ten sukces. Potem Duma Katalonii rozegra miejscowe derby z Espanyolem, a jak to bywa na takich meczach nie ma faworyta i wszystko jest możliwe, więc można tu też upatrywać szanse Nietoperzy. Ostatnim zaś przeciwnikiem Blaugrany jest Nastic i trudno tu liczyć na korzystny wynik, który by zadowalał piłkarzy Ches.
Więc jeszcze nic straconego, ponieważ przy dobrej postawie rywali naszych przeciwników Valencia może zdobyć na finiszu tytuł najlepszej drużyny. Więc jak stare przysłowie brzmi: wróg mojego wroga jest moim przyjacielem tak i tu powinniśmy kibicować w danej kolejce na takie drużyny jak Real Saragossa, Mallorca czy Getafe i przy naszych (miejmy nadzieję) zwycięstwach mamy nadal szansa na tytuł. Amunt!
Barcelona rozbiła Atletico aż 6-0 nie dając najmniejszych szans piłkarzom z Madrytu. Natomiast szczęśliwie wygrały swoje mecze jedenastki Królewskich i zdobywców Pucharu UEFA, Sevilli. Zatem pozostały trzy kolejki do końca ze stratą czterech punktów do lidera. Jest jeszcze możliwe, że klub z Estadio Mestalla wygra La Liga, ponieważ do zdobycia pozostaje dziewięć punktów.
Quique Sanchez Flores nadal wierzy, że możliwe jest zdobycie tytułu mistrzowskiego i z tą wiarą przystąpi do kolejnego meczu on i zawodnicy. Być może drużyny wyżej ulokowane w tabeli stracą punkty, ponieważ grają z dobrymi drużynami.
Sevilla zagra następne spotkanie z drużyną Realu Saragossa, w której występuje Pablo Aimar. Po tym spotkaniu czeka drużynę z Andaluzji pojedynek z groźną u siebie drużyną Mallorca, która u siebie gra bardzo dobrze i niewiele brakowało, by zabrała Nietoperzom punkty. Ostatnim przeciwnikiem Sevilli będzie drużyna Villarreal, która też jest wstanie pokonać drużynę Palopa.
Natomiast Real Madryt w najbliższej kolejce zagra z Deportivo La Coruna, która nie sprostała drużynie Sevilli. Być może na Santiago Bernabeu ujrzymy niespodziankę i to Królewscy będą schodzić jako drużyna pokonana. W przed ostatniej kolejce zespół Fabio Capello zmierzy się z Realem Saragossa i można upatrywać w tym meczu straty punktów przez Real. Na zakończenie natomiast sezonu drużyna ze stolicy zagra u siebie z Mallorcą i jest szansa na jakiś remis obu tych drużyn.
Ostatnia drużyna, która konkuruje z Valencią o tytuł mistrza jest FC Barcelona. Zagra ona następnym mecz z Getafe, które już raz pokonało Katalończyków i to wysoko. Miejmy nadzieję, że powtórzą ten sukces. Potem Duma Katalonii rozegra miejscowe derby z Espanyolem, a jak to bywa na takich meczach nie ma faworyta i wszystko jest możliwe, więc można tu też upatrywać szanse Nietoperzy. Ostatnim zaś przeciwnikiem Blaugrany jest Nastic i trudno tu liczyć na korzystny wynik, który by zadowalał piłkarzy Ches.
Więc jeszcze nic straconego, ponieważ przy dobrej postawie rywali naszych przeciwników Valencia może zdobyć na finiszu tytuł najlepszej drużyny. Więc jak stare przysłowie brzmi: wróg mojego wroga jest moim przyjacielem tak i tu powinniśmy kibicować w danej kolejce na takie drużyny jak Real Saragossa, Mallorca czy Getafe i przy naszych (miejmy nadzieję) zwycięstwach mamy nadal szansa na tytuł. Amunt!
KOMENTARZE
Trudno aby Flores nie deklarował optymizmu - musi jakoś motywować zawodników.
Powiedzmy jednak sobie szczerze, że szanse na tytuł są tylko arytmentyczne. Mogę sobie wyobrazić 3 zwycięstwa VCF, ale żeby Barca czy Real przegrały 2 ze swoich 3 ostatnich meczów albo zremisowały 3 mecze?
A z Villarealem powinien zagrać wreszcie del Horno, a nie Moretti, który z Mallorcą był cienki.
Może Baraja będzie mógł zagrać trochę dłużej? Mam też nadzieję, że Morientes w końcu się wykuruje, bo Angulo w roli napastnika zawodzi.
Ale w sumie jest ok jak na dramatyczną sytuację kadrową w tym sezonie. Amunt VCF!
Szczęśliwie? Raczej pechowo, że tak mało bramek. Po pierwszej połowie powinno być 2:0 dla Ches. Villa podobno zagrał koszmarnie zdaniem niektórych. A ja się pytam po czyim podaniu padła bramka? Zgoda - J.Lo zrobił coś niesamowitego, ale to podanie do niego przez Villę otworzyło drogę do bramki. 2 razy wypuścił też kolegów (Joaquin i Angulo) prostopadle na 1 na 1 z bramkarzem. Absorbował rywali, robił miejsce kolegom z drużyny. W zasadzie z niczego oddał strzał który tylko Moya wie jak sparował na rzut rożny. To jest słabo tak?
W kwestii Del Horno, to mam zaufanie do Floresa, bo póki co to, gdy wystawia na danej pozycji konkretnego zawodnika, to znaczy, że albo jest on zwyczajnie lepszy, albo ów drugi - rezerwowy wyjątkowo nie pasuje do jego koncepcji na dane spotkanie.
Zgodzę się jednak z pedro w kwestii tego, że jest ok jak na sytuację kadrową. Jest nawet bardzo ok. Flores pokazał w tym sezonie klasę niezależnie od końcowego rezultatu. Wątpię, żeby "Fachmani" pokroju Rijkarda czy Capello potrafili dokonać tyle co Mister w podobnej sytuacji.
A co do szans na mistrzostwo - wg mnie są minimalne, choć wierze w zajęcie 2 lub 3 miejsca przy komplecie wygranych... AMUNT
terminarz Realu - deportivo dom ,Saragossa wyjazd ,Mallorca dom
Musiał by sie stac cud by oba te kluby straciły 4 pkt w 3 meczach.
Po tym co zrobiła Barcelona z Atletico.....
Przykład Barajy w formie pokazuje co znaczy dobry rozgrywający.
Ponieważ przyszłość Edu rysuje się ciemno, dobrze byłoby gdyby Sneijder w końcu trafił na Mestalla.
Mam kilka pytan do:
-w 2004 kiedy VCF zdobyła mistrzostwo i puchar UEFA dysponowali rocznym budzetem 90 mln euro (przy 225 RMA i 170 Barcy), ale wowczas mowilo sie takze o wysokim zadluzeniu, jak to wyglada dzisiaj?
-za jaka sume odszedl z VCF (chyba do Betisu) Ricardo Oliveira?
-o co chodzi z tym Hildebrandem z VfB Stuttgard, czy to czasem nie jest(byla) zwykla plotka, dla mnie przyjscie takiego bramkarza rowna sie z odejsciem Canizaresa
Jakoś nie widziałem, żeby Mallorca miała 2 akcje sam na sam i okazję do strzału na 10 metrze bez asysty obrońcy. Poprzeczka? Że niby to była dobra okazja? Zgodziłbym się gdyby Santi nie drgnął, ale powtórka pokazała że miał rękę gdzie trzeba. Właściwie jedyną poważną okazją Gospodarzy był strzał z 5 metrów prosto w naszego "portero", który doskonale skrócił kąt i nie dał żadnego pola manewru napastnikowi.
Zarówno statystyka jak i ilość i jakość sytuacji przemawiała za nami. Nieskuteczność była za to aż nad wyraz rażąca. Nie pierwszy raz zresztą, ale to niestety efekt tego, że Villa musi "mieszać" miast wykańczać. Jeśli chodzi o farta, to każda drużyna potrzebuje go w każdym meczu. "Fart" to bowiem zwykle nic innego jak błąd przeciwnika. Wygrywa ten, kto lepiej swoje szczęście wykorzystuje. A to, że drużyna strzela w 89 minucie bramkę, gdy presja i stres sięgają zenitu, tylko dobrze świadczy o woli walki zespołu i po części o jego odporności psychicznej.
Wierzę jeszcze w mistrzostwo, choć postawa moja najbliższa jest określeniu "Co Bóg da, to będzie". Żal straconych głupio punktów, żal niesprawiedliwości losu i kontuzji. Jest też jednak duma z zespołu, że potrafił się podźwignąć z upadku, z trenera że potrafił dobrze wykonywać robotę pod presją i prezydenta, że potrafił zachować zimną krew i nie zwiększać niepotrzebnie nacisku podejmując pochopne decyzje.
Amunt Amunt Amunt.
ps. Zastanawialiście się kiedyś, że Amunt brzmi prawie jak "Amen"? :)
Mysle ze gdybysmy nie strzlili bramki to nie byloby tej okazji Ximo. Zespol Mallorci postawil wszytsko na 1 karte i zapomnial o obronie. Szansa sam na sam Angulo po kapitalnym podaniu Villi wcale nie byla setka...bramkarz gospodarzy kapitalnie wyszedl do pilki i Miguel nie mial co zrobic.
A co do sytuacji wyspiarzy to ta akcja po ktorej z najblizszej odleglosci pilke 2 wybronil Cani
(nie pamietam kto strzelal ale wnioskujac ze ogladales mecz pewnie wiesz oco chodzi;)Te akcje Mallorci to byly 100 bo wystarczylo lekko przeniesc pilke nad polozonym Santiago. Jednak pilkarzom gospodarzy wyraznie zabraklo doswiadczenia. I przypomne jeszcze o miazdzacej przewadze Racingu tuz po przerwie gdzie nasi tylko wybijali pilke na oslep. Oczywiscie my tez mielismy okres przewagi ale to tylko dowodzi o wyrownanym poziomie meczu. Ale zgodze sie ze prawdziwa druzyna gra do ostatniej minuty i do konca powinna walczyc. My to pokazalismy i chwala chlopakom ze ten mecz wygrali
Niech wygra lepszy, ale oby to była Valencia. Amunt.
P.S.
Dlaczego ciągle obdarzacie Joaquina przydomkiem Ximo?
Przecież Ximo (Forner) to młodziutki - bodajże 17-letni piłkarz VCF, zarazem reprezentant Hiszpanii w tej kategorii wiekowej.
Jeśli dobrze pamiętam trafił do VCF z Villareal.
fakt, mamy latwiejsze spotkania niz pierwsza 3 ligi, szkoda tylko ze nie mozemy liczyc tylko na siebie jesli chcemy zdobycc campeon
a gdy pomysle o frajerskich stratach pktow z Gimnastic, Athletic, czy(o zgrozo) z Racingiem to az sie lezka w oku kreci...
AMUNT Valencia !!!
« Wsteczskomentuj