sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Szkiełko szpiega..

Assist_magik, 05.08.2008; 09:57
W alfabecie pierwszą literą jest praktycznie we wszystkich (znanych autorowi) litera A. W lidzie hiszpańskiej przedstawicielami są Almeria (jedna z rewelacji ubiegłego sezonu) oraz jeden z najlepszych drużyn w historii krajowych rozgrywek, Athletic Bilbao, któremu ostatnie lata widnieją pod znakiem posuchy. Finałem tego wszystkiego było przerwanie tradycji klubowej i w nowym sezonie piłkarze Bilbao wybiegną w koszulkach przyozdobione logiem sponsora. Natomiast Almeria będzie chciała przynajmniej powtórzyć sukces Unai Emery'ego i zająć wysoką pozycję, a być może nawet powalczyć o puchary europejskie. Więc przyjrzymy się bliżej sytuacji obu ekip.

Nowy wódz (przyjaciel)
Unai był znany w poprzednim klubie, że potrafił wyzwolić niebywałe pokłady entuzjazmu w szatni. Ten jak wiemy odszedł do Valencii, by powalczyć nie tylko z przeciwnikami (trudnej sytuacji sympatyków Ches nie muszę przedstawiać), jego następcą zaś został Gonzalo Arconada. Włodarze beniaminka ubiegłorocznych rozgrywek wiążą z nowym szkoleniowcem wielkie nadzieje, co wydaje się być udokumentowane poczynaniami na rynku transferowym.
Chico (obrońca) z Cadiz, Pellerano (obrońca) z Velez, Esteban (napastnik) z Celty, Julio Alvarez (pomocnik) z Numancii (warto dodać, że to nowy beniaminek ligi hiszpańskiej) czy Michel (obrońca) z brazylijskiego Flamengo to nazwiska najbardziej znane wśród pozyskanych graczy. Do ekipy również dołączyli Nieto (Real Madrid Castilla), Esteban Solari (Pumas), Pablo Piatti (Estudiantes); Francisco* (Granada 74); Mario Bermejo* (Poli Ejido) oraz Natalio* (Cádiz). Gracze z gwiazdkami są w klubie na prawach wypożyczenia.
Drużyna stara się jak może wzmocnić ekipę do nadchodzącego wielkimi krokami sezonu, w którym będą musieli wytrzymać presję nałożoną na ich kibiców. Jednak Almeria do mocarzy się nie zalicza i musieli również pożegnać kilku piłkarzy, w tym Felipe Melo, który zasilił włoską Fiorentinę z aspiracjami pomieszania szyków takich klubów jak Milan, Inter czy Roma. Również kolejnym zawodnikiem, który opuścił szeregi drużyny jest bramkarz Cobeno, który ma zostać zastępcą (w przyszłości następcą?) Palopa w Sevilli. Dość udany poprzedni sezon miał Julio Dos Santos, jednak wrócił on do macierzystego klubu w Bawarii (Bayern).
Ocena szkiełka: Wydaje się, że wzmocnienia Almerii są troszeczkę lepsze niż straty poniesione przez klub. Jednak odejście ojca sukcesu (Unai Emery) może się okazać zbyt wielką stratą. Przyglądając się klubowi pod kątem oka konfrontacji z Valencią to Nietoperze nie powinni mieć większych jednak problemów z pokonaniem drużyny.

Koniec tradycji
Jak już wcześniej wspominałem, drużyna z San Mames była jedną z nielicznych ekip mogącą się poszczycić wieloletnią tradycją „czystych koszulek”, nie zawierających logo sponsora. Klub jednak został złamany po ponad 100 latach i za 2 miliony rocznie będzie nosić na swoich koszulkach logo sponsora. W klubie obecnie nie jest również zbyt ciekawie, ponieważ sytuacja finansowa jest fatalna co potwierdza złamanie tradycji. Nic zatem dziwnego, że więcej piłkarzy opuściło dotychczasowo drużynę prowadzoną przez Joaquína Caparrósa niż tych, których przybyło.
W tej pierwszej ekipie warto wspomnieć o takich piłkarzach jak del Horno (Valencia) czy Aranzubia (bramkarz, Deportivo), Unai Exsposito (Veendam), Luis Prieto (napastnik, Real Valladolid), Tiko jak i David Cuéllar zasilili drużynę Murcii. Większość nazwisk nie wywołuje sensacji, zatem i tak większość sprzedaży nie jest rażącym osłabieniem, jednak w ofensywie ze strony Athletic (z wiadomych przyczyn) nie widać wzmocnień.
Lafuente (bramkarz, Betis, wypożyczenie) to bodajże największy transfer obecnie Basków. Trudno spodziewać się się rewelacji po piłkarzach pokroju Del Olmo (Eibar); Ion Vélez (Hércules), Íñigo Vélez (Murcia), Toquero (Sestao River), których nazwiska dla większości kibiców nie mówią dosłownie nic. Warto tutaj wspomnieć, że Bilbao rozmyśla nad kolejną zmianą tradycji i zatrudnić kilku obcokrajowców, którzy by wzmocnili ekipę i w tym sposobem przekreślić regułę „tylko Baskowie”.
Ocena: Zawsze się ciężko gra drużynom na San Mames, jednak wydaje się bardzo prawdopodobne, że drużyna która uzbierała jeden punkt mniej niż Valencia w poprzednim sezonie tym razem ponownie nie zachwyci i znów (licząc na pomyślne wiatry) uplasuje się w środku stawki. A mecze z Valencią? Trudno stwierdzić, ale zwycięstwo z podporą dla Ches.

Transfer tygodnia
Wpierw Valencia, potem Juventus, w ostatnich tygodniach Real Madryt cichutko (w porównaniu do transferu Ronaldo) interesował się Rafealem van der Vaartem, kapitanem Hamburgera SV. Nic nie wskazywało na pozytywne zakończenie tej również całkiem „sympatycznej” telenoweli. Aż tu nagle duża część kibiców oniemiała. Królewscy (jak podaje prasa) za 13-15 mln euro (przypomnijmy, że rok temu Nietoperze byli skłonni dać o prawie 7 mln euro więcej) pozyskali (brakuje tylko testów medycznych i podpisu) reprezentanta Oranje. Doskonały nabytek, który może stać się nową siłą napędową drużyny Schustera. Transfer na pewno na dużym plusie (niestety dla Ches spory minus), ponieważ wydaje się, że Real będzie jeszcze bardziej niebezpieczny ze swoją kolonią Holendrów (van der Vaart, Sneijder, van Nistelrooy, Robben).

Kategoria: Ogólne | różne skomentuj Skomentuj (3)

KOMENTARZE

1. Kurczak05.08.2008; 12:38
KurczakTyle, że wtedy miał kontrakt ważny na dwa lata. Chcieli go potrzymać i sprzedać, pewnie nie myśleli, że dadzą tylko tyle, ale przecież za rok oddali by go za pół darmo...
2. wk05.08.2008; 13:43
wkRacja, ale jakby zarząd HSV myślał, to sprzedaliby VdV wcześniej, ale za dużo więcej. A za rok odszedłby chyba za 1,5 mln € ;)
3. Adr05.08.2008; 16:45
AdrCo do Almerii to mi się kojarzy z Getafe tyle że Getafe już dłuzej z nami jest w PD. Mały klub który będzie się zajmował raczej promowaniem młodzieży i innych piłkarzy i utrzymywał z transferów - to tylko jak narazie moje domysły, ale wielce prawdopodobne... Powinni się utrzymać, ale na sukcesy w postaci P.Uefa nie liczyłbym na pewno - nowy trener i średni zespół, jakby Unai został to może może... ale dla nich środek to i tak pewnie satysfakcjonujący wynik:)