Obecny na Euro Miguel prawdopodobnie nie wróci już do Valencii. Reprezentant Portugalii w wywiadzie dla hiszpańskiej agencji informacyjnej Efe podkreślał, że choć pokochał miasto i zawsze liczyć mógł na wsparcie kibiców, to jednak ostatni rok był dla niego bolesny i spotkał się ze złym traktowaniem ze strony klubowych władz. Z tego powodu poinformował już przełożonych, że w wakacje chciał będzie zmienić klub dla dobra wszystkich.

Osoby na kierowniczych stanowiskach wiedzą o czym mówię - tłumaczył Miguel, nie chcąc wdawać się w bardziej szczegółowe wyjaśnienia - wolę zachować to dla siebie, ale mieszkańcy miasta wiedzą z jakiego powodu lepiej będzie, jeśli zmienię klub. Odnośnie minionego sezonu, Miguel nie stronił od samokrytyki: Wszyscy ponosimy odpowiedzialność za miniony sezon. Pytany o czas Ronalda Koemana w Valencii zaznaczył, że o jednoznaczną ocenę bardzo trudno, bowiem jak każdy trener - miał on zalety i wady. Miał pecha, bowiem sprawy nie szły po jego myśli, a my - piłkarze - choć staraliśmy się pomóc, nie mogliśmy sprostać wszystkim przeciwnością.

Do czasu pobytu na Euro dla Miguela liczy się jednak tylko narodowa kadra, a sprawy związane z ewentualnym transferem zostawia on swoim przedstawicielom i klubowym władzom. Natychmiast pojawiły się spekulacje prasowe odnośnie przyszłego pracodawcy Miguela, a jednym z najpoważniejszych kandydatów wydaje się być Benfica z jej nowym szkoleniowcem - Quique Floresem, o którym Miguel wypowiadał się w bardzo ciepłych słowach: Quique jest trenerem bardzo inteligentnym, wie czego chce, z nim zawodnicy wiedzą, co mają robić na boisku. Może dać bardzo dużo Benfice; wspominając także, że Flores to nie tylko świetny trener ale i wspaniała osoba.

Tweetnij